Projekt domu na ekspresową budowę - D22 "Zaciszny"

2008-12-03 1:00

Dom w 10 miesięcy? To możliwe, wystarczy tylko wybrać dobry projekt, solidne ekipy budowlane i można zapraszać gości na parapetówkę!

Projekt na ekspresową budowę - D22 Zaciszny
Autor: Mariusz Bykowski Projekt na ekspresową budowę - D22 Zaciszny

Pani Magda od zawsze marzyła o własnym domu, ponieważ w takim się wychowywała, pan Marcin jest „blokowy”, ale też był zwolennikiem domu. – Oboje jesteśmy związani z Piasecznem i szukaliśmy działki w okolicy. Kupiliśmy ją zaraz po ślubie za pieniądze zebrane na weselu, a projekt rok później. Musieliśmy znaleźć odpowiedni na wąską działkę – ma 18,5 m szerokości i 105 m długości. Wtedy też chcieliśmy się budować, ale elektrownia jako warunek postawiła sfinansowanie przez nas budowy transformatora. Kosztował on wówczas tyle co postawienie domu. Nie stać nas było na taki wydatek, poza tym to byłoby po prostu wyrzucenie pieniędzy w błoto. Dlatego wstrzymaliśmy się na kilka lat – opowiadają.

D22 Zaciszny
Autor: Projekty domów

Projekt domu D22 Zaciszny – efekt rocznych poszukiwań

Państwo Magda i Marcin marzyli o domu bez poddasza użytkowego, wszystkie funkcje miał zapewniać parter. Ważne było też usytuowanie domu w stosunku do stron świata: wejście od wschodu, salon i taras od zachodu, kuchnia od północy. Dlatego trudno było znaleźć projekt, który spełniałby ich oczekiwania.
Sprostał im D22 Zaciszny, który pani Magda znalazła w MURATORZE. – Projekt wydawał nam się idealny. Był parterowy, a więc nie trzeba biegać po schodach. Duża powierzchnia na dole zaspokoi w pełni potrzeby czteroosobowej rodziny. Jednocześnie byliśmy zadowoleni, że jest możliwość adaptacji poddasza. Podobało nam się wejście do kotłowni od strony kuchni. Dzięki temu łączy ona funkcję kotłowni, pralni i spiżarni. Niestety, temperatura pokojowa powoduje, że nie można w niej przechowywać przetworów. Pan Marcin dodaje: – Kłopot sprawiły tylko nietypowe okna balkonowe wysokości 2,5 m (typowe mają 2,2 m), długo musiałem szukać firmy, która dała nam na nie gwarancję.

Nieliczne zmiany w projekcie

Zmian nie ma wiele. Swój kształt zmienił dach od strony wejścia – garaż znalazł się pod dachem, natomiast część połaci nad podestem wejściowym została skrócona. Powiększono okno w kotłowni, ma takie same wymiary jak inne okna. Ponieważ działka jest wąska, nie ma tarasu na bocznej elewacji. Za to taras na elewacji ogrodowej wydłużono o 1,5 m – z powodzeniem pełni funkcję letniego salonu. Zrezygnowano z drzwi w strefie dziennej. Ponieważ jednak zdecydowano się na użytkowanie poddasza, klatkę schodową umieszczono w miejscu sypialni położonej tuż przy garażu. W mniejszej łazience nie ma prysznica. Pan Marcin zdecydował się też na grubszą niż przewidziana w projekcie warstwę ocieplenia podłóg. Jego zdaniem warto powiększyć garaż: – Każdy z czasem obrasta w przedmioty, stąd potrzeba miejsca na kosiarkę czy rowery.

Historia budowy: dom D22 Zaciszny

Projekt leżał i czekał na odpowiedni moment. – Do podjęcia decyzji zmobilizowało nas przyjście na świat Majki. Wahaliśmy się, czy nie sprzedać działki i nie kupić większego mieszkania, ale przez pół roku nie znaleźliśmy kupca. Wtedy podjęliśmy decyzję o budowie – opowiada pani Magda. Wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Rozpoczęli załatwianie formalności. Ponieważ zmieniły się przepisy energetyczne, sfinansowali „tylko” postawienie kilku słupów. Mieli też osobę, która pomogła im skompletować niezbędne dokumenty. – Usiłowaliśmy sobie sami poradzić, ale kiedy załatwiłem trzy papiery, okazało się, że pierwszy stracił już moc urzędową. Po czterech miesiącach mogliśmy rozpocząć budowę. W ciągu dwóch miesięcy stanął dom w stanie surowym otwartym. Nie było żadnych problemów z fachowcami. Przed nami budowało się kilka znajomych rodzin i mieliśmy od kogo czerpać doświadczenia. „Odziedziczyliśmy” też po nich ekipy budowlane.Wybraliśmy profesjonalną firmę pracującą na własnym sprzęcie, miała swoje rusztowania, betoniarki, koparkę, stemple. Materiały dostarczano ze składu budowlanego w Piasecznie, nie było problemów z ich dostawą. Dom postawiliśmy z tradycyjnej czerwonej cegły. Pokryto go blachodachówką. Bywało, że równocześnie pracowało pięć ekip, ale udało nam się to zgrać – wspomina pan Marcin.

Jednak z poddaszem

Ponieważ prace przebiegały sprawnie, pan Marcin podjął decyzję o pracach na poddaszu, gdzie wykonano ścianki działowe i schody. Razem z żoną doszli do wniosku, że będzie im brakowało pokoju gościnnego. – Docelowo na parterze mamy pozostać my, rodzice, a poddasze jest dla dzieci. Jest tam łazienka, pomieszczenie gospodarcze, salonik i dwa pokoje dla dzieci – planują. W ten sposób w dziesięć miesięcy od momentu uzyskania pozwolenia na budowę wprowadzili się do „Zacisznego”. Nie wszystko jest wykończone, ale można już wygodnie mieszkać.

Ogród, tarasy i strefa wejścia

W ogrodzie na razie zrealizowali program minimum. Najważniejsze było posianie trawy. Dzięki temu do domu nie wnosi się błota, a przede wszystkim przyjemnie się po niej chodzi. Chcą postawić wiatę na drewno, ponieważ przygotowali instalację do ogrzewania kominka z płaszczem wodnym. Trochę zieleni sprawia, że dom efektownie wygląda. Do ogrodu pan Marcin wybrał rośliny zimozielone – cisy i jałowce, patrząc na nie, nawet zimą chce się żyć. Są też róże, klematis, orzech, berberysy, tawuła i wierzba japońska. Pan Marcin zamierza kupić praktyczny traktorek do koszenia trawy – można nim łatwo manewrować wśród roślin. Do wykończenia obu tarasów oraz ścieżki prowadzącej do domu wykorzystano belki drewniane – doskonale komponują się z otoczeniem. Taras wyłożono kostką brukową, która już się sprawdziła. Nie brudzi się, nie jest śliska, zimą śnieg szybko na niej topnieje, latem się nie nagrzewa. Pomysł na wyłożenie tarasu kostką brukową był pana Marcina. – Robocizna wspólna, mąż brukarz, a ja pomocnik brukarza – śmieje się pani Magda.

Praktyczne rozwiązania

– Nie było prowizorki, wszystkie rozwiązania były przemyślane. Wiedzieliśmy, jak dom będzie urządzony i co gdzie będzie stało. Czasami wystarczyła sugestia ze strony znajomych czy wykonawców. Nie mieliśmy też problemów z wyborem wzorów i materiałów. Nie byliśmy wybredni, nie było długich dyskusji, decydowała strona praktyczna. W strefie dziennej zastosowaliśmy wodne ogrzewanie podłogowe. To wygoda – nie tylko oszczędza miejsce, ale też ciepło rozchodzi się równomiernie po pomieszczeniu. Nie lękam się też o dzieci, na tak ogrzewanej podłodze nawet gdy chodzą na bosaka, nie marzną im stopy. Podłogi wykończyliśmy płytkami ceramicznymi o wysokich parametrach technicznych, płytki w holu mają VI klasę ścieralności, w salonie i kuchni IV. Dzieci biegają między tarasem wejściowym a ogrodowym, na tym szlaku komunikacyjnym jest salon, stąd nasz wybór – opowiadają pani Magda i pan Marcin. W strefie nocnej położyli panele laminowane – chodzi się tam przeważnie w miękkim obuwiu, podłoga nie jest więc narażona na ścieranie. Materiałów na posadzki pani Magda szukała w Internecie, a potem wybrane wzory znaleźli w hurtowni. Drzwi wahadłowe do kotłowni to pomysł pana Marcina. Można je otworzyć bez pomocy rąk – wejść „biodrem” lub „łokciami”, co w „życiu kuchennym” ma duże znaczenie. Kuchnię zaprojektowała pani Magda na podstawie programu Ikei. Meble wykonał wujek, który ma firmę stolarską. Wujek zasugerował też praktyczne wykorzystanie wnęki na butelki. Podzielili się dwiema łazienkami. Pan Marcin wybrał płytki i sanitariaty do mniejszej, pani Magda urządziła większą. Razem ustalali wybór wszystkich materiałów na podłogi.

Jak się mieszka

Państwo Magda i Marcin podsumowują naszą rozmowę: – Nasz dom jest położony daleko od innych budynków. Na razie cieszy nas cisza. Co prawda nie ma życia sąsiedzkiego, ale daleko sąsiedzkie jest, zresztą dla nas brak sąsiadów nie jest mankamentem. Przeprowadzka sprawiła, że mamy większą przestrzeń życiową. Wszystko jest nowe, żyjemy w takim domu, jaki nam odpowiada. Odczuwamy komfort i spokój. Tak szybko nam poszła ta budowa, że teraz osiedliśmy na laurach, możemy cieszyć się życiem i dopieszczać nasz dom w szczegółach. Cały czas widać jeszcze przed nami ciężką pracę, ale się z tego cieszymy. Najbliższe plany to obudowa kominka i ściany wokół niego, chcemy obłożyć je płytkami kamiennymi. Później zajmiemy się klatką schodową, zamierzamy wykończyć ją tynkiem mozaikowym. Także siedmioletni Marek cieszy się domem: – Fajnie się tu mieszka!

Zapoznaj się z projektem Zaciszny D22

Nasi Partnerzy polecają