Współczesny dom na planie wiejskiej chaty - ukłon w stronę tradycji
Ten dom czerpie inspiracje z tradycyjnej małopolskiej chałupy. Stąd jego ciężki dach nad niskim parterem czy symetria fasady. Wnętrza pełne światła i nowoczesnych rozwiązań odwzorowują styl życia młodej rodziny.
Autor: Piotr Mastalerz
Dom wygląda nowocześnie, a zarazem swojsko i skromnie. Stonowana kolorystyka materiałów wykończeniowych dobrze współgra z zielenią na działce
Kraków, jak wiele dużych miast w Polsce, rozlewa się w niekontrolowany sposób na położone wokół tereny wiejskie. Prezentowany dom wydaje się przykładem tego, jak przez architekturę można starać się przeciwdziałać niszczeniu wiejskiego krajobrazu, przynajmniej w skali mikro. Budynek wpisuje się w lokalny kontekst, a przy tym prowadzi ciekawy dialog z dawną, tradycyjną architekturą.
Wybór działki
– Jesteśmy z tych okolic. Do tego kochamy góry, dlatego podjęliśmy decyzję o osiedleniu się pod Krakowem – mówi inwestor. Budowa domu miała przynieść upragnioną stabilizację. Po ośmiu przeprowadzkach i kolejnych wynajmowanych mieszkaniach rodzina marzyła o życiu pod własnym dachem, na własnym kawałku ziemi. Inwestorzy szukali działki położonej tak, aby kontaktu z naturą nie zakłóciły w przyszłości zbyt bliskie domy sąsiadów. Padło na parcelę nad doliną rzeki, w pobliżu parku krajobrazowego. Z jednej strony posesja sąsiaduje z domami, ale są one rozmieszczone w dużych odległościach, więc nie ma obawy o zaglądanie sobie nawzajem w okna. Z drugiej działkę ogranicza skarpa opadająca łagodnie w stronę terenów zalewowych, na których nie wolno budować. Będąc już właścicielami urokliwej parceli, inwestorzy rozpoczęli poszukiwanie architekta. Małżonków przekonało portfolio pracowni jmsSTUDIO – Architekci z wieloma projektami domów jednorodzinnych, które łączą nowoczesność i prostotę z ukłonem w stronę tradycji. Wśród projektów wiele było prostych brył z dwuspadowymi dachami, wykończonych przy użyciu naturalnych materiałów. Po latach wspólnego życia oraz testowania różnych metrażów i układów mieszkań inwestorzy mieli sprecyzowane oczekiwania co do programu domu. Miał być na tyle duży, by wszyscy domownicy otrzymali swój własny kąt: po pokoju dla każdego z trojga dzieci, do tego sypialnia rodziców w pewnym oddaleniu, aby gospodarze mogli się wyciszyć od domowego zgiełku. Projektanci dostali również sporo wytycznych co do łatwości utrzymywania porządku w całym domu czy udogodnień związanych z codziennymi czynnościami. Mniej precyzyjnie brzmiały oczekiwania dotyczące samej architektury: miało być prosto i nowocześnie.
Bryła jak chata
– W okolicy Krakowa plany miejscowe są dość restrykcyjne – opowiada Jolanta Smolarska, architektka, która przygotowała projekt domu. W tym przypadku wytyczne narzucały symetryczny dwuspadowy dach, okapy i niską gęstość zabudowy.– Zamiast walczyć z ograniczeniami, zwykle staramy się traktować je w naszych projektach jako inspirację do nowych rozwiązań. Postawiliśmy na nowoczesną interpretację typowego małopolskiego domu. Stąd bryła, w której dach stanowi dwie trzecie wysokości całego budynku – wyjaśnia projektantka. Z tego samego powodu fasada ma symetryczny układ. Wejście zostało umieszczone centralnie, w wycofanej części elewacji – w ten sposób powstał mały podcień. Po jednej stronie umieszczono bramę do dwustanowiskowego garażu, po drugiej długie na 5 m okno części dziennej. Duże, horyzontalne przeszklenie zdradza współczesny rodowód budynku. Nowocześnie wyglądają również płytkie okapy, aluminiowa stolarka okienna, szklane balustrady, zastosowane materiały wykończeniowe oraz stonowana kolorystyka utrzymana w bielach i szarościach.
Dach pokrywa prosta dachówka, która z racji grafitowego odcienia może się kojarzyć z łupkiem. Wysokie połacie mogłyby być przytłaczające w stosunku do niższych elewacji, ale rozmieszczono w nich rytmicznie okna dachowe. Od frontu ścianę garażu urozmaica boniowanie. Poziome białe żłobienia wykonane w szarym tynku mają przypominać bale, z jakich zwykle budowało się chaty.
Zobacz także:
Tradycyjny układ wnętrz
Układ funkcjonalny domu to również dalekie echo chaty, w której sień biegnąca na przestrzał dzieliła budynek na izbę białą, reprezentacyjną, oraz izbę czarną o funkcji gospodarczej. Tu po przejściu przez wiatrołap otwarcie widokowe kieruje wzrok aż na drugą stronę domu, a przez wielkie przeszklenie widać ogród na tyłach. Po jednej stronie tej osi znajduje się garaż z pomieszczeniem technicznym, spiżarnia i toaleta, po drugiej – rozległa część dzienna z otwartą kuchnią. Z tego schematu wyłamuje się strefa nocna gospodarzy. Umieszczono ją w prostopadłym skrzydle na tyłach domu. Narzuca się kolejne porównanie z tradycyjnym budownictwem – tym razem z tradycyjny dworkiem, w narożnikach którego często dostawiano alkierz pełniący właśnie funkcję sypialni.
Kuchnia, czyli centrum dowodzenia
Serce tradycyjnego domu stanowiła zwykle kuchnia z piecem, wokół którego toczyło się życie domowników. Tutaj kuchnia również jest miejscem szczególnie istotnym, umieszczono ją pośrodku planu. Na jednym z blatów roboczych zamontowano płytę indukcyjną, zlew i zmywarkę. Drugi blat to przestrzeń robocza. Wysoką zabudowę z lodówką i piekarnikiem schowano w jednej ze ścian. Taki układ sprawia, że kuchnia działa jak centrum dowodzenia, a stojąc przy blacie, ma się widok zarówno na drzwi wejściowe, jadalnię, fragment salonu, jak i na taras i ogród. Wszystko to dzięki brakowi ścian wydzielających to pomieszczenie. – Zależało mi na kuchni otwartej na pokój dzienny i jadalnię, lecz zarazem nie chciałam, by goście widzieli rozgardiasz, jaki się zdarza podczas przygotowywania posiłków – opowiada inwestorka. Rozwiązaniem są wysokie na 1,2 m ścianki, które obudowują każdy z blatów. Obłożono je mozaiką ceramiczną. Tym sposobem powstał praktyczny boks podobny do tych znanych z biur typu open space. Jest on na tyle niski, że pozwala osobom przygotowującym posiłek uczestniczyć w rozmowie toczącej się przy stole, a jednocześnie na tyle obudowany, że ukrywa przed wzrokiem gości utensylia stojące na blatach.
Nowoczesność w domu
Architekci wykonali projekt domu oraz wnętrz, dzięki czemu powstała spójna całość. Niektóre rozwiązania zasugerowali inwestorzy. – Nasze ostatnie mieszkanie miało kilka patentów, które chcieliśmy tu przenieść. Jednym z nich był obrotowy telewizor – wyjaśnia gospodyni. W ścianie oddzielającej jadalnię od salonu już na etapie budowy wykonano spory otwór. Podczas wykańczania wnętrz pokryto go panelami z ciemnego drewna, a jeden z nich wykonano jako obrotowy. Właśnie na nim został umieszczony telewizor. Rozwiązanie to okazuje się szczególnie przydatne, gdy przychodzą goście. – Zwykle w porze wieczorynki ujawniał się konflikt międzypokoleniowy: dzieci chciały oglądać bajkę, a dorośli pragnęli siedzieć przy stole i dalej rozmawiać. Teraz wystarczy obrócić telewizor w stronę salonu i po problemie – mówi inwestorka.
Wnętrza pełne są takich funkcjonalnych niespodzianek. Na parterze jest duże pomieszczenie techniczne połączone z garażem. Ma ono drzwi bezpośrednio na zewnątrz, dzięki czemu służy również jako narzędziownia. Takie rozwiązanie jest bardzo wygodne, bo pozwala wyjść do ogrodu z kosiarką bez konieczności przepychania się między samochodami w garażu.
Na poddaszu znalazła się garderoba połączona z pralnią i suszarnią. Gospodyni bardzo chwali to rozwiązanie: nie trzeba biegać z upranymi i wyprasowanymi rzeczami, by rozkładać je po szafach.
Inwestorzy, choć mieszkają w zielonej okolicy, muszą mierzyć się z poważnym problemem dotykającym całej aglomeracji krakowskiej, ale również wielu dużych miast w Polsce – powietrze przez dużą część roku bywa tu fatalne. Gospodarze przekonali się do wentylacji mechanicznej z rekuperacją, czyli odzyskiwaniem ciepła z powietrza wywiewanego. Po pierwsze to korzyść dla portfela – traci się mniej energii cieplnej, czyli obniża się koszty ogrzewania. Po drugie powietrze potrzebne do wentylowania domu jest pobierane z zewnątrz przez system filtrów. Zyskuje na tym zdrowie domowników, bo filtry oczyszczają powietrze z niebezpiecznych cząstek. Najłatwiej się o tym przekonać podczas czyszczenia całego systemu – można wówczas zobaczyć, ile brudu zatrzymuje się na filtrach.
Blisko natury
Piętro jest dużo mniejsze niż parter, ale takie właśnie były założenia. Aby uszczuplić trochę metraż poddasza, architekci zmniejszyli jego powierzchnię użytkową na rzecz dużego tarasu nad sypialnią gospodarzy. Z kolei od północy pojawiła się spora loggia, na którą wychodzą okna balkonowe z dwóch pokoi dziecięcych. Tutaj elewacja zbliżona jest na 3 m (minimalny wymiar określony w przepisach Prawa budowlanego) do granicy działki. Aby można było umieścić od tej strony okna, trzeba było je wycofać o co najmniej 1 m w głąb. Zdecydowano się zatem na loggię, która w miesiącach letnich pełni funkcję bawialni na powietrzu – można tam spędzać czas nawet w słotne dni.
Gospodarz domu jest zadowolony z bliskości natury. Dom otwiera się na ogród, a największe przeszklenia strefy dziennej mają widok na rzekę. – Z sypialni jest parę kroków do kuchni i jadalni, a tam wystarczy otworzyć okno, by wyjść z kubkiem kawy na taras z widokiem na wzgórza i skałki – opowiada pani właścicielka.
Była już moda na domy nowoczesne stodoły Ten dom to nowy typ: współczesna chata. Pokazuje, że bez kompleksów można czerpać inspiracje z wiejskiego budownictwa.
*projekt jmsStudio – ARchitekci