Niemcy – dym, drewno i górniczy folklor
W Niemczech, zwłaszcza na wschodzie, w regionie Rudaw, świąteczny stół i parapety zajmują Räuchermännchen – drewniane, pękate ludziki z fajką, w której pali się stożkowe kadzidło. Górnik, piekarz, myśliwy czy żołnierz – każdy ma swój zawód i każdy, gdy się go „nafaszeruje” kadzidłem, zaczyna delikatnie dymić z ust.
Obok nich stoją Schwibbogen – ażurowe, podświetlane łuki z sylwetkami górników, jelonków i choinek, które od XVIII wieku stawia się w oknach na znak, że w domu czeka ciepło i jedzenie. Do tego wirujące, napędzane ciepłem świec piramidy bożonarodzeniowe. Całość pachnie żywicą, kadzidłem i piernikiem – to zapach niemieckich świąt w czystej postaci.
Skandynawskie krasnale
W Szwecji i Danii nikt nie śmieje się z krasnala. Tomte albo nisse to nie wesoły ogrodowy krasnal, tylko poważny, brodaty staruszek w szpiczastej czapce i wełnianym swetrze, który według legendy mieszka na strychu albo pod podłogą i opiekuje się domem przez cały rok. Zgodnie z wierzeniami w Wigilię to on przynosi prezenty.
Z kolei w oknach wiszą plecione z białego i czerwonego papieru serca i gwiazdy (julehjerte), które robi się razem z dziećmi, a na parapetach stoją proste, drewniane lub mosiężne siedmioramienne świeczniki elektryczne – symbol adwentu od XIX wieku. Wszystko jest w odcieniach bieli, szarości, naturalnego drewna i odrobiny czerwieni. Zero brokatu, zero plastikowych łańcuchów – tylko ciepłe światło i cisza.
Przeczytaj także: Świąteczny cennik ozdób choinkowych 2025. Od marketowej bombki za 2 zł do unikatu wartego samochód
Włochy – szopka, która żyje i rośnie razem z rodziną
We Włoszech choinka jest dodatkiem – prawdziwa magia dzieje się przy presepe (szopka). W wielu domach zajmuje całą komodę, a nawet osobny stolik: jest stajenka, góry z mchu i kory, jezioro z prawdziwego lustra, a w środku dziesiątki figurek. Co roku rodzina dokupuje jedną lub dwie nowe figurki, które wzbogacają wyposażenie szopki. Najpiękniejsze modele pochodzą z Deruty, Vietri sul Mare albo sycylijskich pracowni – ręcznie malowana ceramika albo terakota z niesamowitymi detalami.
Na ścianie w kuchni czy w przedpokoju wiesza się pojedyncze dekoracyjne kafle ceramiczne z aniołami, Madonnami albo scenami z Ewangelii – to akcenty, które zostają w domu na dekady i stają się częścią rodzinnej historii.
Francja – prowansalskie ludziki i wioska, która świeci całą zimę
W Prowansji szopka ma zupełnie inny klimat niż we Włoszech. Tu figurki – santons – przedstawiają zwykłych ludzi w regionalnych strojach: pani w lawendowym fartuchu, myśliwy z psem, piekarz z koszem bagietek, rybak, pasterz z owieczką. Każda rodzina co roku dokupuje jednego-dwóch, żeby kolekcja się rozrastała. W całej Francji szaleństwo przeżywają podświetlane ceramiczne wioski bożonarodzeniowe – dziesiątki maleńkich domków, kościółków, sklepików i figurek na sankach, które wieczorem świecą ciepłym, żółtym światłem. Ustawia się je na komodzie albo pod telewizorem i zostawia do lutego. Do tego obowiązkowa luksusowa świeca o zapachu choinki, paleniska albo pomarańczy z goździkami – często Diptyque albo jakaś mała manufaktura z Grasse.
Stany Zjednoczone – świeca w każdym oknie i bombka z rokiem
W amerykańskich domach jednorodzinnych od początku grudnia w każdym oknie stoi elektryczna świeca – prosta, biała albo w kolorze ciepłego płomienia. To tradycja jeszcze z czasów kolonialnych, gdy prawdziwa świeca oznaczała, że w domu można się ogrzać i przenocować. Na choince wiszą głównie bombki z nazwiskiem rodziny i rokiem – każdy członek rodziny ma swoją serię, a nowe dokupuje się co roku. Na kominku albo na półce nad telewizorem leżą worki pachnących szyszek nasączonych woskiem – wrzuca się je do ognia i cały dom pachnie lasem i cynamonem. Do tego często pojawiają się duże, drewniane napisy „Believe” albo „Joy” i grube, sztuczne futrzane pledy w czerwono-białą kratę.
Artykuł powstał z wykorzystaniem narzędzi AI.
Zobacz także: Dom pełen świątecznej magii? Te dekoracje zrobią to za ciebie!