Wyjątkowy mazurski dom wyjątkowych kobiet o artystycznych duszach

2024-03-08 14:36

Monika mieszka w tym domu ponad 20 lat. W połowie tego czasu dołączyła Dagmara. Od tamtej pory razem pracują nad stworzeniem idealnego miejsca do życia. – Nie sztuką jest urządzić dom, gdy ma się pieniądze – deklarują. Sztuką jest go urządzić, ich nie mając! A my do tego chcemy, by przestrzeń, w której żyjemy i pracujemy, miała swój niepowtarzalny styl!

Wyjątkowy mazurski dom Moniki i Dagmary – panie domu na tarasie
Autor: Igor Dziedzicki, styl.: Joanna Kowalczyk Dagmara i Monika oraz pies Orzech pozują do „rodzinnego” portretu na tarasie. Do rodzinki należą również suczka Rona, mysz Franek i chomiczka Balbinka. Obie panie kochają zwierzaki i w ogóle naturę. – W tym domu nie ma nic jak „u ludzi” – śmieją się. – Nie lubimy sztampy. Inspiracje czerpiemy z głowy i nie dążymy do ideału. . Zamiast doskonale, niech będzie klimatycznie i przytulnie!

Spis treści

  1. Wspólne pasje – wspólna droga
  2. Mazurski dom Moniki i Dagmary – zobacz zdjęcia
  3. Pracownia M&D Dom z pomysłem
  4. Z wizytą w pracowni M&D Dom z Pomysłem Moniki i Dagmary – instrukcja wykonania domku-podpórki do książki
  5. Urządzanie wnętrz – pasja i sposób na życie
  6. Śmietniki to nasz sklep meblowy!
  7. Marzenia to plany, które się spełnia

Wspólne pasje – wspólna droga

Monika jest z wykształcenia ekonomistką i przepracowała w zawodzie 10 lat. Jej pasją od zawsze było aranżowanie wnętrz oraz przerabianie starych mebli. Dagmara, plastyczka, mówi o sobie, że ma artystyczną duszę od urodzenia. Mieszkała w Koszalinie, ale w niewielkim lokum, nie mogła tworzyć z rozmachem – za to rozwinęła umiejętność portretowania.

Przyjaciółki poznały się w internecie i szybko odkryły, że są bratnimi duszami. Gdy zamieszkały razem na Mazurach, obie rozwinęły skrzydła. Zaczęły od urządzania domu i aranżowania ogrodu, stworzyły pracownię M&D Dom z pomysłem. Dziś zajmują się projektowaniem wnętrz i odnawianiem mebli na zamówienie (Monika) oraz tworzeniem ozdób, dodatków do wnętrz, w tym miniaturowych domków (Dagmara). Lżejsze dzieła, m.in. domki,  powstają w pracowni, na „cięższe roboty” zaś jest doskonale wyposażony garaż.

Mazurski dom Moniki i Dagmary – zobacz zdjęcia

Pracownia M&D Dom z pomysłem

Dagmara i Monika kochają starocia, rzeczy z duszą, uwielbiają też czytać. Książki są dla nich ważną częścią życia i domu (można je znaleźć niemal wszędzie). – Skąd się wziął pomysł na tworzenie domków-podpórek do książek? – zastanawia się Dagmara.

– Czasem żartuję, że chyba zaświeciła mi się nad głową taka żaróweczka, jak kreskówkach, gdy bohater wpada na genialną myśl. Spoglądałam na książkę, która czekała, aż ją dokończę i nagle uznałam, że przydałaby mi się jakaś podpórka z charakterem. A że od zawsze kochałam stare wiejskie domki, najbardziej wzruszały mnie takie rozwalające się, z odrapanymi, rozpadającymi się elewacjami, odrapanymi drzwiami, okiennicami na jednym zawiasie, to… połączyłam w głowie jedno z drugim. Przeniosłam je do mojego miniaturowego świata. Zaczęły powstawać domku-podpórki i domki-ozdoby oraz mnóstwo innych rzeczy. Poniżej podpowiadam, jak zrobić taką podpórkę czy ozdobę w prosty sposób.

Z wizytą w pracowni M&D Dom z Pomysłem Moniki i Dagmary – instrukcja wykonania domku-podpórki do książki

Urządzanie wnętrz – pasja i sposób na życie

Monika, choć z zawodu ekonomistka, to z zamiłowania jest projektantką wnętrz. – Z radością i przyjemnością zgłębiałam wiedzę na ten temat – opowiada. – Od zawsze tak mam, że jak wchodzę do jakiegoś pomieszczenia czy domu, od razu oczami wyobraźni przestawiam meble, maluję i tapetuję ściany, dodaję dekoracje itp.

Potencjalny klient nie zawsze umie sobie wyobrazić efekt, dlatego przekonanie go o moich możliwościach jest nie lada wyzwaniem. Gdy już uda mi się zdobyć zaufanie, to często rezultat przerasta jego oczekiwania. Zawsze wsłuchuję się w potrzeby i oczekiwania osoby, która prosi mnie o pomoc, by jak najlepiej na nie odpowiedzieć. Pamiętacie to uczucie, gdy jako dziecko wchodziliście do sklepu z zabawkami? Ja tak mam, gdy dostaję możliwość zaaranżowania wnętrza. Ostatnio aranżowałam mieszkanie sąsiadki, która ma konie. Lokum znajduje się w stajni. Cieszyłam się jak dziecko, kiedy mogłam puścić wodze fantazji, bo właścicielka dała mi w dużym stopniu wolną rękę. Stworzyłam więc wnętrze odpowiadające jej potrzebom i moim wyobrażeniom. Sąsiadce tak się spodobała moja robota, że poprosiła mnie o urządzenie kolejnego jej mieszkania!

Dom, w którym mieszkają Monika i Dagmara, podlega stałym przemianom. Wszelkie remonty, włącznie z kładzeniem płytek itp. robią same. Ciągle coś jest też tu dodawane, coś ujmowane, pojawia się nowy kolor, wzór, tkanina… Meble nigdy nie mają tu stałego miejsca. One wędrują wraz z wyobraźnią Moniki i… fotel, który stał w salonie, nagle pojawia się na górze w sypialni. Co dwa miesiące zmieniają się dekoracje tak, by wnętrza „podążały” za porami roku. – To jest mój czas i moje pole do popisu – mówi Monika. – Tak naprawdę w domu nie można przejść, bo wszystko jest zagracone. Nie umiem zliczyć, ile kilometrów zrobię, aby np. ulokować wazonik w danym miejscu. Czasem dekorowanie domu rozciągam na dwa dni! Szczególnie przed Bożym Narodzeniem trwa to długo. Wtedy wydobywam z czeluści najwięcej dekoracji, a Dagmara co roku tworzy nowe! I ja po prostu muszę je umieścić już wśród istniejących! I uwielbiam to!

Śmietniki to nasz sklep meblowy!

– Śmiejemy się, że śmietniki, to tam jest nasz darmowy sklep meblowy – mówią. – Stale coś wyszukujemy, coś się trafia. Zresztą teraz, gdy już wszyscy wiedzą, że kochamy starocie, to wiele tych rzeczy same pukają do naszych drzwi.  Nasi rodzice np. dzwonią, że mają stare nogi od maszyny do szycia, a gdy przyjeżdżają w odwiedziny, przywożą starą wagę czy szpitalną metalową szafkę.

Sąsiadka z kolei jadąc do miasta, dzwoni do nas i informuje nas, że ktoś „na gabaryty” wystawił drewniane krzesła. Wszystkie te rzeczy tworzą nasz dom. Jeżeli coś wymaga odnowienia czy zreperowania, to my to robimy, ale czasem zostawiamy tak, jak jest i to dodaje uroku. W ogrodowym domku mamy też składowisko mebli  „na zapas”. Czekają na rozwój wydarzeń i w razie potrzeby przemalowanie czy inną przeróbkę, by pasowały do aktualnej koncepcji wnętrz.

Marzenia to plany, które się spełnia

Z takiego założenia wychodzą przyjaciółki. Marzą więc o rozwoju pracowni M&D dom z pomysłem (można obserwować ich prace i składać zamówienia na profilu o tej nazwie na Facebooku) i… zamieszkaniu w siedlisku nad wodą, wśród drzew i łąk. – Dom z czerwonej cegły, pomieszczenia gospodarcze, zwierzęta i wszystko, co potrzeba do samowystarczalności – deklarują. – Najbliższy sąsiad kilometr od nas. Droga dojazdowa ciągnąca się kilkaset metrów między dębami, dookoła pastwiska, pola uprawne. To jest jedno z naszych najskrytszych marzeń. Czy marzenia się spełniają? Nie...Marzenia trzeba spełniać i do tego właśnie dążymy!

Pozostałe podkategorie