Montaż pompy ciepła w starym domu krok po kroku. Zobacz zdjęcia z modernizacji kotłowni

2024-05-20 15:03

Dzięki montażowi pompy ciepła w starym domu ogrzewanie i przygotowanie ciepłej wody użytkowej stają się praktycznie bezobsługowe, a dzięki wykorzystaniu do produkcji ciepła darmowej energii odnawialnej – także bezpieczne dla środowiska. Prezentujemy proces modernizacji kotłowni pani Emilii, która zamieniła kocioł gazowy na powietrzną pompę ciepła.

Ogrzewanie
Autor: Piotr Mastalerz Dom wybudowany w 1963 r. jako połączenie budynku mieszkalnego z oborą po modernizacji pełni w całości funkcję mieszkalną. Wygrana w konkursie komfortowo rozwiązła problem ogrzewania i ciepłej wody użytkowej
Szkoła Budowania: Instalacja grzewcza

Spis treści

  1. Montaż pompy ciepła w starym domu krok po kroku
  2. Wymiana pieca na pompę ciepła – zalety
  3. Sam montaż pompy ciepła to za mało
  4. Dom pani Emilii przed wymianą pieca
  5. Pompa ciepła w starym domu działa jak marzenie

Montaż pompy ciepła w starym domu krok po kroku

Pompa ciepła to wygodne, uniwersalne, ekologiczne i niedrogie w eksploatacji źródło ciepła.

Systematycznie rośnie grupa inwestorów, którzy już korzystają z jego zalet we własnych domach, coraz łatwiej też przekonać do inwestowania w pompy ciepła tych, którzy do obietnicy niskich rachunków eksploatacyjnych w zamian za nieco wyższe koszty inwestycyjne podchodzą raczej nieufnie. Takich wyborów nie musi dokonywać laureat konkursu „Czyste powietrze z Muratorem” w kategorii „Modernizacja źródła ciepła”. Może się cieszyć wygodnym i tanim w eksploatacji urządzeniem grzewczym dobranym przez doradcę technicznego fundatora nagrody i zainstalowanym przez jego ekipę.

W galerii poniżej oraz w dalszej części artykułu prezentujemy i omawiamy montaż powietrznej pompy ciepła w starym domu pani Emilii, która kilka lat temu została zwyciężczynią wspomnianego konkursu.

Wymiana pieca na pompę ciepła – zalety

Wśród korzyści wynikających z zastąpienia starego kotła na paliwo stałe nowoczesną powietrzną pompą ciepła na pierwszy plan wysuwają się wygoda i ekologia. Po takiej modernizacji ogrzewanie i przygotowanie ciepłej wody użytkowej stają się praktycznie bezobsługowe, a dzięki wykorzystaniu do produkcji ciepła darmowej energii odnawialnej także bezpieczne dla środowiska. Użytkownicy zyskują nie tylko efektywne źródło ciepła, ale również możliwość chłodzenia domu latem, bez potrzeby inwestowania w osobne urządzenia i instalacje.

I dodatkowo jeszcze niewysokie koszty eksploatacji. Tej zalety korzystania z pompy ciepła nie da się może docenić tak szybko, jak wygody i komfortu, który zapewnia ona domownikom od pierwszych dni po zamontowaniu, ale już po pierwszym sezonie grzewczym wszystko staje się jasne.

Sam montaż pompy ciepła to za mało

Sama wymiana urządzenia grzewczego zwykle nie wystarczy. To trochę jak usuwanie skutków choroby – też bardzo potrzebne – a nie leczenie jej przyczyny.

Jeśli chce się porządnie przeprowadzić termomodernizację, w pierwszej kolejności warto zlecić sporządzenie audytu, czyli analizy stanu budynku, istniejącej instalacji grzewczej oraz źródła ciepła. Audyt pozwoli określić rodzaj koniecznych prac modernizacyjnych i ich kolejność – najbardziej odpowiednią w danym przypadku i w najprostszy sposób prowadzącą do poprawienia charakterystyki energetycznej budynku i w konsekwencji zmniejszenia kosztów jego ogrzewania, przygotowywania c.w.u. oraz wentylacji.

Nowoczesne, niezanieczyszczające środowiska źródło ciepła, najlepiej czerpiące energię ze źródeł odnawialnych, to krok w dobrą stronę, ale zanim się je zainstaluje, trzeba doprowadzić do ograniczenia zużycia energii do ogrzewania. W nieocieplonym starym domu bardzo wyraźny efekt można osiągnąć przez zwiększenie izolacyjności przegród zewnętrznych i wymianę stolarki.

Dom pani Emilii przed wymianą pieca

Dom wybudowany w 1963 r. jako połączenie budynku mieszkalnego z oborą po modernizacji pełni w całości funkcję mieszkalną. Pani Emilia wraz z rodziną mieszka tu od czterech lat.

Obecny stan budynku to efekt prac w większości wykonanych samodzielnie przez właścicielkę i jej bliskich. Jak zwykle w takich przypadkach nieoceniona okazała się pomoc taty.

Wygodne mieszkanie o powierzchni mniej więcej 100 m² ma dwie kondygnacje. Na parterze mieszczą się duża kuchnia z jadalnią, pokój dzienny i przestronna łazienka. Na poddaszu – dwie sypialnie i spora przestrzeń doświetlonej oknem dachowym klatki schodowej. Ściany domu zostały obłożone izolacją termiczną i otynkowane, ale na razie jeszcze nie doczekały się ostatecznego wykończenia. Na wykonanie eleganckiej elewacji przyjdzie czas nieco później.

Przed kolejną zimą trzeba się było zająć pilniejszą sprawą – ogrzewaniem. Ustawiona w pokoju dziennym koza, niepołączona z żadną instalacją, ani powietrzną, ani wodną, więc ogrzewająca tylko miejscowo i tylko wtedy, gdy na czas dołoży się do niej opału, nie jest w stanie zapewnić należytego komfortu. Podgrzewanie wody użytkowej w elektrycznym bojlerze też trudno uznać za rozwiązanie idealne. Niby spełnia swoje zadanie, ale jest drogo. Cała instalacja grzewcza jest nowa.

Podczas prac modernizacyjnych na parterze zostało ułożone ogrzewanie podłogowe, na piętrze zawisły grzejniki płytowe dobrane na niskie parametry instalacji. Strop jest drewniany i instalowanie na nim ogrzewania podłogowego od początku nie było brane pod uwagę.

Dom nie ma pomieszczenia technicznego, a z niewielkiej powierzchni, jaka jest do dyspozycji na parterze, żal byłoby je wydzielać. Sytuację ratuje dość przestronny wiatrołap i to w nim miał pierwotnie zostać zainstalowany kocioł gazowy. Niestety zasilany gazem płynnym ze zbiornika, bo w pobliżu działki nie ma gazociągu, do którego można by się przyłączyć.

Decyzja o wyborze źródła ciepła nie była dla pani Emilii i jej bliskich oczywista, ale najwięcej argumentów przemawiało za ogrzewaniem gazowym. O pompie ciepła, jej działaniu i zaletach – jak przyznają – nie wiedzieli za wiele. Nikt ze znajomych ani z rodziny nie korzysta z takiego ogrzewania, nie było więc od kogo uzyskać wiarygodnych opinii. Obawa przed wysokimi rachunkami za energię elektryczną i przeświadczenie o głośnej pracy urządzenia (dziś pani Emilia sama przyznaje, że nie wie, skąd się ono wzięło) sprawiły, że znany i sprawdzony przez lata kocioł gazowy wydał się „bezpieczniejszym” wyborem.

Pompa ciepła w starym domu działa jak marzenie

Pompa ciepła powietrze-woda podgrzewa wodę do instalacji grzewczej i tę dostarczaną do kranów, na razie do zlewozmywaka, bidetu, wanny i umywalki, a w przyszłości także do drugiej umywalki w WC, które powstanie na poddaszu (nie ma go w projekcie, ale jest w planach domowników).

Ogrzewanie podłogowe jest wśród dostępnych systemów grzewczych najlepsze do współpracy z pompą ciepła, więc inwestorzy, choć nieświadomie – idealnie przygotowali instalację. Dzięki przewymiarowaniu grzejników na poddaszu zasilająca je woda grzewcza może mieć temperaturę zbliżoną do tej kierowanej do ogrzewania podłogowego. Pani Emilia chętnie zamieniłaby je też na podłogówkę. Nie dlatego, że źle grzeją, tylko ze względów estetycznych.

Sterowanie systemem jest – jak przyznaje pani Emilia – dziecinnie proste. Żartuje, że po części pewnie dlatego, że w zasadzie wcale nie trzeba z niego korzystać. Ogranicza się jedynie do kontrolowania temperatury w mieszkaniu. Jak na razie zdarzyło się ją tylko obniżać, ponieważ było za ciepło.