Dom na wąską działkę - wykorzystuje każdy metr przestrzeni. Architekt nie miał łatwego zadania
Z jednej strony było marzenie o własnym wygodnym domu, z drugiej twarda rzeczywistość - mała, bardzo wąska działka otoczona gęstą zabudową. Architekt nie miał łatwego zadania. Zobacz, jak piętrowa bryła skrzętnie wykorzystuje każdy metr przestrzeni.
Autor: Piotr Mastalerz
Projekt domu: architekt Marcin Rubik
Spis treści
- Długa, wąska działka - trudna do zagospodarowania
- Kostka z płaskim dachem
- W gęstej zabudowie
- Trudy budowy
- Witamy w domu
Długa, wąska działka - trudna do zagospodarowania
Inwestorzy, szukając miejsca do życia, myśleli o przyszłej szkole dla dziecka, bezpiecznym sąsiedztwie i dogodnym połączeniu z centrum stolicy. Nie zamierzali również wyprowadzać się zbyt daleko od krewnych mieszkających w okolicy. Wybór był ograniczony – oferta działek okazała się niewielka, a ceny wysokie. W tej części Warszawy niezabudowane tereny niemal się nie zdarzają, a posesja z domem jest kosztowna, nawet gdy wymaga on generalnego remontu.
W końcu udało się znaleźć parcelę ze starymi komórkami i domem do rozbiórki. Wszystkie budynki zostały zburzone, pozostawał więc wolny plac. Niestety wąski i długi, o powierzchni zaledwie ok. 390 m², a więc trudny do zagospodarowania. Za to położony przy cichej uliczce, z dobrym dojazdem do miasta, a przy tym w dość atrakcyjnej cenie, bo zaniedbany.
Gospodarze wspominają, że pełne szczurów rudery nie przedstawiały się zachęcająco i długo nie mogli podjąć decyzji o kupnie. Ostatecznie atuty działki przeważyły i za radą zaufanego fachowca zdecydowali się na zakup. Trzeba było jeszcze znaleźć projektanta, który poradzi sobie z trudną przestrzenią. Wybór padł na Marcina Rubika, architekta ceniącego minimalistyczne, funkcjonalne formy.
Zobacz inne domy zaprojektowane przez architekta MARCINA RUBIKA:
- Piętrowy nowoczesny dom z podziemną kondygnacją >>>
- Nowoczesny dom z frontową elewacją bez okien >>>
- Udana rozbudowa domu z lat 50. >>>
- Nowoczesny dom z elewacją ze starej cegły >>>
- Dom piętrowy z płaskim dachem na wąską działkę >>>
- Dom jak układanka z klocków. Nowoczesna czarno-biała bryła >>>
Kostka z płaskim dachem
Inwestorzy chcieli mieć dom nowoczesny – kostkę z płaskim dachem i prostą elewacją, za to z dużymi oknami. Plan zagospodarowania przestrzennego obowiązujący na osiedlu nie narzucał kąta nachylenia dachu, marzenie udało się więc zrealizować.
Aby jak najlepiej wykorzystać powierzchnię wąskiej działki, architekt zaprojektował budynek maksymalnie odsunięty od ulicy i stojący w ostrej granicy działki. Trzy ściany domu są więc ślepe, dwie z nich przylegają do sąsiednich budynków. Bryła jest węższa z przodu i szersza z tyłu, opisano ją na rzucie zbliżonym kształtem do litery T. Jej krótsze ramię znajduje się w głębi działki, wypełnia całą szerokość posesji. Ta część domu ma ściany wykończone ciemnym tynkiem, przez co wydaje się jeszcze bardziej wycofana i nie zwraca na siebie uwagi. Jest neutralnym tłem dla głównego skrzydła budynku, które od frontu wygląda jak wąski biały prostopadłościan z wysoką witryną na parterze wysuniętą nieco przed lico fasady. Przeszklenie podkreśla lekkość elewacji.
Autor: Piotr Mastalerz
Projekt domu: architekt Marcin Rubik
W gęstej zabudowie
Okna w fasadzie to jedno z kilku przeszkleń wychodzących na ulicę (czyli w kierunku zachodnim mającym duże znaczenie dla doświetlenia wnętrz). Rolę bufora i zielonej zasłony zapewniającej mieszkańcom prywatność odgrywa niewielki ogródek obsadzony stożkowatymi krzewami iglastymi i bylinami.
Drzwi wejściowe na pierwszy rzut oka są niewidoczne, jakby dom również pod tym względem strzegł spokoju swoich mieszkańców. Strefa wejścia znajduje się blisko przecięcia białej i grafitowej bryły, ukryta w płytkim podcieniu. Architekt zdecydował, że na małej działce przestrzeń rekreacyjna nie powinna znaleźć się za domem, bo wówczas byłaby ciemna i nieprzyjazna. Taras został więc umieszczony przy południowej ścianie, zajmuje całą przestrzeń między budynkiem a betonowym ogrodzeniem z ciężkich płyt. Ze względu na proporcje i otaczające go z trzech stron ściany przypomina dodatkowy zewnętrzny pokój z meblami wypoczynkowymi i grillem.
Polecany artykuł:
Trudy budowy
Przy oknach sięgających od podłogi do sufitu zainstalowanie tradycyjnych grzejników nie wchodziło w grę. Inwestorzy nie chcieli rezygnować z parkietu, a więc typowe ogrzewanie podłogowe także nie było odpowiednie. Pozostawało ogrzewanie kanałowe. Decyzja o zastosowaniu tej metody zapadła na tyle późno, że trzeba było kuć i zrywać położony wcześniej chudziak, by wykonać kanały o odpowiedniej głębokości.
Na piętrze montaż instalacji grzewczej poszedł łatwiej, pod płytkami ułożono ogrzewanie podłogowe. W domu jest kocioł gazowy, osiedle ma dostęp do sieci, ale już nie do ciepła miejskiego. Wybór rodzaju ogrzewania był więc jasny. Po przeprowadzce okazało się, że to nie koniec problemów.
Gospodarze nie chcieli, by rury spustowe były widoczne, więc zdecydowali się na ukrycie systemu rynnowego. Pierwszej zimy zapchały się odpływy, attyka nie pozwalała deszczówce spływać. W rezultacie na dachu powstał mały basen. Wystarczyła drobna nieszczelność pokrycia, by doszło do zalania domu. Teraz regularnie usuwane są nanoszone przez wiatr liście i bardziej od nich uciążliwe foliowe torebki. Stropodach znajduje się 7,5 m nad gruntem – na tyle nisko, że wiatr może przynieść śmieci.
Witamy w domu
Wejście do budynku usytuowano od północy. Wchodzący ma po prawej stronie strefę dzienną z salonem i jadalnią. Pomieszczenie o wysokości przeszło 3 m zajmuje całą szerokość zachodniego skrzydła i jest doświetlone z trzech stron, szczególnie efektownie w jadalni z jej podłużnym, poziomym oknem.
Duży stół jadalniany najlepiej sprawdza się przy okazji większych spotkań, na co dzień domownicy mogą używać mniejszego w kuchni. Ta została usytuowana nieco na uboczu, w wysuniętej na południe części domu. Od północy są natomiast gabinet z biblioteką, łazienka i pomieszczenie gospodarcze. Mieści piec, pralnię, czasem służy jako warsztat, przechowywane są tu akcesoria motocyklowe i inne przedmioty, na które trudno znaleźć miejsce gdzie indziej.
Piętro to prywatna część domu podzielona między dwa pokolenia. Gospodarze mają do dyspozycji sypialnię, garderobę z wykonanymi przez inwestora meblami i łazienkę. Ich córka – pokój i dużą łazienkę. Aby doświetlić korytarz na górnej kondygnacji oraz łazienkę w ślepym narożniku budynku, architekt zaprojektował niewielki świetlik koło schodów. Promienie słoneczne wpadają do wnętrza domu przez dwa okna, z których jedno służy jako drzwi. Sam świetlik dachowy pełni ważną funkcję komunikacyjną. Na jego ścianie została zamontowana solidna drabina prowadząca na dach, która przydaje się przy kontrolowaniu stanu rynien. Być może w przyszłości górny taras zostanie zagospodarowany.
*projekt domu: architekt Marcin Rubik