Spoinowanie płyt gipsowo kartonowych: jak uniknąć nieestetycznych pęknięć

2015-10-30 11:59

Łączenie płyt gipsowo kartonowych nie jest trudne. Jednak zdarzają się elementy łączeń, które wymagają większej dokładności i specjalistycznego podejścia aby uniknąć późniejszych pęknięć w miejscach łączeń. Oto kilka sposobów, jak spoinować płyty g-k ze słupami czy sufity podwieszane z murami.

Szpachlowanie płyt g-k
Autor: Piotr Mastalerz Jeśli wnęki zabudowujesz płytami g-k, pozostaje jeszcze ich spoinowanie. Masą gipsową trzeba też zaszpachlować łebki wkrętów. Później poddasze będzie można pomalować lub wykończyć tapetą

Łatwo zaspoinować zwykłe, proste połączenie dwóch płyt gipsowo-kartonowych lub gipsowo - włóknowych. Opisują to wszyscy producenci płyt w swoich materiałach reklamowych i instruktażowych. Nie wszyscy kwapią się jednak z wyjaśnieniem, jak połączyć płyty ze słupami, okładziny stykających się ścian działowych, sufity podwieszane z murami, a to są właśnie miejsca, w których najszybciej pojawiają się nieestetyczne spękania. Próbujemy zatem wypełnić tę lukę.

Spoinowanie płyt g-k – na co trzeba zwrócić uwagę

Gdy przyklejamy płyty g-k do ścian lub przykręcamy je do konstrukcji nośnej, pozostawiamy między nimi 5-milimetrowe odstępy. Po zakończeniu montażu płyt szczeliny te należy zagruntować i na drugi dzień wypełnić gipsową masą szpachlową. Jeśli użyjemy zwykłej masy szpachlowej, połączenie trzeba będzie jeszcze wzmocnić taśmą zbrojącą, na przykład papierową lub flizelinową. Nie zbroimy w ten sposób spoin wykonywanych przy użyciu mas zawierających drobne włókna. Tradycyjnie spoinowanie wygląda tak, że się nakłada warstwę masy szpachlowej i zaraz potem wtapia się w nią taśmę zbrojącą. Wtapiając taśmę w spoinę, jednocześnie zaszpachlowuje się ją drugą warstwą masy, żeby nie wystawała spod spodu. Na koniec nakłada się jeszcze warstwę wykończeniową, często robioną z masy o śnieżnobiałym kolorze i większym uziarnieniu.

 

Więcej na temat spoinowania płyt g-k i doboru mas spoinowych przeczytasz w najnowszym numerze Muratora 3/2014

Nasi Partnerzy polecają