Dom nad rzeką? Zastanów się dwa razy. Polskie rzeki i jeziora wysychają

O domu nad rzeką czy jeziorem marzy wiele osób, jednak w czasach zmian klimatycznych może to nie być dobry pomysł. Od kilku lat co chwila padają niepokojące rekordy niskiego stanu wody. Ten, kto dziś przeprowadzi się nad wodę, wkrótce może mieć pod domem już tylko bagniste płycizny pełne komarów. A to tylko jeden z problemów.

Murator Remontuje #2: Gładź dwufunkcyjna
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

Spis treści

  1. Rzeki, jeziora i kanały w dół. Wysychamy
  2. Dom nad rzeką, ale tylko do czasu. Grożą i susza, i powódź
  3. Koniecznie chcesz mieszkać nad wodą? Postępuj mądrze

Rzeki, jeziora i kanały w dół. Wysychamy

„Stacja pomiarowa Warszawa Bulwary pokazała dziś rekordowo niski poziom wody - 21 cm (...). W 2015 roku padł niechlubny rekord 26 centymetrów” – pisał blisko rok temu Murator Plus. Całkiem możliwe, że w 2025 r. padnie kolejny rekord, bo na początku lipca rzeka znów była na poziomie zaledwie 26 cm, a deszczu praktycznie brak.

Nie tylko Wisła wysycha w dramatycznym tempie. W czerwcu w Narwi na wysokości Ostrołęki były tylko 22 cm wody, a w Nowogrodzie zaledwie 6 cm. W Zielonej Górze niski poziom Odry spowodował wstrzymanie kursowania promów. W województwie łódzkim poziom wody w stawach rybackich jest najniższy od ponad 30 lat, co wg TVP3 oznacza setki tysięcy złotych strat dla hodowców. W czerwcu „Gazeta Wyborcza” donosiła o mężczyźnie, który po wskoczeniu do Kanału Łuczańskiego w Giżycku nie mógł z niego wyjść, bo przez niski poziom wody nie mógł dosięgnąć krawędzi nadbrzeża. 

Kiepsko jest też z jeziorami: w kwietniu niedobór wody w jeziorze Maltańskim uniemożliwił zorganizowanie zawodów wioślarskich, a w maju szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich w wielu miejscach nie dało się przepłynąć. W czerwcu media alarmowały o wysychaniu takich jezior jak Niedzięgiel (Wielkopolska), Klimkówka (Beskidy) i Piaseczno (Lubelszczyzna). Nie lepiej działo się w całej Europie: poziom wody w węgierskim jeziorze Balaton spadł poniżej 1 m, zaś na niemieckim odcinku Renu jest dziś tak płytko, że większość statków towarowych pływa w połowie pusta.

Dom nad rzeką, ale tylko do czasu. Grożą i susza, i powódź

Taka sytuacja hydrologiczna, obserwowana już od lat, to dobry powód, żeby porządnie przemyśleć decyzję o zakupie czy budowie domu nad rzeką albo jeziorem. Taka lokalizacja domu zawsze była ryzykowna, jednak w przeszłości takim budynkom groziło głównie zalanie. Kryzys klimatyczny przyniósł nowe zagrożenie, jakim są uporczywe susze. Wysychanie rzek i jezior oznacza bowiem cały szereg problemów dla osób mieszkających w pobliżu:

  • śmierć ryb i innych organizmów wodnych, które mogą rozkładać się przy brzegu, na płyciznach itp.,
  • tworzenie się bagnistych płycizn, idealnych dla rozwoju komarów,
  • obniżenie poziomu wody w gruncie, mogące powodować m.in. usychanie roślinności, zwiększone ryzyko pożarów, problemy z poborem wody ze studni.

Co gorsza, przedłużające się susze nie oznaczają niestety, że ryzyko powodzi zmalało, a wręcz przeciwnie. Jak wynika z badań zebranych w tomie „Climate Change in Poland. Past, Present, Future”, w Polsce wydłuża się sezon burzowy, a deszcze padają rzadziej, ale za to są bardziej gwałtowne. Jakie daje to skutki, pokazała chociażby powódź w 2024 r.

Musimy się liczyć z częstszym występowaniem zarówno suszy (meteorologicznej, rolniczej i hydrologicznej), jak i niszczącego nadmiaru wody. Nawet w jednym roku może wystąpić zarówno susza, jak i powódź.(...) Częściej występować będą ulewne opady. Będzie to szczególnie niebezpieczne, jeśli będą się one pojawiać po długotrwałej suszy. Potężna ulewa, kiedy przesuszona i spieczona skorupa gruntu nie przyjmuje wody, może skutkować gwałtownymi powodziami

– alarmowali już w 2020 r. naukowcy z Polskiej Akademii Nauk.

Koniecznie chcesz mieszkać nad wodą? Postępuj mądrze

Jeśli ktoś jest mimo wszystko zdeterminowany, żeby zamieszkać nad wodą, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Pierwsza i najważniejsza brzmi: sprawdź mapę zagrożenia powodziowego. Jest ona dostępna na Hydroportalu w zakładce „Wstępna ocena ryzyka powodziowego”. Jeśli okolica, którą masz na oku, jest zaznaczona na czerwono lub pomarańczowo, zamieszkanie tam będzie bardzo ryzykowne. Działki na terenach zagrożonych zalaniem na ogół są tańsze, ale, jak pokazał ubiegły rok, niewielka to pociecha w sytuacji, gdy powódź w mgnieniu oka niszczy dorobek życia.

Druga zasada brzmi: dowiedz się, jak twoja okolica jest chroniona przed zalaniem. Mogą to być np. wały, zbiorniki lub inne zabezpieczenia. Zapytaj też przyszłych sąsiadów, jak w minionych latach wyglądała sytuacja powodziowa, które domy zostały zalane, a które nie itp. To cenna wskazówka, gdzie lepiej nie budować. Oczywiście generalna reguła brzmi: im wyżej, tym lepiej.

Trzecia warta zapamiętania zasada to: przygotuj się nie tylko na powódź, ale i na suszę. Dowiedz się, jak zbierać deszczówkę i wykorzystuj ją na własne potrzeby. Planując ogród, postaw na rośliny, które poradzą sobie w suchych warunkach. Ogranicz do minimum powierzchnię działki pokrytą betonem czy innymi nieprzepuszczalnymi materiałami. Staraj się też oszczędzać wodę w gospodarstwie domowym.

Być może jednak najlepsza rada w obecnych warunkach brzmi: zastanów się dwa razy, czy na pewno chcesz mieszkać przy wodzie.

Murowane starcie
Basen – tak czy nie? MUROWANE STARCIE
Murator Google News