Przycinanie róż [Porada eksperta]
Mam problem z różami. Po zimie przycinam je, pięknie rosną, mają dorodne kwiaty. Po przekwitnieniu wycinam pędy na 3 oczka. Nowe pędy wyrastają bardzo wysoko. Nie mam z nich pożytku, a chyba osłabiają roślinę. Musiałam nawet do niektórych dać paliki, bo by się wyłamały. Może tnę je za krótko lub mają za dobrze?
Architekt krajobrazu ze specjalizacją "zieleń zabytkowa". Pisała i redagowała teksty o zakładaniu, urządzaniu i pielęgnacji ogrodów. Fascynowało ją tradycyjne ogrodnictwo i rolnictwo, bo zapomniane dziś metody uprawy roślin - nawet w naszym "zchemizowanym" trującym świecie - pozwalają nieco lepiej żyć.
Róże przycinamy tylko wiosną. Odmianom wielokwiatowym (o kwiatach zebranych w kwiatostany) i wielkokwiatowym (o dużych kwiatach osadzonych na pojedynczych pędach) pozostawiamy 3-4 oczka (tniemy 10-20 cm nad ziemią). Po kwitnieniu usuwamy zwiędłe kwiaty lub kwiatostany, co pobudzi róże do tworzenia nowych pąków, ale nie tniemy pędów nisko nad ziemią, bo to roślinę niepotrzebnie osłabia. Róże parkowe (duże rozłożyste krzewy), okrywowe (niskie, rozrastające się na boki) i pnące nie wymagają silnego cięcia. Wycinamy im wiosna pędy chore, uschnięte lub uszkodzone.
Inne porady tego eksperta