Odbiór prac tynkarskich. Jak ocenić, czy tynki wewnętrzne są dobrze położone?
Odbiór prac tynkarskich to czas, kiedy możesz ocenić, czy są jakieś niedoróbki i czy tynki wewnętrzne nie były kładzione zbyt szybko. Zwróć uwagę, czy na ścianie są krzywizny, smugi, przebarwienia. Podpowiadamy, na co jeszcze zwracać uwagę podczas odbioru prac, by stwierdzić, że tynkowanie ścian przeprowadzono bez zarzutu.
Wśród tynków stosowanych do wykańczania budynków największą popularnością cieszą się tynki gipsowe - chętnie stosowane ze względu na możliwość uzyskania bardzo gładkiej powierzchni. Znajdują one zastosowanie we wszystkich pomieszczeniach, pod warunkiem że nie będą za bardzo narażone na wilgoć i uszkodzenia mechaniczne. Wciąż popularne są też najbardziej tradycyjne z tynków – cementowo-wapienne. Poleca się je do miejsc, gdzie występuje ryzyko uszkodzenia mechanicznego (korytarze, klatki schodowe, garaże). Mają one bowiem bardzo mocną powierzchnię.
Oprócz wymienionych w sklepach znajdziemy też tynki do efektów dekoracyjnych – zazwyczaj w postaci past gotowych do użycia. Pozwalają uzyskać na ścianach dekoracyjne faktury. Ekologom i miłośnikom rustykalnych klimatów można zaproponować naturalne tynki gliniane. Są paroprzepuszczalne, odporne na pleśnie i grzyby domowe.
Błędy w tynkowaniu ścian wychodzą później
Niestety, wiele błędów w tynkowaniu ścian wewnętrznych może ujrzeć światło dzienne dopiero po jakimś czasie.
Pamiętajmy, że większość usterek ma swoją przyczynę w zbyt szybkim tempie tynkowania. Gdy ekipa spieszy się do kolejnego klienta, skraca przerwy technologiczne i pracuje z mniejszą starannością. Stosuje też triki mające szybciej przybliżyć ostateczny efekt.
Niedoróbki podczas odbioru prac tynkarskich
Odbiór prac tynkarskich to czas, kiedy możesz sprawdzić, czy wykonawcy byli dokładni i czy się spieszyli. Podczas odbioru prac tynkarskich wyjdą na jaw:
- niestaranność – gdy obejrzymy dokładnie tynki wewnętrzne i ocenimy ich równość łatą metalową, wyjdzie na jaw, czy fachowcy starali się, czy wykonali swoją powinność byle jak. O ile odchyłki nie są mniejsze od dopuszczalnych, możemy zażądać naprawy lub zwrotu części poniesionych kosztów;
- zbyt szybkie przystąpienie do szlamowania – na powierzchni ściany ujrzymy wówczas purchle, które ekipa będzie musiała usunąć w ramach gwarancji.
Gdy tynki wewnętrzne są źle położone
Poniżej konsekwencje, jakie powoduje niewłaściwe kładzenie tynków wewnętrznych:
- skracanie przerw technologicznych – jeśli zacznie się tynkowanie, zanim wyschnie preparat gruntujący, lub gdy zacznie się malować, nim tynk osiągnie oczekiwaną wytrzymałość. Skutki takich praktyk mogą być różne, zależnie od tego, kiedy zarządzono skrót;
- tynkowanie ścian, zanim osiądą – czyli przed upływem trzech-czterech miesięcy od wymurowania. Tynk na osiadających ścianach na pewno będzie pękał, a może się też miejscami odspoić. Trzeba tu jednak dodać, że jest to raczej błąd inwestora, a nie wykonawcy, choć dobry tynkarz upewni się najpierw co do tej kwestii;
- sztuczne dosuszanie tynku – aby tynk wcześniej nadawał się do malowania, można go przecież potraktować silnym gorącym strumieniem powietrza z nagrzewnicy. Co się później stanie? Po jakimś czasie w wyniku skurczu powierzchnia tynku pokryje się siatką rys i pęknięć;
- nieizolowanie materiałów metalowych znajdujących się pod tynkiem lub stykających się z nim – siarczany zawarte w gipsie prowadzą do korozji stali. Jeśli stalowe elementy, które będą mieć z nim styczność, nie zostaną przed tynkowaniem pomalowane farbą antykorozyjną, zaczną rdzewieć. Na powierzchni tynku wkrótce pojawią się rdzawe zacieki;
- cięcie profili ze stali ocynkowanej szlifierką kątową – urządzenie to, choć szybko się nim pracuje, powoduje, że warstwa ocynku ulega zniszczeniu. Miejsca cięcia zostaną się narażone na szybką korozję, a rdza zasygnalizuje swą obecność na powierzchni tynku.
Polecany artykuł: