Dlaczego warto być eko?
Ociepl dobrze swój dom, obniż koszt przygotowania ciepłej wody, wybieraj odnawialne źródła energii – takie wyzwania stawia nam świat. I dodaje bonus: to się coraz bardziej opłaca! Bo być eko jest na topie!
Autor: archiwum muratordom
Autor: archiwum muratordom
Podgrzewanie wody pochłania 8% energii – kolektory pozwalają ogrzewać ją prawie za darmo.
Jak oszczędzać
Chcąc czerpać korzyści z mieszkania w domu, trzeba nauczyć się w nim „oszczędnie” mieszkać. Radzimy, na co zwrócić uwagę, by nie wyrzucać pieniędzy w błoto, a jednocześnie przyczyniać się do ochrony środowiska. Oszczędzanie energii zawsze się opłaca – nie tylko w przeliczeniu na pieniądze.
- Ogrzewanie. Ponieważ na ogrzewanie zużywa się najwięcej energii, poczynione na nim oszczędności są najbardziej odczuwalne. Dlatego powinniśmy nauczyć się korzystać z instalacji grzewczej tak, by niepotrzebnie nie dostarczać ciepła do pomieszczeń. Pomocne są urządzenia regulacyjne – sterownik źródła ciepła (kotła, pompy ciepła lub kominka z płaszczem wodnym) i zawory regulacyjne z termostatami przy grzejnikach lub w obiegach ogrzewania podłogowego. Warto zaprogramować sterowniki tak, by temperatura w pomieszczeniach była nieco niższa w nocy niż w dzień i zmieniała się automatycznie. W temperaturze 18°C śpi się bardzo dobrze, a jej regularne obniżanie na noc przynosi oszczędności na kosztach ogrzewania rzędu 5-10%. Również na czas wyjścia domowników do pracy powinno się obniżać temperaturę w domu do 17°C, zaś na czas kilkudniowej nieobecności nawet do 15°C. Utrzymywanie jeszcze niższej temperatury nie jest zalecane, ze względu na konieczność dostarczenia później dużej ilości energii do ponownego rozgrzania pomieszczeń – ścian, podłóg i stropów. Zwiększenie różnicy między normalną i obniżoną temperaturą nie przynosi oszczędności, lecz jedynie przyczynia się do obniżenia komfortu.
Nie zasłaniajmy grzejników. Muszą mieć wtedy wyższą temperaturę, by dostarczyć do pomieszczenia tę samą ilość ciepła co niezasłonięte. Przez to zwiększają się straty ciepła przez ściany domu i praca instalacji grzewczej jest mniej ekonomiczna.
Kolejny dobry zwyczaj jest związany z przewietrzaniem pomieszczeń. Otwierając okna zimą, należy zakręcić zawór grzejnika znajdującego się w tym samym pomieszczeniu (uwaga, są dostępne czujniki współpracujące z zaworami, które mogą to robić automatycznie). Jeśli się tego nie zrobi, zimne powietrze wpadające przez otwarte okno spowoduje maksymalne otwarcie zaworu termostatycznego i grzejnik zrobi się gorący, ale większość dostarczanego ciepła od razu wyleci przez okno. Wietrzenie pomieszczeń podczas mrozu nie powinno trwać dłużej niż kilka minut. Po zamknięciu okna temperatura szybko wróci do poprzedniej wartości dzięki ciepłu zakumulowanemu w ścianach, podłodze i stropie. Pamiętajmy, że lepiej jest wietrzyć częściej przez krótki czas niż raz, ale długo.
Wyregulowanie instalacji grzewczej, tak by w pomieszczeniach, w których przebywamy w dzień, utrzymywała się temperatura 20°C, zapewni nam komfort bez konieczności częstego wietrzenia. Warunkiem jest utrzymywanie wilgotności względnej powietrza na poziomie 40-50% – przy sprawnej wentylacji grawitacyjnej i niezbyt gorących grzejnikach nie powinno to stanowić problemu. Zaduch odczuwamy bardziej, gdy temperatura jest zbyt wysoka. Przy 25°C konieczne jest częstsze otwieranie okien, wtedy zużycie energii wzrasta o kilkanaście procent. - Woda. Podgrzewanie wody użytkowej pochłania dużo energii i warto spróbować racjonalnie nią gospodarować. Ten problem w mniejszym stopniu dotyczy posiadaczy kolektorów słonecznych, ale ci, którzy ich nie mają, na pewno zauważą różnicę w ilości zużywanej energii, gdy zamiast każdą kąpiel brać w wannie, zaczną używać prysznica. Pod prysznicem zużywamy około 35 l wody o temperaturze 45°C, a do napełnienia niedużej wanny potrzeba jej około 100 l (dużej – nawet 300 l), a więc co najmniej trzykrotnie więcej. Zatem trzykrotnie większe jest też zużycie energii. Na każdej kąpieli można oszczędzić co najmniej 2 kWh energii, co przy kilkuosobowej, często kąpiącej się rodzinie daje kwotę kilkuset złotych rocznie.
Dalsze oszczędności może przynieść zastosowanie baterii umywalkowej z fotokomórką, czyli dostarczającej wodę tylko wtedy, gdy trzymamy pod nią ręce. Koszty zużycia wody wynikają także z konieczności jej dostarczania i odprowadzania ścieków – wszystko jedno, czy korzystamy z własnego ujęcia i szamba, czy z wodociągu i kanalizacji. Wskazane jest zatem oszczędzanie także wody zimnej.
Na zużycie wody warto też zwrócić uwagę przy wyborze pralki oraz zmywarki i oczywiście wybrać te najlepsze. Pralka automatyczna to standardowe wyposażenie każdego gospodarstwa domowego, zmywarka – niekoniecznie. Gdy jednak chcemy zużywać mniej wody, powinniśmy ją mieć. Zużycie wody przez zmywarkę może być nawet dziesięciokrotnie mniejsze niż podczas zmywania naczyń pod bieżącą wodą. Dotyczy to urządzeń do umycia 12 kompletów naczyń potrzebujących jedynie 9 l wody. Nawet jeśli załadujemy tylko połowę przewidzianych do mycia naczyń, i tak będziemy zużywać pięciokrotnie mniej wody niż podczas ich ręcznego mycia w zlewie. Można też skorzystać z funkcji 1/2 załadunku – wtedy naczynia myte są w dolnym lub tylko w górnym koszu.
Najefektywniejszy sposób na zmniejszenie kosztów wentylacji to zastosowanie odzysku ciepła, czyli systemu wentylacji mechanicznej z rekuperatorem – w domach energooszczędnych to standard. Rekuperator zużywa energię elektryczną. Gdy działa cały rok, pracując z nominalną wydajnością, trzeba za nią zapłacić około 300 zł (dla silnika o mocy 100 W). Koszt ten można jednak obniżyć mniej więcej o połowę, wyłączając rekuperator, gdy wszyscy wychodzą z domu (wymiana powietrza w pomieszczeniach na ogół nie jest wtedy potrzebna), oraz przełączając go na pracę na niższym biegu, gdy wszyscy śpią albo gdy w domu akurat nikt się nie kąpie, nic się nie gotuje, nie pierze i nikt nie wykonuje ciężkiej pracy fizycznej. Wtedy moc do napędu wentylatorów, a więc i zużycie energii, mogą być zmniejszone mniej więcej o połowę.
Jeśli praca pralki i zmywarki ma być ekonomiczna, trzeba włączać je dopiero wtedy, gdy zbierzemy tyle ubrań i tyle naczyń, by załadować je do pełna albo kupić urządzenia z funkcją 1/2 załadunku. Lepiej unikać programów z wysoką temperaturą. Do prania przy użyciu dobrych detergentów na ogół wystarczy 40°C. Korzystajmy z programów ekonomicznych z wydłużonym czasem płukania i skróconym wirowania. By móc umyć naczynia w wodzie o niższej temperaturze i w krótszym cyklu, nie powinniśmy czekać, aż zaschną na nich resztki jedzenia. Kłóci się to z zaleceniem, by załadować zmywarkę do pełna – tu trzeba znaleźć złoty środek. Unikajmy też korzystania z programu suszenia naczyń w zmywarce. Wyłączenie tej funkcji (skorzystanie z programu EKO lub BIO) umożliwia zmniejszenie zużycia energii o mniej więcej 30%.
Lodówkę ustawmy z dala od źródeł ciepła – grzejnika, kuchni i piekarnika – oraz zabezpieczmy przed nasłonecznieniem. Wokół niej (przede wszystkim z tyłu) musi być zapewniony swobodny obieg powietrza. W jej zabudowie muszą być odpowiednio duże kratki wentylacyjne, których nie można zasłonić. Brak wentylacji powoduje wydłużenie cykli pracy agregatu, przez co lodówka może zużywać nawet kilka razy więcej energii. Także z tego względu trzeba regparnie czyścić z kurzu znajdujący się na tylnej ścianie lodówki skraplacz oraz rozmrażać ją. Kurz i lód utrudniają wymianę ciepła, więc urządzenie zużywa więcej prądu. Aby ograniczyć powstawanie szronu, nie należy wstawiać do niego ciepłych produktów. By niepotrzebnie nie ogrzewać wnętrza, lodówkę trzeba otwierać jak najrzadziej i na jak najkrótszy czas. Jej drzwi muszą być szczelne. Gdy chcemy rozmrozić produkty z zamrażalnika, włóżmy je do lodówki. Dzięki temu, że są bardzo zimne, będą odbierać ciepło z jej wnętrza – odciążą pracę agregatu i pozwolą zmniejszyć zużycie energii.
Wybierając między kuchnią gazową a elektryczną, pamiętajmy, że gaz kosztuje mniej niż prąd, a jego spalanie jest mniej uciążliwe dla środowiska niż spalanie węgla, którym są napędzane polskie elektrownie i elektrociepłownie. Kupując kuchnię elektryczną z płytą ceramiczną, wybierzmy tę ze zmienną wielkością grzejnika. Najlepiej, gdy garnek ma średnicę o blisko 2 cm większą od średnicy elementu grzejnego. Powinien mieć też gładkie i czyste dno. Ponieważ płyta elektryczna długo stygnie, warto wyłączać ją kilka minut przed zakończeniem gotowania. Mniej energii (o blisko 25%) zużywają płyty indukcyjne – ciepło jest wytwarzane dzięki zjawisku indukcji elektromagnetycznej bezpośrednio w dnie naczynia i zdecydowanie większa część wytworzonego ciepła niż w przypadku płyt ceramicznych jest wykorzystana do podgrzewania potraw.
Napełniając czajnik, wlewajmy tylko tyle wody, ile akurat potrzebujemy. Nalewając jej więcej, tracimy tyle procent energii, o ile więcej nalaliśmy (gotując 2 l zamiast 1 l, zwiększamy zużycie o 100%).
Piekąc w piekarniku, nie otwierajmy go bez potrzeby. Warto wybierać urządzenia z termoobiegiem i korzystać z tej funkcji. Dzięki niej wnętrze piekarnika szybciej się nagrzewa. Piekarnik wyłączajmy kilka minut przed zakończeniem pieczenia. To także pozwoli zaoszczędzić znaczny procent energii, bez wpływu na jakość przyrządzanych potraw – temperatura wewnątrz nie obniży się znacznie, gdy urządzenie będzie zamknięte.