Tynkowanie ścian przed malowaniem: jaki tynk wybrać?
Zaczynasz tynkowanie ścian? Pierwsze pociągnięcie pędzlem lub wałkiem do malowania musi być poprzedzone odpowiednim przygotowaniem podłoża. Obecnie dostępnych jest kilka materiałów: tynk, gładź lub gips. Wszystko można stosować na ściany wewnętrzne. Radzimy, jakie podłoże zastosować na twoje ściany.
Autor: Mariusz Bykowski
Przez 24 godziny od położenia tynku gipsowego należy chronić go przed intensywnym wysuszaniem. Po tygodniu tynk zmieni zabarwienie z ciemnego na jasny
Co wziąć pod uwagę przy wyborze tynku wewnętrznego
O wyborze odpowiedniego rodzaju tynku wewnętrznego decyduje nie tylko koszt materiału potrzebnego do pokrycia jednego metra powierzchni i to, jak mają wyglądać pomieszczenia. Ważne jest również to, czy zaprawa tynkarska nadaje się na podłoże, na którym ma być ułożona, oraz czy jest odpowiednia ze względu na funkcję, jaką będzie pełnić dane pomieszczenie. Dokonując wyboru, należy wziąć pod uwagę także grubość warstwy tynku, jaką można z niego ułożyć. Jest to szczególnie ważne, jeśli zajdzie konieczność wyrównania ściany, ponieważ w niektórych miejscach potrzebna będzie cienka warstwa zaprawy, w innych zaś gruba, a nie każdą można w ten sposób układać. Do wykończenia większości ścian i sufitów nadaje się zarówno tradycyjny tynk cementowo-wapienny, jak i gipsowy.
Jaki tynk zatem wybrać?
Ten tradycyjny jest tańszy niż gipsowy. Niestety, takie wstępne oszacowanie kosztów może się zmienić, szczególnie jeśli chcemy uzyskać gładką powierzchnię tynku cementowo-wapiennego, taką jak w tynku gipsowym, ponieważ nawet najlepszy tynk tradycyjny ma fakturę z wyczuwalnymi ziarenkami piasku. Trzeba go więc dodatkowo wygładzić, co z kolei podwyższa koszt i w rezultacie często okazuje się, że tynk cementowo-wapienny jest droższy niż gipsowy.
Tynki cementowo-wapienne
Tynki cementowo-wapienne można przygotować i ułożyć samodzielnie, można też wykorzystać gotową mieszankę z worka. Przygotowanie tynku na budowie, przy użyciu betoniarki, wydaje się proste i tanie – wystarczy mieć cement portlandzki, wapno, piasek i wodę.
W rzeczywistości wykonanie tynku własnym sumptem wymaga pewnej wiedzy i stosowania się do zasad. Aby uzyskać dobrą zaprawę, trzeba bardzo starannie dobrać proporcje składników, co w warunkach budowy jest trudne i uciążliwe.
Pewniejszym i szybszym rozwiązaniem niż metoda gospodarcza są więc dostępne na rynku gotowe, fabrycznie przygotowane, suche mieszanki cementowo-wapienne z dodatkami uszlachetniającymi. Zadaniem takich dodatków jest zapewnienie zaprawom tynkarskim plastyczności i odpowiedniej przyczepności do podłoża.
Tynki cementowo-wapienne można układać warstwą grubości od 6 do 30 mm, nadają się więc do wypełniania niewielkich nierówności podłoża. Mogą być ostatecznym wykończeniem ścian, podłożem pod gładzie gipsowe lub wapienne albo pod tynki dekoracyjne.
Na jakie podłoże? Pod tynk cementowo-wapienny nadają się podłoża mineralne, czyli z betonu zwykłego, betonu komórkowego, cegły ceramicznej i wapienno-piaskowej, pustaków ceramicznych, płyt wiórowo-cementowych, a także powierzchnie gipsowe.
W jakim pomieszczeniu? Tynki cementowo-wapienne można układać wszędzie, co sprawia, że nadal są bardzo popularne.
Autor: Mariusz Bykowski
Przez 24 godziny od położenia tynku gipsowego należy chronić go przed intensywnym wysuszaniem. Po tygodniu tynk zmieni zabarwienie z ciemnego na jasny
Tynki gipsowe
Tynki gipsowe dostępne są tylko jako gotowe, fabrycznie przygotowane, suche mieszanki. W ich skład oprócz gipsu, wchodzą specjalne dodatki, które poprawiają urabialność, plastyczność i przyczepność zaprawy tynkarskiej. Tynki gipsowe najczęściej układa się w jednej warstwie grubości około 2 cm, dzięki czemu nie zajmuje to dużo czasu. Ponadto warstwa tej grubości dość szybko wysycha, za malowanie ścian można więc się zabrać już po dwóch tygodniach. Taka grubość jednak sprawia również, że tynki te nie nadają się do wygładzania nierównych ścian.
Na jakie podłoże? Tynki gipsowe – podobnie jak tradycyjne – można układać na podłożach mineralnych z cegły ceramicznej, wapienno-piaskowej, z betonu zwykłego i komórkowego oraz płyt wiórowo-cementowych.
W jakim pomieszczeniu? Niestety, gipsu nie można stosować we wszystkich pomieszczeniach. Tynków gipsowych nie układa się więc tam, gdzie jest podwyższona wilgotność (np. w łazienkach, przy basenach) – mogą pęcznieć pod wpływem wilgoci i tracić wytrzymałość – oraz tam, gdzie ściany szczególnie narażone są na uderzenia lub zarysowanie, na przykład na klatkach schodowych, w wiatrołapach czy schowkach.
Kiedy zacząć tynkowanie
Do tynkowania przystępuje się wtedy, gdy zakończone są już roboty stanu surowego, ułożone instalacje podtynkowe oraz zamurowane przebicia i bruzdy.
Przyczepność tynku zależy przede wszystkim od przygotowania podłoża. Dlatego musi być ono nośne, czyli mocne i stabilne oraz oczyszczone z kurzu, brudu i słabo przylegających kawałków, a także zanieczyszczeń mogących osłabić przyczepność – aby tynk dobrze się trzymał ścian i sufitów, trzeba z nich skuć wszelkiego rodzaju nacieki powstałe podczas betonowania stropów czy nadproży i wyrównać większe ubytki (podłoże powinno być równe, bez wgłębień czy wybrzuszeń).
Podłoże pod tynk trzeba pokryć preparatem gruntującym odpowiednio dobranym do podłoża. Dlatego te wyjątkowo gładkie, takie jak beton, pokrywa się środkiem zwiększającym ich szorstkość i przyczepność, te zaś o dużej chłonności, takie jak beton komórkowy, czy nierównomiernie wchłaniające wilgoć, jak ceramika – środkiem wyrównującym i zmniejszającym chłonność materiałów. Ściany o dużej powierzchni dzieli się na pola dwumetrowej szerokości, przyklejając w takich odstępach listwy prowadzące. Przed rozpoczęciem tynkowania wzmacnia się również naroża kątownikami mocowanymi na placki zaprawy.
Ile warstw tynku potrzeba?
Tynk cementowo-wapienny układa się w dwóch lub trzech warstwach. Pierwsza to obrzutka, druga – narzut, trzecią zwykle jest gładź. Powierzchnię drugiej warstwy można zatrzeć na ostro lub na gładko. Jeśli tynk jest zatarty na gładko, można na nim przykleić tapetę lub pomalować ścianę farbą. Należy jednak pamiętać, że powierzchnia zatarta na gładko nigdy nie będzie wyglądać tak jak ta wyrównana trzecią warstwą, czyli gładzią. Zamiast gładzi można ułożyć tynk dekoracyjny lub płytki ceramiczne.
Tynki gipsowe są popularne m.in. dlatego, że układa się je jedną warstwą, którą można zatrzeć w ten sposób, że właściwie nie będzie potrzebna warstwa wygładzająca.
Tynkowanie ręczne czy maszynowe?
Zarówno tynki cementowo-wapienne, jak i gipsowe można układać ręcznie – rozrobioną mieszankę nanosi się na ściany kielnią i zaciera pacą. Można to zrobić samodzielnie lub polegać na fachowcach. Jeśli decydujemy się na zatrudnienie tynkarzy, warto sprawdzić, czy opłaca się ułożenie (przygotowanie i narzucenie) tynków za pomocą agregatu tynkarskiego. Taka maszyna znacznie skraca czas prac: dziennie można agregatem otynkować około 100 m2 ścian i sufitów. Upowszechnienie się tynkowania maszynowego spowodowało, że zainteresowanie tynkami do układania ręcznego – mniej wydajnymi i nieekonomicznymi – zmalało. Szczególnie dotyczy to jednowarstwowych tynków gipsowych. Metoda ta polecana jest zwłaszcza na duże powierzchnie – w mniejszych pomieszczeniach (nie większych niż z 50 m2 powierzchni do otynkowania) sprawdza się tynkowanie ręczne.
Uwaga! Do tynkowania agregatem przeznaczone są specjalne mieszanki tynków cementowo-wapiennych i gipsowych.
Co z gładzią?
Jeśli zależy nam na szczególnie gładkiej powierzchni ścian i sufitów, nałożony wcześniej tynk trzeba jeszcze pokryć gładzią. Ma ona za zadanie wykończyć na gładko chropowatą powierzchnię tradycyjnych tynków oraz tynków gipsowych. Pomoże także ukryć niewielkie nierówności ściany – niestety, nie nadaje się do wyrównywania krzywizn – to zadanie musi wcześniej wykonać tynk. By uzyskać perfekcyjną gładkość, gładź najczęściej przeszlifowuje się drobnoziarnistym papierem ściernym.
Gładź może zastąpić tynk, pod warunkiem że powierzchnia muru jest równa i niezniszczona. Takie kryterium spełniają prefabrykowane ściany z betonu albo keramzytobetonu lub ceramiczne oraz silikatowe ściany wewnętrzne murowane na pełną spoinę. Gładzi nie wolno układać na surowym murze z betonu komórkowego. Jej powierzchnia mogłaby wtedy popękać. Lepiej wcześniej nanieść na taką ścianę tynk cementowo-wapienny i dopiero pomyśleć o jego wygładzeniu.
Jaka gładź?
W sprzedaży jest kilka rodzajów gipsowych wyrobów do wygładzania ścian:
- gładzie zwykłe – nanosi się je warstwą grubości od 1 do 3 mm. Maksymalna grubość gładzi po nałożeniu na ścianę nie powinna przekraczać 5 mm. Ich czas wiązania dochodzi do 60 minut. Wykonawcy mają więc wystarczająco dużo czasu na wygładzenie powierzchni ścian wewnętrznych. W sprzedaży są gładzie do nakładania jedną warstwą lub kilkoma – w 20-minutowych odstępach (zgodnie z zasadą „mokre na mokre”). Niektóre gładzie można wygładzać na mokro, bez konieczności późniejszego szlifowania. Unika się wtedy uciążliwego pylenia i długiego sprzątania po skończeniu robót;
- gładzie białe – ponieważ produkowane są z gipsu alabastrowego, po ułożeniu mają wyjątkowo białą barwę. Dzięki temu później do malowania ścian i sufitów zużywa się mniej farby (czasem wystarczy jedna jej warstwa, aby kolor podłoża spod niej nie przebijał);
- gipsowe masy szpachlowe – przeznaczone głównie do wykańczania spoin między płytami g-k. Nadają się również do wygładzania ścian. Masami można niwelować nierówności ścian dochodzące do 5 mm. W przeciwieństwie do gładzi nanosi się je warstwami. Zwykłe masy szpachlowe są nieco tańsze od gładzi, wzbogacone mikrowłóknami kosztują dwa lub trzy razy więcej.