Hydroizolacja: fakty i mity. Pytamy ekspertów o izolacje przeciwwilgociowe i przeciwwodne
Hydroizolacja: każdy dom niezależnie od wielkości, czy kształtu trzeba zabezpieczyć przed wilgocią. Choć informacje na temat hydroizolacji są w projekcie, to często są one pobieżne. O hydroizolacje pytamy ekspertów.
Hydroizolacja budzi wiele pytań. Nasi eksperci: Łukasz Czapliński - kierownik produktu zaprawy techniczne w firmie Weber Saint Gobain, Grzegorz Gładkiewicz - doradca techniczny w firmie Icopal, Maciej Rokiel - Polskie Stowarzyszenie Mykologów Budownictwa, rzeczoznawca budowlany SITPMB NOT, Andrzej Król - doradca techniczny Sopro Polska - odpowiadają na najczęstsze pytania dotyczące hydroizolacji.
Kluczową kwestią, jaką należy sprawdzić w projekcie domu, jest rodzaj hydroizolacji – przeciwwilgociowa czy przeciwwodna. Od tego zależy bowiem, jakie rozwiązanie technologiczne i materiałowe może być zastosowane. Izolacje przeciwwilgociowe chronią podziemne części budynku przed wodą niewywierającą ciśnienia. Podstawowym zadaniem hydroizolacji jest ochrona fundamentów przed wilgocią znajdującą się w gruncie. Tam, gdzie warunki są trudniejsze – grunt nie przepuszcza wody (po intensywnych opadach woda gromadzi się wokół fundamentów) lub okresowo podnosi się lustro wody gruntowej (na np. ławy są wtedy w strefie mokrego gruntu) – ochrona podziemnej części musi być solidniejsza. Wówczas fundamenty osłania się izolacją przeciwwodną. Ale znajomość tych podstawowych zasad to często zbyt mało, by bez błędów zaizolować dom.
W domu niepodpiwniczonym wystarczy izolacja przeciwwilgociowa. MIT
Nawet jeśli wszystkie pomieszczenia w domu znajdą się ponad poziomem gruntu, może się zdarzyć, że izolacja przeciwwodna będzie konieczna. Wszystko bowiem zależy od warunków gruntowo-wodnych. – To, czy jest podpiwniczenie, czy go nie ma, ma wpływ na konstrukcję budynku oraz sposób wykonania i układ hydroizolacji, a także zastosowane materiały, jednak nie na to, czy wykonujemy izolację przeciwwilgociową, czy przeciwwodną. O tym, czy na fundamentach jest potrzebna izolacja przeciwwilgociowa, czy przeciwwodna, decyduje to, czy są poddane działaniu wody, czy wilgoci – twierdzi Maciej Rokiel.
Co zatem ma na to wpływ? – Przepuszczalność gruntu oraz występujący (możliwy) poziom wód gruntowych – odpowiada Andrzej Król. W przypadku gruntu o wysokiej przepuszczalności (współczynnik k > 0,1 mm/s albo nieco mniejszy od tej wartości k ≤ 0,1mm/s, ale z równoczesnym wykonaniem drenażu) można zastosować na ścianach fundamentów izolację przeciwwilgociową z masy KMB grubości minimum 3 mm. W praktyce oznacza to bowiem, że woda opadowa bez problemu wsiąka w głąb terenu i ściany fundamentowe nie są obciążone wilgocią ani nie zalega przy nich woda. W przypadku gruntów spoistych (glina, margiel itp.), powodujących czasowe lub długotrwałe spiętrzanie się wody opadowej, albo w przypadku wysokiego poziomu wód gruntowych oddziałujących na fundament – należy zastosować izolacje przeciwwodne, np. grubowarstwowe powłoki asfaltowe modyfikowane polimerami typu KMB grubości minimum 4 mm wzmocnionej siatką z włókna szklanego – radzi.
– Należy pamiętać, że warunki gruntowo-wodne zmieniają się w czasie i poziom wód gruntowych jest zmienny. Bardzo często okazuje się, że izolacja przeciwwilgociowa jest niewystarczająca – przestrzega Łukasz Czapliński. Może w takim razie najbezpieczniej jest zawsze robić izolację przeciwwodną? – Tak, ponieważ naprawa/powtórne wykonanie izolacji fundamentów wiąże się z wielokrotnie wyższymi kosztami aniżeli zrobienie izolacji przeciwwodnej na samym początku – dodaje.
Podobne zdanie ma Grzegorz Gładkiewicz. – Izolacja przeciwwilgociowa, czyli np. słabej jakości papa na tekturze (np. P400) czy welonie szklanym (np. P64) lub, co gorzej, tzw. izolatka (I333), czyli tektura nasączona asfaltem oraz różnego rodzaju cienkie folie PE o grubości 0,2 mm, nie mają odpowiedniej wytrzymałości mechanicznej. W procesie wznoszenia domu często ulegają uszkodzeniu mechanicznemu (przedarciu). Nie chronią wówczas ścian przed podciąganiem kapilarnym, co w przyszłości będzie powodować zawilgocenie ścian i posadzek – przestrzega.
W domu niepodpiwniczonym trzeba izolować ściany fundamentowe od strony wewnętrznej. PRAWDA
Skoro ściany fundamentowe są zabezpieczone izolacją pionową od zewnątrz, a izolacja pozioma oddzielająca je od ścian parteru szczelnie się łączy z izolacją w podłodze na gruncie, to przecież wnętrze domu jest odcięte od wilgoci z gruntu. Tak myśli wielu budowlańców i namawiają inwestorów, by rozważnie wydawali pieniądze. Ale czy mają rację?
– Zarówno od strony zewnętrznej, jak i od wewnętrznej ściana fundamentowa jest narażona na kontakt z wodą gruntową lub zawilgocenie, dlatego trzeba wykonać izolację przeciwwodną z obu stron – stwierdza Łukasz Czapliński.
– Jeśli poziom wody gruntowej się podniesie w wyniku obfitych opadów atmosferycznych do poziomu powyżej izolacji poziomej na ławie fundamentowej (np. 60 cm poniżej poziomu terenu), to cóż z tego, że ściana fundamentowa będzie miała zabezpieczoną zewnętrzną powierzchnię, skoro niezabezpieczona strona wewnętrzna będzie w strefie mokrego gruntu. I tak zostanie zawilgocona – przekonuje Grzegorz Gładkiewicz.
Stałą praktyką jest wykorzystywanie do zasypywania wykopów gruntu z wcześniejszych wykopów lub piasku. A wbrew utartemu mniemaniu piasek nie tworzy warstwy przerywającej podciąganie kapilarne. Maciej Rokiel zwraca uwagę na to, że jest na nie cały czas narażony w tej sytuacji grunt znajdujący się pod budynkiem (w przestrzeni ograniczonej z boku fundamentami, a z góry podłogą), a w związku z tym często jest zawilgocony. Mamy więc tu do czynienia ze stałym zawilgoceniem gruntu oraz ściany fundamentowej, która często nie jest odpowiednio ocieplona, bo przecież znajduje się w gruncie, więc po co. Rezultatem jest zamarzanie w zimie wilgotnej ściany fundamentowej, co przy niekorzystnym wzajemnym ułożeniu posadzki względem ścian fundamentowych i ścian przyziemia może prowadzić nawet do mrozowej destrukcji płyty podłogi ułożonej na gruncie – twierdzi Maciej Rokiel.
Stosując wodoszczelny beton na fundamenty (ławy i ściany), można zrezygnować z hydroizolacji części podziemnej. MIT
Czy rzeczywiście zastosowanie w podziemnej części budynku betonu wodoszczelnego uchroni dom przed zawilgoceniem? Może to wygodniejsza alternatywa dla systemów hydroizolacyjnych?
– Beton nie zapewni w 100% szczelności wnętrza budynku. Woda z gruntu, szczególnie gdy występuje pod ciśnieniem hydrostatycznym, może przeniknąć do wnętrza poprzez spękania w strukturze betonu. Mogą się one pojawić na skutek osiadania obiektu. Ponadto jeśli technologiczne połączenia różnych faz wylewania konstrukcji monolitycznej nie zostaną uszczelnione prawidłowo, to również stanowią potencjalne miejsca przecieków – uważa Grzegorz Gładkiewicz.
O tym, że nie ma takiego pojęcia jak beton wodoszczelny i co najwyżej można mówić o betonie wodonieprzepuszczalnym, przekonuje Maciej Rokiel. – Aby konstrukcję budowlaną nazwać wodoszczelną, trzeba ograniczyć przenikanie wody przez beton także na styku fragmentów betonowanych po przerwie technologicznej, dylatacje konstrukcyjne, przekroje z wymuszonymi rysami, elementy wbudowane i rysy. Oznacza to m.in., że wszystkie połączenia w wodonieprzepuszczalnych elementach budowlanych muszą być trwale zabezpieczone zgodnie z dokumentacją projektową przez zastosowanie jednolitego systemu uszczelnienia – tłumaczy.
Jak zatem sobie radzić z doszczelnieniem betonu? – Są dostępne na rynku budowlanym betony o podwyższonej bądź wysokiej szczelności, które w połączeniu z odpowiednimi dodatkami tworzą technologię tzw. białej wanny. Skuteczne zaprojektowanie i wykonanie zabezpieczeń przeciwwodnych w technologii białej wanny jest uwarunkowane wieloma czynnikami i doborem technologii do indywidualnych warunków budynku – wyjaśnia Łukasz Czapliński.
Czyli możemy wybrać to rozwiązanie jako alternatywę dla tradycyjnych izolacji? – Jest to nie lada wyzwanie, co widać po problemach, z jakimi spotykamy się w budynkach zabezpieczonych przeciwwodnie w tej technologii. Bardzo duże problemy są z uszczelnieniem przejść rurowych, dylatacji, jak również z pojawieniem się rys w konstrukcji prowadzących do jej rozszczelnienia się i przecieku. Przy niekorzystnych warunkach gruntowo-wodnych moją rekomendacją jest dodatkowe uszczelnienie części budynku zagłębionych w gruncie hydroizolacją typu ciężkiego, o odpowiedniej możliwości mostkowania rys, co zapewni jego długotrwałą i skuteczną ochronę – mówi Łukasz Czapliński.
Kolejny argument przedstawia Andrzej Król. – Ze względów ekonomicznych ściany piwnic coraz częściej buduje się na placu budowy z gotowych elementów. Aby zapewnić szczelność piwnicy, miejsca łączenia elementów należy doszczelnić bitumiczną masą uszczelniającą z wkładką z siatki zbrojącej. Pas izolacji na połączeniu powinien mieć szerokość 50-60 cm – uzupełnia.
Świeżo wymurowanych ścian nie wolno izolować przeciwwodnie. PRAWDA
Ściany podziemne podobnie jak te na wyższych kondygnacjach muszą przed wykończeniem odeschnąć z wilgoci technologicznej. A powłoki izolujące trzeba traktować jak wykończenia. Zwłaszcza że mają chronić mury przed wilgocią lub wodą, więc na pewno nie wypuszczą jej ze ściany.
– Wilgoć w zaprawie wiąże się chemicznie przez 28 dni. Jej nadmiar powinien odparować do atmosfery w sposób niezakłócony. Jeśli wcześniej zrobi się hydroizolację ściany z masy bitumicznej, to wilgoć wydostająca się z zaprawy może utworzyć pod powierzchnią masy pęcherze wypełnione parą wodną. Jest to szczególnie widoczne na ścianach fundamentowych od strony południowej, wystawionych na intensywną operację słoneczną– wyjaśnia Grzegorz Gładkiewicz.
W wytycznych producentów czytamy, że podłoże pod hydroizolację wodochronną musi być odpowiednio przygotowane. Zwykle mówi się, że musi być czyste, stabilne i nośne. Maciej Rokiel zwraca uwagę na to, że zapomina się jednak o jeszcze dwóch parametrach: wilgotności podłoża i jego wysezonowaniu.
– Chodzi o to, aby nie zamknąć w zbyt wilgotnym czy mokrym podłożu wilgoci. Może to pogorszyć przyczepność powłoki izolacyjnej do podłoża albo doprowadzić do jej odspojenia, a także pogorszyć parametry materiału hydroizolacyjnego. Zatem należy poczekać, aż ściana wyschnie – tłumaczy.
Ale jaka jest dopuszczalna wilgotność dla konkretnego materiału hydroizolacyjnego? Maciej Rokiel odpowiada: – To podaje dokumentacja techniczna i/lub producent materiału. Podłoże musi być także wysezonowane. Chodzi oto, żeby ustały przede wszystkim procesy skurczowe, które mogą spowodować uszkodzenie nałożonej powłoki wodochronnej. Dla podłoży murowych powinny ustać odkształcenia od obciążeń. Andrzej Król również przestrzega, że zbyt wczesne pokrycie niewysezonowanych ścian murowanych bądź betonowych materiałami izolacyjnymi o niskiej czy prawie zerowej paroprzepuszczalności może prowadzić do pojawiania się skroplin i długotrwałego zawilgocenia ścian od wewnątrz. Efektem może nawet być pojawianie się powierzchni zmurszałych, z początkami zagrzybień lub z wykwitami solnymi nawet na stosunkowo nowych czy jeszcze budowanych obiektach. Z kolei te zjawiska mogą w dalszej kolejności obniżyć trwałe związanie tynków czy powłok malarskich. Ekspert podpowiada, że w takiej sytuacji lepszym rozwiązaniem będą paroprzepuszczalne uszczelnienia mineralne.
Izolację przeciwwilgociową w podłodze na gruncie lepiej dać na styropianie. MIT
To pokusa zwłaszcza dla tych, którzy budują dom z piwnicą. Aby nie tracić wysokości piwnicy, a dołożyć lub pogrubić warstwę ocieplenia w podłodze, chcą dać je pod podłogą. Wówczas pozioma warstwa hydroizolacji w ścianach fundamentowych i podłodze na gruncie może wypaść na tej samej wysokości. Wszyscy eksperci zgodnie twierdzą, że to błąd. Izolacja musi być ułożona na płycie betonowej. W przeciwnym wypadku styropian będzie trwale narażony na wilgoć z gruntu i utraci część swoich właściwości termoizolacyjnych.
– Wykonując izolację przeciwwilgociową/przeciwwodną na betonie podkładowo-wyrównawczym („chudziaku”), nie dopuszczamy do zawilgocenia warstw posadzki znajdujących się powyżej – potwierdza Łukasz Czapliński. – Pierwszą warstwą na wylewce betonowej na gruncie powinna być warstwa przeciwwodna (co najmniej 1 x papa zgrzewalna), a następnie warstwa styropianu, na której należy ułożyć cienką folię budowlaną (aby zabezpieczyć styki styropianu przed przedostawaniem się między nie betonu). Ostatnim etapem jest wykonanie dylatowanej wylewki betonowej i ostatecznych warstw wykończeniowych – tłumaczy Grzegorz Gładkiewicz.
– Nawet jeśli styropian (EPS) zastąpi się polistyrenem ekstrudowanym (XPS), który ma inną budowę i jest odporniejszy na nasiąkanie, to i tak zasadnicza hydroizolacja powinna być pod izolacją termiczną, a na niej powinny się znaleźć folia oddzielająca i jastrych cementowy, następnie wybrany system okładzin podłogowych – uzupełnia Andrzej Król.
Aby izolacja pionowa była szczelna, ściana zawsze musi być otynkowana. MIT
Tynk wyrównuje powierzchnię ściany i ujednolica podłoże. Wydawać by się mogło, że tylko wtedy uda się zachować ciągłość warstwy izolacyjnej, bo materiały rolowe się nie przedrą, a masę uda się ułożyć równą warstwą. A jak jest naprawdę?
– Na pewno otynkowanie ściany znacznie ułatwia zrobienie szczelnej hydroizolacji pionowej. Wykonywanie tynku można jednak sobie „odpuścić”, jeśli ściana fundamentowa jest wymurowana z bloczków betonowych o równych ściankach zewnętrznych (bez tak zwanych raków, czyli otworów w powierzchni oraz bez wystających ostrych ziaren kruszywa), a zaprawę, którą są łączone, zlicuje się równo z płaszczyzną muru – radzi Grzegorz Gładkiewicz. Na nieotynkowanych ścianach można stosować różne masy, które stworzą szczelną hydroizolację. Łukasz Czapliński wymienia masy polimerowo-bitumiczne i cementowe mikrozaprawy uszczelniające.
Maciej Rokiel przestrzega jednak, że nie można ich bezkrytycznie stosować w taki sposób. Decyzja musi być podjęta indywidualnie, dla konkretnej ściany. – Skuteczność izolacji pionowych z mas bitumicznych typu KMB w dużym stopniu zależy od łącznej grubości warstwy oraz równomierności jej ułożenia. Ściana nie musi być pod nie specjalnie tynkowana, chyba że wykonywane są roboty renowacyjne obiektów posadowionych na fundamentach z nierównomiernie osadzonych elementów kamiennych. Należy bowiem uzyskać powierzchnię pozbawioną ostrych krawędzi, wystającej zaprawy, bez zagłębień powyżej 5 mm, umożliwiającą kontrolowanie grubości nakładanych warstw. Naroża wewnętrzne trzeba wyokrąglić (wykonać fasety), a zewnętrzne lekko sfazować – tłumaczy Andrzej Król. Bardzo ważne jest zabezpieczanie izolacji przed uszkodzeniami mechanicznymi (stosowanie mat ochronnych), odpowiednie zasypywanie wykopów warstwami materiału bez gruzu i innych ostrych zanieczyszczeń – dodaje.