Prawidłowa impregnacja drewna konstrukcyjnego. Czym najlepiej impregnować drewno?
Gdybyśmy do budowy drewnianych konstrukcji używali drewna egzotycznego lub nawet najlepszych gatunkowo iglaków zza koła polarnego, impregnacja byłaby zbędna. Tania tarcica sosnowa lub świerkowa nie może się jednak bez niej obejść. Jakie są metody impregnacji i czym najlepiej impregnować drewno?
Spis treści
- W czym pomaga impregnacja drewna konstrukcyjnego?
- Drewno impregnowane lub do impregnacji
- Jakie są profesjonalne metody impregnacji drewna?
- Samodzielna impregnacja drewna. Jak to zrobić?
- Produkty do impregnacji drewna. Czym najlepiej impregnować drewno?
Na konstrukcje domów, tarasów, wiat garażowych i altan zużywa się dużo drewna, dlatego lepiej, żeby nie było ono zbyt drogie. Nie stosuje się więc do tego egzotycznych gatunków, takich jak do wykańczania podłóg lub schodów. Nie ma to bowiem sensu w przypadku elementów, które po wykończeniu domu są niewidoczne. Powszechnie wykorzystywane do budowy drewnianych konstrukcji są najtańsze z drewnianych materiałów. To sosnowa lub świerkowa tarcica obrzynana, z której przeważnie wykonuje się elementy nośne w postaci krokwi, słupów, belek stropowych. Surowiec taki ma dobre parametry konstrukcyjne: wysoką nośność, sprężystość, wytrzymałość na zginanie. Może jednak przegrać w starciu z ogniem, wodą, grzybem i owadami. Dlatego potrzebuje chemicznej profilaktyki, do której zaliczamy różne metody impregnacji.
W czym pomaga impregnacja drewna konstrukcyjnego?
Impregnacja, niczym szczepionka, ma zapewnić drewnu długotrwałą odporność. Choć wirusy go nie atakują, to czyha wiele innych czynników mogących prowadzić do niszczenia wykonanych z niego konstrukcji. Zdecydowanie najbardziej zajadłym wrogiem jest ogień. W trakcie pożaru niedostatecznie zabezpieczone elementy drewniane mogą się całkowicie spalić, zanim nadjedzie straż pożarna.
Choć nie ma stuprocentowej ochrony przed płomieniami, to można jednak tak zabezpieczyć drewniane elementy domu, by jak najdłużej opierały się ogniowi. Zyska się w ten sposób więcej czasu, choćby na ewakuację z płonącego budynku.
Drewno nie lubi też wilgoci i zaduchu. Lepiej więc, żeby nie było narażone na zamakanie (zwłaszcza gdy nie ma szans na szybkie wyschnięcie), bo do ataku ruszą grzyby. Atak ten wbrew pozorom nie będzie powolny. Mokra celuloza może być błyskawicznie opanowana przez grzyby domowe, powodujące murszenie drewna i – co równie groźne – bardzo szkodzące naszemu zdrowiu. Zarodniki grzyba domowego powodują między innymi alergię lub wzmagają jej przebieg. Podobne pod tym względem są grzyby pleśniowe. Pleśń nie jest jednak w stanie doprowadzić drewnianych elementów do zniszczenia, ale nasze płuca tak.
Niechcianym intruzem w domach drewnianych są owady z grupy technicznych szkodników drewna. Wśród nich najgorszą sławą cieszy się spuszczel – chrząszcz, którego larwy toczą w belkach długie korytarze o średnicy dochodzącej do 5 mm. W zaatakowanych miejscach struktura drewna jest poważnie naruszona, przez co traci ono wytrzymałość. Larwy są bardzo trudne do wytępienia, więc warto zaimpregnować drewno, żeby omijały je z daleka.
Drewno impregnowane lub do impregnacji
Szukając drewna do zbudowania konstrukcji, mamy do wyboru kilka możliwości. Najprostszą z nich będzie znalezienie sklepu lub firmy handlowej dostarczającej tarcicę już profesjonalnie zaimpregnowaną. Teoretycznie zwalnia nas to z potrzeby samodzielnego zabezpieczania drewna, ale niestety w zupełności tego nie unikniemy. Powód jest prosty. Żadna metoda impregnacyjna nie spowoduje całkowitego nasycenia drewna preparatem, może z wyjątkiem elementów o bardzo małych przekrojach. Tak więc podczas wznoszenia konstrukcji, przecinania belek bądź desek, robienia w nich różnych wycięć i nacięć oraz wiercenia otworów odsłonimy fragmenty, do których impregnat nie dotarł. Pozostawienie ich bez zabezpieczenia to poważny błąd, a zatem stajemy przed koniecznością własnoręcznego pomalowania tych miejsc jeszcze przed zmontowaniem konstrukcji w całość.
Druga możliwość to kupno drewna surowego, niepoddanego impregnacji i wykonanie tego zabiegu we własnym zakresie lub zlecenie takiej usługi w którymś z oferujących ją zakładów. Jest to zdecydowanie bardziej kłopotliwa opcja i niekoniecznie opłacalna, bo drewno już zabezpieczone nie będzie wiele droższe. Ma to sens przede wszystkim wtedy, gdy dysponujemy własnymi drzewami, których obróbkę powierzymy tartakowi lub kupiliśmy drewno niezabezpieczone, ale zmieniliśmy zdanie i chcemy je zaimpregnować.
Impregnacja nie jest niezbędna w przypadku drewna najlepszego gatunkowo, ale i zwykła tarcica może zostać tak przygotowana w tartaku lub zakładzie przetwórstwa drzewnego, żeby bez nasączania żadnymi preparatami mogła dobrze obronić się przed wieloma szkodliwymi czynnikami. Aby nabrała naturalnej odporności, trzeba ją poddać suszeniu komorowemu. Proces ten odbywa się w specjalnych pomieszczeniach, gdzie temperatura dochodzi do 75oC. Trwa od kilku do kilkunastu godzin. Zabija w drewnie wszelkie substancje mogące pobudzać apetyt grzybów i innych szkodników.
Suszenie to nie koniec. Tarcicę trzeba jeszcze przepuścić przez maszyny strugające i fazujące krawędzie poszczególnych elementów. Po gładkiej powierzchni płomienie „ślizgają się”, dzięki czemu trudniej ją zapalić.
Drewno ostrugane jest ponadto w mniejszym stopniu atakowane przez owady, którym trudno jest się dostać do środka przez gładką powierzchnię. Drewno suszone komorowo z reguły kosztuje o 50-70% więcej niż zwykłe. Struganie może być wliczone w cenę tarcicy lub oferowane za dodatkową opłatą.
Jakie są profesjonalne metody impregnacji drewna?
Impregnacja ciśnieniowa. W tartakach i składach drewna można kupić drewno impregnowane pod wysokim ciśnieniem. To bardzo skuteczna metoda. Tarcica jest nasączana preparatem w specjalnych urządzeniach zwanych autoklawami. Panuje tam bardzo wysoka temperatura, warunki próżniowe i wysokie ciśnienie. Dzięki temu impregnat dociera nie tylko do powierzchniowych warstw drewna, ale wnika też głębiej. W ten sposób można impregnować drewno o wilgotności przekraczającej nawet 30%. Impregnacja trwa zaledwie 6 godzin (dla 12-13 m2 drewna na więźbę).
Impregnacja zanurzeniowa. Polega na moczeniu elementów drewnianych w preparacie impregnacyjnym. Ich wilgotność nie powinna przekraczać 25%. W zależności od tego, ile czasu pozostaną w takiej kąpieli, mniej lub bardziej wchłoną impregnat. Przeważnie trzeba poczekać od 2 do 7 dni, zanim wyjmie się z niej drewno. Im przekrój elementów mniejszy, tym kąpiel trwa krócej. Do obliczenia jej czasu służy wzór: t = a2/25, gdzie „t” to czas zanurzenia, zaś „a” – najszerszy przekrój poprzeczny elementu w cm. Preparat impregnacyjny, w którym zatapiane jest drewno, może wniknąć nawet na kilkadziesiąt milimetrów w głąb. Impregnacja w kąpieli zimno-gorącej trwa krócej, choć jest prowadzona w dwóch następujących po sobie etapach. Najpierw drewno zanurza się w preparacie podgrzanym do temperatury 70-80oC na 33- 150 minut. Wówczas, podczas nasączania, uchodzi z niego powietrze. Sygnalizują to pęcherzyki pojawiające się na powierzchni. Później elementy przenosi się do drugiej wanny wypełnionej zimnym impregnatem, gdzie leży od 34 do 200 minut. Preparat głębiej wnika w drewno odpowietrzone.
Samodzielna impregnacja drewna. Jak to zrobić?
Na wstępie trzeba wyjaśnić, że domowe metody impregnacji nie dorównują pod względem skuteczności tym profesjonalnym. Czasem jednak niewielką ilość drewna bardziej się opłaca zabezpieczyć samemu, niż wozić w tym celu do zakładu. Samodzielnie musimy też impregnować przecięte lub przewiercone fragmenty belek i desek. Najprostszym sposobem na rozprowadzenie impregnatu jest malowanie. Trzeba jednak wtedy stosować się do zaleceń producenta danego preparatu, a zwłaszcza odpowiednio go przygotować i nanosić wskazaną liczbą warstw. Zużycie z pewnością nie będzie małe, bo drewno jest bardzo chłonne. Więcej preparatu zużyjemy, malując elementy od dołu, bo tę czynność trzeba wiele razy powtarzać, gdyż grawitacja nie działa wówczas w naszym interesie. Jak więc widać, najwygodniej jest impregnować drewno przed jego użyciem do montażu. Najlepiej, żeby leżało w pozycji poziomej. Na czas robót trzeba założyć gumowe rękawice, okulary warsztatowe i maseczkę ochronną. Drewno przeznaczone do malowania impregnatem powinno być suche. Jego wilgotność nie może przekraczać 12%. Trzeba je oczyścić i ewentualnie odtłuścić. Do impregnowania najlepiej używać szorstkich pędzli lub szczotek i mocno wcierać nimi płyn w podłoże. Szczególnie dokładnie należy pokrywać ewentualne pęknięcia i otwory.
Wygodniejszą i znacznie szybszą, choć mniej efektywną metodą jest natrysk. Jest do tego potrzebny spryskiwacz ogrodowy do roślin, a najlepiej elektryczny pistolet natryskowy. Sposób ten jest skuteczny, jeżeli w miejscu impregnacji nie wieje wiatr, który rozwiewałby kropelki preparatu, dodatkowo zwiększając jego zużycie.
Po zakończeniu impregnacji drewno powinno wyschnąć. Na opakowaniu preparatu jest napisane, ile musi to zająć czasu. Trzeba się spodziewać, że potrwa to nawet kilka tygodni. Teoretycznie możemy się też pokusić o zaimpregnowanie drewna metodą zanurzeniową. Wiąże się ona jednak z wieloma niedogodnościami. Po pierwsze musielibyśmy mieć długie, głębokie i szczelne naczynie na preparat impregnacyjny. Ostatecznie można wykopać rów w ziemi i wyłożyć go grubą folią budowlaną. Niemniej zmarnujemy dużo impregnatu. Naczynie lub zagłębienie trzeba bowiem wypełnić w całości, a tylko część zostanie wchłonięta przez belki lub deski, reszta raczej się już nie przyda. Trzeba wtedy jakoś ją zutylizować i tu pojawia się następny problem, bo nie wolno wylać impregnatu do szamba ani skierować do kanalizacji, tylko należy go wywieźć na odpowiednie składowisko odpadów.
Tyle wystarczy, aby odstraszyć inwestora od kąpania belek i desek. Jeśliby jednak ktoś chciał sam zaimpregnować drewno poprzez krótkotrwałą kąpiel, to przypominamy, że jego wilgotność nie powinna przekraczać 25%. W zależności od tego, ile czasu pozostanie w takiej kąpieli, mniej lub bardziej wchłonie impregnat.
Produkty do impregnacji drewna. Czym najlepiej impregnować drewno?
Preparatów, z których możemy skorzystać samodzielnie, jest wiele. Większość z nich ma uniwersalne działanie – chroni przed ogniem, grzybami i owadami. Są też produkty o bardziej skonkretyzowanym przeznaczeniu, na przykład ogniochronne. To preparaty na bazie fosforanu amonu, siarczanu amonu lub kwasu borowego. Mogą być sprzedawane w postaci gotowej do użytku albo w formie proszku lub pasty, które trzeba samodzielnie rozpuścić w wodzie. Impregnaty tego typu są przeważnie bezwonne, niepalne i łatwo wnikają w drewno. Niektóre z nich nie są odporne na wodę i ta może je wypłukać. W opisie na opakowaniu widnieje wtedy informacja, że nie nadają się do użytku zewnętrznego. Warto wiedzieć, że niektóre wodne roztwory soli zawarte w preparacie impregnacyjnym mogą powodować rdzewienie metalowych elementów stykających się z impregnowanym drewnem (śrub, gwoździ, klamek, okuć). Trzeba więc wtedy stosować łączniki nierdzewne. Coraz więcej impregnatów zawiera na szczęście inhibitory korozji i te nie sprawiają podobnych problemów.
Drugą, rozległą grupę tworzą impregnaty ochrony biologicznej. Zawierają one substancje chemiczne (biocydy), które niszczą jeden lub kilka rodzajów organizmów. Najczęściej impregnaty te zwalczają grzyby, pleśnie, glony i porosty, a czasem też owady. Dodatkowo niektóre substancje impregnujące mogą chronić drewno przed szkodliwym promieniowaniem UV.
Przed ogniem nie chronią drewna popularne preparaty owadobójcze, co więcej, są one łatwopalne. Już sam ich zapach kojarzy się z naftą. Czynnikiem zwalczającym owady i chroniącym przed ich pojawieniem się jest permetryna.
Impregnaty do samodzielnego stosowania zmieniają przeważnie kolor drewna – na niebieskawy, zielony lub pomarańczowy – żeby było widać, które miejsca zostały nimi potraktowane. Na podstawie koloru trudno jednak ocenić, ile warstw impregnatu zostało położonych, dlatego dobrze jest kontrolować wykonawców podczas pracy. Większość impregnatów umożliwia późniejsze pomalowanie zabezpieczonego drewna lakierem, lakierobejcą lub farbą kryjącą. Warto jednak się co do tego upewnić, czytając informacje zawarte na opakowaniu lub w karcie technicznej.
- Przejdź do galerii: Ścieżki ogrodowe – inspiracje. Co na ścieżkę ogrodową albo podjazd?
Autor: Piotr Mastalerz, projekt: Olga Dobrowolska
Gdy działka jest duża, a ogród utrzymany w stylu naturalnym, dobrym i tanim rozwiązaniem są ścieżki żwirowe z obramowaniem z kostek lub gotowych obrzeży