Nowoczesny dom z drewnianą ramą wybudowany na długiej i wąskiej działce
Oryginalna bryła to tylko zapowiedź nietypowego wnętrza i niestandardowych rozwiązań. Przebywając w tym domu, można zapomnieć o jego wydłużonym kształcie. Dzięki złudzeniom optycznym domowa przestrzeń rozciąga się w różnych kierunkach.
Młode małżeństwo szukało działki pod swój pierwszy dom – z przestrzenią, z niebem, z łąką lub lasem albo chociaż zielonym nieużytkiem na wyciągnięcie ręki. Nie chcieli mieszkać w rzędzie domów, lecz raczej na uboczu. Tylko jedna z dostępnych w okolicy działek spełniała te wymagania, więc – jak mówią – nie mieli wyboru: ich dom stanął na końcu drogi, graniczy z pustkowiem. Gdy wysiadam z taksówki, płoszę stado saren i bażanta – wczesną wiosną puste pole porastają suche trawy, bezlistne krzewy i drzewa, a zwierzęta nie mają się gdzie ukryć.
Biały dom z płaskim dachem stoi na planie długiego prostokąta. Wszystko jest tu oszczędne. Tynk połączono na elewacji z deskowaniem z modrzewia polskiego. Pionowymi pasami drewnianej oblicówki zaakcentowano okna.
– Chcieliśmy prostego i nowoczesnego domu. Traf chciał, że w Sosnowcu mieszkaliśmy blisko biura architektonicznego. Zajrzeliśmy na jego stronę internetową, a tam czytamy: jeśli chcesz prostego i nowoczesnego domu… I tak poznaliśmy się z architektami – opowiada właściciel. – Działka była wąska i długa, ciągnęła się na osi wschód – zachód, leżała w otulinie lasu, lecz po jej dłuższej, północnej stronie planowana była droga dojazdowa.
Przeczytaj też:
TOP 5 najlepszych projektów domów na wąską działkę >>>
Zakładaliśmy, że z powodu tej drogi prywatność mieszkańców będzie naruszana. Z kolei od południa działka sąsiaduje z brzozowym zagajnikiem należącym do sąsiadów. To na tę zieleń postanowiliśmy otworzyć dom, od południa, a więc bardzo klasycznie, zaprojektować ogród, salon, sypialnie – mówi architekt Mateusz Górnik.
Jak przygotowano grunt pod płytę fundamentową
– Kupiliśmy działkę. Przyjeżdżamy, oglądamy, a tu płynie strumień, stoi woda, zaczynają się roztopy. Pomyślałam, trzeba będzie ten teren osuszyć, przecież nie takie rzeczy się robi. Pochodzę z gór, wokół mojego domu rodzinnego w górach też kumkały żaby i rosły kaczeńce – teren został odwodniony. Nie przeraziła mnie zatem nasza podmokła działka. Ponad sto ciężarówek wiozło do nas ziemię, to jakieś tysiąc ton. Grunt został wymieniony i osuszony – mówi właścicielka.
– Po skosie działki biegł rów melioracyjny, więc musieliśmy go przeprojektować. Potem zajęliśmy się osuszaniem gruntu.
W obrysie projektowanego domu została wywieziona wierzchnia warstwa ziemi na głębokość 1,5 m. Nawieziono nową ziemię, tak by można było płytę fundamentową posadowić na gruncie nośnym – dodaje architekt.
Przeczytaj też:
Wody gruntowe na działce. Jak sobie z nimi poradzić? >>>
– Technologia płyty fundamentowej dla wykonawców była nieznana. Ekipy się zmieniały. Ci, co wiedzieli, jak to się robi, narzekali, że nie ich skala, że wolą większe zamówienia. Ci, co nie wiedzieli, bali się tego, mieli swoje przyzwyczajenia, sprawdzone metody. W końcu jednak postawiłem ten dom na polu, pomnik własnego uporu – żartobliwie wspomina właściciel, który przez tamte 3 lata codziennie odwiedzał budowę, żeby zorganizować materiały i wszystkiego na miejscu dopilnować.
Budowa z przygodami
Budowa trwała około 3 lat. Ściany domu wymurowano z bloczka ceramicznego i ocieplono grafitowym styropianem grubości 25 centymetrów. I tak od wschodu, wzdłuż strefy należącej do saren i bażantów, poprowadzono długą na ponad 30 m ścianę parterowego budynku, a za nią jeszcze dłuższy biały mur. Widząc tę ścianę, sąsiedzi dopytywali, co tu tak naprawdę powstaje, może magazyn, sala weselna albo dyskont. Zwłaszcza że znajdujący się na końcu długiej ściany garaż, z bramą uchylną oblicowaną drewnianymi listwami, nie odróżniał się od reszty elewacji. A wejście główne schowano w doświetlonej od góry wnęce. Jest obszerniejsza, niż tego wymagają względy praktyczne – po jej lewej stronie, ukrytej za murem, właściciele zdecydowali się posadzić jarzębinę, widoczną przez okna z holu i kuchni. Całą tę strefę można zresztą obserwować przez okno od środka, powstaje tam abstrakcyjny, zgeometryzowany, czysty kadr – minimalistyczna kompozycja: gałęzi drzewa, białych ścian i błękitu nieba pomiędzy. Architektura sprzyjająca kontemplacji.
Przeczytaj też:
Trendy w projektowaniu domów – zobacz kolekcję nowości projektowych >>>
Elewacja ogrodowa wygląda zupełnie inaczej. Nie dlatego, że architekci zrezygnowali z powściągliwego języka, ale ponieważ użyli go do stworzenia wyrazistego znaku w przestrzeni. Powstało drewniane passe-partout, jak o nim mówią projektanci oraz właściciele. Całą ścianę budynku z trzech stron obwiedziono ukośną, pokrytą drewnem ramą. To taka współczesna attyka, która zasłania m.in. lekki spadek dachu. – Dzięki zastosowaniu skosu poszerzony został kąt padania promieni słonecznych i pomieszczenia są lepiej doświetlone. Oprócz tego nowoczesna bryła zyskała większą dynamikę, a wykończenie drewnem modrzewia polskiego sprawia, że elewacja jest cieplejsza w odbiorze – wyjaśnia architekt.
Skos zamocowano na specjalnej stalowej podkonstrukcji wsporczej mocowanej do krokwi zakotwionej na całej długości budynku. Między nią a ścianą pozostał prześwit, w którym umieszczono lampy skierowane ku dołowi.
Przeczytaj też:
Dom oszczędny (z wentylacją mechaniczną i rekuperacją) >>>
Wieczorem spod passe-partout wydobywa się światło, omiata ściany i płyty betonowe na ziemi, ale z daleka jego źródła można się tylko domyślać. Całość wygląda bardzo lekko, ale w istocie to wielki ciężar, który montowano na miejscu.
Z każdego pomieszczenia od strony zachodniej można wyjść do ogrodu, przeszklenia są otwierane. One również dziwiły sąsiadów, a budowlańcy pytali, ile rodzin tu będzie mieszkać, skoro drzwi wejściowe są w każdym pomieszczeniu.
Drewna użyto również na ścianie przeszklonej od góry wnęki tarasu. Umieszczenie tarasu we wnęce sprawia, że bryła budynku jest bardziej zwarta, nie wymaga dodatkowego zadaszenia, które by jej spoistość mogło naruszyć. Latem właściciele w ogrodzie mają najprawdziwszą łąkę z chabrami, makami, rumiankami i margerytkami oraz widok na brzozowy zagajnik.
Złudne odbieranie przestrzeni wewnętrznej
Układ funkcjonalny wnętrza projektowanego dla 4 osób (pow. użytkowa 200 m2) w logiczny sposób wynika z położenia domu, zarówno względem stron świata, jak i zaplanowanej drogi. Od północnego wschodu umieszczono tzw. części brudne, a więc hol, pralnię, garaż, spiżarnię, kuchnię, pokój telewizyjny. Od południowego zachodu przestrzenie, które potrzebują więcej światła dziennego, jak salon oraz 3 sypialnie, łazienkę i duży salon kąpielowy przy sypialni rodziców.
Przebywając w środku, w ogóle nie zauważamy, że dom jest długi i wąski. Wynika to z dobrze rozplanowanych funkcji, szerokiego holu i otwartej strefy dziennej. Całą południową część budynku zajmuje salon z centralnie położonym kominkiem. Biały prostopadłościan można obejść dookoła, ale symbolicznie dzieli on przestrzeń wypoczynku i nadaje jej dwie różne funkcje.
Przeczytaj też:
Nowoczesny salon z kominkiem - 17 aranżacji i inspiracji >>>
Od strony ognia zaaranżowano miejsce przeznaczone raczej dla dorosłych, które służy rozmowie i odpoczynkowi. Po drugiej stronie kominka znajduje się salon telewizyjny, tu dzieci mogą szaleć na kanapach.
Naturalne wykończenie wnętrz
Między jadalnią a kuchnią umieszczona została ściana z zabudową kuchenną. Nawet jeśli stan naczyń i blatów odbiega od ideału, nie przeszkadza to nikomu w spokojnym zjedzeniu obiadu albo kolacji. A jednocześnie domownicy mają ze sobą stały kontakt.
Jadalnia jest doświetlona przeszkleniem wychodzącym na wschód. – Często po tej stronie domu wisi za oknem olbrzymi księżyc. Ale najbardziej lubię to miejsce o świcie, kiedy wraz ze słońcem nad polem podnoszą się mgły, a między drzewami biegają sarny – opowiada właścicielka. Pole należące do dzikich zwierząt widać również z kuchni.
Meble w tej części domu projektowali i wykonywali samodzielnie właściciele przy współpracy rodziny. Długo obmyślali formę i materiały, z których miała być wykonana wyspa kuchenna. – Początkowo planowałam jasny blat, ale w zakładzie kamieniarskim natknęłam się na wielki blok czarnego granitu. Dotknęłam go. Był jak skóra. To wystarczyło, żebym zmieniła zdanie – opowiada właścicielka. Na planie kwadratu powstał kubik z niewielkim cokołem przykryty czarnym granitem o lekko chropowatej powierzchni i ściętych bokach. Położone niżej z dwóch stron szerokie blaty pozwalają spokojnie zjeść śniadanie nawet na dużym talerzu.
Przeczytaj też:
Dom Wyrazisty - ciekawa bryła i elewacje przypominające grafiki >>>
Całą kuchenną zabudowę wykonano z litego drewna olchy z drewnianą okleiną z olchy o drobnym usłojeniu. – To jest materiał, którym się często wykańcza spodnie strony szafek, gdy na froncie jest drewno egzotyczne. Tymczasem nam podobała się właśnie ta olcha. Mamy z niej zrobione wszystkie meble służące do przechowywania – opowiada właściciel, który zawodowo jest związany z branżą meblarską i osobiście odpowiadał za roboty stolarskie we własnym domu.
W domu dominują naturalne materiały wykończeniowe. – Chcieliśmy, by wpisywał się jakoś w tę przyrodę, którą mamy za oknem. Kamień, drewno, szkło są zdrowsze dla człowieka i nie przyczyniają się, jak np. plastik czy toksyczne substancje, do niszczenia planety. Musimy ją przecież szanować – podkreśla właścicielka.
*Projekt domu: architekci Magdalena i Mateusz Górnik / Górnik Architects