Remont dachu. Nowe okna połaciowe i kolektory słoneczne
Montaż okien dachowych czy montaż kolektorów słonecznych nie wymaga rozbiórki całego pokrycia. Można się na to zdecydować w dowolnym momencie eksploatacji domu. Remont dachu jest do tego idealną okazją.
Autor: Piotr Mastalerz
Przed wstawianiem okien konieczne jest zdjęcie fragmentu pokrycia dachowego. Nawet jeśli są to duże arkusze blachodachówki, uda się z nich dociąć fragmenty na uzupełnienia pokrycia po wstawieniu okien
Wybór konkretnego modelu okna dachowego zależy od rozstawu krokwi i kąta nachylenia połaci oraz przeznaczenia pomieszczenia, w którym jest montowane. Ponieważ w łazience poziom wilgotności powietrza bywa znacznie wyższy niż w pozostałych pomieszczeniach, nadają się tam okna z PCW i drewniane powlekane laminatem poliuretanowym. W pokojach najistotniejsze są powierzchnia okien i sposób, w jaki się otwierają. Między krokwie można zazwyczaj wstawić okna o szerokości nieprzekraczającej 78 cm – do wyboru są więc 55 lub 54 cm, 66 lub 65 cm oraz 78 lub 74 cm. Najmniejsze z nich są dostępne tylko w wersji obrotowej, a przeszklenie ma w nich zaledwie 0,21 bądź 0,24 m2. Z powodzeniem nadają się do doświetlenia korytarza, garderoby czy małej łazienki, ale do pokoju lepiej wybrać te o szerokości ponad 70 cm, bo przy standardowej wysokości 140 cm przeszklenie ma powierzchnię 0,73 m2. Warto rozważyć wymianę tradycyjnej klapy wyłazowej na przeszklony wyłaz dachowy. Ma to sens nie tylko na poddaszach użytkowych, gdzie zyskujesz dodatkowe okno doświetlające wnętrza, ale także na poddaszach wykorzystywanych jako lamus czy suszarnia, bo łatwiej się będzie po nich poruszać w dziennym świetle. Okna umieszczone na południowej połaci dachu będą zapewne wymagały zainstalowania akcesoriów przeciwsłonecznych. Warto zawczasu zaplanować, czy będziesz nimi sterować ręcznie, czy elektrycznie, bo być może w pobliże okna należy doprowadzić zasilanie.
Najlepsze miejsce na oknopołaciowe
Trzeba bardzo dokładnie wyznaczyć wysokość montażu każdego okna. Dolna krawędź otworu okiennego powinna wypadać nad pasem dachówek lub panelu blachodachówek o pełnej wysokości, a ze względów bezpieczeństwa otwierane skrzydło okienne powinno się znaleźć przynajmniej 85 cm nad podłogą. Należy uważać, aby nie wpaść w pułapkę i nie zamontować go zbyt wysoko – okna dachowe brudzą się szybciej niż te zamontowane w elewacji i częściej trzeba je myć. Wysoko można montować te okna, których zadaniem jest doświetlanie pomieszczeń. Aby je okazjonalnie otwierać, będziesz musiał posługiwać się drążkiem lub wybrać wersję z napędem elektrycznym. Jeśli decydujesz się na kilka okien umieszczonych kolejno między sąsiednimi krokwiami, wówczas ważne jest wyznaczenie położenia każdego z nich nie tylko względem krokwi, ale również względem siebie nawzajem. W starych domach zdarza się bowiem dość często, że odległości między krokwiami nie są równe. Warto to sprawdzić, zanim zamówi się okna i kołnierz do zespolenia. Być może kołnierz do typowych okien będzie musiał być przygotowany na indywidualne zamówienie. Więźba w starym domu może mieć też krokwie szersze niż obecnie projektowane, więc do zespolenia trzeba będzie zamówić kołnierz z szerszą rynną środkową.
Montaż okna dachowego
Usuwając fragmenty pokrycia – dachówki bądź panele blaszane – należy obchodzić się z nimi z taką starannością jak przy układaniu. Część z nich przyda się później do uzupełnienia pokrycia wokół okna. Jeśli skosy na poddaszu są wykończone, trzeba zdemontować okładziny i wyjąć ocieplenie z pól między krokwiami. Usunąć należy też odpowiednie fragmenty sztywnego poszycia oraz łaty wypadające w świetle otworów okiennych. Bardzo istotne jest zachowanie szczelności od zewnątrz w warstwie wstępnego krycia, którą stanowi folia dachowa lub papa na sztywnym poszyciu, oraz od środka w warstwie paroizolacji. Służą do tego odpowiednie kołnierze, które kupuje się wraz z oknami dachowymi. Wokół prawidłowo zamontowanego okna nie może zabraknąć izolacji termicznej. Wypełnić nią trzeba przestrzeń między ramą okna a krokwią, do której dolega, oraz wszelkie szczeliny wokół ościeżnicy. Ostatnim etapem jest uzupełnienie pokrycia dachowego po bokach okna i nad nim. W następnej kolejności uzupełnia się i naprawia okładziny na skosach poddasza.
Montaż kolektorów słonecznych
Kolektor można zamocować na dachu na kilka sposobów:
- na pokryciu dachowym, zamiast fragmentu pokrycia,
- na specjalnej konstrukcji.
O wyborze metody decyduje rodzaj kolektora, usytuowanie połaci dachowych względem stron świata i kąt ich nachylenia. O kolektorach montowanych bezpośrednio na pokryciu lub zamiast jego części można myśleć wtedy, gdy jedna z połaci jest skierowana na południe, ewentualnie południowy zachód czy południowy wschód, a jej nachylenie mieści się w granicach 30-60°. Na poczatek trzeba sprawdzić, czy więźba może być dodatkowo obciążona. Ponieważ jest to urządzenie, które wymaga serwisowania, musi być do niego swobodny dostęp. Dlatego dogodnym rozwiązaniem są kolektory płaskie wstawiane zamiast pokrycia, towarzyszące oknom dachowym. Wówczas można je połączyć w spójną całość zintegrowaną z pokryciem dachowym. Wybierając je u jednego producenta, łatwo je osadzić w standardowych kołnierzach uszczelniających, a to daje gwarancję szczelności na połączeniach z pokryciem. Wszystkie połączenia i przewody ukryte są pod pokryciem dachowym, co zapewnia harmonijny wygląd dachu. Gdy wybiera się kolektory rurowe, które są mniej wymagające od płaskich, jeśli chodzi o ustawienie względem słońca, pozostawia się pod nimi pokrycie dachowe. Jedynie na czas montażu konstrukcji, do której będzie przymocowany kolektor, demontuje się dwa pasy pokrycia (na górze i na dole kolektora). Do krokwi przykręca się dodatkowe łaty i na nich mocuje klamry montażowe. Aby stabilnie przylegały do pokrycia, z dachówek usuwa się profilowania i okapniki. Ponownie układa się zdjęte pasy pokrycia i do klamer przykręca szyny, a do nich kolektor. Oczywiście kolektor musi być połączony instalacją z zasobnikiem na wodę.