Żyć w zgodzie z naturą

2009-12-30 1:00

Przyłącz się do ratowania świata. Każda Twoja decyzja na "tak" dla przyrody, każda oszczędność energii to oddalanie katastrofy, jaka grozi światu i Polsce. Ucz się żyć w zgodzie z naturą!

Zielony dom
Autor: archiwum muratordom Zielony dom
Zdjęcie do bloczka '1 zdjecie' - art 3196
Autor: archiwum muratordom Dom skazuje zwykle właścicieli na posiadanie dwóch, a nawet trzech aut i ciągłe przejazdy. Bilans ekologiczny jest ujemny, ale... to się może zmienić.

Samochody przeciwko nam

Z przerażeniem spójrzmy na ponad 11 milionów jeżdżących po polskich drogach samochodów pracowicie spalających tysiące litrów paliwa. Jeden samochód niewiele znaczy dla przyrody, ale miliony produkują do 30% dwutlenku węgla wysyłanego do atmosfery (w miastach nawet 90%), do tego dziesiątki metali ciężkich i trucizn, które­ wypełniają ulice miast, niszczą przyrodę i zdrowie ludzi.

Wołanie, że świat jest zagrożony, ma praktyczny wymiar - dotyczy także­ Ciebie. Jeśli jedziesz samochodem do celu odległego nie dalej niż 3 km, to postępujesz jak 30% obywateli Unii Europejskiej, którzy połowę podróży­ samochodem odbywają na tak krótkich dystansach. Gdyby powstał dekalog grzechów ekologicznych, ten byłby grzechem ciężkim - niszczenia przyrody dla własnej wygody.

Także dojazdy do pracy w pojedynkę stają się dziś „etycznie podejrzane”. Na Zachodzie lokalne władze organizują akcje łączenia samochodów (car-sharing). Samochód ze specjalną nalepką zabiera pasażerów z przystanku, zbierają się sąsiedzi - pasażerowie płacą cenę porównywalną z kosztami przejazdu własnym autem. Miasta, również u nas, wprowadzają system Park & Ride (P+R) - Parkuj samochód na przedmieściach i jedź dalej komunikacją miejską. Niekorzystanie z tej możliwości to „wykroczenie” przeciw przyrodzie.

Uwaga skupiona na CO2

Od połowy XX wieku temperatura na Ziemi szybko rośnie. W skali globu wzrosła już o 0,6°C, w Europie nawet o 1°C. W XXI wieku ma być jeszcze cieplej – nawet o ponad 4°C. Główny sprawca globalnego ocieplenia to CO2 - powstaje na skutek spalania węgla i innych paliw. Jego emisja do atmosfery wynosi prawie 1500 miliardów ton rocznie! Wstrząsające jest porównanie zdjęć lodowych dolin w pasie podbiegunowym sprzed 50 lat ze stanem aktualnym. Te same miejsca są porośnięte lasem, a po lodowcach nie ma śladu.

Na półkuli północnej powłoka śnieżna zmniejszyła się o 10%. Wraz z topieniem lodów wzrasta poziom oceanów i mórz. Wielkie obszary są narażone na zatopienie. Wraz ze wzrostem temperatury zmieniać się będzie ekosystem różnych rejonów świata – będą wymierać lasy, tereny uprawne wyjaławiać się, nastąpi ekspansja pustyń. Przyroda reaguje na wzrost temperatury anomaliami. Dlatego częściej będą szalały huragany, padały deszcze powodujące powodzie albo nastąpią długotrwałe susze. Wszystkie te zmiany będą dla ludzkości niezwykle kosztowne, uderzą w gospodarki krajów, spowodują nawet konflikty zbrojne. Naukowcy ostrzegają, że jeśli temperatura na Ziemi wzrośnie o 2°C ponad poziom sprzed okresu uprzemysłowienia, może dojść do nagłych i nieodwracalnych zmian w klimacie. Komisarz Unii Europejskiej do spraw Środowiska Stavros Dimas przestrzega: – Prawie na pewno mamy ostatnią szansę na powstrzymanie zmian klimatu przed osiągnięciem w ciągu najbliższych dziesięcioleci katastrofalnego stanu, który zagrozi życiu milionów ludzi i spowolni nasze gospodarki.

Mamy w tym zagrożeniu swój udział. Nie tylko jako potencjalne ofiary. Każdy obywatel Unii Europejskiej jest odpowiedzialny za emisję 11 ton gazów cieplarnianych rocznie, z czego 9 ton to emisja CO2. W Polsce jest to ponad 10 ton dwutlenku węgla na głowę. Gdyby każdy Europejczyk zmniejszył o zaledwie 10% swój wpływ na środowisko naturalne, efekt byłby ogromny – mierzony ilością dwutlenku węgla, jaki wysyłają do atmosfery Hiszpania i Finlandia razem wzięte. To zadanie przed nami.

Ważne

Mieszkam na wsi tuż pod Warszawą. Ponieważ jest blisko do centrum, powstaje tu dom za domem. Choć są piękne jako budynki, to proces budowlany jest niezmienny od lat. Ani inwestor, ani wykonawca nie zwracają uwagi na ochronę środowiska. Później też nie jest lepiej.

Ludzie wypompowują ścieki do ogródka, palą plastikowe butelki, grzeją i równocześnie otwierają okna. Musimy zmienić nasze zachowania. Kiedy obserwuję sąsiadów, widzę, że coraz więcej osób zwraca uwagę na ekologię, ale w kontekście torebek foliowych i zdrowej żywności. Chciałbym, żeby ta „ekologiczność” przeniosła się na budowanie i użytkowanie domu. Nie jest to ani kosztowne, ani trudne – wystarczy tylko chcieć.

Oszczędzanie nie musi być kosztowną inwestycją. Nauczmy się najpierw oszczędzać nieinwestycyjnie – zmniejszajmy ogrzewanie, zamiast otwierać okna, pytajmy w składach budowlanych, czy kupowany przez nas produkt (który i tak musimy kupić) wpłynie na ochronę środowiska naturalnego. Na kosztowne inwestycje zawsze będzie czas.Henryk Kwapisz, Isover Polska

Jesteś mieszkańcem globalnej wioski Ziemi? Zatem to wiadomość dla Ciebie. Świat stoi u progu wielkich kłopotów! W roku 1970 było nas 3 mld 700 tys., w 2001 – 6 mld. A w 2030 roku będzie na Ziemi ponad 8 mld ludzi! Trwa nieustanna produkcja dóbr, eksploatacja surowców energetycznych i zanieczyszczanie atmosfery. Jeśli nie zaczniemy oszczędzać - w przemyśle i w gospodarstwach domowych - czeka nas zapaść. Zagrożona jest przyroda, ale jeszcze większym niebezpieczeństwem dla świata staje się brak taniej energii.

Prąd nie powstaje w gniazdku, a ciepło w grzejniku. Potrzeba surowców energetycznych, a te się wyczerpują, są coraz trudniejsze do pozyskania. Ich wydobycie i przerób zależą od sytuacji politycznej świata. Według pesymistycznych przewidywań ropa naftowa skończy się za 30 lat, gaz za lat 40. Coraz trudniej będzie o tani węgiel. Czy wyobrażasz sobie życie bez benzyny i bez prądu? To tak jakby zatrzymać krążenie krwi w organizmie albo pozbawić społeczeństwo pieniędzy - totalny kataklizm. Coraz wyższe ceny paliw na stacjach to przedsmak nadciągających problemów.

Czas na działanie!

W ostatnim czasie ruszyły różne akcje poświęcone ochronie przyrody i oszczędzaniu energii. Czy to moda? Nawet jeśli tak, niech trwa jak najdłużej. Rosnące ceny paliw przekładają się na wzrost cen żywności, inflację, coraz niższą realną wartość naszych zarobków. Nikt nie chce rozregulować sprawnie­ działającej gospodarki.

Energia drożeje - coraz więcej kosztuje utrzymanie domu i życie, a to już nie jest problem globalny, lecz dotyczy każdego z nas.

Czy nie ma wyjścia ze złej sytuacji? Jest! Wiedz, że ludzkość marnotrawi­ większość tego, co przerabia. Z węgla pozyskuje się niewiele ponad 30 % zawartej w nim energii, reszta ulatuje przez komin i w trakcie przesyłania prądu. Dalsze straty to ciepło uciekające przez źle izolowane przegrody w budynku, paliwo spalane w niewydajnych kotłach i samochodach, prąd zużywany w urządzeniach, których praca nie jest potrzebna. Marnotrawstwo dotyczy przedmiotów codziennego użytku, które wymieniamy przed ich zużyciem, marnuje się także żywność.

Polska źle wypada w tych statystykach. Na te same potrzeby zużywamy 2,5 razy więcej energii niż mieszkańcy Europy Zachodniej. Zapotrzebowanie mieszkań na ciepło wynosi u nas 150 kWh/m2rok, na Zachodzie - 40 kWh/m2rok. Nie remontujemy, nie naprawiamy, lecz wymieniamy większość przedmiotów, z których korzystamy. Nie mamy świadomości, jak bardzo się przykładamy do zanieczyszczenia świata.