Mieszkanie Agnieszki i Macieja w Tarnowie. Jak można „oswoić” 60 m² w bloku z wielkiej płyty?
Agnieszka i Maciej 17 lat temu dostali w prezencie od jego rodziców mieszkanie na czwartym piętrze bloku z lat 80. na tzw. osiedlu kolejowym na obrzeżach Tarnowa. Kiedyś mieszkali tu pracownicy PKP. Nowi właściciele przez ten czas kompletnie odmienili ustandaryzowane wnętrza, wypełniając je kolorem, wzorem i sztuką.
Planujesz remont domu lub mieszkania? W kategorii Murator Remontuje znajdziesz sprawdzone wideoporady naszego eksperta, które pomogą Ci przeprowadzić prace.
Mieszkanie Agnieszki i Macieja w Tarnowie – 60 m² z charakterem! Galeria zdjęć
Autor: Wnętrza Michała
Niewielki salon został bardzo funkcjonalnie urządzony. Znalazło się miejsce na rozkładany stół z krzesłami, sofę, komodę i biblioteczkę (te dwa meble zobaczymy na innych zdjęciach) oraz miejsce pracy twórczej Agnieszki. Efektowną aranżację tworzą odnowione i „podrasowione” przez gospodarzy meble oraz dzieła sztuki, w tym prace samej Agnieszki.
Spis treści
- Mieszkanie Agnieszki i Macieja w Tarnowie – 60 m² z charakterem! Galeria zdjęć
- Mieszkanie w prezencie
- Urządzanie wnętrz to powolna ewolucja
- Wnętrza w pełni zindywidualizowane
- Praca twórcza
- Jak nadać mieszkaniu indywidualny charakter? – rady Agnieszki
Mieszkanie w prezencie
Los sprawił, że tego samego dnia i o tej samej porze Agnieszka i Maciej znaleźli się pod pewnym kioskiem „Ruchu” w Tarnowie. On przyszedł chwilę pogadać z prowadzącym go wujkiem, a ona – po prostu kupić bilet. – Od słowa do słowa… umówiliśmy się na spotkanie i od razu „zaskoczyło” – wspominają ze śmiechem pierwszą randkę. Nie minęło zbyt wiele czasu, gdy postanowili razem zamieszkać. Wtedy rodzice Maćka podjęli decyzję o wypowiedzeniu umowy najmu lokatorom zajmującym ich dawne mieszkanie na czwartym piętrze „kolejowego” bloku z lat 80. XX wieku i sprezentowaniu go młodej parze. Tu zresztą Maciej się wychował przez jakiś czas. Potem wraz z rodzicami zmienił miejsce zamieszkania, a ten lokal został wynajęty. Można więc powiedzieć, że wraz z żoną wrócił do rodzinnego gniazda.
Choć pomieszczenia były w dość dobrym stanie, to i tak wymagały gruntownego remontu. – Jako młodzi ludzie na dorobku bardzo powoli dokonywaliśmy wszelkich zmian – opowiada Agnieszka. – Większość prac remontowych wykonaliśmy sami z małą pomocą naszych rodziców, którzy wspierali nas czy to finansowo, czy to pracą własnych rąk. Nie ukrywam, że głównym „domowym projektantem” byłam i jestem ja, bo od zawsze interesowałam się urządzaniem wnętrz i sztuką. Maciek ma ogromną wiedzę techniczną, doświadczenie stolarskie oraz wrażliwość estetyczną, więc wspierał mnie bardzo w działaniach.
Wielka przemiana mieszkania Anny na Mokotowie. Zobacz metamorfozę 45 m² w Warszawie
Urządzanie wnętrz to powolna ewolucja
Przez te wszystkie lata mieszkanie ewoluowało, „nadążając” za potrzebami i gustami domowników. Już w początkowej fazie zaczęło zmieniać swój pierwotny kształt. Na przykład młoda para planując dwójkę dzieci, podczas remontu przedpokoju od razu wybiła dodatkowy otwór na drzwi do jednego z pokoi, który potem podzielili na dwa mniejsze. Adze i Maćkowi zależało na zachowaniu odrębnej sypialni dla siebie jako oazy spokoju, relaksu i porządku. Z kolei bardzo długą i wąską kuchnię z drzwiami na wprost tych wejściowych odmienili, zamykając je i wybijając przejście od strony salonu. Dzięki temu zabiegowi kuchnia, choć nie zmieniła przecież metrażu, nagle stała się bardziej funkcjonalna.
– Nasze mieszkanie nie jest idealne, ma swoje wady (m.in. czwarte piętro bez windy, małe kuchnia i łazienka, zbyt duży przedpokój), ale przez te lata tyle serca w nie włożyliśmy, że niedogodności wydają się być drobnostką – mówi Agnieszka. – Lubię bardzo moment, kiedy wracam do domu i czuję, że jestem u siebie. Lubię to osiedle, a nie należy ono do typowych, bo bloki „wbudowano” między kamienice i domki jednorodzinne. Jest więc pewien klimat, panuje tu spokój i doceniamy to, że mamy bardzo sympatycznych sąsiadów.
Zobacz, jak Sylwia i Michał odmienili dom z lat 80. z widokiem na Beskidy i Tatry
Wnętrza w pełni zindywidualizowane
Agnieszce zawsze podobały się wnętrza odzwierciedlające charakter, gust i upodobania mieszkańców. Wchodząc do nich, czuje się ich prawdziwość i energię, jaką napełniają je domownicy. – W naszym mieszkaniu jest więc sporo mebli i dodatków przez nas zrobionych albo przerobionych – wyjaśnia. – Dzięki temu stają się one wyjątkowe i ciekawsze, po prostu „nasze”. Dekoracje także dobieramy w sposób przemyślany. Zawsze wybieramy rzeczy, które do nas „przemawiają”, mają swoje znaczenie i które „czujemy”. Lubię też zmieniać coś w naszej przestrzeni, więc w momencie publikacji tych zdjęć niektóre rzeczy już są nieaktualne. Myślę, że to zdrowy objaw, bo świadczy, że dom żyje i zmienia się wraz z jego mieszkańcami.
Praca twórcza
Przez lata pracy w korporacji Agnieszka realizowała swoje zainteresowania sztuką i projektowaniem wnętrz amatorsko. W końcu zdecydowała się otworzyć własną działalność. Teraz zawodowo zajmuje się tworzeniem dekoracji do wnętrz. Już wiele lat temu zakochała się w sklejce i jej możliwościach. Głównie tworzy sklejkowe, trójwymiarowe kolaże, ale nie tylko one wychodzą z pod jej ręki. Prace Agnieszki można znaleźć na jej profilu na Instagramie @Na_ha_ku i na stronie Na-ha-ku.pl – są to m.in. dekory ścienne w różnych formach oraz zestawy produktów do tworzenia własnych dekoracji oraz do stylizowania mebli. Agnieszka też prowadzi w różnych miastach Polski warsztaty dla zainteresowanych z tworzenia trójwymiarowych kolaży i dekoracji. Terminy przewidywanych warsztatów podaje na swoim profilu i na stronie www. W przyszłości zamierza poszerzyć swoją działalność i rozwijać pracownię.
Jak nadać mieszkaniu indywidualny charakter? – rady Agnieszki
- Zanim zabierzesz się za tworzenie wystroju, daj sobie czas na przemyślenia. Zastanów się nie tylko nad potrzebami domowników, ale także nad ich gustami i zainteresowaniami. Pomyśl, jak można te upodobania zaakcentować w pomieszczeniach.
- Poszukaj inspiracji na wnętrzarskich serwisach internetowych oraz magazynach. Gromadź to, co wpadnie ci w oko, ale nie spiesz się z decyzją. Czas weryfikuje nasze zachwyty i dopiero po paru dniach czy nawet tygodniach można się przekonać, czy były trwałe. Zwracaj uwagę, jak mieszkają inni, ale pamiętaj, że wiele rzeczy, które u kogoś się podobają, niekoniecznie sprawdzają się u nas.
- Nie ulegaj ślepo modzie. Oczywiście, można się nią kierować, ale przefiltruj trend przez siebie i domowników. Kiedy była moda na białe wnętrza, też jej się poddaliśmy. Wymalowaliśmy ściany i meble na biało, wprowadziliśmy białe tkaniny... I jak usiadłam w tej bieli, to pomyślałam że wcale nie czuję się tak dobrze, jak przypuszczałam! Uświadomiłam sobie wtedy, że nie mogę żyć w sterylnym wnętrzu, że po prostu kocham kolory...
- Lubisz barwy, ale trochę się boisz ich we wnętrzu? Wprowadzaj je stopniowo, na małych powierzchniach, w dodatkach. Eksperymentuj, sprawdzaj, jak się czujecie z danym kolorem. Najwyżej coś potem przemalujesz!
- Twórz meble i dekoracje albo przerabiaj po swojemu gotowe. Nie musi to dotyczyć każdej sztuki w mieszkaniu, ale warto to i owo zrobić albo „doprawić” własnymi rękoma – nawet jeśli nie osiągniesz ideału.
- Nie masz kompletnie umiejętności manualnych? Kup to i owo z wyposażenia z drugiej ręki, zaglądaj na internetowe aukcje młodych artystów (za niewielkie pieniądze można trafić unikatowe prace), zamawiaj ozdoby itp. u indywidualnych twórców itp. Lepiej mieć poduszkę wydzierganą przez ciocię, akwarelkę namalowaną przez studenta ASP czy malarza-hobbystę niż dekoracje z sieciówek, które można znaleźć w wielu domach.
- Podkreśl hobby swoje i domowników. Lubicie podróże, film, teatr, literaturę, ogród, dizajn, szachy? Może plakat z jakieś premiery? Roślinna kompozycja na kwietniku? Albumy czy zdjęcia z wypraw? Może minikolekcja szkła albo ceramiki? Chodzi o to, by w domu czuło się energię jego mieszkańców i będzie świetnie!
Lubisz kolorowe wnętrza z dobrym dizajnem? Zobacz mieszkanie Nicole, która kocha rzeczy z PRL-u. Wolisz przytulność w stylu boho? Zainspiruj się mieszkaniem Iwony z Ostrołęki.
Listen on Spreaker.