Tokarka do drewna… czyli jak samemu można zrobić drewniane cudeńka
Klocek drewna wiruje na tokarce. Umiejętnie przykładając ostrze noża, można wydobyć z niego walcowaty kształt i zrobić misę, wazon, świecznik, donicę, karnisz.. Podejrzeliśmy tajemnice amatorskiego toczenia w drewnie w warsztacie Zdzisława Zakrzewskiego z Czeremchy!
Jest emerytowanym maszynistą, przez 30 lat toczył pociągi po szynach. Po przejściu na emeryturę zaczął toczyć... drewno.– Miałem dużo wolnego czasu. Szukałem dla siebie zajęcia – tak zaczęła się moja przygoda z drewnem. Urzeka mnie uroda materiału – opowiada. – Biorę kloc dębu czy osiki i nigdy nie jest tak, że powstają dwie jednakowe prace. Każda jest inna, każda ma niepowtarzalny rysunek i urok – dodaje. Do toczenia potrzebna jest tokarka. Pan Zdzisław wykonał ją sam. Silnik elektryczny ma moc 300 W. Potrzebne są też noże. Niektóre kupił, a większość zrobił sam, osadzając w drewnianej rękojeści wyostrzoną hartowaną stal. To, co ma, w zupełności wystarcza, choć dobrze jest doposażać warsztat w gotowe profesjonalne narzędzia.
Autor: Andrzej T. Papliński
Na powierzchni drewna wyznaczamy cyrklem średnicę misy – ta będzie miała 24 cm
Tajniki pracy z drewnem
Asystujemy przy toczeniu misy z dębu, a artysta amator opowiada nam o tajnikach swojej pracy. Wystarczy niewielki klocek, kawałek balika, by wytoczyć z niego piękny przedmiot. – Im trudniejszy życiorys ma drewno, tym ciekawszy rysunek słojów – tłumaczy pan Zdzisław. – Szczególnie cenne są narośla na drzewie. Takie drewno ma niezliczoną ilość nieregularnych słojów, tak zwanych ptasich oczek. Z tego samego powodu ceni się drewno z sękami, ze śladami po gałęziach czy nawet śladami pleśni, która po wyschnięciu daje w przekroju drewna niepowtarzalny rysunek grzybni. Drewno powinno być sezonowane przez kilka lat, chociaż można obrabiać także mokre. Suche drewno daje jednak większą szansę na to, że wykonany przedmiot nie popęka. Do toczenia nadaje się praktycznie każdy gatunek drewna, jednak np. z sosny i świerku efekt dekoracyjny będzie raczej mizerny. – Szlachetnych surowców jest sporo: wiąz, orzech, klon, robinia, kasztan, cis, dąb, lipa.
Niezwykle efektowne są drzewa owocowe – jabłoń, grusza, śliwa, czereśnia – mają zawsze piękne bogate usłojenie i miły dla oka kolor drewna – tłumaczy pan Zdzisław. Każdy gatunek drewna wymaga innego podejścia do pracy na tokarce. Lipa jest miękka i plastyczna – trzeba uważać, by za szybko nie usunąć zbyt dużej ilości materiału. Dąb z kolei jest twardy, daje krótkie wióry, ale dzięki temu jest bardziej przewidywalny i łatwiejszy w kształtowaniu. – Nadmierna miękkość drewna bardziej utrudnia pracę niż duża twardość – podsumowuje pan Zdzisław.
Tokarka i noże – narzędzia tokarza
Drewniany klocek należy bardzo starannie zamocować w tokarce. Z jednej strony przykręca się wkrętami metalowy element mocujący, tak zwany zabierak. To on będzie stabilnie trzymał w tokarce obrabiane drewno. Z drugiej strony kloca w drewno wkręca się stalowy kieł wysuwany z przesuwnego konika. Tokarka może wirować z różną prędkością, w zależności od etapu toczenia i gatunku drewna. W przypadku drewna bardzo twardego, jak dąb, prędkość toczenia wynosi do 7 m/s, a miękkiego – prawie dwa razy więcej, bo 10-13 m/s. Tokarka pana Zdzisława daje możliwość ustawienia jednej z czterech prędkości –to doświadczenie podpowiada mu, jak szybko kręci się toczone drewno. Pan Zdzisław ma do dyspozycji 11 noży o różnej szerokości i kształcie ostrza. Najpierw jest toczenie zgrubne, potem wygładzające. Do drążenia używa się noży zaokrąglonych, do wygładzania tych o ostrzu prostym. Drewno twarde toczy się, przykładając nóż w połowie średnicy obrabianego kloca. Przy miękkich gatunkach nóż trzyma się powyżej osi. Kąt położenia ostrza zależy od twardości drewna – do miękkiego drewna nóż jest przykładany pod kątem 20-30o, do twardego 30-40o. Narzędzia powinny być bardzo ostre, aby uzyskać gładką powierzchnię. Krótszy też będzie wtedy proces szlifowania, a więc i pylenia.
Noże używane do toczenia powinny mieć długi trzonek – minimum 45 cm. Chodzi oto, by wygodnie i pewnie trzymać narzędzie. Pan Zdzisław, tocząc drewno, tak dobiera ostrza, by nie dochodziło do zahaczania narzędziem albo zrywania drewna. Podstawowy nóż ma ostrze o szerokości 1 cm. Ostrze do formowania powierzchni zewnętrznych ma prawie 2 cm szerokości. Są też noże do robienia wgłębień, noże o krótkim szlifie stosowane do głębokich mis o dużych krzywiznach, noże owalne i noże skrobaki do wygładzania powierzchni wypukłych. Pan Zdzisław cały czas przestrzega: – Generalna zasada jest taka, że ostrze przykłada się bardzo ostrożnie, bo dość łatwo zebrać zbyt dużo drewna. Trzeba też uważać, by strużyny nie zablokowały ostrza.
Polecany artykuł:
Dla początkującego tokarza wyzwaniem będzie łatwo dostępne drewno iglaste – sosna lub świerk. Pomijam mizerny efekt końcowy, lecz w trakcie toczenia tworzą się podłużne zadziory, które mogą popsuć powierzchnię przedmiotu. Powiedzmy teraz o małym elemencie tokarki, od którego zależy powodzenie toczenia w drewnie. To – fachowo nazywana – podtrzymka, czyli płaskownik, który przykręca się i ustawia jak najbliżej toczonego drewna. Ostrze noża spoczywa na podtrzymce, więc jest bardzo stabilne. Dzięki podparciu można kontrolować siłę nacisku noża i kierunek pracy ostrza. Uwaga, ważne jest przestrzeganie zasad BHP! Tokarka wymaga szczególnej ostrożności podczas pracy. Trzeba korzystać z solidnych uchwytów mocujących drewno, najlepiej czteroszczękowych uchwytów tokarskich do drewna. Należy uważać na ręce i dobrze zapiąć odzież przed pracą. Konieczne są okulary ochronne oraz maska chroniąca przed pyłem drzewnym (niektóre gatunki, na przykład dąb, są bardzo pylące). Pracę tokarki lepiej zacząć od niższych obrotów, by upewnić się, że klocek drewna jest dobrze umocowany.
Szlifowanie i olejowanie
Pierwsze szlifowanie, po przycięciu kloca drewna do pożądanego kształtu misy (z naddatkiem drewna około 10%), pan Zdzisław wykonuje ręczną szlifierką. Oszczędza sobie w ten sposób pracy. Elektronarzędziem szybko usuwa niepotrzebne nierówności i fragmenty balika. Końcowe szlifowanie odbywa się już na tokarce. Misa wiruje, a pan Zdzisław przykłada papiery ścierne aż do uzyskania idealnie gładkiej powierzchni. Drewno poleruje papierami o gradacji od 30 do 240, a końcowy szlif robi papierem o gradacji 400. Kiedy przedmiot z drewna jest już wytoczony i staje się misą czy świecznikiem, następuje etap bardzo widowiskowy – olejowanie. Wśród pasjonatów toczenia w drewnie szczególnym uznaniem cieszy się olej Danish Oil. Podkreśla on usłojenie i sprawia, że kolor drewna pozostaje jasny, słomkowy. Niewłaściwie dobrany olej przyciemniłby drewno. Olej również nanosi się na tokarce. Misa obraca się na bardzo wolnych obrotach, olej jest nakładany szmatką lub pędzlem. Po 10 minutach od nałożenia drewno jest polerowane – misa wiruje, a bawełnianą ściereczką bądź tarczą dociskaną do drewna poleruje się je na wysoki połysk. Innym preparatem do zabezpieczenia drewna jest wosk. Nakłada się go na drewno wcześniej zabejcowane lub zaolejowane. Dostępne są także olejowoski. Pan Zdzisław tłumaczy: – Są różne metody. Ważne, by zabezpieczyć drewno i wydobyć z niego piękno usłojenia. Taki jest cel olejowania.
Polecany artykuł:
Można wytoczyć wszystko
Nasz przewodnik po toczeniu w drewnie cały czas szuka pomysłów na to, co jeszcze można by wytoczyć z drewna. Robił już beczki, cukiernice, wazy, a nawet lokomotywę. Popisową sztuczką pana Zdzisława są kieliszki z drewnianymi bransoletami wytoczonymi w trakcie powstawania ich nogi. Kółek nie można zdjąć, więc za każdym razem dzieło wywołuje zdziwienie – jak można jednocześnie wytoczyć i kieliszek i drewniane bransolety?!
Polecany artykuł:
Drewno w domu i ogrodzie