Dom polski w górach, a w środku: glamour, ludwiki, błysk. Zobaczcie, jak mieszka rodzina 2 + 2 w Lipowej

2024-05-17 9:37

Dom w górach w stylu glamour. Sylwia i Marcin Śliwowie zbudowali go własnymi rękami. Wnętrze wypełnili "ludwikami", które pani domu odnawia samodzielnie. Tak w Lipowej koło Szczyrku mieszka nauczycielka i kontroler jakości. Ten dom to ich azyl i prawdziwa pasja. Ciągle coś zmieniają i poprawiają. Nie wiemy, jak to wnętrze będzie wyglądać za kilka lat - śmieją się.

Spis treści

  1. Gotowy projekt domu w Lipowej pod Szczyrkiem
  2. A we wnętrzu: glamour i meble ludwikowskie
  3. Kuchnia z sofą i żyrandolem
  4. Ogrzewanie domu w Beskidach o powierzchni 160 metrów
  5. Lokalizacja. Piękne Beskidy i dobry dojazd
  6.  Meble z drugiej ręki, czyli relaks po godzinach
  7. Tak wygląda wnętrze domu w Lipowej, urządzonego w stylu glamour - galeria zdjęć
Murator Remontuje: Wymiana zlewu i baterii kuchennej

Gotowy projekt domu w Lipowej pod Szczyrkiem

Kiedy się wprowadzali, gotowy był jeden pokój. Dziś mogą się pochwalić pięknym domem, który na pewno nie przypomina domów sąsiadów. Choć z zewnątrz to zwyczajny dom.... To, ile pasji włożyli w niego właściciele, Sylwia i Marcin Śliwowie, widać w środku. Zaprosili nas do Lipowej koło Szczyrku w woj. śląskim.

Dom budowany był systemem gospodarczym, głównie przez Marcina Śliwę. Małżeństwo z dwójką dzieci mieszka tu od 13 lat. Zaczęli budowę, gdy byli bardzo młodzi. Sama budowa trwała dwa lata. Projekt, nieskomplikowany, kupili gotowy: dwuspadowy dach, ganek, taras, na piętrze balkon z wypuszczanymi drewnianymi belkami (od góry - okucia, żeby drewno nie cierpiało podczas deszczu). Zależało im na tym, żeby dom był mały. Ma 140 metrów kwadratowych. Zbudowany jest z pustaków, ściany mają 25 centymetrów grubości plus 10 centymetrów styropianu.

 - Wszystko właściwie robiliśmy sami, a wprowadziliśmy się w zasadzie na plac budowy. Był gotowy jeden pokój i kuchnia. Większość rzeczy robił mój mąż sam i trochę nam to zajęło - uśmiecha się Sylwia Śliwa, zawodowo - nauczycielka, która pracuje w Bielsku - Białej, która po godzinach odnawia stare meble do swojego domu.

Podział ról jest taki: żona wymyśla, mąż realizuje.

Mąż, kierownik działu jakości w dużej firmie, po godzinach zaszywa się w swoim warsztacie stolarskim przy domu. Jak mówi, stolarka to dziś jego hobby, ale zdaje sobie sprawę z tego, jak cenne. Oczywiście dom zbudował sam. Stolarki nauczył się w rodzinnym domu. - Wszystkie te drewniane części i taras, i balkon, to jest jego ręka i ta podsufitka, dach, to wszystko jego praca - chwali męża żona. 

Pani Sylwia, nauczycielka w klasach 1-3 w szkole podstawowej odnawianie mebli traktuje jako relaks po pracy. I tak powstał ich dom.

Zależało nam na tym, aby dom był niewielki, ale w środku pomieszczenia tak rozplanowane, żeby tego miejsca było jak najwięcej - przyznaje pani Sylwia. - Bo wiemy, że bywają takie projekty, że dom z pozoru wydaje się duży, a w środku miejsca jest niewiele.

A we wnętrzu: glamour i meble ludwikowskie

Dwuspadowy dach, stolarnia, plac zabaw dla dzieci prze domem, a wokół góry. Kiedy jednak wchodzimy do środka, nagle przenosimy się do zupełnie innego świata. Kolory: przede wszystkim biel, a na podłodze - szarość. Kilka czarnych dodatków. - Tak, to bardzo konkretny styl, i na dodatek wybrany świadomie - mówi pani Sylwia. I dodaje ze śmiechem: Lubię sobie czasem kupić jakiegoś starego "ludwiczka" i odnowić.

Przyznaje, że lubi zmiany i często na portalach aukcyjnych czy targach staroci wpada jej w oko nowy mebel, więc niektóre odnowione meble już trafiły do nowych właścicieli. A ona odnawia kolejne. I tak na przykład nie ma tu już stojącego zegara.

 Meble w stylu francuskim ze swadą zestawia z meblami i dodatkami w stylu glamour. W tym stylu jest na przykład żyrandol i kanapa.  - Ta sofa była sprowadzana z Czech, natomiast wyglądała zupełnie inaczej. Była ozdobiona motywami kwiatowymi. Nie pasowały, więc ją przerobiliśmy - opowiada Marcin Śliwa. 

Kuchnia z sofą i żyrandolem

Żyrandol z kryształkami wisi też w kuchni. Też już była przerabiana, bo była za ciemna. Teraz jest biała, jak reszta części dziennej. Oczywiście odnawiał ją pan domu. W kuchni też stoi sofa. - I wszyscy tutaj lubią siedzieć - przyznają właściciele domu w Lipowej. - Z drugiej strony - trudno byłoby wstawić tu stół, musiałby być taki maleńki, więc pijemy kawę na sofie.

Z mieszkania do domu z drewna. Sami go wymyślili. Zobacz

Ogrzewanie domu w Beskidach o powierzchni 160 metrów

Dom w Lipowej ogrzewany jest obecnie ekogroszkiem. Zużycie: około trzech ton na sezon. - Mieliśmy w planach gaz, ale na razie nie został jeszcze doprowadzony - przyznaje Marcin Śliwa. - Trzeba dość długo czekać na przyłącze. Czekamy na nie już trzeci rok - dodaje. - Zatem - w planach jest gaz, obecnie używamy ekogroszku, a ja skłaniam się coraz bardziej ku pompie ciepła.

Zużycie ekogroszku jest niewielkie. W pomieszczeniach są grzejniki. - Ale też nie przegrzewamy domu, utrzymujemy temperaturę 18- 19 stopni - zaznacza właściciel. - Dom jest jednak na tyle ciepły, że np. na górze, w sypialni, prawie wcale nie grzejemy. Tylko wtedy, gdy już naprawdę jest mróz. Taką nietypową rzeczą u nas jest jak strop drewniany. Jego plus to, że przepuszcza nam ciepło, dlatego na górze nie musimy grzać.

Lokalizacja. Piękne Beskidy i dobry dojazd

Sylwia i Marcin Śliwowie szczególnie cenią sobie lokalizacje ich domu. - Można stąd łatwo dojechać dosłownie w każdą stronę świata - podkreśla pan Marcin. - Bo mamy drogi i na Czechy, i ekspresówkę na Słowację, i będzie droga na Śląsk, i ma się budować droga na Kraków. Tak naprawdę w ciągu najbliższych kilku lat będą wszystkie drogi. Mieszkamy praktycznie przy zjeździe z ekspresówki. Dlatego absolutnie nie chcemy się stąd wyprowadzać - dodaje.

 Meble z drugiej ręki, czyli relaks po godzinach

 - To meble, które kupiliśmy z drugiej ręki. One już były wypiaskowane i malowane - pani Sylwia pokazuje komodę i kredens. - Troszkę zmieniliśmy kolor, bo one były kremowe i miały ciemne blaty. Natomiast telefonierę kupiliśmy w oryginalnym stanie. Nie mam pojęcia, ile ma lat, więc tak naprawdę cały mebel "rozbebeszyliśmy", usunęliśmy elementy tapicerskie, potem telefonierę przemalowałam. Nową tapicerkę zrobił tapicer. Bo mamy zaprzyjaźnionego tapicera.

Pani Sylwia przyznaje, że dom cały czas się zmienia. To, co widzę wiosną 2024, to jedna koncepcja. Ale kto wie, jak to wnętrze będzie wyglądać za rok?

- Rzeczywiście fascynacja meblami ludwikowskimi była pierwsza - mówi gospodyni. -  Tak byłam zafiksowana na punkcie tych mebli, że musieliśmy je kupić - śmieje się. Wymagały renowacji i myśmy jej się podjęli. I proszę zobaczyć, jakiego klimatu nadają domowi. Takiego niepowtarzalnego. Ale to nie znaczy, że lubię tylko taki styl. Wolę łączyć różne: styl nowoczesny z ludwikami, aby nie było tak, że wszystko jest jednolite. No i musimy być też praktyczni - kończy.

Tak wygląda wnętrze domu w Lipowej, urządzonego w stylu glamour - galeria zdjęć

Pozostałe podkategorie