Fiolet w kuchni

2009-10-19 2:00

Doskonale zorganizowany menedżer z przyjemnością oddaje się kulinarnej pasji. Ale w jego kuchni nie ma miejsca na tradycję. Pociąga go to, co oryginalne – i hinduski przepis, i fioletowe wykończenie szafek.

Fiolet w kuchni
Autor: Marcin Czechowicz Fiolet w kuchni

Wiatr będzie przynosił żywiczny zapach sosen, a widok zieleni za oknem działa kojąco – myślał Mariusz, gdy po odebraniu kluczy od dewelopera rozglądał się po kuchni. – Wchodzi się do niej z przedpokoju i kuchni, „brakuje” więc dwóch ścian. To i obecność okna (miła skądinąd) znacznie ograniczają miejsce na zabudowę. A oboje z żoną Jolą chcieli, by kuchnia sprawiała wrażenie przestronnej i nowoczesnej. Ktoś musiał popatrzeć na nią okiem profesjonalisty. Właściciele skontaktowali się z architektką wnętrz Martą Matelier. Jej pomoc okazała się nieoceniona.

Punkt styczny
W przejściu między kuchnią i pokojem dziennym zaproponowałam blat. Dzięki temu domownicy nadal mają ze sobą kontakt, gdy jedno gotuje, a drugie przebywa w salonie, zyskali zaś dodatkową przestrzeń użytkową. Na blacie można przygotowywać, a nawet serwować potrawy, pod nim mieszczą się jeszcze szafki – mówi projektantka. Te dostępne od strony kuchni skrywają niezbędne utensylia. Za mlecznym szkłem szafek widocznych z salonu Mariusz urządził barek. Podświetlenie dodaje konstrukcji głębi i lekkości.

Kilka prób
Architektka podsunęła też pomysł na kolor. Nietypowy w kuchni jasny fiolet spotkał się z aplauzem właścicieli. – Wraz z podłużnymi białymi płytkami i metalicznymi sprzętami doskonale wpisywał kuchnię w koncepcję nowoczesnego mieszkania.

Staranne przygotowania
Trzy miesiące, zanim wkroczyli fachowcy, Mariusz przygotowywał wszystkie niezbędne materiały. Chciał uniknąć przestojów w pracy i podejmowania decyzji na gorąco. Właściciele wkrótce cieszyli się wymarzoną kuchnią. Zapobiegliwość się opłaciła.

Zgodnie z radą projektantki właściciele wybrali sprzęty jednej firmy, aby zachować jednakową linię stylistyczną. Błyszczący kolor inox świętnie łączy się z matem fioletowego laminatu zabudowy i przydaje kuchni nowoczesności.

To nam się podoba

Przyjemna nietypowość. Właściciele wybrali laminat matowy, a nie – zgodnie z trendem – błyszczący. Wyrazisty kolor zabudowy to też hit – ale Mariusz i Jola zdecydowali się na jasny fiolet, a nie jak większość: czerwień, czerń lub żółć. Właściciele postawili na to, co modne, jednak nie powielali gotowych pomysłów.
Nowoczesna przytulność. Ich kuchnia to doskonały przykład na to, że nawet chłodne kolory mogą być odbierane jako przytulne i wprowadzać miły, orzeźwiający nastrój.

Nasi Partnerzy polecają