Dlaczego Polacy nie lubią "kanadyjczyków"?
Kanadyjczyk sprawdza się w każdych warunkach pogodowych, tam gdzie temperatura jest bardzo wysoka i bardzo niska. W Kanadzie powstaje rocznie ok. 300 tys. kanadyjczyków, w większości w szkielecie drewnianym. W Polsce domy te wciąż nie potrafią zwojować rynku. Głównie dlatego, że nasi budowlańcy nie przestrzegali zasad budownictwa szkieletowego.
Autor: Andrzej T. Papliński
Elewację kanadyjczyka można wykończyć w dowolny sposób
Polacy mają bardzo ekologiczne skojarzenia z Kanadą. Kanadyjczyk to określenie domu budowanego w technologii szkieletu drewnianego. W kraju zabranym Indianom drewna było pod dostatkiem. Budowano domy z bali, a potem w konstrukcji szkieletowej. Tak jest do dzisiaj.
Kanadyjczyk na każdą pogodę
W Kanadzie powstaje rocznie średnio 300 tys. kanadyjczyków, w ogromnej większości w szkielecie drewnianym. Kanadyjczyk sprawdza się w każdych warunkach pogodowych; drewniane są budynki Posterunku Kanadyjskich Sił Zbrojnych w Alert na kole podbiegunowym (to najdalej wysunięte na północ stałe miejsca zamieszkania ludzi) i domy na Florydzie, na południu Stanów Zjednoczonych. Różnica temperatury wynosi tam 80°C (od -40 do +40°C)!
Kanadyjczyk szybki w budowie
Kanadyjczyk to konstrukcja drewniana obita płytą wiórową lub sklejką, ocieplona i wykończona dowolnym materiałem. Technologia wyróżnia się spośród innych szybkością, z jaką można budować – i to o każdej porze roku – prostotą (nie trzeba korzystać z ciężkiego sprzętu) użyciem materiałów drewnianych i drewnopochodnych, mniejszą ilością odpadów, łatwością rozbiórki i recyklingu. Takie budownictwo jest ekologiczne.
Finalny produkt ma prawie zawsze wykończenie inne niż drewniane, zwykle jest to cegła licówka, oszalowanie z PCW, aluminium lub zwykły tynk.
Dlaczego Kanadyjczyk nie stał się popularny w Polsce?
Nasi budowlańcy nie przestrzegali zasad budownictwa szkieletowego. Zmieniali wymiary belek, nie stosowali folii chroniących przed wilgocią, nie dbali o odpowiednią wentylację. Kanadyjczyki nad Wisłą, poza krótkim okresem na początku lat 90., wciąż nie potrafią zwojować rynku. Szkoda! Tym cenniejszy jest przykład Kanady, gdzie nie szuka się innych technologii, doceniając zalety domu drewnianego.
Kanadyjskie osiedle domów szkieletowych
Jesteśmy na budowie osiedla domów szkieletowych w okolicach miasta Victoria na wyspie Vancouver. Naszym gospodarzem jest Chad Bryden, właściciel firmy budowlanej Verity Developments.
Jego domy zdobywają platynowy, najwyższy certyfikat oceny budynku o nazwie Built Green prowincji British Columbia. Wyróżnienie jest poświadczeniem wysokiej jakości budynku. – Stosujemy materiały atestowane, dbamy o wysoką izolacyjność przegród, montujemy okna o najlepszych parametrach – mówi szef firmy.
Budowa jest imponująca. Domy rosną w oczach, wyspecjalizowane ekipy wykonują czynności wedle planu. Organizacja budowy sprzyja nie tylko jakości, ale i ekologii. Główna zaleta tych domów, rozchodzących się jak ciepłe bułeczki już na etapie projektów, to spokój, jaki zapewnią właścicielom – nie będą musieli obawiać się rosnących cen energii.