Przebudowa starego domu. Wymiana dachu z eternitu i zagospodarowanie poddasza
Inspiracją do przebudowy starego domu była gminna dotacja na wymianę dachu z eternitu. To ona zapoczątkowała metamorfozę bryły i wnętrza domu. Najważniejszym etapem prac było jednak zagospodarowanie poddasza.
Autor: Radosław Gawron
Brzydka bryła domu zwieńczona płytami azbestowymi – architektura rodem z PRL-u. Szkodliwa dla krajobrazu i dla ludzi
Gospodarze chcieli się pozbyć eternitowego dachu przede wszystkim w trosce o swoje zdrowie. Doskwierał im także brak ocieplenia połaci dachu i monolitycznego stropu – nieduży parterowy dom (70 m2) trudno było ogrzać. Przed wymianą pokrycia na nowe konieczne były oględziny więźby. Niestety, nie pozostawiały wątpliwości – większość elementów konstrukcyjnych trzeba było wymienić. Gdy okazało się, że niezbędna będzie nowa więźba, zdecydowano się na zmianę jej kształtu tak, aby stary niski strych z jętkami na wysokości 1,5 m mógł się stać wygodną częścią mieszkalną. Wraz ze zmianą funkcji poddasza konieczna była przebudowa parteru. Następnym etapem przebudowy miało być docieplenie domu oraz zmiana elewacji na taką, która będzie pasowała do nowego pokrycia dachu.
Dach skośny i mała lukarna
W miejscu niepozornej starej chatki stoi nowoczesny dom. O tak zaskakującym efekcie przesądziły nowe proporcje i zmieniony dach. Najważniejsze było uproszczenie skomplikowanego kształtu budynku. Dzięki projektowi przebudowy jego bryła stała się czytelna i przez swoją prostotę interesująca. Ważne dla uwspółcześnienia kilkudziesięciolatka było to, że ujednolicono kąt nachylenia połaci. Dawniej wynosił on 25 i 40o, po przebudowie cały dach ma kąt nachylenia 42o. Architekt zrezygnował z części połaci o mniejszym kącie nachylenia i zaprojektował w zamian prostopadłościenną kostkę przylegającą do głównej bryły domu przekrytej dachem pozbawionym okapów. Oszczędnym urozmaiceniem architektury frontu domu jest lukarna. Jednak aby akcent nie był zbyt mocny, nie tylko jej daszek, ale także ściany boczne wykończono tak jak dach.
Nadbudowa domu
Istotne znaczenie miało również zwiększenie wysokości budynku. W starym domu krokwie opierały się na stropie. Przebudowując go, dostawiono ściankę kolankową o wysokości 1 m. Można ją było wznieść z lekkiego materiału, który nie będzie obciążeniem dla starych ścian wymurowanych z cegły robionej własnym sumptem (z gliny i trocin). Wybrano beton komórkowy. Lekkie musiało być także pokrycie dachu, dlatego zdecydowano się na blachodachówkę. Konsekwencją nadbudowy była konieczność wydłużenia komina o 1,5 m. Stary został częściowo rozebrany i wymurowany na nowo z cegły ceramicznej.
Zagospodarowanie poddasza
Najłatwiej jednak nowy komfort docenić na poddaszu. Wzniesienie ścianki kolankowej odmieniło jego przestrzeń. Na dawnym strychu trudno się było wyprostować. Dziś domownicy nie zawadzają głowami o jętki, bo są aż 2,5 m nad podłogą, a nie – jak przed nadbudową – 1,5 m. Przestrzeń poddasza zwiększyła się nie tylko z powodu podniesienia dachu, lecz także dzięki dobudowaniu nad dawną narzędziownią wykusza (od strony ogrodu). Teraz poddasze ma 40 m2 powierzchni użytkowej. Są tam dwie wygodne sypialnie (każda ma 15 m2) i hol. Wraz ze zmianą funkcji poddasza konieczne było wygospodarowanie na parterze miejsca na schody. Najprostszym rozwiązaniem okazało się przeznaczenie na klatkę schodową połowy powierzchni dawnej narzędziowni. W drugiej jej połowie urządzono spiżarnię. Możliwość przeniesienia do niej części zabudowy kuchennej pozwoliła na zmianę aranżacji kuchni na bardziej pokojową i połączenie jej z salonem.
Termomodernizacja
Kolejnym następstwem nadbudowy stała się termomodernizacja. Najpierw docieplono ściany i dach, następnie zmieniono ogrzewanie. Termoizolacja ścian to 14-centymetrowa warstwa wełny mineralnej o niskim współczynniku przewodzenia ciepła λ (0,033 W/(m.K)). Połacie dachu docieplono wełną grubości 20 cm ułożoną w dwóch warstwach, aby uniknąć mostków termicznych. Piec kaflowy nie pełni już dzisiaj funkcji grzewczej, zastąpiły go ekologiczny kocioł na paliwo stałe, grzejniki i wodne ogrzewanie podłogowe (w łazience). A jednak stary piec pozostał namacalnym wspomnieniem dawnego domu i… ozdobą wnętrza.