Dom kostka po przebudowie już tak smutno nie wygląda. Jest też wygodniejszy do mieszkania
To udana przebudowa domu kostki z czasów PRL-u. Architekci wydobyli z budynku to, co najlepsze - proste bryły z tamtych czasów mają wiele zalet. Brakuje im za to światła i przestrzeni we wnętrzach i to właśnie zostało poprawione. Z zewnątrz szara kostka też już siebie zupełnie nie przypomina.
Domy kostki mają zazwyczaj klarowny i funkcjonalny układ pomieszczeń, zaczerpnięty wprost z mieszkań w bloku. Często też budowano je w prestiżowych dzielnicach willowych, gdzie obecnie trudno już o wolną parcelę. Dla sprawnego projektanta mogą być jak dobrze zagruntowane płótno, na którym można wiele wyczarować. Jak i w tym przypadku.
Przebudowa kostki w Katowicach
Projekt: architekci Judyta Banasiak-Słomiany, Adam Słomiany
Właściciele przebudowanej kostki zdawali sobie sprawę z jej atutów. Doskonale wiedzieli, ile można „wycisnąć” z modernistycznego pudełka. Ta w Katowicach-Brynowie zostało wystawione na sprzedaż! Kusiło swoim położeniem.
Działka, na której stoi dom jest narożna. Mankamentem było jej usytuowanie względem stron świata – ogród znajdujący się w głębi parceli wychodzi na stronę północną, a najlepsze oświetlenie południowo-zachodnie mają obie elewacje od strony ulic. Architektów zauroczyła jednopiętrowa bryła domu – miała ładne proporcje, a spore pomieszczenia były dobrze nasłonecznione. Stan techniczny budynku był zadowalający, więc remont polegał głównie na liftingu i dostosowaniu domu do wymagań nowych użytkowników.
Dom kostka - efekt remontu
Autor: archiwum prywatne
Dom-kostka przed przebudową miał monotonne elewacje z identycznymi oknami niczym w bloku mieszkalnym. Jedyne urozmaicenie bryły stanowiły liczne ryzality oraz ogród zimowy, czyli przeszklony balkon
Modernizacja, ale z zachowaniem kształtu bryły
Dzięki remontowi wydobyto wszystkie atuty budynku i umiejętnie zniwelowano jego mankamenty. Te ostatnie związane były głównie z kiepskimi materiałami wykończeniowymi, przez które budynek brzydko się zestarzał.
W trakcie remontu zerwano wszystkie podłogi, tynki, posadzki – zostawiono nagą skorupę domu. Starą kostkę obleczono w nowe szaty, które nadały jej wyrazisty charakter. Na pierwszy ogień poszły elewacje. Wcześniej były dość monotonne, bo miały identyczne, duże trójskrzydłowe okna, przez co dom wyglądał jak miniblok mieszkalny.
Architekci postanowili zachować bez zmian kształt bryły i jedynie, dzięki nowym materiałom wykończeniowym oraz zmianie układu okien, nadać mu współczesny charakter.
Zobacz inne niezwykłe metamorfozy domów z czasów PRL-u
- Rozbudowa domu kostki w nowoczesny dom
- Rewelacyjna przemiana kostki w podmiejską willę
- Niezwykła przebudowa kostki z lat 50.
- Stara kostka zmieniona w prawdziwą perełkę
- Kostka dostosowana do współczesnych standardów
- Rozbudowa domu kostki. Dobudowa piętra czy poszerzenie budynku?
Otwarcie domu na otoczenie
Przebudowie kostki przyświecała ponadto zasadnicza idea – minimalizm. Dążono do redukcji elementów i uzyskania jak najgładszych płaszczyzn. Stąd nowe okna to szara ślusarka aluminiowa - większość z nich stanowią duże tafle szkła bez jakiegokolwiek podziału. Architekci postanowili podejść do rozmieszczenia i wielkości okien w sposób całkowicie funkcjonalny. Wcześniej identyczne przeszklenia doświetlały wnętrza niezależnie od stron świata i rodzaju pomieszczenia. Projektanci przeanalizowali potrzeby związane z doświetleniem i w efekcie większość okien zmieniła proporcje. Pierwotnie kuchnia miała jedno wielkie okno, po remoncie zastąpiły je dwa horyzontalnie umieszczone bezpośrednio nad blatami (pod wiszącymi szafkami), dzięki czemu światło wpada teraz dokładnie tam, gdzie jest najbardziej potrzebne – na blaty. Nowe okno dało kuchni otwarcie na ogród, czego wcześniej nie miała.
Z kolei jedna z sypialni na piętrze zyskała w miejscu zwykłego okna portfenetr, łazienki na obu kondygnacjach zaś zamiast małych kwadratowych okienek mają teraz większe, poziome. W ten sposób na elewacjach powstał układ nieregularnych otworów o różnej wielkości – charakter domu tworzy ich ciekawa, abstrakcyjna kompozycja.
Jednak samą bryłę wzbogacały już wcześniej ciekawe skoki, które rozbijały kostkę na poprzesuwane względem siebie prostopadłościany. Wejście znajdowało się po wschodniej stronie, pod nadwieszoną bryłą piętra. Z kolei od południa, od frontu dostawiony był ogród zimowy – rodzaj przeszklonego balkonu.
Szare tynki i drewno
Kolorystyka bryły domu utrzymana jest w szarości – jasna, zbliżona do bieli barwa pokrywa elewacje, ciemny grafit zaś niski cokół. Ocieplającymi całość akcentami są wstawki z jasnego drewna, a właściwie z wodoodpornego laminatu imitującego tek. Ozdobiono nim narożny pas między oknami kuchni oraz całą bryłę dawnej werandy.
Przeczytaj też: Szara elewacja i dach - 15 pomysłów na projekty domów w szarym kolorze
Ta ostatnia uległa największej zmianie. Otrzymała solidne murowane ściany, bo jej przestrzeń włączono bezpośrednio do wnętrza salonu. Dawna oranżeria przemieniła się w ryzalit, jej wielkie przeszklenia zostały zastąpione przez okna. I tak dom wzbogacił się o efektowną, drewnianą kostkę.
Dopełnieniem przebudowanej bryły kostki stały się nowoczesne, minimalistyczne detale: balustrady z hartowanego szkła umieszczone na balkonie nad wykuszem oraz towarzyszące portfenetrom, a także nowe schody wejściowe w formie gładkich płaszczyzn, które zdają się lewitować, bo ich konstrukcja została umiejętnie ukryta.
Otwarta przestrzeń parteru
Największą odmianę przeszły wnętrza domu kostki, zwłaszcza parter. Wcześniej składał się on z kilku osobnych pomieszczeń. Pokój dzienny i jadalnię oddzielała ściana, a łączyły je szerokie drzwi. Kuchnia była zupełnie wydzielona. Do tego dochodziły ciemny korytarz i odizolowana klatka schodowa.
Remont przemienił całą kondygnację w jedną otwartą przestrzeń. Wyburzono większość ścian. Konstrukcyjnie było to możliwe, bo wewnętrzną ścianę nośną zastąpił podciąg. Nawet jedyne zamknięte pomieszczenie parteru – łazienkę – starano się włączyć w przestrzeń parteru, domykając ją od góry pasami szkła. Ściany i drzwi łazienki pokrywa drewno tekowe – w zasadzie na pierwszy rzut oka łazienka wygląda jak wielki mebel, duża szafa, a nie oddzielne pomieszczenie. Ponieważ przylega do kuchni, jedną z jej ścian wykorzystano pod zabudowę kuchenną z piekarnikiem, szafkami i lodówką. Również te sprzęty pokryto fornirem, dzięki czemu w przestrzeni dziennej domu powstał mocny akcent – drewniany kubik.
Salon jest całkowicie otwarty na jadalnię. To przestrzeń tonąca w świetle, bo wielkie okna wychodzą na południe i zachód. Wcześniej pokój dzienny odseparowywał je od siebie ciemnym korytarzem. Teraz z salonu przez duże okno balkonowe otwartego holu widać ogród.
Przestrzeń dzienna ma ciekawą „kieszeń” – to wnęka werandy, która dawniej była poza obrębem domu. Teraz powstała tam niewielka przestrzeń do pracy z biurkiem, a przy dużym oknie wygospodarowano miejsce na kolekcję kwiatów pani domu.
Meble od architekta
Zupełnie osobnym zagadnieniem w przebudowywanym domu-kostce są meble – większość nich zaprojektował sam architekt, a wykonała jego firma. Imponują nie tylko klasą designu, ale i jakością zastosowanych materiałów. Olbrzymi stół w jadalni ma niebywale cienki drewniany blat. Z kolei stoliki kawowe w salonie nawiązują do wzornictwa lat 60. – przypominają słynne „nerki”, które wówczas królowały w domach.
Większość mebli wpisuje się w ściany i stapia z architekturą domu. Tak jest i z kominkiem, który stanął przy słupie na środku przestrzeni dziennej. Z jednej strony, przy palenisku, obudowano go szarą blachą. Z boku wygląda jak drewniana szafka z półkami do przechowywania drewna na opał.
Zabudowane szafy i schowki, które zlewają się ze ścianami, pozwoliły zminimalizować liczbę mebli, dzięki czemu uzyskano wrażenie większego otwarcia wnętrz.
Konsekwencja projektowa i materiałowa
Przebudowany dom-kostka w Katowicach imponuje konsekwencją projektową i materiałową. Zarówno wnętrza, jak i bryła mają zbliżoną kolorystykę. Zastosowano w nich też podobne materiały. Nadaje im to spójny charakter. Dom - 220 m² – jest przestronny. Efekt powiększenia powierzchni uzyskano przez redukcję ścian wewnętrznych, łączenie mebli ze ścianami, otwieranie pomieszczeń na ogród za pomocą dużych okien i jasną kolorystykę.
Szare pudełko rodem z PRL-u dzięki modernizacji przemieniło się w elegancką, minimalistyczną willę z przestrzenią dostosowaną do potrzeb użytkowników. Jest to jednocześnie dom wyróżniający się wśród współczesnych projektów, bo jego duszę stanowi modernistyczne pudełko z lat 60. Szczęśliwie nie zniszczono historii domu, ale wykorzystano ją jako punkt wyjścia do stworzenia współczesnej, rodzinnej siedziby.