Przestrzeń w domu. Budynek o przestronnych, wygodnych wnętrzach
Jeśli budować dom, to taki, który jest spełnieniem marzeń. Inwestorzy wyprowadzający się z mieszkania w bloku cenili przestrzeń w domu. Chcieli, aby ich budynek miał przestronne wnetrza i logiczny układ pomieszczeń. Dlatego wybrali projekt domu M 75a.
Optymistyczna nazwa „Promień słońca” zobowiązuje. Dom zbudowany według tego projektu ma mieć jasną bryłę, która nabiera lekkości dzięki temu, że została przez architekt Katarzynę Słupeczańską nieco rozrzeźbiona. Do pomieszczeń mieszkalnych zgrupowanych na planie zbliżonym do prostokąta dodano od frontu garaż. Nie zdominował on jednak fasady, ponieważ na fragmencie jego stropu zaplanowano loggię ukrytą pod okapem dachu, a wzdłuż jego ściany poprowadzono długi podcień wejściowy. Własne balkony i tarasy mają także elewacja boczna i ogrodowa, a w ścianach zewnętrznych domu nie brakuje dużych przeszkleń. Pracy nad „Promieniem słońca” przyświecała idea stworzenia funkcjonalnego miejsca do życia dla dużej rodziny. Powierzchnia użytkowa budynku wynosi tylko 148,9 m2 (zaś liczona po obwodzie ścian wewnętrznych wszystkich pomieszczeń – 239,3 m2), a jednak zamierzenie udało się zrealizować. W planie parteru oprócz otwartej strefy dziennej znajduje się gabinet i łazienka z prysznicem, a także dwustanowiskowy garaż i spora kotłownia. Na poddaszu jest miejsce na aż cztery sypialnie (jedna z nich ma własną łazienkę), łazienkę rodzinną oraz pralnię.
Autor: Piotr Mastalerz
Kompozycja elewacji została uproszczona w stosunku do propozycji projektowych. Zrezygnowano między innymi z fragmentów szarego tynku, części boniowania, a także z balkonu. Grafitową dachówkę zastąpiono czarną
Wymarzony dom
Przyszła inwestorka dobrze wiedziała, jaki powinien być dom dla jej rodziny. – Musiały mi się podobać zarówno bryła, jak i układ pomieszczeń, co zresztą zdarzało się dosyć rzadko. Chciałam, żeby budynek był prosty i nowoczesny, ale nie zimny, stalowo- -betonowy. Przytulny, lecz nie „babciny” – mówi pani Agnieszka. No i najważniejsze – przynajmniej 40-metrowy pokój dzienny. Inwestorka natychmiast odrzucała projekty, w których rzut parteru przypominał mieszkanie w bloku z szachownicą małych pomieszczeń. „Promień słońca” spełniał wszystkie te kryteria łącznie z ostatnim – po włączeniu gabinetu do pokoju dziennego powierzchnia tego ostatniego wynosiła 43,3 m2. Decyzja zapadła.
Adaptacja projektu
Na etapie adaptacji projekt został przez inwestorów potraktowany z dość dużą dozą indywidualizmu. Na rzecz bardziej przestronnej strefy dziennej zrezygnowano nie tylko z gabinetu, lecz także ze spiżarki w pobliżu kuchni. – Znajdowała się w środku mieszkania i panowałaby w niej temperatura pokojowa, a z takiej spiżarni nie byłoby wielkiego pożytku – uzasadnia swoją decyzję inwestorka. Zaplecze gospodarcze domu wzbogaciło się za to o praktyczny schowek dostępny z ubikacji, zajmujący część tego pomieszczenia i przestrzeni pod schodami. Usytuowany dyskretnie za łamanymi drzwiami, nie zwraca na siebie uwagi. – Trzeba było zrezygnować z prysznica w łazience na parterze, co czasami jest trochę uciążliwe, ale gdybym teraz jeszcze raz miała wybierać między prysznicem a schowkiem, wybrałabym schowek – zapewnia pani Agnieszka. Jak to się często zdarza, jedna decyzja inwestorów pociągnęła za sobą kolejne – konieczne było nieznaczne zwiększenie powierzchni łazienki kosztem korytarza oraz przeniesienie dolnego biegu schodów. Sąsiaduje on teraz ze strefą dzienną (oddzielony od niej ścianą), a nie z wiatrołapem.
Zwiększenie przestrzeni
Loggię przy elewacji frontowej włączono do gabarytów budynku, co sprawiło, że sypialnia małżeńska powiększyła się o 13,3 m2 (licząc po podłodze). Balkon przy elewacji bocznej także zlikwidowano, pozostawiono tylko ten od strony ogrodu. Rodzina zrezygnowała z balkonów, ponieważ mogła sobie pozwolić na powiększenie tarasu. Na poddaszu nie zabrakło też miejsca na pomieszczenie pomocnicze. Pralnia znajduje się jednak w przeciwległym narożniku budynku, niż zaproponowano w projekcie – jest dostępna z łazienki i ma wyjście na jedyny domowy balkon.
Zmiana rozmieszczenia otworów okiennych
Układ otworów okiennych na poddaszu i na parterze także wygląda inaczej niż na wizualizacjach projektu – po części w wyniku łączenia pomieszczeń, po części za sprawą decyzji inwestorki. Sypialnia położona od strony ogrodu miała mieć podwójne okno balkonowe, lecz pani Agnieszka uznała, że dwa portfenetry zamontowane w pewnej odległości od siebie zapewnią bardziej równomierne doświetlenie wnętrza. Trzecie wysokie okno wstawiono w sąsiedniej pralni, dopełniając kompozycji elewacji.