Piąty Pokój, czyli blog wnętrzarski po swojemu
Kasia Sojka pisze szczerze, z zacięciem i wnętrzarską pasją. Ma rzeszę odbiorców swojego bloga piatypokoj.pl i sporą liczbę obserwujących na Instagramie. Eksperymentuje tylko we wnętrzu swojego mieszkania, ale za to jak! Porozmawiałyśmy o tej pasji i o książce, którą niedawno wydała – w zasadzie poradniku, który ma pomóc odnaleźć własny styl urządzania wnętrz.
Julia Wiśniewska: To jak zaczęła się przygoda z blogiem Piąty Pokój i kiedy?
Kasia Sojka: Właśnie mija 6 lat, od kiedy opublikowałam pierwszy wpis na blogu. Pamiętam, że byliśmy świeżo po przeprowadzce do nowego mieszkania, które wymagało od nas wiele pracy. Byłam wówczas na urlopie macierzyńskim i prawie całe dnie spędzałam z dziećmi w domu, miałam więc dużo czasu na planowanie, projektowanie i drobne prace wykończeniowe. Wszystko, co udawało mi się zrobić, było dla mnie takim powodem do dumy, że po kilku miesiącach zapadła decyzja: muszę się tym pochwalić całemu światu. Tak założyłam bloga.
Zobacz galerię zdjęć: Wnętrza mieszkania Kasi Sojki
Autor: Kasia Sojka
"Dom powinien opowiadać gościom nasze historie" - Kasia Sojka "Mieszkaj po swojemu"
W sposób zabawny, w sumie rzekłabym dość nonszalancki, piszesz o wystroju wnętrz, swojej drodze do urządzania, przemeblowania, dawania kolejnego życia meblom. I właśnie dzięki temu językowi masz grono oddanych czytelników i śledzących Cię na Instagramie czy Facebooku. Stworzyłaś swoją markę – trudno ją utrzymać czy to bułka z masłem?
Nie, zdecydowanie nie jest trudno. Uwielbiam pisać, a fakt, że mogę to robić po swojemu, z humorem, nie stroniąc nawet od wulgaryzmów, daje mi mnóstwo radochy. Wciąż traktuję moich odbiorców jak grono bliskich znajomych (choć jest ich już kilkadziesiąt tysięcy) i tak też sobie z nimi rozmawiam. Jak z kumplami.
Skąd wzięło się u Ciebie zamiłowanie do urządzania wnętrz?
Jak Kapitan Planeta zrodziło się z połączenia paru czynników: chęci mieszkania ładnie i funkcjonalnie, brzydkiej nieruchomości z rynku wtórnego, ograniczonego budżetu i nieograniczonego czasu. Po prostu zaczęłam i okazało się, że to jest to. Wciąż jednak eksperymentuję tylko na własnym podwórku i nie zamierzam przekuwać tej pasji w pracę.
Polecany artykuł:
Pasja pasją, ale niedawno wydałaś też książkę „Mieszkaj po swojemu”, gdzie w przejrzysty sposób przedstawiasz wskazówki jak urządzić swoje mieszkanie – po swojemu, ale i funkcjonalnie. Długo myślałaś nad tym, by książkę napisać?
Nie, ja nigdy nie miałam takiego planu, ale moi czytelnicy i kolejne wydawnictwa latami przekonywali mnie, że powinnam. Skutecznie, jak widać, bo książka powstała i spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem. Wciąż dostaję wiadomości od osób, które po lekturze poczuły, że po pierwsze nareszcie wiedzą, co muszą w swoim domu zmienić, a po drugie, zaczęły wierzyć, że same sobie z tym poradzą. To jest sukces, bo dokładnie taki cel mi przyświecał podczas pisania: wyposażyć moich czytelników w teorię, praktyczne rady i przekonać, że są w stanie urządzić się sami. I po swojemu.
No właśnie, stawiasz na własny styl urządzania wnętrz i zachęcasz do tego swoich czytelników – jak go można odkryć?
To jedno z najważniejszych pytań, na jakie staram się odpowiedzieć w książce, pozwól więc, że wszystkiego nie zdradzę. Jedno jest pewne: żeby wiedzieć, co nam się podoba, i jaki jest nasz własny styl, warto się najpierw po prostu… naoglądać. Inspiracje, inspiracje, inspiracje.
Wybieramy zagłówek do łóżka. Modna ściana za łóżkiem w sypialni >>>
Jest jeszcze drugi projekt „Wędrowne plemię” – gdzie dokumentujesz podróże z rodziną. Czy teraz, w tym trudnym czasie pandemii, było trudniej czy paradoksalnie łatwiej zwiedzać różne zakątki?
Wędrowne Plemię to moje ukochane, zrodzone z pasji dziecko, cieszę się, że o nim wspominasz. Bez wątpienia ten rok był trudniejszy dla miłośników podróży. My wprawdzie nie musieliśmy odwoływać żadnych planów, głównie dlatego, że jesteśmy fanami (jeśli nie fanatykami) turystyki rodzimej i bardzo lubimy zwiedzać Polskę. Żadne zagraniczne loty nam nie przepadły. Jednak nie ukrywam, że w 2020 r. zwiedzało się trudniej i mniej komfortowo. Pandemia, zatrzymując większość z nas w kraju, sprawiła, że wiele polskich atrakcji przeżyło prawdziwe oblężenie. Jestem bardzo ciekawa, co przyniesie 2021 r. i jak będą wyglądały nasze tegoroczne podróże.
Wszyscy jesteśmy ciekawi jak to będzie. A gdy podróżujesz, to zwracasz uwagę na wnętrza, w których nocujecie – szukasz ich specjalnie czy jest to mniej ważne podczas wypoczynku?
Na pewno nie w pierwszej kolejności – najważniejsza jest lokalizacja i cena. Fajne, stylowe wnętrza to raczej bonus, ale bardzo się cieszę, gdy uda się takie znaleźć. Do najciekawszych, w których spaliśmy, zaliczam średniowieczny zamek, apartament w stylu nawiązującym do art déco w przemyskiej kamienicy, pełne roślin i odważnych tapet mieszkanie na krakowskim Kazimierzu, łódzki loft, estoński domek z sauną.
Nowoczesne domy na wakacje. Gdzie pojechać i wynająć dom w okresie letnim? >>>
Niezły przekrój! Masz plany na ten rok czy będzie spontanicznie?
Będzie spontanicznie: trochę dlatego, że tak lubimy, a trochę ze względu na czasy, w których trudno cokolwiek zakładać na sto procent.
Polecany artykuł: