Zacieranie granic, czyli wielkie otwarte wnętrza. Komentarz ekspertów i inspiracje
Zapytaliśmy architektów wnętrz o zacieranie granic. Jakimi metodami osiągnąć taki efekt. Gdzie się sprawdzą duże, otwarte wnętrza. O rozwiązaniach w projektowaniu wnętrz opowiadają Agnieszka Kobus i Grzegorz Goworek z pracowni architektonicznej Studio Organic (Studio O.). Zobacz projekty otwartych wnętrz o wspólnych funkcjach.
Autor: Studio O.
Wielką przestrzeń strefy dziennej powiększają jeszcze wielkie przeszklenia otwierające dom na ogród. Projekt Studio O.
Anna Kazimierowicz: Jakie jest źródło tendencji zacierania granic pomiędzy wnętrzami?
Agnieszka Kobus, Grzegorz Goworek: Nasze pierwsze skojarzenie to skala makro - przestrzenie pofabryczne adaptowane na mieszkalne, np. dzielnica Soho w Nowym Jorku. Potencjał takich miejsc był ogromny, osiedlali się tam artyści, którzy często łączyli przestrzeń do pracy z przestrzenią mieszkalną. Fizyczne granice między sypialnią, kuchnią, salonem, a często także łazienką, nie istniały, bo zwyczajnie nie było ścian. Ściany zastępowane były meblami mobilnymi, regałami lub instalacjami. Drugie skojarzenie to skala mikro - japońskie drewniane domy wyłożone tatami [matami na podłogę – przyp. red.] wydzielającymi funkcje – jadalnie, sypialnie itp. z jednej większej przestrzeni rozdzielanej przesuwnymi panelami. W takich domach dodatkowe otwarcia ścian wychodziły na ogród stanowiący integralną część wnętrza.
Polecany artykuł:
Co nam daje zacieranie granic we wnętrzu domu?
Służy to przede wszystkim powiększeniu przestrzeni, uwolnieniu wzroku i uspokojeniu myśli. Zlikwidowanie przegród pozwala wpuścić jak największą ilość światła dziennego do całego wnętrza, co poprawia samopoczucie, daje wrażenie komfortu. Zacieranie granic to także otwarcie wnętrza na krajobraz dzięki wielkim przeszkleniom. To wszystko pozwala stworzyć wielofunkcyjną przestrzeń, której zaletą jest możliwość wspólnego spędzania czasu przez domowników skupionych na różnych czynnościach.
Jak daleko można się posunąć w zacieraniu granic?
My – jako architekci wnętrz - posuwamy się tak daleko, na ile pozwoli nam inwestor. W zacieraniu granic granicę stawia klient.
Jednak mówiąc obiektywnie, w otwieraniu przestrzeni możemy posunąć się do granicy komfortu człowieka, którą wyznaczają jego potrzeby fizjologiczne. Naturalne jest wydzielenie toalety. Osobiście doradzamy, żeby przestrzeń sypialni była możliwa do wydzielenia z całości domu lub mieszkania, np. przy wykorzystaniu drzwi przesuwnych lub paneli. We współczesnym świecie przy wszechobecnym przebodźcowaniu mamy trudności z wysypianiem się, regeneracją bądź w ogóle z zaśnięciem. Izolacja akustyczna i izolacja od światła bardzo w tym pomaga.
Jakimi metodami osiąga się taki efekt? Jak urządzać otwarte wnętrza?
We wnętrzach likwidujemy ściany działowe, w ścianach nośnych powiększamy otwory drzwiowe, stosując podciągi. Ściany murowane często zastępujemy ścianami szklanymi. Stosujemy przeskalowane panele przesuwne, bardzo wysokie drzwi bez nadproża, a wydzielenia poszczególnych stref we wnętrzu dokonujemy za pomocą regałów na książki, różnych rodzajów podłóg czy okładzin ściennych.
Polecany artykuł:
Jak można zacierać granice w domu, w którym mieszka rodzina?
Takie rozwiązanie sprawdza się przy określonym metrażu w określonym budownictwie. Dla rodziny żyjącej w przestrzeni 50 m2 w bloku zlikwidowanie podziałów we wnętrzu wprowadzi chaos i poczucie utraty intymności.
Przeczytaj też:
Projekty domów z ładnymi sypialniami: inspiracje >>>
Likwidowanie granic sprawdza się pomiędzy przestrzeniami salon–jadalnia–kuchnia. W domach natomiast pożądanym zabiegiem jest minimalizacja przestrzeni o funkcji komunikacji na rzecz wspólnej przestrzeni, np. wypoczynkowej. Dlatego otwarta strefa wypoczynkowa umieszczona w centrum domu daje możliwość przeznaczenia powierzchni zwyczajowo zajętej przez korytarze na bardziej przyjazną, jak salon czy jadalnia.
Dla kogo to jest dobry pomysł?
Zacieranie granic między pomieszczeniami lub funkcjami wnętrza to nie tylko pomysł dla singli lub młodych par. Liczy się przekonanie do danego rozwiązania i tryb życia mieszkańców. Funkcja kuchenno–jadalniano–wypoczynkowa może być z powodzeniem zlokalizowana na jednej większej przestrzeni. Dużej rodzinie umożliwia wspólne spędzanie czasu i sprzyja rodzinności, a singlowi czy bezdzietnej parze daje miejsce do spotkań z przyjaciółmi lub spędzania czasu razem, ale w razie potrzeby w pewnym oddaleniu umożliwiającym skupienie.
Zacieranie granic między funkcjami i projektowanie otwartych wnętrz, jeśli jest przemyślane, daje wspaniałe możliwości dla każdego użytkownika. Przenikanie się, zacieranie granic to nie tylko w pełni otwarty artystyczny loft, ale także przestrzeń dla dużej rodziny, która wykorzysta ten zabieg architektoniczny na mniejszej – dziennej przestrzeni.
Pracownię architektoniczną Studio Organic (Studio O.) tworzą mgr. inż. arch. Agnieszka Kobus, absolwentka warszawskich uczelni SGGW i WSEiZ, oraz Grzegorz Goworek, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, specjalista do spraw zarządzania projektami. Aga jest głównym projektantem - 90% koncepcji wychodzi spod jej ręki, Grzegorz zajmuje się wdrażaniem projektów, realizacjami.
Agnieszka Kobus i Grzegorz Goworek działają wspólnie od 2006 r. Pierwszy apartament w Warszawie zrealizowali w 2007 r. Są autorami kompleksowych realizacji (bryła - wnętrze – krajobraz) domów jednorodzinnych w Wesołej, Wawrze, na warszawskim Bemowie czy na Bali oraz wielu realizacji wnętrz. Są też autorami marki mebli na wymiar MUF (modern urban furniture).