Projekt domu D22 Zaciszny dom z przyszłością

2008-12-04 1:00

Pan Tomasz nigdy nie miałby czasu na samodzielne zajęcie się budową domu. Marzenie o własnej siedzibie umożliwił mu zakup w stanie surowym.

D22 "Zaciszny" dom z przyszłością
Autor: Andrzej Szandomirski

O wyborze pana Tomasza i jego żony zadecydował ponadczasowy charakter domu D22 "Zaciszny". Inwestorom podobała się nie tylko jego bryła, również wielkość budynku wydawała się im odpowiednia. „Urzekła nas bezpretensjonalność tego domu – jest prosty konstrukcyjnie i funkcjonalny, także dach nie jest skomplikowany, tu nie ma się co psuć. Myślę, że za dziesięć lat też będzie dobrze wyglądał”. Nie bez znaczenia były wymiary działki – ma prawie 1900 m2 – i rozsądna cena inwestycji. Ponieważ przechodzi przez nią linia energetyczna, była tańsza od innych. I chociaż najważniejszy był dom oraz przestronna działka, pana Tomasza cieszy uroda osiedla zabudowanego domami zrealizowanymi według dwóch projektów MURATORA: D12a wariant II i D22. Jest ono spójne estetycznie – gdzie nie spojrzeć takie same czerwone dachy i bryły domów wtopione w zieleń lasu. Poza tym jest cicho i sympatycznie.

Budowa z firmą

Dom był kupiony od znajomego, do którego pan Tomasz miał zaufanie. „Wiedziałem, że zarówno inwestor zastępczy, jak i kierownik budowy mają doświadczenie i są dobrzy w tym, co robią. Wraz z żoną byliśmy właścicielami dwóch mieszkań, tak więc był kapitał początkowy na zakup domu. Aby dopilnować budowy, trzeba poświęcić co najmniej dwa lata, a ja dużo pracuję. Łatwiej budować z firmą, dawałem pieniądze, przychodził towar, nie musiałem sam się zajmować organizacją budowy. Nie wyobrażam sobie samodzielnej budowy, nawet nie ze względu na jej skomplikowany charakter, ale na czas, którego wymaga. Ominęło mnie też wiele formalności – u nas urzędnicy rzadko pomagają, wygodne było to, że nawet odbiór budynku był załatwiany przez inwestora zastępczego. Korzystając z takiej formy budowy, chronimy nasze zdrowie. ¾ pracy wykonują za nas inni. Samodzielne budowanie jest tańsze, ale czasochłonne. To była budowa bez szarpaniny, pozostało nam tylko wykończenie, czarną robotę wykonał za nas ktoś inny” – stwierdza pan Tomasz.

Przestrzeń dla nas

Kiedy pan Tomasz z żoną zdecydowali się na dom D22, był on w stanie surowym i można było go bez problemów przystosować do potrzeb ich rodziny. Inwestorom spodobał się czytelny podział na strefy dzienną i nocną. Pomieszczenie gospodarcze przeznaczyli na kuchnię, a część przestrzeni planowanej kuchni włączyli do salonu, który dzięki temu jest jeszcze większy niż w projekcie. „Chcieliśmy mieć kuchnię zamkniętą, tak aby jej zapachy nie wędrowały po domu. Widząc niepozmywane naczynia, odczuwam dyskomfort. Funkcję pomieszczenia gospodarczego i kotłowni przejęło wc, z którego jest przejście do garażu. Ponieważ projekt był od początku przystosowany do adaptacji poddasza, zamiast sypialni przy garażu zaplanowano hol ze schodami na górę. Do czasu zabudowy poddasza pełni on funkcję garderoby. Oczywiście myślimy o adaptacji poddasza, ale to przyszłość, nasza rodzina jest trzyosobowa i na razie przestrzeń na parterze w pełni nam wystarcza. Powiększyliśmy łazienkę o 15 cm, niby niewiele, ale jednak czuć, że jest więcej przestrzeni. Cieszy nas przestronne poddasze, to przestrzeń, gdzie można się popisać aranżacją. Poddasze jest przygotowane do adaptacji, są doprowadzone wszystkie instalacje, wystarczy tylko postawić ściany działowe, zamontować okna połaciowe i można tam mieszkać. Cieszymy się, że w tym projekcie wszystko jest na parterze, maluch nie spadnie nam ze schodów. Przerażają mnie domy, w których każde pomieszczenie jest na innym poziomie”.

Wnętrza z klasą

Marzeniem pana Tomasza i jego żony był dom wykończony uniwersalnie, niezbyt nowocześnie, ale też nie do końca tradycyjnie. Chcieli, żeby wnętrza były spójne estetycznie i nieprzeładowane. Do tego co uniwersalne łatwiej coś dodać i nie jest to zgrzytem estetycznym. Zamierzali tak urządzić dom, żeby nie trzeba było za chwilę zmieniać jego wystroju. Oglądali różne aranżacje wnętrz i to, co im się podobało, starali się przenieść do swojego domu. W strefie dziennej zdecydowali się na podłogę jasną, elegancką, rozświetlającą i powiększającą wnętrza. W salonie ze względu na jego reprezentacyjny charakter elementy wykończeniowe są w kolorze mahoniowym, w strefie nocnej drzwi, futryny i progi są jasne. „Staraliśmy się też łączyć ciepły brąz z écru, piaskowym i innymi jasnymi barwami” – wspominają inwestorzy . Niektóre elementy wystroju są dziełem przypadku. W niszach miały wisieć obrazki, ale zainstalowali tam półki i pojawiło się na nich wino, które bardzo lubią. Gdy kupili wannę, okazało się, że jest ona za wysoka. Żona pana Tomasza jest dosyć niska i nie mogłaby komfortowo wejść do wanny, dlatego pojawił się pomysł na schodki. Starali się stosować rozwiązania nie tylko praktyczne, ale też estetyczne, stąd słup obłożony drewnem. Kominek wykonano z cegły klinkierowej. Pana Tomasza cieszy urządzenie domu: „Wszystko jest przemyślane, nic bym nie zmienił w wystroju”.

D22 "Zaciszny" dom z przyszłością
Autor: Andrzej Szandomirski

Przede wszystkim praktyka

 „Chcieliśmy się wprowadzić do urządzonego domu, żeby się nie męczyć życiem na pudłach i walizkach. Dlatego staraliśmy się wszystkie prace i zakupy zgrać w czasie, tak aby nie było przestojów. Trzeba przewidzieć, że będziemy musieli czekać na realizację zamówienia. Czeka się nie tylko na kuchnię (4-8 tygodni), ale także na płytki i na dobrego fachowca. Wykończenie domu zajęło nam tylko dwa tygodnie. Nie stosowaliśmy materiałów, które wymagałyby przerw technologicznych. Oczywiście wszystko mieliśmy dokładnie przygotowane – zarówno materiały, jak i koncepcję wykończenia. Wcześniej urządzaliśmy dwa mieszkania, dlatego teraz urządzanie domu nie sprawiło nam wielkich kłopotów. Cztery miesiące zajęło nam przemyślenie koncepcji domu i realizacja zamówień. Dwa miesiące trwało przygotowanie domu do wykończenia. W maju 2005 roku kupiliśmy dom, a wprowadziliśmy się w listopadzie tego samego roku”.

Dziewiczy ogród

„Mój dom to także mój ogród, chciałbym go tak zorganizować, aby się nie namęczyć i nie poświęcać mu zbyt wiele czasu”. Zdaniem pana Tomasza ogród powinien dawać rodzinie wytchnienie, przynosić radość i jak najmniej pracy. Ogród to trawa, otwarta przestrzeń, gospodarzom wystarczy koszenie trawy. Ponieważ mają oni dwa boksery, to psy na razie rządzą na działce. „Nie lubię starannie rozplanowanych ogrodów, wydaje mi się, że taki „ułożony” nie pasowałby do naturalnego charakteru okolicy, jedynie wzdłuż płotów dosadziłem 20 drzew. Gdy przychodzi wiosna, cieszymy się grillem. Mamy dwa piękne tarasy, większy pełni funkcję naszego letniego salonu. Daje dużo radości, dzięki zadaszeniu na tarasie można siedzieć nawet w deszczowe dni. Możemy także wyjść z dzieckiem gdy śpi, na taras. W ogrodzie mam pergolę, z czasem zarośnie i da nam intymność. Teraz będziemy robili płot drewniany. Nie lubię komuś przeszkadzać i nie chcę, by ktoś mi przeszkadzał”. Wizja przyszłości„Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Chciałbym mieć przestrzeń tylko dla siebie, miejsce z klimatem do wyciszenia, gdzie będzie można wypocząć. Może takie wnętrze zrealizuję na poddaszu. Sufit nad garderobą jest wykonany z płyty gipsowo-kartonowej. Będę mógł go zdemontować i zrobić schody na górę, a garderobę, która jest porządnie wykonana, przeniosę w inne miejsce. Mam już nawet wizję mojego poddasza – ciemniejsze kolory, przygaszone światła, podświetlany barek, bordowe ściany. Po to są marzenia, żeby je spełniać, ale na razie cieszy mnie to, co mam” – podsumowuje pan Tomasz.