Mieszkanie do wynajęcia. Aranżacje wnętrz
Krysia i Maciek, zamiast odkładać pieniądze do skarpety, kupili mieszkanie o pow. 53 m2 w nowym budownictwie i urządzili je pod wynajem. Postawili na dobre materiały i wyposażenie w nowoczesnym stylu unisex. Nie zapomnieli nawet o talerzach. Zobacz aranżacje wnętrz do wynajęcia.
Autor: Marcin Czechowicz
W salonie zostaw nieco miejsca dla przyszłego mieszkańca, by mógł wnieść coś od siebie: rzucić na stół serwetę od mamy, ustawić w rządku ulubione książki.
M jak mieszkanie: Jak urządzić mieszkanie dla „każdego“?
Maciek: Musimy określić, pod kogo szykujemy lokum. My celowaliśmy w parę (stąd podwójne łóżko w sypialni), choć świetnie będzie się tu czuć i singiel (dobrze zarabiający!), i małżeństwo z dzieckiem. Myśleliśmy o ludziach młodych (wyposażenie z pazurem) i raczej zamożnych (koszt wynajmu skalkulowaliśmy na 2250 zł miesięcznie).
Mjm: Liczycie na duże zyski?
Maciek: Koszty zwrócą się może za jakieś 40 lat, więc to raczej skarbonka dla naszych dzieci. (śmiech)
Mjm: Dlaczego Praga?
Krysia: Lubimy klimat tej dzielnicy Warszawy, a dodatkowo to dobry teren inwestycyjny – ceny nie są tak wygórowane jak np. w centrum, a jednocześnie Praga ma szansę się wybić – buduje się stadion, ma dotrzeć metro.
Mjm: Drogie materiały, dizajnerskie gadżety... Nie poszliście na łatwiznę i sporo zainwestowaliście.
Krysia: Nie toleruję bylejakości i nijakości – może dlatego, że zawodowo projektuję wnętrza. Poza tym rzeczy dobrej jakości nieprędko się zniszczą, a styl nowoczesny, oszczędny, z odrobiną smaczku powinien się spodobać większości ludzi. No i nieprędko wyjdzie z mody. Ja wciąż mam nowe pomysły i nie powiedziałam ostatniego słowa – na pewno coś tu jeszcze dodam, czegoś odejmę.
Autor: Marcin Czechowicz
Cegły, które się złożyły na tę ścianę, przyjechały z Belgii (Zamarat). Telefon marki DeTeWe z 1939 r. to Niemiec z pochodzenia (Allegro). Polskę reprezentuje wieszak Pałac projektu Roberta Szuby (Magazyn Praga). Poducha nawiązuje do fal Dunaju, a taborety – do japońskiej pagody (BoConcept).
Autor: Marcin Czechowicz
W łazience musi się znaleźć miejsce na kosmetyki i środki czystości. By nie raziły kakofonią barw, zróbmy dla nich pojemne szafki.
Mjm: Kuchnia bez tradycyjnych ceramicznych płytek na ścianach?
Krysia: Jak najbardziej! Doszliśmy do wniosku, że glazura trochę się już wszystkim znudziła...
Mjm: Dlaczego wybraliście lacobel?
Krysia: Nowoczesne szklane płaszczyzny bez podziałów nie dość, że są łatwe do wyczyszczenia, to jeszcze pięknie przegląda się w nich całe wnętrze, zwielokrotniając niedużą przestrzeń.
Maciek: Szkło można dodatkowo podświetlić od spodu diodami LED. Efekt będzie kosmiczny.
Mjm: Dziwi nieco wybór tak drogiego blatu pod umywalkę.
Krysia: Rzeczywiście – szarpnęliśmy się. Za ten kawałek granitu Nero Zimbabwe daliśmy 2500 zł. Bardzo jednak chciałam, żeby było stylowo i na lata... Ale gdybym miała wybierać jeszcze raz, z uwagi na koszt, uległabym chyba sugestiom Maćka, który mocno obstawał przy drewnie.
Mjm: A podłoga? Nie baliście się drewna w łazience?Krysia: Tek lubi wilgoć, wkomponowany między płytki drzewny pas jest jak chodnik pod stopami. Zależało nam na tym, by całe mieszkanie było przytulne, a jednocześnie nowoczesne i z charakterem.
Mjm: W sypialni uwagę zwraca oryginalna ściana nad łóżkiem. Zdradzicie, jak ją zrobić?
Maciek: To swoista sztuka z resztek i na dodatek dzieło własne, rzecz łatwa do powielenia. Niezużyty w łazience klej do glazury nałożyliśmy pacą i rozprowadziliśmy kielnią, odciskając nieregularne „wzorki”. Po wyschnięciu zabezpieczyliśmy ścianę impregnatem od cegły w przedpokoju.
Mjm: Łóżko jest podwójne, małżeńskie... A gdyby pojawiło się dziecko?
Krysia: Miejsce na łóżeczko zyskamy, likwidując minibiurko. Szafka-stelaż pomieści wtedy całe mnóstwo pluszaków. Oba meble zaprojektowałam sama, a wykonał je na zlecenie duet stolarz-ślusarz. Blat jest z zabejcowanego drewna, reszta to lakierowana stal. Szybko, tanio i dokładnie tak, jak chcieliśmy.