Odnawianie starych mebli - pasja i sposób na życie
Daję starym meblom drugie życie - mówi Katarzyna Woltańska-Kubicz. - Od zawsze kochałam stare meble, cierpiałam, gdy widziałam je uszkodzone czy porzucone na śmietniku... Z czasem moja pasja stała się też moim kolejnym zawodem.
Odnawianie starych mebli w galerii Czerwone Drzwi
Autor: Fot.: Igor Dziedzicki, styl.: Jolanta Musiałowicz
W pracowni/galerii Czerwone Drzwi zawsze jest mnóstwo staroci i najróżniejszych pięknych rzeczy. Niektóre wymagają odnowienia, inne są już gotowe do sprzedaży. Na zdjęciu ogromny stół pochodzący z Danii czeka na nowego właściciela, tak jak biblioteka z lat 30. XX w. i windsorskie krzesło. Każdy znajdzie w galerii coś dla siebie, od drobiazgu na prezent, po solidne meble i lampy. Kasia nie wyobraża sobie wnętrz bez obrazów, więc stara się zawsze mieć dla klientów coś interesującego w dobrej cenie.
Drugie życie starych mebli
Katarzyna Woltańska-Kubicz skończyła wydział Ochrony Środowiska, ale dyplom schowała do szuflady. Przez kilkanaście lat prowadziła tartak pod Pułtuskiem, a od kilku lat jest właścicielką pracowni i galerii Czerwone Drzwi w Przemiarowie. Oprócz tego, że jest kobietą interesu, jest także żoną i matką pięciorga utalentowanych dzieci! - Od zawsze kochałam starocie i dobrze się czułam w otoczeniu wiekowych mebli i dekoracji - mówi.
- Szczególnie lubię piękne przedmioty ze szlachetnych materiałów, zwłaszcza te z historią - opowiada. - Mam do nich dobre oko i to od dawna. Z czasem postanowiłam przekuć pasję w sposób na życie. Jeszcze prowadziłam tartak, gdy otworzyłam galerię Czerwone Drzwi. Miałam na głowie dzieci, dom i dwie firmy! Ale było warto, dziś jestem tego pewna!
Galeria Czerwone Drzwi
- Nazwa Czerwone Drzwi dla pracowni/galerii powstała, gdy przeczytałam w książce o feng shui, że czerwone drzwi wychodzące na południe wróżą dobrobyt i obfitość - wyjaśnia Kasia. - Zresztą czerwone drzwi są takie piękne! Przyciągają uwagę i po prostu cieszą oko. Teraz prowadzą do mojej galerii z meblami i dodatkami do wystroju wnętrz. Znajdziecie u mnie rzeczy nowe i używane. Meble głównie skandynawskie, choć nie tylko. Dodatki do wnętrz znanej polskiej marki Belldeco oraz ulubioną ceramikę z Bolesławca. W sieci można mnie znaleźć na Facebooku i Instagramie pod nazwą Czerwone Drzwi. W stodole zaś, czyli magazynie, stoją stare meble czekające na odnowienie. Już się na to cieszę! Nie ustaję też w poszukiwaniach kolejnych staroci i ciekawych przedmiotów - bo po prostu kocham to, co robię!