Jak zbudować dom bez błędów? Radzimy inwestorom, czego wystrzegać się na budowie

2023-08-17 8:45

Ile ma wiedzieć o budowaniu inwestor? Tyle, aby w porę dostrzec istotne pomyłki wykonawców. Nie powinien jednak sam kontrolować prac budowlanych, bo to jest jeden z poważniejszych błędów. Jak zatem zbudować dom bez błędów?

budowa domu
Autor: Andrzej T. Papliński Dom budowany bez błędów? Duża w tym zasługa inwestora, ale zawsze też kogoś, kto fachowo nadzoruje budowę

Spis treści

  1. Brak nadzoru budowy
  2. Budowa bez kosztorysu
  3. Wykonawca bez umowy
  4. Brak badań geotechnicznych
  5. Fundament niezgodny z projektem
  6. Zapadające się podłogi
  7. Źle murowane ściany
  8. Strop to nie zadanie dla inwestora
  9. Samowolnie podniesione ścianki kolankowe
  10. Nieodpowiednie folie i styropian
  11. Zapominane rury i przewody
  12. Błędy przy ocieplaniu domu
  13. Źle zamontowane okna
  14. Niefachowe cięcie pokrycia dachu
  15. Komin z dziurawki
  16. Problemy z wysokością schodów
  17. Brak BHP na budowie

Na Forum Muratora znajdziecie setki tysięcy tematów, w których inwestorzy – planujący budowę czy budujący dom – zadają pytania, dzielą się doświadczeniami, opowiadają o swoich błędach. To kopalnia doświadczeń i mądrości „przed szkodą”.

Inwestor powinien znać się na budowaniu, nie po to jednak, by samodzielnie kontrolować budowę, lecz by w porę dostrzegać rażące błędy, czyli ewidentne, a kosztowne rozminięcia się wykonawcy ze sztuką budowania.

Dostrzeganie podstawowych błędów to także budowanie prestiżu inwestora w oczach wykonawców. Widać, że człowiek się zna, fuszerka nie przejdzie. Listę kardynalnych rażących błędów zaczniemy od… pomyłek inwestora.

Brak nadzoru budowy

Budowanie bez fachowego nadzoru to proszenie się o kłopoty, zarówno jakościowe, jak i finansowe. Amator nie jest w stanie wyłapać wszystkich niuansów technologicznych. Naprawy fundamentu ze zbyt słabą ławą fundamentową, krzywo wymurowanych ścian czy ugiętego stropu są bardzo kosztowne. Zwykle dany etap budowy trzeba wykonać raz jeszcze. Wyobraźcie sobie, ile może kosztować burzenie i ponowne wykonywanie choćby stropu. Albo skucie zapadającej się podłogi, by właściwie zagęścić podsypkę.

Nadzór na waszej budowie powinien działać według reguły, która sprawia, że najbardziej skomplikowane duże budowy – wieżowców, autostrad, tuneli czy mostów – udają się, a te obiekty można bezpiecznie użytkować: „Nie ma zapłaty bez odbioru etapu prac!”.

Prace ulegające zakryciu i prace konstrukcyjne, a także wszystkie inne decydujące o jakości domu, muszą być odebrane przez kierownika budowy lub inspektora nadzoru inwestorskiego. Konieczna jest obecność specjalisty, a później wpis w dzienniku budowy potwierdzający, że wykonano prawidłowo:

  • wytyczenie budynku;
  • wykopy;
  • zbrojenie ław fundamentowych;
  • pionowe i poziome izolacje przeciwwilgociowe;
  • warstwy podłogi na gruncie (zagęszczenie, izolacja termiczna i przeciwwilgociowa, instalacje);
  • ściany i nadproża;
  • strop;
  • zbrojenie słupów i schodów;
  • ścianki kolankowe i szczytowe;
  • kominy i przewody wentylacyjne;
  • konstrukcję więźby;
  • pokrycie dachu, izolację połaci, obróbki blacharskie;
  • montaż okien i drzwi zewnętrznych;
  • montaż instalacji (ich szczelność);
  • elewację.

Tych zazwyczaj kilkanaście wpisów w dzienniku przekłada się oczywiście na więcej wizyt kierownika budowy lub inspektora nadzoru, bo niektóre roboty są wieloetapowe (w sumie nawet 50 punktów kontrolnych!). Jeśli jednak wykonawca zna ustalone reguły gry, będzie spokojnie dążył do rozliczenia prac po kolejnych wpisach w dzienniku budowy, bez negocjowania czasu płatności z inwestorem. Jak zatrudnić dobrego kierownika budowy i za co on odpowiada? Nadzór może przyjeżdżać na budowę na wezwanie szefa ekipy wykonawczej – jeśli tak to zostanie ustalone. Świetnie, jeśli inżynier będzie składał też niezapowiedziane wizyty. Koniecznie powinien omawiać z ekipą technologię wykonania przed rozpoczęciem danego etapu. Uniknie się w ten sposób kosztownych nieporozumień.

Przy tak ułożonej budowie także inwestor powinien okazać profesjonalizm. Dopilnować, by kierownik budowy prowadził dziennik budowy. Prawo mówi, że w dzienniku odnotowuje się wszystkie istotne zdarzenia dotyczące przebiegu prac budowlanych. W interesie inwestora jest, by zadbać o kolejne wpisy. Są jak podpis na czeku – zapewniają, że prace zostały wykonane, sprawdzone i jest gwarancja. Inwestor, który dba o kontrolę jakości zyskuje w oczach wykonawców.

Jak budować bez błędów?  Radzimy inwestorom, czego się wystrzegać na budowie
Autor: Andrzej Papliński Zagęszczenie podsypki w obrębie fundamentu jest bezwzględnie konieczne. Łatwo zauważyć, że ekipa wykonuje ten etap źle

Budowa bez kosztorysu

Dobrze, jeśli jest harmonogram – przynajmniej na dany etap budowy. Gorzej, jeżeli nie ma kosztorysu. Nie sposób wtedy oszacować, a potem skontrolować wydatków, nie mając punktu odniesienia. Zarządzanie kosztami w inwestycji budowlanej to jedno z ważniejszych zadań inwestora. Kosztorys poszerzony o zestawienie materiałowe to przydatna wiedza przy zakupach, ile i co będzie potrzebne. W dobie drożejących materiałów aktualizowany kosztorys to absolutna podstawa, żeby budowa nie zatrzymała się po stanie surowym.

Wykonawca bez umowy

Zatrudnianie wykonawcy, z którym nie podpisało się umowy, to rażący błąd inwestora, do tego niczym nieusprawiedliwiony! Fachowiec nie będzie miał oporów przed podpisaniem umowy – więc jest to prosty sposób na sprawdzenie wiarygodności wykonawcy. Sympatyczna firma zatrudniona na słowo może się okazać nieterminowa, niefachowa, a na końcu także roszczeniowa. Jak wyegzekwujecie gwarancję lub rękojmię, jeśli wszystkie ustalenia były „na gębę”?

W umowie kluczowe są te punkty: szczegółowy zakres prac (żeby nie było niedopowiedzeń), terminy ich rozpoczęcia i zakończenia oraz koszt. W dobrej umowie znajdą się także kary za opóźnienie wykonania zobowiązania, sposób płatności oraz rozstrzygnięcie kwestii zaopatrzenia budowy. Do skonstruowania umowy z wybranym wykonawcą przyda się wzór umowy o roboty budowlane. Jest umowa? Można rozpoczynać prace. Wchodzimy w obszar wiedzy budowlanej…

Jak budować bez błędów?  Radzimy inwestorom, czego się wystrzegać na budowie
Autor: Andrzej Szandomirski Czy wszystkie rury i przewody zostały wyprowadzone? Znów pole do popisu dla inwestora z projektem w ręce

Brak badań geotechnicznych

Budujecie dom na zgłoszenie, a nie zrobiliście badań geotechnicznych? Rażący błąd! Czy macie pewność, że na działce nie ma gruntów wysadzinowych, kurzawki albo nie było tu kiedyś nielegalnego wysypiska śmieci? Budowanie piwnicy bez badań geotechnicznych – to prawie pewna przegrana w postaci zamakających po deszczu ścian podpiwniczenia, a często też wody po kostki.

Badanie geotechniczne ma na celu sprawdzenie stanu gruntu w miejscu planowanego usytuowania domu. Od wyniku badania będzie zależeć, czy w ogóle da się zbudować piwnicę (czy nie trzeba wykonać ciężkiej izolacji przeciwwodnej), czy zastosować tradycyjny fundament, czy może płytę fundamentową. A może na działce jest torf i w ogóle nie da się budować domu?

Koszt badania to 1500 zł – za święty spokój i wiedzę konieczną do bezpiecznego posadowienia budynku. Warto. Chyba że wolicie pozorną oszczędność i popularny mały horror domowy: „Są pęknięcia na fundamencie i na ścianach domu. Czy grozi nam katastrofa budowlana?!” Albo: „Jest woda w piwnicy – co robić?”.

Nie warto dawać się namówić wykonawcy na zaniechanie badania, bo „tu wszędzie panie piasek”, albo sąsiadom – że „u nas jest piwnica i problemów z wodą nie ma”. Przykłady uczą, że może właśnie w tym miejscu, na waszej działce – z racji tego, że jest trochę niżej – był kiedyś ciek wodny, a teraz jest złoże torfu…

Fundament niezgodny z projektem

Budowa fundamentu to już od razu waga ciężka inwestycji. Zacznijmy od betonu. Chudziaka można wykonać z betonu klasy C8/10, ale elementy konstrukcyjne – ławy, ściany, płyty fundamentowe – z betonu klasy minimum C12/15, a najlepiej C16/20. Najlepiej go zamówić w wytwórni betonu, ale można też zrobić beton B20 samemu, znając proporcje składników. Projekt fundamentów powinien być zawsze indywidualny, uwzględniający warunki gruntowe i wodne na działce. Projekt gotowy także trzeba adaptować.

Koniecznie trzeba usunąć humus. Nie wolno wykorzystać go do wypełnienia przestrzeni między ścianami fundamentowymi.

Później wykopy i zbrojenie. Inwestor nie ma kompetencji, by ocenić jakość wykonania ławy fundamentowej, ale może sprawdzić, czy wykop sięga poniżej głębokości przemarzania gruntu. Dla niektórych rejonów Polski to nawet 140 cm (Suwalszczyzna)!

Przy głębokości wykopu może dojść do pierwszego sporu z wykonawcą, który stwierdzi, że w gruncie piaszczystym głębokość posadowienia fundamentów może być mniejsza. Kto ma rację? Na pewno nie powinien tego rozstrzygać inwestor, lecz projektant, kierownik budowy, inspektor nadzoru. Wróćmy zatem do prostych kontroli i zauważalnych błędów.

Zbrojenie ławy fundamentowej można ułożyć w stabilnym wykopie, tworzącym szalunek ziemny wykopu – nie jest konieczne deskowanie ani folia, ale uwaga na błąd rażący: zbrojenie musi być tak umieszczone, żeby znalazło się w masie betonu, a nie na piasku. Zbrojenie ustawia się więc na podkładkach, by beton utworzył odpowiednią otulinę.

Inwestor może też sprawdzić, czy fundament jest wypoziomowany. Krzywy będzie problemem na etapie wznoszenia ścian.

Beton układany w fundamentach powinien być wibrowany. Brak zawibrowania skutkuje tym, że beton nie uzyskuje wymaganej wytrzymałości, mogą pojawić się potem pęknięcia ścian fundamentu i ścian budynku. Tyle niedobrego z prostego faktu, który dostrzec może inwestor, że w rękach ekipy od betonowania nie pojawił się wibrator do betonu. Pamiętajcie też o polewaniu wodą betonu w pierwszych dniach wiązania.

Jak budować bez błędów?  Radzimy inwestorom, czego się wystrzegać na budowie
Autor: Piotr Mastalerz Pionowe spoiny w kolejnych rzędach muru nie mogą być w jednej linii

Zapadające się podłogi

Aby powstała podłoga na gruncie, trzeba wypełnić przestrzeń między ścianami fundamentowymi piaskiem. Rażącym błędem jest po prostu zasypanie fundamentów, często piaskiem z humusem, a następnie polewanie wodą albo czekanie aż samo się zagęści pod wpływem własnego ciężaru. To błąd łatwo zauważalny, a bardzo groźny, ponieważ podkład betonowy, podłoga kiedyś zaczną opadać, pojawią się szczeliny między posadzką a listwami przypodłogowymi.

Uniknąć błędu łatwo – trzeba zgodnie ze sztuką sypać podsypkę i zagęszczać kolejne warstwy zagęszczarką mechaniczną – są tu różne przepisy – najlepiej co mniej więcej 30 cm. A przy okazji warto zauważyć: podłoga na gruncie powinna być oddzielona od ścian styropianem – minimum 2-4 cm. Bez dylatacji opadająca podłoga na gruncie będzie rozpierać fundament. Pojawią się pęknięcia na ścianach.

Warto też wiedzieć, że na podłodze na gruncie ekipa nie może murować ścian nośnych, stawiać słupów, kominów, schodów. Ściany działowe? Tak.

Dobre zagęszczenie podsypki? Jak przy wielu poważnych błędach recepta na uniknięcie kłopotów jest bardzo prosta: na budowie inwestor powinien zobaczyć zagęszczarkę, także w działaniu.

Źle murowane ściany

Pojęcie murowania ścian dotyczy także murowania na tak zwaną cienką spoinę. Nadal może paść klasyczne pytanie: a czy także spoinę pionową?

Po kolei. Zwróćcie uwagę, czy pierwsza warstwa bloczków lub pustaków murowana jest na warstwie hydroizolacji – najczęściej papie lub grubej folii rozłożonej na fundamencie. Pierwsza warstwa będzie układana na tradycyjnej zaprawie cementowej.

Chodzi tu o możliwość delikatnego manewrowania pustakami czy bloczkami, by pierwszy rząd idealnie wypoziomować. Niewypoziomowana pierwsza warstwa będzie powodować coraz większe różnice poziomów w kolejnych warstwach muru.

Zaprawa klejowa daje spoinę o grubości 0,5-3 mm. Tak precyzyjnie łączona ściana będzie na pewno miała lepsze właściwości termiczne. Murowanie na cienką spoinę zalecane jest szczególnie w wypadku ścian wznoszonych z bloczków betonu komórkowego. Tu uwaga! Bloczki do murowania na cienką spoinę wymagają delikatnego przeszlifowania, ponieważ – jak wiecie – przy cienkiej spoinie nie ma możliwości korygowania poziomu ściany. Szlifują?

Istnieje też łączenie materiałów ściennych na pianę montażową, bardzo ciepły chwyt. Ale my nie chcemy robić wykładu z murowania, tylko szukamy rażących błędów. Pytanie zatem, czy murujemy lub kleimy też pionowe spoiny? Odpowiedź? To zależy od materiału, a nie zaprawy czy kleju. Jeśli bloczek lub pustak ma wyprofilowane pióro i wpust, spoin pionowych nie robimy. Jeżeli wyprofilowanego łączenia nie ma – kleimy zarówno powierzchnię poziomą, jak i pionową. Plus wypełnienie spoin pionowych w narożach ścian oraz jeśli pustak czy bloczek był cięty i nie ma połączenia pióro-wpust. Na co jeszcze powinien zwrócić uwagę inwestor? Pionowe spoiny w kolejnych rzędach muru nie mogą być w jednej linii.

Ściany działowe – nie wolno ich murować pod sam strop, bo w przypadku jego ugięcia zaczęłyby pełnić rolę ściany nośnej, a przecież nie mają fundamentowania. By do tego nie doszło, należy zostawić szczelinę na dylatację na przykład z pianki.

Warto, żeby inwestor przeczytał fachowy poradnik "Murowanie ścian bez błędów".

Jak budować bez błędów?  Radzimy inwestorom, czego się wystrzegać na budowie
Autor: Andrzej Papliński Ścianka kolankowa jest podatna na kontuzje, jeśli inwestor ją przeciąży, chcąc uzyskać większą wysokość poddasza użytkowego

Strop to nie zadanie dla inwestora

Nie będziemy namawiać inwestorów, żeby kontrolowali, czy strop jest budowany prawidłowo. To zadanie dla kierownika budowy lub inspektora nadzoru inwestorskiego. Chcemy tylko przestrzec, że największym błędem mogą być lekkomyślne decyzje o zmianie obciążeń na stropie. A rzecz dotyczy stropów gęstożebrowych, gdzie dodatkowe wzmocnienia są zaprojektowane w miejscu ścian działowych. Nie wolno ściany murowanej z silikatów czy ceramiki tak po prostu przesunąć w inne miejsce. Strop może się ugiąć!

Samowolnie podniesione ścianki kolankowe

Kolana u człowieka to bardzo wytrzymała część ciała, ale trzeba o nie dbać. Ścianki kolankowe też muszą wytrzymać wiele – ceramiczny dach ważący od 6 do 15 ton naciska na ścianki, do tego rozpiera je na boki. Ściskane i zgniatane, czyli mamy tu obciążenia, jak chyba żadnej innej części domu.

A co się często dzieje? Inwestor na etapie wykonywania poddasza stwierdza, że wysokość pomieszczenia w świetle i pod skosami jest za mała, że będzie za nisko, ledwo łóżko się zmieści pod skosy – i ścianka idzie w górę – bez konsultacji ze specjalistami. Podwyższenie ścianki kolankowej zmienia wysokość i kubaturę budynku, wymaga nowego projektu – przeliczenia na nowo obciążeń. Mogą być konieczne mocniejsze żelbetowe słupy zakotwione w stropie, w kilku miejscach na całej długości ścianki. Zbrojony wieniec. Na wieńcu murłata przykręcona do stalowych kotew wychodzących ze ścianek kolankowych.

Rażący błąd znów po stronie inwestora. Improwizowane podnoszenie ścianki kolankowej radykalnie zmienia i psuje proporcje domu, a ponadto naraża konstrukcję budynku na poważną kontuzję. Pękające, wyłamane ścianki kolankowe – po co wam to?

Sprawdź, jakie plusy i minusy może mieć podniesienie ścianki kolankowej o 2 bloczki.

Jak budować bez błędów?  Radzimy inwestorom, czego się wystrzegać na budowie
Autor: Andrzej Papliński Dolny stopień schodów na etapie stanu surowego musi precyzyjnie uwzględniać poziom podłogi. Górny – poziom podłogi po dodaniu szlichty

Nieodpowiednie folie i styropian

Paroizolacja od wewnątrz zatrzyma wilgoć; paroprzepuszczalna membrana od zewnątrz – będzie osuszać zawilgoconą izolację, odprowadzając parę wodną na zewnątrz. A jeśli folia zostanie ułożona źle, to będzie się dziać odwrotnie: para wodna będzie przenikać do wnętrza przegrody. To przykład, jak specjalistyczne są produkty stosowane na budowie domu jednorodzinnego. Jak łatwo popełnić błąd, nie wiedząc, czy membranę przykładać do ściany zadrukowaną, czy też niezadrukowaną powierzchnią...

Specjalistycznych produktów jest więcej. Grubą folię kubełkową na nieocieplone ściany piwnicy należy układać tak, żeby kubełki były zwrócone w stronę fundamentu. Powstaje wtedy pustka ułatwiająca wymianę powietrza.

Styropian nie jest już dzisiaj taką zagadką dla inwestora, jak był kiedyś, ponieważ wielu producentów opisuje na opakowaniu przeznaczenie produktu: fasada, podłoga, dach.

Bardziej wytrzymałe są płyty XPS – przeznaczone między innymi do izolowania płyt fundamentowych. Klasyka to XPS 300 jako izolacja płyty fundamentowej – wytrzyma obciążenie do 6 ton na 1 m². Tam, gdzie są jeszcze większe obciążenia, można zastosować XPS 500, a gdzie naprężenia – XPS 700. Warto o tym wiedzieć, ale to nie inwestor decyduje, jaki i gdzie styropian położyć, lecz projektant i kierownik budowy lub inspektor nadzoru jako instancja kontrolna – oto mantra inwestora.

Zapominane rury i przewody

O czym można zapomnieć, budując dom? Najłatwiej pominąć elementy instalacji – rurę kanalizacji, przyłącze wodne w budynku, kabel antenowy. Bardzo często wykonawcy od fundamentu zapominają zrobić uziom. Zadaniem uziomu jest odprowadzanie do gruntu niechcianego napięcia – w przypadku uderzenia piorunu, ale też napięcia z obudów urządzeń elektrycznych. Wykonanie uziomu po etapie fundamentów staje się bardzo kłopotliwe, natomiast w trakcie budowy ławy i ścian fundamentowych wystarczy ułożyć i połączyć z instalacją metalowy płaskownik wokół budynku.

Na zapomniane przewody i rury dobrym pomysłem jest zostawianie technicznego otworu w stropie. O takim przepuście trzeba pomyśleć na etapie wykonywania stropu. Trudno wykonać otwór w gotowym stropie żelbetowym, trudno też w stropie gęstożebrowym – w jednym i drugim przypadku można trafić w zbrojenie, którego przecinać nie wolno.

Im bardziej szczegółowy projekt, im więcej testów rozplanowania wnętrza w stanie surowym – tym precyzyjniej wykonane zostaną przyłącza i instalacje w waszym domu. Elementów w tej sieci jest bardzo dużo: przejście instalacji przez ścianę fundamentową, gniazda elektryczne nie tylko w pokojach, ale też w pomieszczeniach gospodarczych, gniazda na zewnątrz domu – najlepiej na każdej elewacji, przewody prowadzone do bramy, przewody rozprowadzone po klatce schodowej tak, by dało się włączać światło z kilku miejsc. W kuchni przewody do oświetlenia nadblatowego i tak dalej... Bez szczegółowego projektu na pewno się o czymś zapomni.

Jak budować bez błędów?  Radzimy inwestorom, czego się wystrzegać na budowie
Autor: FAKRO Zapewnienie ocieplenia i wentylacji dachu to jeden z trudniejszych etapów budowy. Uwaga na groźne błędy...

Błędy przy ocieplaniu domu

Nie ryzykuj inwestorze samodzielnego nadzorowania ocieplenia ścian albo takiej łamigłówki jak ocieplenie i wentylacja połaci dachu. To skomplikowane tematy, ale jedno tam jest proste – jeśli jest widoczna przerwa w izolacji, to w tym miejscu będzie uciekało ciepło. Nie wolno do tego dopuścić. Inwestor może też zauważyć, że ekipa źle mocuje styropian do ściany. Wykonawca powinien położyć pasy kleju czy zaprawy po obwodzie, a w środku sześć placków. Wyłącznie cztery placki po rogach i piąty w środku nie wystarczą – uczą specjaliści.

Jeśli styropian jest kołkowany, to warto sprawdzić, czy płyta jest mocowana na co najmniej dwa kołki. Na brzegach ściany i wokół otworów liczba kołków wzrasta do sześciu, ośmiu. Powód to wiatr, bo podciśnienie mogłoby oderwać izolację. Niektórzy producenci dopuszczają mocowanie płyt  tyropianowych tylko za pomocą kleju.

Błędem, który zauważycie, jest brak metalowych narożników zatopionych w zaprawie klejowej na krawędziach warstwy izolacji cieplnej. Narożne płyty przy otworach okiennych i drzwiowych powinny być wycięte w kształt litery „L”.

Izolację ze styropianu lub wełny układa się od dołu, czyli od listwy startowej. Błąd, który łatwo dostrzec, to brak tej listwy. Inny błąd to brak przesunięcia płyt w kolejnych rzędach. Powinny być przesunięte o połowę szerokości płyty wełny lub styropianu. Długie pionowe szczeliny to rażący błąd! I tu zadanie dla inwestora. Jeśli wykonawca sam tego nie zrobi, należy go zachęcić, by większe szczeliny między ułożonymi poprawnie płytami wypełnił paskami wełny lub niskoprężną pianą PUR.

Źle zamontowane okna

Miejmy nadzieję, że minęły czasy błędów kardynalnych – montowania okna tylko na piankę, bez kotew i klinów. Okno najczęściej montuje się w zewnętrznym licu ściany. Montaż w warstwie ocieplenia, na specjalnych konsolach, wciąż jest montażem specjalistycznym – wymaga dobrego systemu, by utrzymać ciężar okna i zapewnić idealną szczelność. Ważne jest, jak montować i uszczelnić okna, żeby zminimalizować straty ciepła.

Klasyka, czyli montaż w otworze okiennym jest bezpieczny i wystarczająco skuteczny, jeśli chodzi o uzyskane parametry izolacyjne. Stolarkę okienną przytwierdza się do ściany konstrukcyjnej za pomocą kotew stalowych, a następnie uszczelnia szczelinę o szerokości 1-4 cm rozprężną pianką poliuretanową. Do tego taśmy: paroprzepuszczalna od zewnątrz, paroizolacyjna od wewnątrz. I gotowe.

Częstszym błędem jest brak wypoziomowania – okno samo się zamyka po otwarciu. To jest pole do popisu dla inwestora, który w trakcie montażu powinien osobiście sprawdzić poziomnicą dokładność osadzenia okna. Błędem jest niewyregulowanie okna – jeśli wieje, pierwszym z powodów jest brak regulacji.

Jak budować bez błędów?  Radzimy inwestorom, czego się wystrzegać na budowie
Autor: Andrzej Papliński Okno mocowane na kotwach, ocieplone pianką, zaizolowane z użyciem taśm. Nawet ekipa w kaskach!

Niefachowe cięcie pokrycia dachu

Tutaj także potrzebny jest kierownik budowy lub inspektor nadzoru, ale inwestor powinien być wyczulony na kwestię przede wszystkim cięcia materiału na dach. Blach dachowych nie wolno ciąć szlifierką kątową (tylko nożycami na zimno), bo dochodzi do zniszczenia powłoki ochronnej. Cięcie dachówek ceramicznych i betonowych również wymaga specjalistycznego sprzętu i dokładności. Postrzępione nierówne kosze dachowe to niestety częsty widok.

Komin z dziurawki

Świadomy inwestor nie pozwoli na ten częsty błąd. Komin powinien być wykonany z cegły pełnej. Popularne jest obudowywanie komina cegłą dziurawką. To dopuszczalne, ale niepolecane. Ponieważ nie da się uzyskać trwałej szczelności takiej obudowy, szybko dochodzi do zawilgocenia komina, a zimą do spękań.

Problemy z wysokością schodów

Na jakiej wysokości będzie posadzka? Ustalenie tego nie jest wcale takie proste, a brak odpowiedzi daje poważne konsekwencje w postaci niewygodnych schodów, podciętych skrzydeł drzwi, za nisko osadzonych okien.

Zmagania z wysokością wyjdą przy schodach. Wygodny stopień ma 19 cm, a nagle przy podłodze parteru pierwszy stopień ma 8 cm, bo wykonawca zapomniał, że będzie ogrzewanie podłogowe – podłoga jest wyższa niż to wynikało z projektu. Inny częsty błąd to dłuższy ostatni stopień na poddaszu, ponieważ ekipa zapomniała uwzględnić grubość szlichty.

Rola inwestora? Wspólnie z kierownikiem budowy sprawdzić, upewnić się, omówić z wykonawcą, na jakiej wysokości będą podłogi w naszym domu.

Brak BHP na budowie

To ostatni z rażących błędów na naszej liście. Wykonawcy zwykle lekceważą kwestie bezpieczeństwa. Łatwiej chyba zobaczyć strusia na budowie niż wykonawcę w kasku. Człowiek na jednej desce na rusztowaniu, na wysokości kilku metrów nad ziemią, to częsty widok. Inwestor powinien reagować na takie sytuacje. Bezpieczna budowa wpisuje się w obraz profesjonalnie prowadzonej inwestycji. Jej efektem ma być solidnie zbudowany wygodny dom, a nie wspomnienia z wypadków.

Przeczytaj także:

Nasi Partnerzy polecają