Kuchnia z salonem. Jak podczas prac remontowych połączyć te pomieszczenia?
Prace remontowe wiążą się często z wyburzaniem ścian i łączeniem pomieszczeń. Często łączy się kuchnię z salonem lub innym pokojem. Zobacz, z jakimi problemami trzeba się będzie wtedy zmierzyć. Jakie prace są niezbędne, by zakończyć zmiany sukcesem.
Autor: Andrzej Szandomirski
Wykuwanie bruzd na nowe podciągi, wyburzanie ścian, przenoszenie grzejników lub całych pionów instalacyjnych to często niezbędne prace, by połączyć mniejsze pomieszczenia w funkcjonalne i nowoczesne wnętrze
Dziś przygotowywanie posiłków jest czynnością rodzinną i towarzyską, a nie służebną. Kucharzem może być każdy, a gotowanie nie może nas izolować od pozostałych domowników. Coraz rzadziej jest to domena jednej osoby w rodzinie, dużo częściej odbywa się w większym gronie. To wszystko spowodowało zmianę standardów i otwarcie kuchni na strefę dzienną. Jeżeli zdecydujesz się na połączenie kuchni z pokojem, musisz się liczyć z uciążliwościami podczas prowadzenia prac remontowych. Nie unikniesz pyłu i hałasu. Trzeba także przewidzieć czas na wykonanie kolejnych faz robót i rozwiązanie ewentualnych problemów technicznych. Niewątpliwie najlepiej przystępować do takich działań z projektem przyszłego wnętrza w ręce.
Wyburzanie ścian działowych
Stosunkowo łatwo ją usunąć – w części bądź nawet w całości. Typowe są dwa przypadki:
- ściana murowana z cegły bądź bloczków stojąca bezpośrednio na własnym fundamencie (jeśli to parter domu niepodpiwniczonego) lub na stropie;
- lekka ściana szkieletowa poszyta płytami gipsowo-kartonowymi przykręconymi do drewnianych albo metalowych słupków, najczęściej postawiona na szlichcie.
Wyburzanie ściany zawsze rozpoczyna się od góry planowanego otworu. Najpierw wykuwa się elementy pod stropem albo nadprożem, a następnie, precyzyjnie uderzając młotem, wyłamuje się sąsiednie cegły lub bloczki. Jeśli robimy to cierpliwie, tak by pękały spoiny, to można odzyskiwać elementy, z których jest wymurowana ściana, i ograniczyć zapylenie mieszkania. Trzeba uważać, aby fragmenty, których nie chcesz usuwać, nie przewróciły się podczas demontażu.
Działówka, która podpiera strop
W starych domach bywa tak, że chociaż ściana miała tylko dzielić pomieszczenia, w rzeczywistości podpiera jakieś partie stropu i ścianę położoną wyżej. W takim przypadku rozbiórka ściany działowej spowoduje zmniejszenie obciążenia stropu pod nią lub odjęcie podparcia stropu nad przebudowywanym pomieszczeniem. W konsekwencji po rozbiórce mogą się pojawić spękania ścian. Odciążony strop (dzięki rozebraniu ściany i często także przy okazji usunięcia warstw posadzki) zaczyna się bowiem odprężać, więc zmniejsza się jego ugięcie. Ruch ku górze sprawia, że ściany działowe położone poniżej przebudowywanego pomieszczenia odspajają się od sufitu. Takie spękania są najczęściej niegroźne, ale mogą mieć szerokość kilku czy nawet kilkunastu milimetrów. Uszkodzenia naprawia się dopiero na zakończenie robót.
Wyburzanie ścian nosnych
Zwykle nie można usunąć ściany nośnej w całości, bez pozostawienia pod sufitem podciągu, czyli belki podpierającej strop lub elementy wyższej kondygnacji. Jeżeli planujesz otwór w ścianie konstrukcyjnej, musisz pamiętać o tym, że im jest on szerszy, tym trudniejszy do wykonania. Otwór szerokości do 90 cm łatwo jest przesklepić. Zazwyczaj wystarcza typowe nadproże – belka wysokości około 20 cm prefabrykowana albo betonowana na budowie lub przesklepienie ze stalowych ceowników obsadzonych kolejno z obu stron muru. Szersze otwory, a nawet całkowite połączenie pomieszczeń także są możliwe, ale powinno to mieć sens użytkowy i ekonomiczny. Różni je sposób wykonania przesklepiającego otwór podciągu, który przejmuje obciążenia od stropu oraz ścian. Musi go zaprojektować uprawniony konstruktor. Tu bezwzględnie nie należy eksperymentować samemu, bo chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Zwłaszcza w ścianie konstrukcyjnej ważny jest właściwy wybór miejsca oraz szerokości otwarcia między kuchnią i pokojem.
Podciag podparty słupem
Szeroki, 4- czy nawet 6-metrowy otwór można wykonać, pozostawiając słup w miejscu, gdzie nie będzie przeszkadzał. Jest to opłacalne, bo otwór podparty słupem dzieli się konstrukcyjnie na dwa, a belka nad nim ma korzystniejszy schemat statyczny niż niepodparta pośrednio nad otworem o tej samej szerokości. Jest dzięki temu niższa, a dodatkowo łatwiejsza i tańsza w wykonaniu. Jeszcze oszczędniejszym sposobem funkcjonalnego połączenia kuchni z salonem jest wybicie dwóch mniejszych otworów z pozostawieniem między nimi dość szerokiego filara z nienaruszonego fragmentu przebijanej ściany. Przy takim filarze można postawić stół, szafkę lub telewizor, a za nim ukryć instalacje.
Połączenie poziomów posadzki
Częstym problemem po wyburzeniu ścian działowych jest różnica poziomów posadzek, która może przekraczać nawet 1 cm. Jeśli pomieszczenia były oddzielone ścianami, to przy robieniu szlicht nie zachowywano tego samego poziomu w osobnych pomieszczeniach po dwóch stronach ściany, a zwykła tolerancja wymiarowa w budownictwie wynosi właśnie 1 cm. Podłogi w kuchniach i pokojach miały kiedyś zupełnie inną konstrukcję: w kuchniach robiono podłogę pływającą ze szlichtą, a w pokojach – parkiet układany na tak zwanej ślepej podłodze z desek przybitych do legarów. To dodatkowy kłopot. Jednocentymetrowa różnica w przejściu między kuchnią a pokojem jest problemem. Kilkumilimetrowe różnice możesz zniwelować niewielkim przerobieniem posadzki, ale trzeba uważać, bo nawet jej niewielki spadek jest wyczuwalny i choć stali domownicy przyzwyczają się do niego, to goście i starsi mogą się potykać. Najskuteczniejszym sposobem wyrównania poziomów, koniecznym przy różnicy konstrukcji, jest demontaż posadzki po jednej ze stron – najczęściej w pomieszczeniu mniejszym, czyli zwykle kuchni – i wykonanie nowej wylewki samopoziomującej.
Autor: Piotr Mastalerz
Wiele ścian działowych można usunąć tak, że we wnętrzach nie ma po nich śladu. Jednak czasem warto zostawić fragment działówki lub wstawić go w innym miejscu, aby swobodnie doprowadzić niezbędne instalacje – elektryczną, wodną i kanalizacyjną