Dom i pracownia artystki Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej w podwarszawskiej Baszkówce
Nika Jaworowska-Duchlińska to malarka, projektantka scenografii i kostiumów teatralnych oraz autorka i ilustratorka książek dla dzieci i młodzieży. W 2005 roku wraz z mężem Jarosławem podjęła decyzję o ucieczce od zgiełku miasta na wieś. Wybór padł na Baszkówkę, miejscowość pod Piasecznem, gdzie w 1994 roku spadł meteoryt. Dziś żyją tam i pracują z dwoma psami i czterema kotami.
Dom i pracownia artystki Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej w Baszkówce. Galeria klimatycznych zdjęć
Autor: Kamila Markiewicz-Lubańska/Wnetrzawobiektywie.pl, styl.: Maria Szymańska
Widok na dom Niki i jej rodziny od strony ogrodu. Towarzyszą jej dwa ukochane psy: ciemny blondyn Toro i brunetka Mara. Zostały przygarnięte przez gospodarzy i otoczone miłością. – Kochamy zwierzaki, rośliny, w ogóle naturę – mówi Nika. – Ogród jest półdziki, to znaczy, że nasza kontrola jest dosyć ograniczona. Wolimy, by rośliny rosły swobodnie. Założyliśmy go praktycznie od zera, a nie było to łatwe, bo gleba jest tu uboga – „mazowieckie” piaski. Na szczęście wysiana mieszanka kostrzew owczej i czerwonej dała radę i możemy cieszyć się trawą. Niemal wszystko, oprócz dębu, posadziliśmy sami. Blisko domu jest też niewielki staw z kilkoma jaziami i wieloma żabami, które same tu przyszły. Kąpią się w nim kaczki i różne inne mniejsze ptaki. Woda jest wybawieniem dla wszelkich małych ssaków i gryzoni zamieszkujących okolicę. Nad stawem rośnie rokitnik, którego owoce zostawiamy zwierzętom.
Spis treści
- Dom i pracownia artystki Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej w Baszkówce. Galeria klimatycznych zdjęć
- Lekcja malarstwa dla początkujących Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej. Malujemy prosty obrazek – instrukcja krok po kroku
- Baszkówka – wieś, w której spadł meteoryt
- Dom dla pięcioosobowej rodziny i zwierzaków
- Artystka i multipasjonatka
- Pracownia w domowym zaciszu
Lekcja malarstwa dla początkujących Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej. Malujemy prosty obrazek – instrukcja krok po kroku
Autor: Kamila Markiewicz-Lubańska/Wnetrzawobiektywie.pl, styl.: Maria Szymańska
– Proponuję namalować motyw ptaka na zagruntowanym płótnie – mówi Nika Jaworowska-Duchlińska. – Gotowe podobrazie, czyli półtno naciągnięte na blejtram (drewniane ramy „techniczne”) i zagruntowane, można kupić w różnych rozmiarach w sklepie dla plastyków, np. Maluje.pl. Możesz jednak namalować obraz na drewnianej deseczce, sklejce, a nawet kawałku brystolu. Ten motyw jest stosunkowo prosty do odwzorowania, ale nie przejmuj się, jeśli nie wyjdzie idealnie, zwłaszcza gdy dopiero próbujesz sił w malarstwie. Po prostu poćwicz. Zobaczysz, że każda kolejna próba wypadnie lepiej.
Baszkówka – wieś, w której spadł meteoryt
Na początku lat 2000. rodzina podjęła decyzję o przeniesieniu się z Warszawy na wieś. Nika Jaworowska-Duchlińska i Jarosław Duchliński potrzebowali większej przestrzeni dla rodziny z trójką dorastających dzieci oraz osobnej pracowni. Zamarzyła się im cisza i spokój wśród przyrody. Odwiedzali różne miejscowości na południe od Warszawy, szukając swojego miejsca na ziemi. Dowiedzieli się, że ktoś sprzedaje łąkę w otoczeniu drzew w Baszkówce pod Piasecznem. Parcela była urzekająca, a na dodatek leżała ok. 500 m od miejsca, w którym w 1994 roku spadł meteoryt. Spodobała się im ta koincydencja. A gdy Jarek usłyszał śpiew ptaków, powiedział: „To tu!”.
Dom dla pięcioosobowej rodziny i zwierzaków
Nika i Jarek kupili gotowy projekt domu dwupiętrowego, który lekko „podrasowali”, dobudowując do suporeksowej bryły drewnianą werandę. Drewno pokrywa też część elewacji, więc całość prezentuje się doskonale. Budynek z częściowo mansardowym dachem pokrywa ceramiczna dachówka.
– Dom ma prawie 200 m² powierzchni – mówi pani domu. – Biorąc jednak pod uwagę dwoje dorosłych osób i trójkę małych wtedy dzieci oraz parę psów i kotów, a także charakter mojej pracy, przestrzeń nie wydawała się aż tak wielka. Dziś 22-letni Zosia i Mikołaj oraz 25-letnia Weronika mieszkają już poza domem (studiują w Warszawie, Gdańsku i Amsterdamie), ale i tak nie narzekamy z mężem na nadmetraż. Mamy psy i koty, często odwiedzają nas goście, dzieci przyjeżdżają dość regularnie, więc dom cały czas tętni życiem.
Artystka i multipasjonatka
Nika Jaworowska-Duchlińska ukończyła Wydział Wychowania Plastycznego w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Artystyczny im. M. Abakanowicz) oraz Podyplomowe Studium Scenografii Teatralnej i Telewizyjnej na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jest też absolwentką podyplomowego studium „Literatury i książek dla dzieci i młodzieży wobec wyzwań nowoczesności” na Uniwersytecie Warszawskim. To kobieta renesansu: malarka, ilustratorka, scenografka, kostiumografka, pisarka, wykładowczyni i... kto wie, kim jest jeszcze!
Jej obrazy można podziwiać na wystawach w całej Polsce. Przygotowała projekty scenografii i kostiumów do ponad 20 przedstawień teatralnych w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, Łodzi i Toruniu. Jest autorką i ilustratorką książek dla dzieci i młodzieży, a z połączenia pasji powstała autorska publikacja Z Duchem (do) Teatru nominowana do Mądrej Książki 2018. By dać upust specyficznemu poczuciu humoru, powołała do życia postać Zająca Szarego Obywatela (FB: zajacszaryobywatel), ale czując niedosyt, zaczęła prowadzić warsztaty o humorze w warszawskim Muzeum Karykatury. Za prace satyryczne otrzymała wiele wyróżnień i nagród. W 2012 roku zdobyła I nagrodę za ilustrację w konkursie „Nie ma dzieci, są ludzie”, organizowanym z okazji Roku Korczaka przez Rzecznika Praw Dziecka. Prowadzi autorskie warsztaty literacko-artystyczne dla dzieci „Rysobookożercy”. Wykładała Visual Thinking w poznańskim Collegium da Vinci. Nika jest też laureatką niezliczonych nagród w prestiżowych artystycznych konkursach polskich i międzynarodowych, m.in. w Satyrykonie Legnickim. Więcej o Nice można znaleźć m.in. na jej profilu facebookowym: Nika Jaworowska Illustrations Painting oraz na Nikajaworowska.wixsite.com/mojawitryna i Pepiniera.pl. Tam też można kupić jej prace.
Pracownia w domowym zaciszu
Swoją pracownię stworzyła w domu w Baszkówce. Cisza, spokój, natura na wyciągnięcie ręki sprzyjają pracy twórczej.
– Gdy potrzebuję się oderwać od projektowania czy malowania, w fartuchu poplamionym farbami mogę wyjść do ogrodu, na pobliską łąkę, a psy i koty mi towarzyszą – opowiada Nika. – Kontakt z przyrodą jest mi niezbędny do zachowania równowagi wewnętrznej. Z jej obserwacji czerpię też inspiracje. Dom jest duży, więc znalazło się miejsce na osobną pracownię – wyjaśnia. – Jest ona po części urządzona jak salon, więc w razie potrzeby może też posłużyć jako dodatkowy pokój dla gości. Zresztą domownicy też chętnie tu przebywają. Lubię mieć kontakt z bliskimi, brać udział w życiu domowym, a ono nie przeszkadza mi w pracy twórczej. Koty i psy chętnie „czuwają” nad moją robotą i gdy uznają, że siedzę zbyt długo, dbają niczym najlepszy fizjoterapeuta o to, bym się rozruszała, prosząc o przytulanie i napełnienie misek – dodaje Nika ze śmiechem.