Spis treści
Kominek w cenie remontu mieszkania, czyli ile kosztuje luksus
Powiedzmy, że wygrywasz na loterii. Masz tyle pieniędzy, że wprost nie wiesz, co z nimi począć. Postanawiasz więc zainwestować je w dom – willę, która oszałamiać będzie luksusem. Musi więc być ogromny, jasny salon, w którym goście mogą się rozsiąść przed eleganckim kominkiem. To oczywiście kominek na pokaz, do ozdoby – są lepsze sposoby na ogrzanie domu, jak choćby pompa ciepła. Ile taki ozdobny kominek może kosztować?
Kwoty robią wrażenie. Ceny kominków z wyższej półki zaczynają się od ok. 30 tys. zł, a są i modele kosztujące blisko 90 tys. zł. To już kwota pozwalająca w wielu miastach np. wykonać generalny remont 50-metrowego mieszkania. Dla porównania: najtańszy żeliwny wkład kominkowy kosztuje dziś 1500–3000 zł, a za lepszy model wraz z kompletem elementów montażowych płaci się ok. 8000–10000 zł. Dlaczego więc nawet najtańsze luksusowe kominki kosztują kilkakrotnie więcej? Spróbujmy poszukać odpowiedzi w przykładach.
Elektryczny kominek na parę wodną firmy AFIRE – 27 948,00 zł
Nowoczesny model do nowoczesnego wnętrza to oferta firmy AFIRE. To urządzenie zdecydowanie do ozdoby: nie grzeje, gdyż „płomienie” widoczne po uruchomieniu to w rzeczywistości podświetlona para wodna. Jak zapewnia producent, „ogień” może przybierać różne kolory (zmieniane za pomocą aplikacji), a za pomocą smartfona można regulować m.in. wysokość i szybkość „płomieni”. Wykonany z metalu kominek ma minimalistyczny wygląd: to po prostu jednolity czarny pasek.
Kominek AFIREWATER ™ z zimną parą wodną można zainstalować w dowolnym miejscu, w mieszkaniu miejskim lub wiejskim domu; absolutnie żadnych ograniczeń
– podkreśla producent.
Jak ten nietypowy produkt jest reklamowany? Jak się okazuje, w tym przypadku liczy się nie tyle marka, co sam gadżet i jego możliwości. W opisie produktu wielokrotnie podkreśla się możliwości techniczne kominka (zmiana koloru „ognia” itp.), a potencjalne wady przekuwane są w zalety. Nie grzeje? To dobrze, bo jest przecież wiele miejsc, gdzie gorąco bijące od prawdziwego kominka byłoby niepożądane. Płomienie nie są prawdziwe? To świetnie, gdyż dzięki temu jest ekologicznie i bezpiecznie. Klient płaci za „magiczny” i „luksusowy” wizualny efekt kominka. Czy zimny kominek jest wart blisko 30 tys. zł? Cóż, dla kogoś pewnie tak.
Wkład kominkowy gazowy marki DRU – 39 991,88 zł
Ten holenderski kominek dla odmiany grzeje, choć widoczne w nim drewniane polana w rzeczywistości są atrapami z ceramiki. Źródłem ciepła jest tu płomień gazowy, zaś sam kominek to nowoczesny w wyglądzie model ze stali i szkła. Tu jednak również „firma o dumnej, 260 letniej historii ze wspaniałą reputacją” odwołuje się do tęsknoty nabywcy za prawdziwym ogniem, podkreślając, że urządzenie wyposażone jest w „dynamiczny palnik 3D zapewniający najbardziej realistyczny płomień”. Producent oferuje też opcjonalne wykończenie wnętrza paleniska czarnym lustrem, które sprawi, że płomienie będą wydawać się większe. Może i kupujesz kominek gazowy, ale chcesz przecież iluzji, że jest inaczej.
Powłoka antyrefleksyjna na szkle daje wrażenie wizualne, że kominek nie posiada szyby
– można przeczytać na jednej ze stron oferujących produkt (szkło z powłoką antyrefleksyjną również jest dodatkowo płatne).
Dlaczego kominek DRU jest oferowany za blisko 40 tys. zł? Można tylko zgadywać, ale wydaje się, że wynika to częściowo z funkcjonalności (hermetyczna komora spalania z odprowadzaniem spalin, klasa efektywności energetycznej A itp.), częściowo z jakości zastosowanych materiałów i nowoczesnego designu, a po części wiąże się z uznaną zagraniczną marką. Niewątpliwie jednak tego typu urządzenia, choć pewnie nie tak eleganckie, da się nabyć znacznie taniej.
- Zobacz także: Pomysł na kominek w salonie - gdzie najlepiej umieścić kominek w salonie? Jak go wykończyć?
Elektryczny kominek F.LLI PISTOLESI – 46 830,00 zł
Włochy nie kojarzą mi się raczej z krajem, w którym kominek często się przydaje. Kojarzą się jednak powszechnie z elegancją i luksusem, a to znacznie istotniejsze. Chcąc przeczytać opis włoskiego kominka firmy F.LLI PISTOLESI na jednej ze stron z luksusowymi produktami, czytasz nie o urządzeniu, a o tym, co czyni jego producenta wyjątkowym: to rodzinność firmy, przywiązanie do tradycji oraz ręczne wykonanie wielu elementów. Jak podaje jeden ze sklepów:
Ponad 40 lat temu w roku 1977 dwóch braci Piero i Giuseppe Pistoles rozpoczęło swoją działalność od małej manufaktury wytwarzającej eleganckie meble inspirowane tradycją. To właśnie ona odgrywa tutaj kluczową rolę, w całym zamyśle i klasycznym projektowaniu. (...) Włoska ręczna robota jest dzisiaj ceniona, przez smakoszy dobrego designu w każdym kraju.
Nie znaczy to oczywiście, że sam kominek jest z byle czego. Klient płaci za markę i powiązany z nią prestiż, owszem, ale też za kominek w roli dekoracyjnego obiektu: jest i fornirowane drewno różane, i biały klon, i orzech, a wszystko utrzymane w stylu klasycznym i dostępne w szerokiej gamie kolorów. Jeśli ktoś szuka czegoś, co będzie się pięknie komponować z drogimi meblami, na pewno się nie zawiedzie.
- Zobacz również: Nie tylko ubrania: Versace i Lagerfeld tworzą domy marzeń! Wyszukany luksus od mistrzów mody
Dwustronny wkład gazowy marki DRU – 70–89 tys. zł
Kominek SPARTHERM DRU Cosmo Tunnel RCH to produkt wspomnianej już holenderskiej firmy. To znów urządzenie gazowe imitujące płonące szczapy drewna, z możliwością sterowania płomieniem za pomocą pilota bądź smartfona. Wysoka cena staje się nieco bardziej zrozumiała, gdy zajrzy się w specyfikację techniczną: to wolnostojący, nowoczesny w stylu, dwustronny kominek szeroki na blisko 2 m. Mowa więc o urządzeniu, które z racji gabarytów i budowy automatycznie staje się centralnym punktem pomieszczenia (lub efektownym łącznikiem między dwoma pomieszczeniami). Ten model ma także dość wysoką moc grzewczą (16,3 kW w porównaniu z 13,7 kW dla poprzedniego omawianego modelu tej samej marki). Renoma producenta również, rzecz jasna, odgrywa tu rolę, podobnie jak podkreślana przez firmę oszczędność paliwa.
Wkład kominkowy na gaz posiada elektronikę Honeywell, z funkcją Eco Wave (do 50% oszczędności zużycia gazu). Sterowanie kominka możliwe jest za pomocą pilota, tabletu oraz współgra z systemem domu inteligentnego
– podkreśla na swojej stronie producent.
Co składa się na cenę luksusu?
Oczywistym jest, że urządzenia takie jak kominki gazowe z wyższej półki swoje kosztują – płaci się za dobre materiały, wysoką jakość wykonania i bezpieczeństwo użytkowania. Cena rośnie też, rzecz jasna, wraz ze wzrostem mocy i gabarytów. Analizując przykłady, trudno jednak nie odnieść wrażenia, że istotnym składnikiem ceny omawianych kominków są gadżety czy funkcje dodatkowe, które wpływają głównie na estetykę. To choćby antyrefleksyjne szyby, możliwość sterowania wysokością płomienia czy regulacja jego barwy – przyjemne, lecz niekonieczne detale, nieraz zresztą oferowane za dopłatą.
Nie bez znaczenia jest też jednak fakt, iż oferowane urządzenia produkowane są przez uznane zagraniczne firmy, np. z Włoch, Holandii czy Szwajcarii. Ma to konsekwencje czysto praktyczne, przede wszystkim (zaszyte w cenie i przerzucane na klienta) koszty importu. Płaci się też jednak za rozpoznawalną markę i jej renomę: długoletnie istnienie na rynku, pozytywne opinie innych klientów, wartości kojarzone z marką (jak np. elegancja czy tradycja).
Renoma staje się tym istotniejsza, im mniej niezbędny na co dzień jest produkt z wyższej półki. Skoro luksusowe kominki i tak mają służyć przede wszystkim dekoracji, to dlaczego nie miałyby kosztować tyle, co np. luksusowe meble? Klient, który myśli przy zakupie głównie o funkcjonalności kominka, i tak nie skusi się przecież na podświetlane płomienie z pary wodnej. Toteż renomowane firmy kierują swoją ofertę nie do nich, a do nabywców, dla których kilkanaście tysięcy złotych więcej za lepszą szybę do kominka to żaden wydatek. Czemu więc sprzedawcy luksusu mieliby obawiać się podnoszenia cen? Dla ich klienteli 30, 60 czy 90 tys. zł za kominek to zapewne kwoty całkiem przystępne.
- Przejdź do galerii: Pomysły na kominek - inspiracje