Nowoczesny dom wykończony wiekowymi deskami z odzysku. Galeria zdjęć

2023-09-19 16:31

To, że ten dom jest niezwykły widać już na pierwszy rzut oka. Choćby przez zestawienie nowoczesnej architektury ze starymi deskami z odzysku. Takie drewno, czy też szyby przeszkleń zadaszenia tarasu wykonane z odpadów szklanych i zakupione na Allegro – tak właśnie autor projektu rozumie architekturę zrównoważoną.

Spis treści

  1. Oryginalny dom z elewacją z drewna z odzysku
  2. Przestrzeń o wielu funkcjach
  3. Z drewnem z odzysku

Przyszli inwestorzy szybko zrozumieli, że właśnie ten, a nie inny architekt powinien wymyślić dom dla nich. Wystarczyło, że zobaczyli słynny budynek ekologiczny pod Pszczyną zaprojektowany przez Piotra Kuczię. Nietypowa, a jednocześnie bardzo prosta bryła i drewniane elewacje z pojawiającymi się tu i ówdzie kolorowymi pasami były najlepszymi argumentami.

Wymyślanie domu zaczęło się – tak jak zawsze – od obejrzenia miejsca, w którym miał stanąć.

– W czasie mojej pierwszej wizyty na działce zastałem tam piękny, zadrzewiony teren na skraju lasu. Wiedziałem już wtedy, że dom musi być odpowiedzią na otoczenie i najlepiej, żeby prawie niepostrzeżenie wpisywał się w krajobraz – mówi architekt Piotr Kuczia.

Niemal to samo usłyszeliśmy od właścicielki: - Zależało nam, by wkomponować dom, jednocześnie delikatnie go wyróżniając.

I tak właśnie się stało. Bryła, wtapiając się w pejzaż, została uwidoczniona przez dynamiczne zestawienia i subtelne barwne akcenty.

Nowoczesny dom wykończony wiekowymi deskami
Autor: Marcin Czechowicz Kubiczna bryła składa się z przesuniętych względem siebie „pudeł”

Oryginalny dom z elewacją z drewna z odzysku

- Zaprojektowałem kubiczną bryłę złożoną z przesuniętych względem siebie „pudeł”. Prostopadłościan wolno stojącego, oddalonego od domu garażu uzupełnia kompozycję – mówi projektant.

Przesunięcia wspomnianych „pudeł” zostały dodatkowo podkreślone przez zaznaczony środkowy wąski pas elewacji, który optycznie dzieli bryłę i nasuwa skojarzenia z pasem ruchu. I słusznie, bo właśnie on wyznacza granice przesunięć.

Ożywieniu służy też nowoczesny glif okna na frontowej elewacji - ścięty ukośnie z jednej strony zmienia perspektywę. Dodatkowo ujęty w białe wąskie blaszane ramy staje się wektorem pokazującym kierunek optycznego ruchu.

Białe ramy wokół okien nie ograniczają się jedynie do podkreślenia i powiększenia przeszkleń, przesuwają się poza nie aż za narożniki domu. W ten sposób „rozbijają” masywną bryłę i dynamizują kompozycję. Jednak jej podstawowy rytm wyznaczają pasy desek elewacyjnych.

– Rytmiczne pasy pionowych desek nawiązują do pni sąsiadujących drzew – mówi projektant. Brązowa kolorystyka drewna na fasadach (szczególnie jesienią) zlewa się z drzewostanem otoczenia. Dom wydaje się przybierać barwy ochronne - dodaje.

Jednak aby się tak stało, architekt zdecydował się na zastosowanie wyjątkowego drewna o różnorodnej kolorystyce, fakturze, ze śladami uszkodzeń. Takiego, które wiele przeszło. Drewno z odzysku, które nie stara się być perfekcyjne, lepiej wpisuje dom w naturalny pejzaż niż nowe drewniane okładziny o idealnych powierzchniach. Poza tym tworzy niepowtarzalny klimat.

- Przy mojej fascynacji urokiem starego, używanego drewna zastosowanie go właśnie w tej lokalizacji wydawało mi się idealnym rozwiązaniem. Te stare deski są niepowtarzalne, jak odcisk palca. Dzięki nim elewacje domu są wyjątkowe - mówi Piotr Kuczia.

Recyklingowane drewno przeszło długi etap obróbki. Pan Rafał, gospodarz, wspomina, że przygotowywanie go zajęło blisko dwa miesiące. To długo, zważywszy, że cała budowa trwała zaledwie 11 miesięcy. Pod jej koniec gospodarze mieszkali ze stolarzami.

Specjalistyczna firma Divadlo, znana z designerskiego recyklingu drewna, poddawała drewno nieszablonowej obróbce, by wydobyć przestrzenny rysunek słojów i zabezpieczyć firmowymi, unikatowymi metodami.

Teraz oglądane z bliska urzeka niebanalną urodą. Oprócz niewątpliwych walorów estetycznych taki materiał ma także atuty praktyczne.

- Taka „nieperfekcyjna” elewacja może się dobrze starzeć: ewentualne uszczerbki, plamy itp. nie będą właściwie zauważalne – dodaje architekt.

Kontrastowo zestawił stare drewno z okładziną z polerowanych płytek ze stali nierdzewnej. Jak sam mówi, zrobił to po to, by dzięki zniekształcającym odbicie ogrodu płytkom wykończona nimi ściana przestała być w oczywisty sposób materialna. Znikając optycznie, wydobywa przesunięcie względem siebie części parteru i piętra.

Nowoczesny dom wykończony wiekowymi deskami
Autor: Marcin Czechowicz Elewacja doskonale komponuje się z otaczającymi dom pniami brzóz, nawiązując do nich barwą i pionowym, rytmicznym ustawieniem desek. Wystarczyła jedna mała biała rama wokół okna, by postawić kompozycyjną kropkę nad i
Nowoczesny dom wykończony wiekowymi deskami
Autor: Marcin Czechowicz W otwartej strefie dziennej są dwa najważniejsze obrazy – jeden ułożony na ścianie i suficie z kilkusetletnich desek i drugi, nowoczesny, ze schodami w roli głównej - graficzny zygzak

Przestrzeń o wielu funkcjach

Dom ma blisko 176 m2 powierzchni użytkowej plus wolno stojący garaż (40 m2). Domowa przestrzeń została maksymalnie racjonalnie wykorzystana. Najlepszym tego przykładem jest ograniczenie powierzchni na komunikację, charakterystyczne dla wszystkich projektów Piotra Kuczi. Tu korytarze zajmują zaledwie 6,2 m2, czyli nieco ponad 3% powierzchni mieszkalnej!

Wielofunkcyjność przestrzeni służy powiększeniu optycznemu wnętrza domu. Włączenie do salonu i jadalni powierzchni przeznaczonej na komunikację sprawia, że wspólna przestrzeń bywa korytarzem, salonem lub częścią jadalni – dostosowuje się do bieżących potrzeb mieszkańców.

Także ulokowanie schodów w niszy otwartej na salon rozciąga salonową przestrzeń. Co więcej, robi to z dużym wdziękiem, bo schody oglądane z salonu kojarzą się raczej z nowoczesną instalacją, która ma być ozdobą wnętrza, niż ze swoją praktyczną funkcją.

- Znaleźliśmy firmę specjalizującą się w konstrukcjach przemysłowych, która podjęła się wykonania nietypowych schodów, i zapłaciliśmy za nie blisko połowę mniej, niż żądają warszawscy producenci – uśmiecha się gospodarz.

Minimalistyczne zygzaki wyznaczające bieg schodów – wycięte każdy z jednego elementu blachy – i skromnie zarysowana nad nimi kreska balustrady zostały ujęte w grafitową ramę i dodatkowo wyeksponowane przez umieszczenie na podeście. Kompozycję rozświetla naturalne światło padające na schody z dużych przeszkleń umieszczonych na obu końcach niszy.

O elastycznym podejściu projektanta do kształtowania wewnętrznej przestrzeni świadczą także dwie przesuwne ścianki w strefie dziennej zmieniające jej charakter i wygląd. Rozsunięte pozwalają powiększyć salon o powierzchnię pokoju gościnnego i pracowni. Zasunięte porządkują przestrzeń i eksponują drewniany fragment ściany i sufitu.

W porządkowaniu przestrzeni, w dosłownym rozumieniu, decydujące znaczenie ma podział kuchni na dwie części – tę elegancką i tzw. brudną (przewrotnie, niezgodnie ze swoją nazwą, całą wykonaną w bieli).

Inwestorzy chcieli, by strefa dzienna – gościnna – została zdecydowanie oddzielona od nocnej. Architekt zrobił to w najskuteczniejszy sposób – podzielił je między dwie kondygnacje. Część wspólna jest na parterze, a prywatna – na piętrze.

Już samo wchodzenie po schodach, które sprężynują, jest sygnałem, że przenosimy się do przestrzeni o innym charakterze.

- Sprężynowanie schodów jest bardzo różnie odbierane. Jedni się nim zachwycają, w innych budzi niepokój – tak kwituje moją entuzjastyczną reakcję na niespodziewane doznania gospodarz.

Strefa nocna jest jednocześnie przytulna i przestronna. Są tu dwie duże sypialnie – gospodarzy i nastoletniej córki. Ta gospodarzy bezpośrednio przez garderobę łączy się z prywatną łazienką (tworząc modny master bedroom). Do drugiej łazienki wchodzi się również przez garderobę, ale bezpośrednio z korytarza. Niewątpliwym atutem tej strefy nocnej jest duży taras (ponad 18 m2) dostępny z obu sypialni.

Nowoczesny dom wykończony wiekowymi deskami
Autor: Marcin Czechowicz Przestrzeń strefy dziennej jest elastyczna. Można ją powiększyć o powierzchnię gabinetu i pokoju gościnnego, otwierając przesuwne ściany z dwóch boków centralnej ściany wykończonej drewnem, albo uporządkować, zasuwając je i eksponując drewniany fragment ściany i sufitu

Z drewnem z odzysku

- W naszych poprzednich dwóch mieszkaniach królowały szkło i metal, nie było nawet jednego metra kwadratowego drewna. Teraz najwyraźniej odreagowujemy jego brak – mówi gospodarz.

We wnętrzach, podobnie jak na zewnątrz, najważniejsze jest drewno z odzysku, choć tutaj zostało użyte znacznie oszczędniej. A jednak aranżacja została tak pomyślana, by nic nie odciągało uwagi od wiekowych desek. Ściany, sufity, podłogi, kuchenna zabudowa w bieli nadają przestrzeni niemal przezroczysty charakter. Znikają w zestawieniu z żywą barwą desek, zygzakiem schodów i widokami ogrodu ujętymi w wyraźne grafitowe ramy okien.

Użyte tu drewno z pali fundamentowych z Wyspy Spichrzów ma długą historię - kilkaset lat. Ułożone na centralnej ścianie w salonie wchodzi na sufit. Taka nietypowa, odwrotna, niż podpowiada przyzwyczajenie, lokalizacja - z białą podłogą i deskami na suficie podnosi rangę drewnianej strefy salonu, którą architekt nazywa medialną niszą.

Przeczytaj też:

Z wyjątkowego drewna zaprojektowana została też druga chyba najważniejsza ściana w tym domu, w sypialni gospodarzy vis-à-vis ich łóżka.

- Kiedy ma się świadomość historycznej przeszłości tego drewna, całkiem inaczej się je odbiera. Jak się wsłuchać, każdego dnia opowiada ono swoją historię – mówi Piotr Kuczia.

Właśnie w tym krótkim stwierdzeniu zamyka się rzadko spotykana w innych domach poetyka. Tym bardziej urzekająca, że trafiamy na nią w nowoczesnym wnętrzu.

- Wykończenie wszystkich wnętrz zaprojektował Piotr Kuczia. Wszystko mogliśmy z nim konsultować i konsultowaliśmy, nawet takie drobiazgi jak typ włącznika – mówi pan Rafał.

Z wiekowego drewna architekt sam zaprojektował meble – stolik w salonie, biurko i regał w gabinecie.