Dwupokoleniowy dom Renaty i Bartka na Żuławach. 140 m² w stylach farmhouse i prowansalskim

2023-11-23 11:57

Renata i Bartek Kusiakowie ponad 17 lat temu zdecydowali się uciec z miasta i zamieszkać na wsi pod Malborkiem. Na 15-arowej działce zbudowali dom systemem gospodarczym wg gotowego projektu Muratora. Renata, miłośniczka staroci i rzeczy z duszą, wielbicielka natury i domowego ciepła, urzeczona pięknem Prowansji stworzyła miejsce jedyne w swoim rodzaju.

Dwupokojeniowy dom na Żuławach – Renata w swoim salonie
Autor: Wnętrza Michała Renata, z zawodu nauczycielka, jest od 33 lat szczęśliwą mężatką. Dziś już dorosłe córki Nina i Jagoda studiują, a ich mama z powodzeniem rozwija swoje pasje. Jest ich wiele, a jedną z ważniejszych – urządzanie domu i ogrodu dla swojej rodziny. Mąż i dzieci podzielają jej zapał, więc efekty mogą tylko zachwycać.

Dom Renaty i Bartka na Żuławach. 140 m² w stylach farmhouse i prowansalskim

Budowa domu według gotowego projektu Muratora

Renata i Bartek z małymi dziećmi mieszkali w Malborku, ale marzyli o wiejskim powietrzu, ciszy i spokoju. Postanowili wybudować dom na 15-arowej działce, już uzbrojonej, którą kupili kilka lat wcześniej. Oboje mieli jasną wizję przyszłego domu: nie za wielki, ergonomiczny, jasny, z dobrze rozplanowanymi pomieszczeniami i – dwupokoleniowy. Tak naprawdę miał być trzypokoleniowy, bo plan zakładał, że pod wspólnym dachem z córką, zięciem i wnuczkami zamieszkają rodzice Renaty. Dom powinien więc się składać z dużej części przeznaczonej dla młodej rodziny z dziećmi oraz wygodnego mieszkanka z osobnym wejściem dla pary.

Renata i Bartek wypatrzyli doskonały gotowy projekt na stronie Projekty.murator.pl. Budynek powstał z pustaka, został ocieplony, a dach pokryty dachówką ceramiczną. Jest ogrzewany gazowym dwufunkcyjnym kotłem kondensacyjnym. Zbudowano też kominek z płaszczem wodnym na drewno opałowe, ale rodzina nie korzysta z tej opcji ogrzewania ze względów ekologicznych.

– Wszystko nam odpowiadało w tym projekcie – mówią właściciele. – Dwie kondygnacje, ładna bryła, idealny układ przestrzenny, dla nas około 140 m², plus dodatkowe mieszkanie o powierzchni 32 m². Na parterze mieszczą się salon, kuchnia ze spiżarnią (mamy tam bojler oraz trzymamy zapasy spożywcze i rzadko używane małe AGD), łazienka i oczywiście przedpokój. Na poddaszu są trzy sypialnie, niewielki gabinet oraz duża łazienka. Gabinet w założeniu projektowym miał być pralnio-suszarnią, ale my zmieniliśmy funkcję tego pomieszczenia. Szczerze mówiąc, przydałoby się jednak. Mam już zresztą w głowie plan na jego stworzenie, co zapewne uda się zrealizować przy okazji remontu dużej łazienki, do którego się szykujemy. Z każdej sypialni jest wyjście na duży taras. Projekt zakładał częściowe zadaszenie tarasów na piętrze i parterze, ale my uzyskaliśmy pozwolenie na ich całkowite zadaszenie, co okazało się strzałem w  dziesiątkę.

– Wewnętrzne połączenie obu części domu to też dobry pomysł, bo sprzyja komunikacji i integracji domowników, choć w naszym przypadku los inaczej zdecydował. Moja mama zmarła, a tata zdecydował się pozostać na razie w mieście – dodaje Renata. – Teraz osobne mieszkanie pełni funkcję gościnnego, a czas pokaże, jak się wszystko ułoży.

Rodzina najważniejsza

Renata mówi o sobie ze śmiechem, że jest mamą trzech psów, dwóch córek i żoną jednego męża. Bartek, Nina i Jagoda się nie obrażają, bo sami kochają czworonożnych członków rodziny do szaleństwa. Przyszli małżonkowie poznali się jeszcze w liceum i już wtedy uznali, że są dla siebie stworzeni.

– Mamy 33-letni staż małżeński, superudany, i oby tak dalej! – mówią. – Nina ma 23 lata i studiuje ekonomię na Uniwersytecie Gdańskim, trzy lata młodsza Jagoda zaś filologię włoską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Nina jest czynną zawodniczką psio-ludzkiego sportu dogfrisbee, Jagoda to lingwistka (zna trzy języki obce) i pasjonatka muzyki. Od sześciu lat gra na gitarze (jest samoukiem), a teraz zajęła się komponowaniem własnych utworów). – Mąż jest przedstawicielem handlowym w branży ogrodniczej, co pokrywa się z jego hobby – kocha rośliny i ogrodnictwo – dodaje Renata. – Dzięki jego wiedzy udało się nam stworzyć piękny przydomowy ogród z ciekawymi gatunkami roślin, które dobrze zaaklimatyzowały się na Żuławach, bo tu klimat jest stosunkowo łagodny. O sobie mogę powiedzieć, że mój zawód i praca z dziećmi są moimi pasjami. Oprócz miłości do natury, zwierząt (oczywiście, najbardziej psów!), kawy, literatury, uwielbiam podróże. Najbardziej te rodzinne, kiedy razem poznajemy nowe miejsca i odpoczywamy.

Budowa domu trwa krótko, jego urządzanie to proces ciągły

Przez lata, jakie spędziła rodzina w swoim domu, wystrój wnętrz ewoluował. Potrzeby i gusta się zmieniają, pojawiają się nowe inspiracje. Początkowo dom był zaaranżowany w klimacie kolonialnym, ale szybko uznano, że masywne, ciężkie i ciemne meble sprawiają, że pomieszczenia wydają się mniejsze i zatłoczone. Od tego momentu droga do stanu obecnego wiodła jednak mniej więcej prostą ścieżką. Renata od zawsze uwielbiała przeglądać wnętrzarskie magazyny i strony w Internecie. Wcześnie odkryła, że najbliższe jej sercu są domy przytulne, ciepłe, odzwierciedlające upodobania i pasje mieszkańców. Szczególnie interesujący wydał się jej styl farmhouse, a podczas wycieczek na południe Francji, zakochała się w Prowansji i wystroju wnętrz charakterystycznym dla regionu.

– Urządzając nasz dom, starałam się znaleźć złoty środek między nimi i pogodzić je z miłością do staroci, przedmiotów z duszą, pamiątek rodzinnych – opowiada Renata. – Dla mnie te wszystkie rzeczy są niezwykle, mają swoją historię i osobowość. Lubię „ubierać” je w kwiaty, tworzyć kompozycje. Założyłam profil na Instagramie @renata­_kusiak, gdzie wrzucam zdjęcia z naszego domu i ogrodu. Pierwszym zdjęciem była nasza kuchnia. Jakże się zdziwiłam, widząc liczbę polubień i komentarzy. Było mi miło, że tak się podoba! Wrzucałam kolejne zdjęcia, a wkrótce zostałam zauważona przez stylistów wnętrz, z którymi nawiązałam kontakt. Cieszę się, że doceniono spójność motywów przewijających się przez nasz dom, dodatków tworzących dom z charakterem. Nasz dom się stale zmienia, choć są to zmiany drobne. Często dzielę się z obserwującymi mój profil tymi nowinkami. Zamieszczam tam też posty z naszych podróży bliskich i dalekich, po prostu dzielę się tym, co mi w duszy gra… Wiele zmian jeszcze przed nami, bo stale dopieszczamy każde z wnętrz i ogród, ale to nie praca, lecz hobby dające satysfakcję i radość.

Jak zindywidualizować wystrój domu – wskazówki Renaty

  • Nie spiesz się z decyzją o wyborze stylu, w jakim chcesz urządzić dom. Przeglądaj magazyny oraz blogi i profile poświęcone wnętrzom. Coś cię zachwyci? Odczekaj parę tygodni i zobacz, czy fascynacja się utrzyma. Może w tym czasie pojawi się inna konwencja, która cię zauroczy
  • Nie trzymaj się sztywno wybranego stylu. Jesteś pod wrażeniem jakiegoś stylu, ale... nie urządzaj domu ściśle według reguł, które go określają, na zasadzie „zero odstępstw”. Efekt może i będzie zjawiskowy, ale wnętrza będą „katalogowe”, sztywne i, mimo swej urody, bezosobowe. Zaczerpnij z dwóch czy nawet trzech konwencji wybrane elementy, nie obawiaj się ich po swojemu przetworzyć. Mieszaj style, ale też nie przesadź, by nie stworzyć chaosu estetycznego. Dobieraj elementy, które będą razem dobrze wyglądały.
  • Odważnie zmieniaj wystrój. Zdarza się i tak (jak u nas), że z czasem wystrój domu przestaje się nam podobać. Zmiana to koszt, ale lepiej się na nią zdecydować, niż każdego dnia z niechęcią patrzeć na swoje najbliższe otoczenie. Zobacz, jakie meble i dodatki „da się uratować”, przemalowując je i przerabiając. Te pozostaw, resztę sprzedaj, a nowe wyposażenie kompletuj powoli, w swoim tempie „ekonomicznym” i „mentalnym”. Przekonasz się, jak szybko twój dom przejdzie metamorfozę.
  • Spraw, by dom żył życiem domowników. Lubisz zwierzaki? Niech wam towarzyszą (dla mnie np. dom bez psów jest jak ogród bez kwiatów), nie szkodzi, że brudzą, zostawiają sierść. Takie jest życie po prostu. Warto aby w wystroju przewijały się motywy związane z waszym hobby, podróżami i marzeniami. Pamiątki rodzinne też stworzą klimat, a przede wszystkim będą świadectwem historii rodziny i domu.
  • Stwórz swoje miejsce na ziemi. Nieważne, kto i co będzie mówił na temat twojego domu. Najważniejsze, abyś ty i twoi bliscy czuli się w nim bezpiecznie i miło. Nie musi być idealnie urządzony – niech będzie przytulny, ciepły i wam przyjazny tak, by zawsze chciało się do niego wracać.
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.
Pozostałe podkategorie