Niedozwolone klauzule w umowie kredytu hipotecznego. Bank nie może dowolnie ustalać kursu walut

2014-01-24 15:28

Jeżeli zaciągnąłeś kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich, sprawdź postanowienia umowy kredytowej. Banki zawierają w nich niekorzystne zapisy tzw. niedozwolone klauzule umowne. Narzucają w nich zasady przeliczania kwoty kredytu oraz spłaty rat z franków na złotówki po kursie ustalonym wyłącznie przez bank. Można domagać się unieważnienia tego zapisu w umowie kredytowej.

Kredyt nie tylko dla etatowców
Autor: archiwum muratordom Kredyt nie tylko dla etatowców

Zapisy w umowie kredytu hipotecznego

W sprawie, rozpoznanej przez Sąd Najwyższy w wyroku z 23 października 2013 r., sygn. akt IV CSK 142/13, małżonkowie podpisali w czerwcu 2006 r. z bankiem umowę kredytu hipotecznego na kwotę 190 tys. zł. Kredyt hipoteczny został zaciągnięty na 30 lat oraz udzielony we frankach szwajcarskich.

Umowa zawierała zapisy dotyczące przeliczania kwoty kredytu z franków na złote oraz przeliczania spłaty rat kapitałowo-odsetkowych z franków na złote. W umowie bank określił sposób tego przeliczania po kursie własnych tabel walutowych.

Treść umowy nie podlegała żadnym negocjacjom, poza oprocentowaniem marży. Pozostałe elementy umowy były zaczerpnięte z wzorca stosowanego przez bank.

Wątpliwe postanowienia umowy - sposób przeliczenia kwoty kredytu z franków szwajcarskich na złotówki

Małżonkowie złożyli pozew przeciwko bankowi do sądu. Domagali się w nim uznania za niedozwolone postanowień umowy kredytu, które odnoszą się do sposobu przeliczania jego spłaty według tabeli kursu na franki szwajcarskie, ustalanego przez bank.

Sąd okręgowy pozew uwzględnił. W uzasadnieniu wyroku sąd ten wskazał, że rację mają małżonkowie, że ani umowa, ani „Ogólne Warunki Kredytowania w Zakresie Kredytów na Cele Mieszkaniowe i Pożyczek hipotecznych", stanowiące załącznik do umowy nie podają sposobu i nie wyjaśniają w jaki sposób kurs franka będzie przez bank ustalany do przeliczania tego kursu. Nie wyjaśnia tego również „Tabela kursów", do której odwołują się bezpośrednio te postanowienia umowy, ponieważ zawiera ona jedynie wartość kursów walut.

Niedozwolona klauzula umowna

W ocenie sądu, jest to sprzeczne z dobrymi obyczajami, a bank nie może jednostronnie kształtować sytuacji finansowej kredytobiorców.

Ponadto sąd stwierdził, że ustalanie przez bank w dowolny sposób tabel kursów walut obcych jest niedozwoloną klauzulą umowną, wpisaną 15 maja 2012 r. do rejestru klauzul niedozwolonych, prowadzonego przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, po prawomocnym wyroku sądu, w której klient wygrał sprawę z Bankiem Millenium. Klauzula ta od jej wpisania do rejestru stała się obowiązująca dla banków, które od tej pory nie mogą ustalać kursów walut w umowach kredytów hipoteczny w sposób dowolny.

Sąd apelacyjny, do którego odwołał się bank uznał, że małżonkowie nie mają interesu prawnego w pozwaniu banku, bo istnieje wskazana wyżej klauzula niedozwolona, zapisana w rejestrze prezesa UOKiK, która musi być przestrzegana przez wszystkie banki.

Nowelizacja Prawa bankowego

Niezależnie od tego, ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. znowelizowano Prawo bankowe, zobowiązując do zamieszczenia w umowie o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż polska szczegółowych zasad określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty lub spłaty kredytu.

Sąd Najwyższy uchylił wyrok sądu apelacyjnego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu wyroku sąd, wskazał, że małżonkowie mogą domagać się uznania omawianego zapisu w umowie z bankiem za niedozwoloną klauzulę umowną, nawet gdy jest już wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych. Samo uznanie klauzuli umownej za niedozwoloną nie oznacza wyeliminowania tego postanowienia umowy z bankiem, stąd też pozew małżonków był uzasadniony – podkreślił Sąd Najwyższy.

Ponadto sąd uznał za słuszny pogląd sądu apelacyjnego w kwestii nowelizacji Prawa bankowego tylko w odniesieniu do kredytu niespłaconego. Sąd apelacyjny nie wypowiedział się jednak co do tego, czy i jakie skutki nowelizacja Prawa bankowego z 2011 r. wywiera w stosunku do części kredytu, który już został spłacony, a o to też chodziło w pozwie małżonków. Stąd też Sąd Najwyższy zobowiązał sąd apelacyjny do ponownego rozpoznania sprawy.