Piętrowy nowoczesny dom z podziemną kondygnacją
Trudno uwierzyć, że ten piętrowy dom był projektowany od wewnątrz – najpierw powstały plany wnętrz, a to, co widzimy, przechodząc ulicą, wynika z zaplanowanych funkcji potrzebnych domownikom. Architekt pięknie je „obudował”.
Za sprawą niepowtarzalnego układ urbanistycznego oraz zieleni Podkowa leśna została wpisana do rejestru zabytków. Plan zagospodarowania przygotowany z troską o zachowanie lokalnej specyfiki nakłada jednak na inwestorów wiele ograniczeń. Przykładowo zabudowana powierzchnia działki leśnej nie może stanowić więcej niż 15% jej powierzchni. Poza tym na wycięcie każdego drzewa trzeba uzyskać zgodę konserwatora zabytków. To tylko niektóre z zakazów, które muszą respektować mieszkańcy zabytkowego „ogrodu”. Dla przybyszów, którzy chcą się tu osiedlić i wybudować dom, oznacza to wiele ograniczeń przy jego projektowaniu. Inwestorzy w pełni zdawali sobie z tego sprawę, dlatego długo szukali działki, na której mógłby stanąć ich dom. Wybrali stosunkowo niedużą – mającą 1000 m2. Jej atutem przy restrykcyjnych przepisach było to, że jest zadrzewiona jedynie w niewielkim stopniu.
Dom piętrowy projektowany od środka
Do architekta zgłosili się z bardzo konkretnymi oczekiwaniami, listą niezbędnych pomieszczeń, ich szacunkową powierzchnią i układem.
- Wyzwaniem było pogodzenie wymogów planu zagospodarowania precyzyjnie określającego intensywność zabudowy i procent powierzchni biologicznie czynnej z oczekiwaniami inwestorów dotyczącymi powierzchni piętrowego domu i jego bogatego programu funkcjonalnego - mówi Marcin Rubik. - Oczywiście, dopuszczalna powierzchnia zabudowy została maksymalnie wykorzystana, ale pomieszczenia gospodarcze i tak musiały zostać ulokowane w przyziemiu. Dom piętrowy wybudowano na planie dziesięcioboku! Najbardziej rozłożysty jest parter. Rzut piętra to ośmiobok. Między powierzchniami tych obu kondygnacji jest aż 47 m2 różnicy. Taki podział wewnętrznej przestrzeni przełożył się na kształt bryły. W stronę ulicy zwrócona jest jej niższa część, z wjazdem do podziemnego garażu i głównym wejściem. Nieco w głębi wznosi się główny, wyższy korpusu budynku.
Choć projekt piętrowego domu jest skomplikowany, na pierwszy rzut oka bryła wydaje się prosta. Architekt zadbał o to, by sprawiała właśnie takie wrażenie. - Wiele uwagi poświęciłem proporcjom fasady i stosunkowi między powierzchnią pokrytą tynkiem, drewnianą okładziną oraz przeszkloną – przyznaje Marcin Rubik.
Wysuwające się na pierwszy plan białe fragmenty elewacji porządkują kompozycję – stają się ramami dla architektury, która, mimo skomplikowanego wnętrza, z założenia ma być prosta. Jesionowa okładzina w białych ramach daje wrażenie głębi, a sąsiadujące z nią pasy przeszkleń dodają bryle lekkości.
Jak podzielono zadania trzech kondygnacji
Niskie, wysunięte skrzydło piętrowego domu mieści strefę wejściową z wydzieloną przebieralnią i toaletą. We wschodniej, również parterowej części ulokowano łazienkę gospodarzy oraz pozbawioną okien garderobę. Te dwa pomieszczenia wraz z główną sypialnią w południowo-wschodnim narożniku składają się na prywatny apartament gospodarzy.
Strefa dzienna zajmuje parter domu w głównym skrzydle. Najważniejszym pomieszczeniem tej części domu jest obszerna jasna kuchnia z centralnie ulokowaną wyspą kuchenną i stołem jadalnym. Łączy się ona w jedną przestrzeń z wysuniętym ku południu salonem.
Schody ze szklaną balustradą prowadzą na piętro. Przy ich górnym krańcu usytuowano jeszcze jedno wspólne pomieszczenie - wąską bibliotekę z biurkiem i stanowiskiem komputerowym. Na co dzień służy dzieciom gospodarzy do gier i nauki, a w razie potrzeby może pełnić funkcję gabinetu. Dwa pokoje na piętrze przeznaczono dla dzieci. Z okien tych jasnych pomieszczeń rozciąga się widok na las. W podziemnej kondygnacji są dwustanowiskowy garaż, pomieszczenie gospodarcze z rozdzielnią i centrum domowych instalacji, a także małe SPA oraz pokój gościnny.
Aby jak najlepiej doświetlić wnętrza w piętrowym domu
Mankamentem życia w cieniu drzew jest niedostatek światła trudny do zaakceptowania we współczesnym domu. Działka wybrana przez inwestorów okazała się pod tym względem lepsza niż wiele innych w Podkowie Leśnej. Przed budynkiem jest trawnik z jednym tylko wysokim drzewem. Jednak działka nie jest szeroka (20 m), a na sąsiednich parcelach rosną stare drzewa. Najwięcej jest dębów. Zimą, gdy brak słońca jest najbardziej dokuczliwy, ich gałęzie są bezlistne i nie utrudniają dostępu światła do wnętrza domu. Mieszkańcom i projektantowi zależało jednak na jak najlepszym doświetleniu wnętrza przez cały rok, dlatego przeszklenia mają powierzchnię przeszło 100 m2. Otwarcie wewnętrznej przestrzeni tam, gdzie to tylko możliwe, rozwiązuje problem niedoświetlenia. Szczególnie jasna jest otwarta strefa dzienna. Światło napływa tu od południa przez przeszklenia tarasowe, ze wschodu, a nawet od północy przez pas okien nad blatem roboczym. Gospodarze zrezygnowali z wiatrołapu, bo zależało im na tym, by ogród był widoczny już od drzwi, przez całą długość domu. Strefa wejściowa nie jest więc ciemna, a nawet wprowadza dodatkowe promienie odbijane w głąb domu przez lustro.
Więcej informacji o realizacji domu z okładki magazynu, zdjęć oraz planów znajdziesz we wrześniowym numerze "Muratora" - Nowoczesny dom w mieście, które jest ogrodem >>>
Tekst: Krzysztof Zięba, zdjęcia: Piotr Mastalerz, projekt: architekt Marcin Rubik.