W Polsce mamy tylko 60 słonecznych dni rocznie. Sprawdź, jak je wykorzystać, by dobrze doświetlić wnętrze domu

2024-11-12 15:36

Naturalne oświetlenie oprócz tego, że nic nie kosztuje, ma dobroczynny wpływ na nasze zdrowie oraz samopoczucie. Podczas budowy domu warto zatem zastanowić się, ile słońca do niego wpuścić, skąd je czerpać oraz jak sterować jego promieniami. Podpowiadamy, na co zwrócić uwagę, by jak najlepiej wykorzystać słoneczne dni.

Spis treści

  1. Dlaczego warto zadbać o odpowiednie naświetlenie?
  2. Wielkość i rozmieszczenie okien. Co warto wiedzieć?
  3. Rozświetlone poddasza. Lukarna a okna połaciowe
  4. Okna pełne możliwości. Okucia mają znaczenie
  5. Świetliki. Widno pod płaskim dachem
  6. Świetliki tunelowe. Światło z grubej rury
  7. Czasem słońce, czasem cień
Murator Remontuje #2: Jak wymienić lampę zewnętrzną na lampę z czujnikiem ruchu
Materiał sponsorowany

Dlaczego warto zadbać o odpowiednie naświetlenie?

Przyszło nam mieszkać na obszarze, którego klimat nie obdarza słońcem tak szczodrze jak klimat Włoch, Grecji czy Hiszpanii. Średnio w ciągu roku możemy liczyć zaledwie na około 60 słonecznych dni, podczas gdy nasi południowi sąsiedzi cieszą się słońcem przez 260-290 dni! Jesteśmy więc zmuszeni do ciągłego rozglądania się za światłem i jak najpełniejszego wykorzystywania jego dobrodziejstwa. W budownictwie znajduje to odzwierciedlenie w w sytuowaniu budynków oraz wyposażaniu ich w okna oraz świetliki polujące na cenne światło naturalne.

Zobacz także: Oświetlenie zewnętrzne domu: oprawy oświetleniowe i sterowanie światłem

Dobrze przemyślana bryła domu jednorodzinnego ma pomieszczenia strefy dziennej zlokalizowane od strony południowej lub południowo-wschodniej, aby jak najdłużej korzystać z naturalnego oświetlenia, czemu sprzyjają umieszczone tu duże okna, a czasem wręcz całe przeszklone ściany. Ta prosta koncepcja ma zastosowanie także w przypadku poddaszy użytkowych, czyli pokoi ulokowanych pod połaciami dachów skośnych.

Słońce daje nam oprócz światła także ciepło – od jesieni do późnej wiosny wydatnie odciążające domowy system ogrzewania i pozwalające zużyć mniej opału lub energii. Dobrze przysłużą się temu okna, które efektywniej pozyskują darmowe słoneczne ciepło.

Światło i ciepło to dwa podstawowe filary, na których opiera się komfort mieszkania. Choć funkcję rozjaśniania może pełnić oświetlenie sztuczne, to brak mu tej mocy wpływania na nasze samopoczucie, jaką ma słońce. Psychologowie stoją na stanowisku, że obniża ono znacznie podatność na depresję, pobudza nasze ciało i umysł do działania, jest cennym orężem w walce ze stresem. Podnosi też poziom serotoniny we krwi, którą potocznie nazywamy hormonem szczęścia. Medycyna zna też pojęcie helioterapii, odnoszące się do leczniczych właściwości słońca.

Jednak w niektóre letnie dni słońce staje się uciążliwe dla domowników. Wtedy tym, czym dla oczu są okulary z przyciemnionymi szkłami, dla okien będą rolety, markizy bądź żaluzje chroniące przed zbytnim nasłonecznieniem mogącym powodować przegrzewanie wnętrz w i tak wystarczająco ciepłym okresie.

Zobacz także: Rolety zewnętrzne, rolety wewnętrzne i markizy, czyli jak przeżyć upał w domu. Poznaj skuteczne sposoby

Murator Google News
Autor:

Wielkość i rozmieszczenie okien. Co warto wiedzieć?

Gdy zamawiamy projekt indywidualny, mamy duży wpływ na sposób i skalę przeszklenia budynku. To my sugerujemy architektowi, na jakich oknach nam zależy, jak wielkie powinny być i gdzie chcemy je mieć. W przypadku projektów katalogowych możemy spośród nich wybrać taki, którego stolarka okienna będzie odpowiadać naszym założeniom. Mamy też możliwość wprowadzenia pewnych modyfikacji, ale za przyzwoleniem autora projektu.

Z niektórych okiem możemy zatem zrezygnować, część otwieralnych zastąpić nieotwieralnymi fiksami, w niektórych miejscach zaplanować okna znacznie większe niż w pierwotnej wersji projektu.

Zobacz także: Jakie okna do domu wybrać, aby nie żałować decyzji? 11 ważnych parametrów przy wyborze okien

Najmniejsze z dostępnych okien mają szerokość 40 cm. Modele uchylno-rozwieralne mają skrzydła o szerokości dochodzącej do 160 cm. Uchylno-przesuwne mają ruchome skrzydła o tej samej maksymalnej szerokości. Zapewniają szerokość otwarcia do 320 cm. Szerokość pojedynczych, ruchomych skrzydeł w przypadku okien podnośno-przesuwnych HST dochodzi nawet do 4,2 m, zazwyczaj jednak mają maksymalnie 300 cm.

Profile do budowy wielkich okien powinny mieć wewnątrz wzmocnienia ze stalowych bądź aluminiowych kształtowników. Muszą być też wyposażone w szersze uszczelki przylgowe. Uzyskuje się z nich ościeżnice szerokości do 350 cm i wysokości do 250 cm. Profile aluminiowe są wytrzymałe i lekkie, ale ich izolacyjność cieplna jest zwykle niższa niż profili PCW. Z takich profili można wykonywać ościeżnice o wysokości do 600 cm i szerokości do 500 cm. Możliwe jest również budowanie ram wielkich okien z drewna klejonego. Ich maksymalna wysokość dochodzi do 280 cm, a szerokość – do 320 cm.

Bardzo duże przeszklenia często są nieotwieralne. Pełnią wówczas funkcję doświetlającą, widokową i estetyczną. Ich rozmiary przekraczają te standardowe średnio o 30%, ale mogą być większe nawet o 80%. Ramy takich okien produkuje się głównie z PCW lub z aluminium.

Z czterech stron świata

Doświetlenie pomieszczeń wynika w znacznej mierze z usytuowania okien względem stron świata.

  • Okno od wschodu – zapewni nam dużo słońca w godzinach porannych i nie spowoduje zbyt intensywnego nagrzewania się pomieszczeń.
  • Okno od zachodu – zapewnia nam bardzo intensywne nasłonecznienie i idące za tym przegrzewanie się pomieszczeń w okresie wiosna-lato.
  • Okno od północy – zapewnia nam światło rozproszone, słabo nagrzewające pomieszczenia. Zimą pomieszczenie od tej strony będą najsłabiej oświetlone.
  • Okno od południa – zapewniają nam dużo słońca przez cały dzień.

Rozświetlone poddasza. Lukarna a okna połaciowe

Większość płaszczyzn poddasza tworzą skośne połacie biegnące aż do poziomu stropu lub oparte na ścianach kolankowych i szczytowych. Wiele zależy od wysokości tych ścian. Szczytowe są przeważnie „pełnowymiarowe”, więc można w nich bez trudu umieścić okna pionowe, w tym również balkonowe. Kolankowe są zazwyczaj nie wyższe niż 1,4 m i wtedy, jak również przy braku takich ścianek, pozostaje umieszczenie okien pionowych w lukarnach lub zastosowanie okien połaciowych.

Zastanówmy się nad pierwszą z tych opcji. Lukarna to nadbudówka z oddzielnym zadaszeniem połączonym z połacią dachu. Od przodu ma ściankę, w której umieszczone jest okno pionowe. Okno takie jest z pewnością wygodniejsze w użyciu niż okno połaciowe, a sama lukarna stanowi urozmaicenie bryły dachu, ale jej budowa to dodatkowy koszt.

Lukarna najlepiej nasłoneczni poddasze, gdy jej szerokość przekroczy o połowę szerokość pomieszczenia, które ma doświetlać. Powierzchnia okien w lukarnach powinna stanowić 1:6-1:8 powierzchni podłogi pomieszczenia, a przy małym kącie nachylenia połaci dachowych – nawet 1:5.

Pamiętajmy, że im dalej od lukarny, tym mniej dociera światła. Boczne ścianki ograniczają też rozchodzenie się promieni na boki, więc światło jest raczej ukierunkowane prostopadle do połaci. Na doświetlenie wnętrza ma też wpływ kąt nachylenia połaci. Im jest on mniejszy, tym lukarny będą dłuższe i w rezultacie mniej światła wpuszczą pod skosy.

Okna połaciowe, dzięki swojemu skośnemu usytuowaniu, zapewniają większy dopływ światła pod skosy dachu niż pionowe okna lukarn. Pod tym względem przewyższają je o 30 do 50%. Wiele jednak zależy od ich liczby, wielkości i rozmieszczenia.

Największe z takich okien mają wymiary: 78 x 180 cm, 94 x 180 cm, 78 x 206 cm i 94 x 206 cm. Przestrzegamy jednak przed stosowaniem wyłącznie bardzo dużych okien połaciowych. Ich montaż wymusza wycięcie fragmentów krokwi, a ponadto lepsze doświetlenie zapewnia kilka mniejszych, dobrze rozmieszczonych okien niż jedno wielkie. Większa liczba przeszkleń daje bowiem bardziej równomierny rozkład światła.

Przy zakupie okien trzeba też pamiętać, że 1 m² przeszklenia pozwoli oświetlić 8-10 m² podłogi poddasza. Długość okien należy dobierać do kąta nachylenia połaci. Im dach jest bardziej płaski, tym dłuższe okna trzeba kupić. Z kolei podczas montażu okien warto zwrócić uwagę na to, by ich dolna krawędź znalazła się nie wyżej niż 120 cm nad podłogą, górna zaś – dla wygody osoby patrzącej z pozycji stojącej – powinna wypadać nie niżej niż na wysokości 205 cm.

Doskonałe doświetlenie, a przy tym najlepsze widoki to domena połaciowych okien kolankowych i balkonowych. Pierwsze stanowią połączenie okna pionowego – otwieralnego lub nieotwieralnego – mocowanego w otworze przygotowanym w ścianie z oknem połaciowym. Okno balkonowe przeznaczone jest natomiast do dachów, których połać sięga poziomu stropu. Składa się również z dwóch części, z tym że ta znajdująca się niżej wychyla się do przodu, aż osiągnie pion. Podczas otwierania po obu stronach skrzydła rozkładają się barierki. W ten sposób powstaje niewielki balkon.

Liczba okien połaciowych ograniczona jest specyfiką konstrukcji i rozmiarów połaci. Na dobrą sprawę cała połać może zamienić się w wielkie przeszklenie złożone z grupy pojedynczych okien zestawionych w tak zwane zespolenia – po kilka obok siebie, a nawet w kilku rzędach. Warto wtedy kupić gotowe zestawy dużych okien otwieralnych łączonych z mniejszym, nieotwieralnym, umieszczanym powyżej lub poniżej pierwszego. W zespoleniach mogą się też znaleźć okna kolankowe i balkonowe.

Okna pełne możliwości. Okucia mają znaczenie

Wszystkie okna otwieralne mają okucia, czyli metalowe elementy zapewniające ich skrzydłom możliwość poruszania się. W typowych oknach pionowych skrzydło może być rozwieralne, uchylne, ale najczęściej łączy obie funkcje. Okucia wyższej klasy dają dodatkowe korzyści. Dzięki nim uchylone lub rozwarte okno można zablokować w pośredniej pozycji – wówczas przeciąg nie zatrzaśnie skrzydła.

Okucia okien pionowych mają też standardowo funkcję mikrowentylacji, czyli dopływu powietrza przy zamkniętym skrzydle. Jej dopełnieniem są nawiewniki – urządzenia dozujące dopływ świeżego powietrza z zewnątrz, montowane w ościeżnicy lub skrzydle.

Zobacz także: Okucia okienne. Jakie są rodzaje okuć i jak dobrać najlepsze

Ruchome okna tarasowe również mają różnego rodzaju okucia. Najtańsze i niezbyt dużych rozmiarów wyposaża się w okucia rozwieralno-uchylne, ale giganty wymagają okuć, dzięki którym skrzydła przesuwają się na boki. Jedne z nich to okna podnośno-przesuwne, zwane również unośno-przesuwnymi. Producenci nadają im oznaczenia HST lub HKS. Skrzydła takich drzwi – jedno lub para – po przekręceniu klamki odrywają się od podłoża, podnoszą nieco w górę, a następnie przejeżdżają w bok. Skrzydła są ustawione względem siebie z przesunięciem (nie tworzą po zamknięciu jednej płaszczyzny). Poruszają się od strony pomieszczenia.

Nowocześniejsze wersje takich okien nie wymagają unoszenia skrzydła. Podnosi się natomiast ich dolna uszczelka i wtedy skrzydło da się przesunąć.

W przypadku okien podnośno-przesuwnych skrzydła poruszają się po prowadnicy umieszczonej od strony pomieszczenia. Nie jest więc ona narażona na zabrudzenie i oddziaływanie szkodliwych czynników atmosferycznych: śniegu, mrozu, deszczu, promieni UV. Niestety okna HST nie mają funkcji uchyłu, przydatnej do przewietrzania domu.

Okna uchylno-przesuwne (PSK) umożliwiają uchył. Ich skrzydło przed przesunięciem uchyla się do przodu i wysuwa z ościeżnicy. W bok porusza się po szynie podobnie jak skrzydła podnośno-przesuwne, z tym że szyna jest zamontowana z boku ościeżnicy, a nie w podłodze. Najlepsze modele mają w klamce funkcję sterowania (zintegrowany mechanizm wspomagający) ułatwiającą obsługę nawet bardzo ciężkich skrzydeł. W przeciwieństwie do okien HST te okna można zestawiać w duże pakiety wraz ze skrzydłami rozwieralnymi. Zimą jednak zmarznięty śnieg może blokować prowadnicę.

Możliwość tworzenia dużych przeszkleń i bardzo szerokie otwarcie na taras to zalety okien harmonijkowych (składanych, FST). Zbudowane są one z kilku skrzydeł połączonych zawiasami. Podczas otwierania skrzydła te przesuwają się po prowadnicy i jednocześnie składają jedno do drugiego. Okna takie pozwalają uzyskać maksymalnie duże otwarcie na taras – standardowo 6-8 m, ale na zamówienie powstają modele do otworów szerokości nawet 14 m. Ich ogromną zaletą jest możliwość regulowania szerokości przejścia. Da się je rozsunąć całkowicie na bok bądź przesunąć na krótszą odległość, a nawet pozostawić tylko niewielką szparkę, by nieco przewietrzyć dom.

Okucia są też w oknach połaciowych. Istnieje kilka ich typów, od których zależy sposób poruszania się skrzydeł takich okien. Najbardziej uniwersalne są okna wysokoosiowe i uchylno-obrotowe. W przypadku tych pierwszych oś obrotu skrzydła jest usytuowana mniej więcej w trzech czwartych wysokości ościeżnicy. Okna takie można zatem montować na mniejszej wysokości bez obawy, że będzie się zawadzać głową o otwarte skrzydło. Okna uchylno-obrotowe mają przełącznik zmieniający funkcję otwierania z obrotowej na uchylną. Obrót ułatwia mycie szyb, a uchył na zewnątrz zapewnia wygodę podczas wyglądania na zewnątrz. Trochę wyżej trzeba montować okna obrotowe. Oś skrzydła znajduje się tu bowiem w połowie wysokości ościeżnicy. Zapewnia to wygodę podczas mycia – nie trzeba się wychylać poza otwór w dachu, ale też trudniej przez takie okno wyjrzeć, nie zawadzając głową o szybę. Ciekawą modyfikacją okien wysokoosiowych są okna uchylno-przesuwne.

Skrzydło takiego okna da się wysunąć też do przodu, ustawiając niemalże w pionie. Dolna część opiera się wtedy na ościeżnicy, a para wysięgników utrzymuje je w pozycji wychylenia. Okna połaciowe także mają możliwość pozostawienia skrzydeł w pozycji mikrorozszczelnienia, co zapewnia dopływ powietrza z zewnątrz, gdy te pozostają zamknięte, na przykład w deszczowe lub chłodne dni. Specjalny zaczep w dolnej części ramy daje możliwość lekkiego uchylenia i zablokowania skrzydła na jednym z dwóch poziomów.

Większość okien połaciowych ma fabrycznie zamontowane automatyczne nawiewniki – w skrzydle albo w ościeżnicy. Usprawniają one wymianę powietrza na poddaszu, gdzie trudno jest zapewnić skuteczną wentylację.

Co mówią przepisy

Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie nie poświęca kwestiom nasłonecznienia zbyt wiele miejsca. Z jego lektury dowiadujemy się między innymi, że architekt sporządzający projekt domu nie może zapomnieć o umieszczeniu w nim analizy nasłonecznienia budynku.

Pomieszczenia przeznaczone na pobyt ludzi muszą mieć zapewnione oświetlenie dzienne, chyba że jest to celowo niewskazane. Przepis ten nie dotyczy pomieszczeń, w których przebywamy krócej niż dwie godziny dziennie, a za takie można uznać piwnice, strychy, kotłownie, garaże. Przepisy wskazują także, że domy i mieszkania powinny mieć zapewniony czas nasłonecznienia nie krótszy niż trzy godziny dziennie w godzinach 7.00-17.00, i odnosi się to przynajmniej do jednego z pomieszczeń. W przypadku budynków w zabudowie śródmiejskiej czas ten może być skrócony do 1,5 godziny.

Zgodnie z rozporządzeniem stosunek powierzchni okien do powierzchni podłogi powinien wynosić co najmniej 1:8.

Świetliki. Widno pod płaskim dachem

Pokoje na ostatniej kondygnacji pod płaskim dachem dobrze doświetlają okna pionowe. Deficyt światła możemy odczuć tylko w pomieszczeniach położonych centralnie, z dala od ścian zewnętrznych, na przykład w korytarzach, klatkach schodowych. Ich naturalne doświetlenie można uzyskać dzięki oknom do dachów płaskich. W takich dachach można zamontować zwykłe okno pionowe, umieszczając je po skosie w nadbudówce tworzącej tak zwany świetlik. Lepiej, by były to fiksy, bo przy oknach otwieralnych istnieje większe ryzyko, że dojdzie do przecieku.

Innym rozwiązaniem jest zainstalowanie okien specjalnie przeznaczonych do dachów płaskich. Mocuje się je w otworze, który jest później ocieplany i wykańczany od wewnątrz tynkiem lub elastycznymi płytami (sklejka, płyta g-k do gięcia na sucho). Szyba jest w nich chroniona przeźroczystą, akrylową kopułą, z której woda szybko spływa poza obręb okna i nie dochodzi do przecieków na styku skrzydła i ościeżnicy. Okna, które nie mają kopuły, wyposażone są w grube, hartowane szyby.

Większość okien do dachów płaskich wyposaża się od razu w automatykę sterującą, by w celu ich otworzenia nie trzeba było korzystać z drabiny. Ościeżnice takich okien są wykonane z profili PCW. Od wewnątrz umieszczona jest izolacja termiczna. Szyby mają współczynnik przewodzenia ciepła U na poziomie 1,2-0,72 W/(m2.K), więc izolują termicznie nie mniej niż tradycyjne okna połaciowe. Zastosowane szyby są odporne na włamania (klasa P2).

Świetliki tunelowe. Światło z grubej rury

Istnieją na poddaszu miejsca, do których światło słoneczne teoretycznie nie ma szans dotrzeć lub dociera w nieznacznym stopniu. To na przykład pralnie, garderoby, korytarze albo klatki schodowe. Naturalne światło można tu doprowadzić przez świetliki tunelowe. To rury metalowe umieszczane między połacią a sufitem poddasza. Od zewnątrz zakończone są przeźroczystą kopułką łapiącą promienie słoneczne. Otwór w suficie zamyka przesłonka przypominająca wyglądem plafon oświetleniowy. Rury mają od wewnątrz powłokę lustrzaną o refleksyjności ponad 98%, żeby nie pochłaniała światła, tylko je odbijała. Standardowo mają około dwóch metrów, ale można je przedłużyć nawet do sześciu.

W sprzedaży są świetliki o rurach sztywnych lub elastycznych. Te drugie dzięki harmonijkowej budowie łatwo się rozciąga, wygina i montuje. Mogą też ominąć przeszkody pojawiające się między dachem a sufitem, na przykład słupy lub belki więźby dachowej. Niestety, przewodzą światło gorzej niż sztywne.

Im krótsza rura świetlika, a to zależy od odległości między sufitem a połacią, tym pomieszczenie zostanie intensywniej doświetlone.

Są też świetliki do dachów płaskich. Mają nieco inną, większą i wyższą kopułę. Mogą mieć sztywny bądź elastyczny tunel średnicy 35, 40 lub 85 cm. Rura świetlika tunelowego może sięgnąć spodniej strony stropu, a jeśli zastosowano sufit podwieszany – dochodzi do jego okładziny.

Czasem słońce, czasem cień

Niewiele trzeba, by słońce ze sprzymierzeńca przemieniło się w dokuczliwego wroga. W upalne dni nawet niewielkie przeszklenia mogą powodować przegrzewanie się wnętrz. Dobrze więc zawczasu pomyśleć dopływ światła.

Jednym z najskuteczniejszych sposobów zasłaniania przeszkleń są rolety zewnętrzne. Ich głównym elementem jest płaszcz złożony z wąskich profili (lamelek) połączonych uszczelniającymi elementami z gumy lub podklejonych od spodu przeźroczystą tkaniną nośną ograniczającą przepływ ciepła. Szerokość i długość płaszcza dostosowywana jest do wymiarów okna. Płaszcz przesuwa się w górę i w dół po prowadnicach bocznych przymocowanych do ościeżnic lub do wnęk okiennych. Zwijany jest na walec umieszczony w kasecie montowanej tuż nad oknem.

Warte polecenia są rolety, których lamelki można przekręcać tak jak lamelki żaluzjowe. Umożliwiają one sterowanie natężeniem światła i kierunkują padanie promieni słonecznych. Łatwiejsze w montażu i tańsze są rolety wewnętrzne. Ich płaszcz wykonany są z barwnego, często dekoracyjnego materiału. Rolety takie różnią się między innymi stopniem przepuszczalności światła, wyrażanym przez producentów w procentach. Znajdziemy modele, które dzięki materiałowi, z jakiego wykonany jest płaszcz, i szczelnym prowadnicom bocznym całkowicie odcinają dostęp słońca do pomieszczeń. Takie modele przydadzą się zwłaszcza w sypialniach.

Łatwe sterowanie natężeniem światła dziennego to zaleta żaluzji, których metalowe, tworzywowe lub drewniane wąskie lamelki można ustawiać pod różnymi kątami, a w razie potrzeby podciągać na określoną wysokość.

Z drewna lub tworzywa sztucznego produkuje się shuttersy, czyli okiennice wewnętrzne. Ich rama ma przeważnie wypełnienie z wąskich lamelek, poruszających się podobnie jak żaluzje. Shuttersy zamawiamy pod wymiary okien lub większych przeszkleń. Popularność zawdzięczają niezaprzeczalnym walorom estetycznym.

Z promieniami słonecznymi dobrze radzą sobie też tradycyjne zasłony oraz ich nowocześniejsza odmiana – zasłony panelowe. Składają się one z jednego, dwóch lub kilku pionowych paneli mogących poruszać się na boki po prowadnicy szynowej, będącej odpowiednikiem karnisza. Pojedynczy panel to pas tkaniny z wszytą od dołu listwą obciążającą, która napręża materiał i utrzymuje go w niezmiennej pozycji. Niekiedy dodawana jest listwa pośrednia usztywniająca panel w części środkowej.

Osłony do okien dachowych. Problem nadmiernego nasłonecznienia daje się we znaki szczególnie mieszkańcom poddaszy, dlatego producenci okien połaciowych oferują rożnego rodzaju osłony dostosowane do typów i rozmiarów okien. Do zastosowania od zewnątrz służą rolety i markizy. Pierwsze mają płaszcz o budowie lamelowej i oferowane są w kilku kolorach, by można je było dopasować do barwy pokrycia. Markizy mają płaszcz z tkaniny odpornej na szkodliwe warunki atmosferyczne.

Od strony poddasza okna połaciowe możemy wyposażyć albo w materiałowe rolety, albo w metalowe żaluzje. Jedne i drugie wymagają prowadnic przytwierdzonych do skrzydła, aby nie zwisały pionowo, tylko przylegały do skośnie umieszczonego okna.

Elewacja - mokra czy sucha. MUROWANE STARCIE
Murowane starcie
Nasi Partnerzy polecają
Pozostałe podkategorie