Błędy przy zakładaniu ogrodu - tego nie rób!
Oto błędy przy zakładaniu ogrodu są popełniane najczęściej. Założenie i utrzymanie ogrodu jest dużym wyzwaniem dla ogrodników amatorów. Kiedy zakładać ogród, jakie roślinny wybierać?
Rośliny, jak to rośliny, przeważnie rosną powoli, a już szczególnie te, które mają dawać owoce, zasłaniać, ocieniać lub szumieć nad głową. To dlatego po zakupie działki albo w czasie budowy inwestorom przychodzi do głowy myśl, by natychmiast zacząć urządzać ogród – drzewa i krzewy mają mieć czas, by urosnąć do czasu zakończenia budowy. Pięknie, tyle że jest to pierwszy z błąd przy zakładaniu ogrodu. Tego uczy doświadczenie użytkowników Forum Muratora.
Szybkie zakładania ogrodu to błąd
Dlaczego szybkie zakładanie ogrodu to błąd? Ponieważ działka jest ugorem. Gleby piaszczyste, gliniaste, zachwaszczone, podmokłe, z korzeniami ściętych drzew – teren, który nie nadawał się dla rolnictwa, tym bardziej nie jest odpowiedni na ogród. Oczywiście coś tam będzie rosło, ale też sprawiało zawód. Pełnym zapału pionierom-ogrodnikom przyjdzie się zmierzyć z trudnościami, które może i przewidywali, ale nie w takiej skali. Na przykład problem z chwastami przy zakładaniu ogrodu. Ogród na ugorze jest zachwaszczonym polem walki z perzem, podagrycznikiem pospolitym i innymi roślinkami, których nie chcemy. Z tego właśnie powodu częstym błędem przy zakładaniu ogrodu jest pozostawienie zgarniętego przed budową humusu – jeżeli warstwa organiczna gleby jest słabej jakości, lepiej sprzedać tę ziemię i kupić ze sprawdzonego źródła ziemię ogrodniczą.
Galeria: zobacz piękny ogród Katarzyny Bellingham
Autor: Katarzyna Bellingham
Jeżowka odmiany 'White Swan' i żółte rudbekie wśród traw ozdobnych na naszych rabatach preriowych.
Jak założyć ogród i go pielęgnować opowiada Katarzyna Bellingham:
- Projektujemy i zakładamy ogród naturalny – rabata preriowa
- Ogród przyjazny naturze – jak go stworzyć?
- Warzywnik dla każdego. Jak go założyć
Piastrans pisze: „Jeszcze nie mam ogrodu, a już popełniłam błąd. 3 lata temu obsadziłam granice działki świerkami, po to żeby były większe, jak skończymy budowę. Dom już stoi, trwają ostatnie prace wykończeniowe, a wokół jest zachwaszczone pole. Postanowiliśmy odchwaścić działkę. Okryłam przed spryskaniem – bagatela! - 250 półmetrowych drzewek. Trwało to cały dzień i jeszcze nie wiadomo, czy świerki nie poschną. Teraz wiem, że najpierw trzeba postawić dom, zakończyć spokojnie wszystkie prace, odchwaścić glebę, a potem sadzić kwiaty i drzewa”.
Błędy przy zakładaniu ogrodu - brak przygotowania i wiedzy
Zamiast więc zakładać ogród bez przygotowania terenu, lepiej zacząć od przygotowania się, czyli nauki ogrodnictwa. Zderzenie z materią ogrodową jest trudnym doświadczeniem, podobnym do pierwszego kontaktu studentów medycyny z 858-stronicowym podręcznikiem „Anatomia człowieka”. Pisze forumowicz zezo: „Zaczynam zgłębiać zagadnienia ogrodowe, jako że jestem całkowicie zielony w tym temacie i nie mam zielonego pojęcia, od czego zacząć. Twarz mi pochmurnieje, ręce opadają - to jest tak rozległy temat! Czytam już kilka wieczorów i wiem, że nie wiem nic, kompletnie nic! Życia może zabraknąć, aby zobaczyć mój piękny ogród. Posadziłbym sobie jakiegoś świerka, ale co wybrać? Odmian jest kilka!”. Nawet jeśli zezo przesadza, na pewno warto się poduczyć - lektura naszego działu Ogród zalecana. Bardzo przydatne są też czasopisma dla działkowców i filmy na YouTube.
Zakładanie ogrodu i… uwaga na budowę. Ekipy budowlane zajmą tyle terenu, ile im zostawicie. Jeśli będą mogli składować materiały, urządzenia, rusztowania i odpady na całej działce, z pewnością to zrobią, nie bacząc na posadzone malutkie rośliny. Rispetto notuje: „Błędem było wpuszczenie ekip budowlanych na całą działkę. Z ornej ziemi zrobiło się klepisko twarde jak beton, do tego łaziłem kilka dni z workiem i zbierałem z każdego kąta śmieci”.
Można więc śmiało powiedzieć, że wykonawcy lubią ogród. Ale nie tak jak my…
O czym nie wolno jeszcze zapomnieć? Ogród jest częścią nieruchomości. Trzeba wydeptać i wytyczyć ścieżki ogrodowe, ale też ułożyć przewody pod oświetlenie, sterowanie furtki i bramy, alarm przy bramie, podlewanie ogrodu. Znów potrzebna jest duża dawka wiedzy fachowej albo lepiej zlecić te prace na etapie instalacji ogrodowych fachowcom.
Ostrożnie z sadzeniem drzew owocowych! Kusi perspektywa własnych jabłek czy czereśni, ale niestety, dziś sad to zakład chemiczny, w którym opryskuje się owoce nawet ponad 20 razy na sezon. A drzewa bez oprysków chorują.
Błędy przy zakładaniu ogrodu - brak projektu
Trudno stać się z marszu specjalistą od ogrodu, więc szybko dochodzimy do kwestii projektanta: architekta krajobrazu, architekta ogrodów. Taki specjalista - w konsultacji z klientem - może zaplanować, jakie rośliny i gdzie posadzić, jakie prace wykonać i jak później pielęgnować ogród.
Forumowiczka Elfir zawodowo projektuje ogrody. Na Forum Muratora od kilkunastu lat dzieli się wiedzą i doświadczeniem. Temat „Pytania do Elfir - forumowej ogrodniczki” zawiera już ponad 17 tysięcy wpisów! Elfir pisze o początkach prac na działce:
Największymi błędami przy zakładaniu ogrodu są:
- brak pomysłu i planu zagospodarowania ogrodu;
- sadzenie roślin wypełniających po jednej sztuce z danego gatunku i odmiany, a najgorzej - porozrzucanych pojedynczo na całej powierzchni trawnika;
- robienie kurhanów z otoczaków i dumne nazywanie tego skalniaczkami;
- kupowanie roślin niedostosowanych do warunków na działce;
- kupowanie wszystkiego, co się spodobało w szkółce lub w internecie;
- oszczędzanie na roślinach dobrej jakości;
- wykopywanie roślin z naturalnych stanowisk…”.
Rispetto dopowiada: „Podstawowym błędem, jaki popełniliśmy przy zakładaniu ogrodu, było to, że zaczęliśmy sadzić drzewa i krzewy bez projektu! Dzięki projektowi ogrodu zaoszczędzilibyśmy sobie późniejszego przesadzania roślin. Mądry Polak po szkodzie”.
Nie przegap:
- Projekt ogrodu - najważniejsze zasady planowania ogrodu
- Jak samodzielnie zaprojektować ogród - ściągawka dla amatorów
Forumowicz Zuczek: „Myślę, że pierwszym (i niestety częstym) błędem jest brak projektu ogrodu. Ludzie najczęściej sadzą rośliny gdzie popadnie, bez ładu i składu”.
A z tego błędu wynikają kolejne… Potwierdza to wpis forumowiczki taJoasia: „Błąd - za blisko posadzone drzewka i krzewy. Kupowaliśmy naprawdę drobiazg (z powodu ceny, poza tym ogród zaczęliśmy urządzać jeszcze przed wykopaniem fundamentów, więc miały czas urosnąć). Co prawda przybliżone wymiary dorosłych roślin znaliśmy z opisów, ale i tak niektóre z nich musieliśmy przesadzić. Do tego przez 4 lata koncepcja ogrodu się zmieniała, co powodowało też trochę zamieszania (przenoszenie roślin, zmiana w zarysie trawnika, itd.)”.
Po czasie twórczych prób z działką działkowicze-amatorzy zwykle odczuwają w końcu potrzebę posiadania jakiegoś planu ogrodu. Ditomasso tak to opisuje: „Od zeszłego lata nic się nie zmieniło - kilka roślin przeżyło, kilka nie wytrzymało łagodnej zimy, a ogólnie ogród zarósł jak dziadowski bicz. W tym roku palcem nie tknę, dopóki nie pojawi się jakiś cudotwórca, co mi tu wyrówna trawniki, wytyczy rabaty. Inaczej znów się narobię, coś przeżyje, coś padnie, a widok będzie nadal żałosny”.
„Ogród nie jest sztywną realizacją – radzi Elfir. - Jest zmienny w czasie. Dlatego projektant ma stworzyć stabilne ramy do ciągle zmieniającego się wnętrza. Największa bzdura? Mały ogród nie wymaga projektanta. Właśnie taki ogród najtrudniej zaprojektować, aby był ładny, funkcjonalny i jeszcze nie wywierał klaustrofobicznego wrażenia”.
Błędy przy zakładaniu ogrodu - za duży trawnik
W zgodnej opinii fachowców, ale też dyskutantów na Forum Muratora, trawnik przy domu z rzędem żywotników zachodnich (czyli tuj albo jak kto woli tujek) na granicy działki oraz kilkoma srebrnymi świerkami - to nie ogród, lecz… ogrodowa patelnia. A ten schemat jest tak powszechny, że aż banalny. Na szczęście zadbany trawnik to także dobry punkt wyjścia, by stworzyć prawdziwy ogród.
Przeczytaj też:
Dorkasz1 – kolejna forumowa ogrodniczka radzi: „Kończę kolorować ostateczną koncepcję ogrodu klienta. Ci ludzie zrobili to, co często bywa krytykowane, a mnie nie wydaje się wcale najgorsze. Wyrównali cały teren i zasiali trawę. Pomieszkali przez rok, oswoili przestrzeń. Wiedzą, gdzie jest najwięcej słońca, a gdzie mniej. Wiedzą, które miejsca lubią bardziej, gdzie czują «dobrą energię», a które miejsca trzeba po prostu wypełnić roślinami i tylko na nie patrzeć”.
Zatem, jaki ma być ten ogród, skoro sam trawnik jest na cenzurowanym? Zapewne ukwiecony? Wbrew wiedzy projektantów i dobrym wzorom z poradników ogrodniczych odpowiedź nie jest łatwa. Mokka pisze: „Albo piękny wiejski babciny ogródeczek, gdzie jest tęcza barw i kształtów, albo iglaki i trawnik? Tak jakby pomiędzy nie istniało nic? Zarówno ogród wiejski na miejskich przedmieściach, jak i tujowe szpalery mieszczą się moim zdaniem mniej więcej w jednym przedziale, czyli braku łączności ogrodu z otoczeniem i architekturą domu”.
W innym miejscu czytamy wpis Elfir: „Często klient rzuca dwa wykluczające się hasła, np. »ogród bezobsługowy» i »dużo kwiatów». Czasem trzeba go odwodzić od pomysłu, który może świetnie wygląda w pięciohektarowym parku dworskim, ale w ogródku klienta po prostu nie pasuje”.
Trudno znaleźć najlepszy plan na ogród w danym miejscu, a co dopiero plan uniwersalny. Od czego więc zacząć planowanie oryginalnego, dopasowanego do miejsca ogrodu? Pewne wskazówki są. Pisze Ew-ka: „Proponuję unikać linii prostych i kątów 90o. Ładnie wyglądają nieregularne opływowe linie. Ludzie często nie zadają sobie trudu albo zwyczajnie nie mają pojęcia, że na przykład ścieżkę zamiast prosto, można zrobić po łuku, można pofałdować nieco teren ogrodu, a efekt będzie dużo lepszy”. Świetna rada! Nieregularne kształty, wijące się ścieżki, sztuczne podwyższenia obsadzone roślinnością, piętra roślinności zasłaniające granice działki – to wszystko sprawia, że ogród staje się ciekawy, tajemniczy, oryginalny. Coś jak meble z Ikei - niby wszyscy je mają, a dzięki różnorodności form każde mieszkanie wydaje się inne.
Zdaniem Dorkasz1: „Ogród powinien mieć jakieś tajemnice, niespodzianki, ławkę ukrytą, gdzie będziesz tylko ty i natura. Ciepłe promienie oświetlają ci twarz, łagodny wiatr pieści skórę. Nic nie musisz, nikt niczego od ciebie nie chce…”.
Błędy przy kupowaniu roślin w centrum ogrodniczym
Wszystkie dobre plany i postanowienia wystawione są na ciężką próbę w sklepie ogrodniczym. Karols pisze o czymś, co zapewne przeżywa większość ogrodników amatorów: „Wchodząc do centrum ogrodniczego, nie mogę się oprzeć, aby czegoś nie kupić; czegoś, co mi się w danej chwili podoba. Więc kupuję, sadzę i bardzo się cieszę gdy rośnie, zakwita”.
Kto nie uległ temu czarowi? W sklepie ogrodniczym wszystko jest na wyciągnięcie ręki i kusi. Czar pryska, gdy przypadkowe zestawienie roślin w naszym ogrodzie uparcie nie daje oczekiwanego efektu - nie jest to ogród botaniczny, a raczej roślinny bałagan. No i nie wszystko rośnie. Majka notuje kronikarsko: „U nas przeżywa co piąta roślina. Inne albo zjedzą nornice, albo powali zaraza, albo Tomek skosi. Zaczynam podchodzić do tego ze stoickim spokojem”.
Uważaj na ceny w centrach ogrodniczych
Przy okazji zakupów – uważajcie, są różne ceny w hurtowniach budowlanych, a jeszcze bardziej różnią się ceny w centrach ogrodniczych! Stokrotka zauważa: „Duże różnice cen, aż dziw. Ja kilka razy przepłaciłam i teraz jestem ostrożniejsza. Niekoniecznie pod miastem jest taniej niż w mieście”. „Nigdy nie łaszcz się na tzw. okazje – radzi forumowicz o nicku pożeracz. - Jeżeli kupno przyzwoitych pelargonii za 5 zł sztuka wydaje Ci się zbytkiem, to zamiast kupować tańsze, ale za to badziewne, lepiej zrezygnować z pelargonii i zastąpić je ładnymi okazami innych gatunków. Nie napiszę, żebyś nigdy nie kupowała w hipermarketach i w internecie, bo nie chcę wywoływać kolejnej dyskusji, ale warto kupować znane gatunki i odmiany, spełniające wymagania stanowiskowe i możliwości amatorskiej produkcji. Warto też pamiętać, że wielkość doniczki ma bardzo często przełożenie na wielkość samej dorosłej rośliny”.
Elfir ma takie rady w kwestii zakupów w centrum ogrodniczym:
- „młode rośliny są najtańsze, ale czasem człowiek nie ma tyle wytrwałości, by czekać, aż drzewko urośnie. Wtedy można zainwestować w większe drzewa, a kupić małe krzewy, które i tak szybko rosną;
- należy wybierać gatunki szybko rosnące i rozkrzewiające. Szybko rosnące tanie rośliny to pęcherznica, brzozy, klony tatarskie, irgi, ałycze, świdośliwy, suchodrzewy, tawuły, tarnina, liguster, berberysy, jarzębina, sosny, bez czarny, róża pomarszczona;
- kupować rośliny bez doniczek, z gołym korzeniem - są tańsze, ale czas ich sprzedaży ograniczony jest do okresu późna jesień i wczesna wiosna;
- kupować rośliny o małych wymaganiach wodnych, żeby nie było konieczności podlewania non stop;
- kupować gatunki tanie, produkowane masowo, żadnych rarytasów;
- nie kupować w centrach ogrodniczych, tylko w dużej ilości bezpośrednio u producenta, negocjując rabat. Tanie są szkółki w nadleśnictwach, gdzie można kupić świerki i daglezje. Najlepiej wydrukować sobie cenniki lokalnych producentów i wybierać rośliny w oparciu o kryteria cenowe. Ze zgromadzonego zbioru stworzyć kompozycję ogrodu;
- zakładanie ogrodu rozłożyć na raty. Najpierw otoczenie domu, potem reszta. A zamiast wypielęgnowanego i stale podlewanego trawnika, zdecydować się na murawę łąkową (ale uwaga - murawa dobrze wygląda jedynie na dużych powierzchniach)”.
Błędy przy zakładaniu ogrodu - brak czasu na prace ogrodnicze
Forumowiczka BK trzeźwo zauważa, że styl życia człowieka pracującego nie służy ogrodowi: „Urządzanie ogrodu wymaga bardzo dużo czasu, niestety. Nie da rady tak z doskoku, po powrocie z pracy o osiemnastej”.
Problem ogród a czas ma też inny wymiar – o czym już wspomnieliśmy - większość roślin rośnie zbyt wolno! MAREK S opowiada o swoich doświadczeniach: „Posadziłem świerki i kląłem z żoną w niebiosa, że nie chcą nam urosnąć, ale one potrzebują czasu na ukorzenienie się. Te opowieści o przyrostach 60 cm do 1 metra na rok to wsadź między bajki…”
Wojciech Majda dzieli się innym spostrzeżeniem: „Często początkujący ogrodnicy przesadzają z nawożeniem, zwłaszcza niepożądane jest nawożenie roślin wieloletnich w sierpniu i jeszcze później – takie rośliny nie zdążą zdrewnieć i będą podatne na uszkodzenia mrozowe”.
Elfir potwierdza i dodaje: „Zwłaszcza pryskanie chemią wszystkiego, kiedy tylko pojawi się żółty listek na roślinie. Zamiast rozpoznać powód żółknięcia (susza, nasłonecznienie, niedobór/nadmiar składników pokarmowych) od razu panika - to choroba! I zaczyna się lanie wszystkich dostępnych środków”.
Ta nadgorliwość często ma związek z niecierpliwością. Ma rosnąć szybko i ładnie! Tymczasem uprawianie ogrodu jest trochę jak łowienie ryb - praca filozoficzna i relaksująca, ale bez napinania się na sprinterski wynik. Ten przychodzi z czasem. Forumowiczka śmig_śmigalska radzi wszystkim niecierpliwym: „Wielkością roślin się nie przejmuj. Sadź i czekaj, sadź i czekaj”.
Ile pracy wymaga ogród? Przekonanie, że ogrodnik śpi, a samo rośnie, jest błędem. Typowy wpis - Marcino3223 pisze o swoim ogrodzie: „Powierzchni około 2200 m2, z tego 1700 m2 to trawnik. Całą sobotę koszę trawę (5-6 godzin) plus w tygodniu co najmniej dwa razy po dwie godziny wyrywanie chwastów i podlewanie. Dołożyłbym jeszcze co najmniej godzinę dziennie na rozmyślanie, co by tu wykombinować, żeby było ładniej. I jeszcze - raz w tygodniu chodzenie po sklepach ogrodniczych”.
Relacja NOTO: „Najwięcej czasu zajmuje mi inspekcja ogrodu. Czasami to i dwie godziny dziennie, ale to miłe. Koszenie dwie godziny raz na tydzień (około 500 m2)”.
Pracować w ogrodzie trzeba, jeśli chcemy mieć efekty, więc gdy ogrodników jest dwoje, JoShi widzi sprawę tak: „Trzeba zrobić uczciwy podział obowiązków. Mąż: koszenie trawnika co dwa tygodnie przez kilka godzin, przerzucanie kompostu – dwa, trzy razy w roku przez kilka godzin, wertykulacja - raz w roku cały dzień. Ja: plewienie, sadzenie, planowanie - godzina, może dwie godziny dziennie, formowanie drzewek zimą - kilka godzin, nawożenie - w sumie kilka godzin w ciągu roku. Nasz ogródek ma około 600 m2 powierzchni”.
I znów odwołajmy się do doświadczeń Elfir. W kwestii pracochłonności pisze: „Przede wszystkim określ dwie rzeczy: ile chcesz wydać pieniędzy i jak lubisz wypoczywać w ogrodzie? Jeśli liczysz pieniądze, to zrezygnuj z wszelkich pergoli, stawów, fontann, dodatkowych placyków wypoczynkowych, murków oporowych i altan. Lepiej wyłożyć większe pieniądze w wyższe, starsze rośliny, żeby na ogród nie trzeba było czekać. Jeżeli użyjesz w projekcie roślin o specyficznych wymaganiach glebowych, dodatkowym kosztem będzie wymiana podłoża (np. pod różaneczniki). Lubisz się bawić w pielenie, to rabaty bylinowe są dla ciebie. Jeśli nie masz za dużo czasu, zminimalizuj powierzchnię trawnika i użyj w kompozycji większej ilości krzewów iglastych (niestety są droższe od liściastych). Wolisz słońce czy cień? To będzie rzutowało, czy użyjesz w kompozycji większej liczy drzew, czy tylko niższe krzewy. Robisz grill party na cztery osoby czy na 20? Weź to pod uwagę, projektując taras czy dodatkowe miejsce wypoczynku”.
Drobne dokuczliwe błędy przy zakładaniu ogrodu
- dop729: „Zasadzenie modrzewi w kwietniu. Późna pora plus duża dawka ukorzeniacza i wszystkie uschły”;
- Agamon: „Brzoskwinie i nektarynki - nie wolno ich sadzić na jesieni, tylko wiosną! Wszystko do wymiany”;
- dop729: „Tuje i trawa za blisko kamiennych krawężników. Nie mieści się kosiarka, a w kamieniach pełno trawy”;
- MAREK S: „Wysianie trawy różnych producentów. Teraz widać różnice w jakości, pokryciu i kolorze”;
- Roman1591: „Posadziłem śliwę zbyt blisko wjazdu do garażu. Latem, kiedy mszyce na jej liściach wytwarzały kleistą spadź, miałem zapaskudzony cały wjazd. Nie daj Boże postawić tam samochód”;
- Paty: „Na rabatach wzdłuż całego płotu rozsypałam korę. Niczym jej nie ograniczyłam. Wczoraj, kiedy było oberwanie chmury, kora z rabat wypłynęła na sam środek trawnika. Dzisiaj małymi grabkami próbowałam ją zgrabić, ale efekt mizerny”;
- Jaki: „Pod dachem, gdzie spadają zwały śniegu, nie sadzić roślin, które połamałyby się od tego ciężaru”;
- Esk_43: „Zbagatelizowaliśmy objawy chorób i żerowanie szkodników. Teraz choruje większość roślin w ogrodzie. Uważajcie na szarą pleśń, mączniaka prawdziwego, przędziorki i opuchlaki”.