Tęsknota za domem - projekt domu Przytulny D12b

2008-12-05 1:00

Marzyli o tym, by wyprowadzić się z bloku i znaleźć w zupełnie innym świecie, odgrodzonym od miejskiego zgiełku. Po kilku miesiącach życia we własnym domu na obrzeżach miasta są szczęśliwi, że podjęli właściwą decyzję.

Tęsknota za domem - Przytulny D12b
Autor: archiwum muratordom Dom w stanie surowym zamkniętym. Ściany zewnętrzne dwuwarstwowe z betonu komórkowego ocieplono wełną mineralną. Okno na klatce schodowej wykonano z luksferów.

Dorota i Piotr ze Szczecina wciąż pamiętali o latach dzieciństwa, które spędzili w domach jednorodzinnych. Jako małżeństwo mieszkali w małym, dwupokojowym mieszkaniu w centrum miasta. Jednak cały czas tęsknili za ciszą, swobodą, przestrzenią, własnym ogrodem. Dokuczała im ciasnota, brakowało oddzielnego pokoju do pracy, wygodnego pokoju dla 6-letniej córki Ani, miejsca dla gości, dużej łazienki.

Plan działania

Ponieważ prowadzą własną firmę i dużo pracują w domu, nie muszą codziennie być w centrum miasta. Dlatego postanowili się z niego wyprowadzić i zamieszkać na obrzeżach. Działkę o powierzchni 1602 m2 kupili w 1999 roku.

Trzy lata później zapadła decyzja: budujemy dom. Oszacowali, że oszczędności wystarczą na zbudowanie domu w stanie surowym o powierzchni około 200 m2. I na tym etapie miała nastąpić przerwa. Jednak później doszli do wniosku, że przeciągająca się budowa to ogromny dyskomfort. Stwierdzili, że nie ma co odkładać prac na później i zdecydowali się zaciągnąć kredyt w banku na wykończenie domu.

Pozwolenie na budowę uzyskaliśmy pod koniec września 2001 roku, a w listopadzie były już wykonane fundamenty. Spieszyliśmy się z rozpoczęciem prac, ponieważ chcieliśmy skorzystać z ulgi budowlanej. Właściwe prace rozpoczęły się w marcu 2003 roku. Budowa trwała dość krótko, w kwietniu 2004 roku już zamieszkaliśmy - relacjonuje Dorota.

Pomysł na dom

Od razu wiedzieli, że będą szukać projektu gotowego. Według inwestorów ma on dwie podstawowe zalety. Po pierwsze od razu można sobie wyobrazić jak dom będzie wyglądał, po drugie - jest o wiele tańszy.

Dom miał być ładny, komfortowy i wygodny. Poszukiwania właściwego projektu były dość żmudne. Jak była elegancka bryła, to okazywało się, że salon ma tylko 19 m2. Po przejrzeniu ogromnej liczby katalogów i stron internetowych, w końcu trafili na idealny dla nich dom. Był to projekt Murator D12b „Przytulny - wariant III”.

Sprawna budowa

Wychodząc z założenia, że niech każdy robi to co potrafi najlepiej i że na domu nie warto eksperymentować, do większości prac wynajęli sprawdzoną firmę. Nadzór nad budową powierzyli doświadczonemu i poleconemu przez znajomych kierownikowi budowy. I taki system się sprawdził, dzięki temu powstał solidny dom. Ponadto każdego dnia przyjeżdżali na budowę i sprawdzali postępy.

Dorota (z wykształcenia ekonomistka) razem z mężem dokładnie liczyła koszty. Zanim zdecydowali się na dany materiał, analizowali, czytali pisma fachowe, porównywali parametry techniczne poszczególnych produktów.

Na budowie jednak pojawiły się małe „wpadki”. Np. zamurowane zostało okno w pom. gospodarczym i trzeba było je potem wyciąć w już postawionej ścianie. Jednak w ogólnej ocenie prace przebiegały sprawnie i szybko, dom udało się postawić w jeden sezon.

Trudna końcówka

Najtrudniejszym i, w opinii inwestorów, bardzo żmudnym etapem budowy było wykończenie domu wewnątrz. Tutaj nie widać już tak szybko efektów i postępów prac. Bardzo dużo czasu zajmuje znalezienie odpowiedniej glazury, armatury, paneli, osprzętu elektrycznego, farb, itd.

Czas refleksji

Dorota i Piotr są zadowoleni z wybranego projektu. Czują się szczęśliwi i są dumni, że udało im się zrealizować marzenie o własnym domu. Dopiero tutaj odpoczywają i są niezależni.

Budując dom chcieliśmy, by mieszkało się nam w nim dobrze i tanio. Dlatego postawiliśmy na ciepłe dach i ściany oraz dobre okna i drzwi. Dziś zmienilibyśmy wielkość okien w łazience na parterze i pomieszczeniu gospodarczym. Są za duże, a bliskość sąsiedniego budynku powoduje skrępowanie - dlatego zamontowaliśmy rolety. Przydałoby się też ogrzewanie podłogowe w łazienkach.

Co zmienili w projekcie:

  • Zrezygnowali z drzwi tarasowych w jadalni. Zamiast nich wstawili okno.
  • Zamiast drewnianych schodów prowadzących na poddasze wykonali schody betonowe. Pod ich dolnym biegiem powstał zamykany drzwiami schowek. Stoi w nim zamrażarka, a oprócz tego przechowywany jest tam sprzęt sportowy (rolki, hulajnoga), a także grill i suszarka na bieliznę.
  • W miejscu małego wc na parterze powstała spiżarnia. Drzwi do niej wykonano naprzeciwko salonu. We wnęce za spiżarnią zmieściła się duża szafa.
  • Zrezygnowali ze ścianki działowej oddzielającej kuchnię i jadalnię. W tym miejscu powstał barek.
  • Podnieśli wysokość ścianek kolankowych na poddaszu o jedną warstwę bloczków.
Nasi Partnerzy polecają