Mieszkanie z ogrodem Julity i Adama Elzanowskich w urokliwej dzielnicy Sopotu
Mieszkanie Julity i Adama Elzanowskich mieści się na parterze domu jednorodzinnym wybudowanego przez dziadka Adama. Mieści się w zielonej i cichej części Sopotu. – Adaptacja do naszych potrzeb wymagała trochę zachodu, ale teraz jest idealne – mówi Julita – wręcz skrojone na miarę. Razem z mężem sami zaprojektowaliśmy wnętrza i je urządziliśmy!
Spis treści
- Życie w rodzinnym gnieździe
- Mieszkanie z ogrodem Julity i Adama Elzanowskich w urokliwej dzielnicy Sopotu – galeria inspirujących wnętrz
- Pasja – sposób na życie
- Jak wykorzystywać starocie i nie tracić – rady Julity
Życie w rodzinnym gnieździe
Dom, na parterze którego mieszkają Julita i Adam Elzanowscy, leży w urokliwej części Sopotu. Wybudował go dziadek Adama. – Jako młody człowiek przyjechał do Sopotu wraz z żoną i małymi dziećmi na wakacje i… zakochał się w tym miejscu – opowiada jego wnuk. – Postanowił tu zamieszkać. Ja sam także spędziłem tu całe życie. Po ślubie z Julitą rozważaliśmy osiedlenie się na wsi, ale ostatecznie postanowiliśmy osiąść właśnie tutaj. – Nie żałujemy tej decyzji – uzupełnia żona. – Mieszkamy w mieście, ale niemal jak w lesie. Wokół jest cisza, spokój, stary drzewostan, a rano budzi nas śpiew ptaków. Czego chcieć więcej?
Mieszkanie ma blisko 70 m² plus duży taras, co dla nas i naszego kota Benka, nawet jak syn był jeszcze tu z nami, okazało się metrażem zupełnie wystarczającym – dodaje. Julita i jej mąż mają smykałkę do aranżowania wnętrz, a to bardzo ułatwiło zadanie, bo ich nowe lokum, niefunkcjonalne i nieładne, wymagało generalnego remontu.
Mieszkanie z ogrodem Julity i Adama Elzanowskich w urokliwej dzielnicy Sopotu – galeria inspirujących wnętrz
Autor: Igor Dziedzicki, styl.: Anna Salak
Dostosowując parter jednorodzinnego domu do potrzeb trzyosobowej rodziny (z kotem!), wyburzono niemal wszystkie ściany. Niefunkcjonalny rozkład pomieszczeń, które do tego były zbyt ciasne, wymagał gruntownego przeprojektowania. Zmieniono układ pomieszczeń i ich funkcje, konieczne okazało się wymienienie instalacji elektrycznej, ciągów wodno-kanalizacyjnych, podłóg i okien. Ogrom prac się opłacał, bo powstała komfortowa przestrzeń z szerokim wyjściem na taras, pełna światła i powietrza oraz wygodne sypialnie i łazienka. Wszystkie ściany pokrywa farba AF2 Mascarpone, Benjamin Moore. – Odcień jest neutralny, więc odpowiedni także przy kolejnych zmianach wystroju – wyjaśnia gospodyni. – Gdyby nie praca, moje myśli chyba całą dobę krążyłyby wokół tematu „co tu jeszcze zmienić, co upiększyć” – śmieje się. – Mąż traktuje te wieczne metamorfozy wyrozumiale (choć czasem widzę przerażenie w oczach) i nieraz mi pomaga.
Pasja – sposób na życie
Od pomysłu na przebudowę do wprowadzenia się minęły zaledwie cztery miesiące!
– Mieliśmy też wiele szczęścia – komentują – bo oprócz tego, że wiedzieliśmy, czego chcemy, trafiliśmy na świetnych fachowców: solidnych, miłych i w lot chwytających nasze pomysły! Wyburzyliśmy niemal wszystkie ściany, zmieniliśmy funkcje pomieszczeń, wymieniliśmy instalacje, podłogi i okna oraz dodaliśmy kilka nowych. Dzięki temu powstała komfortowa przestrzeń z szerokim wyjściem na taras, pełna światła i powietrza. Urządzanie jej to już była czysta przyjemność, tym większa, że sami od lat prowadzimy firmę związaną z branżą dekoracji wnętrz.
– Kiedyś zajmowaliśmy się m.in. sprzedażą farb Benjamin Moore, ale kilka lat temu, zgodnie z wymogami rynku, zmieniliśmy nieco profil i zaopatrujemy salony znanej marki odzieżowej w dekoracje ścienne niemal na całym świecie – mówi Julita. – Nasza praca to pasja, więc nie dziwcie się, że i w naszym domu ciągle coś zmieniamy – to po prostu silniejsze od nas!
Jak wykorzystywać starocie i nie tracić – rady Julity
- Szukaj okazji na pchlich targach i w internecie i nie spisuj na straty rzeczy w nawet bardzo kiepskim stanie. Kupisz je za grosze, a czas i cierpliwość oraz twoja praca sprawią, że jeszcze będą zachwycać (spójrz na bujak powyżej). Polecam moje ulubione miejsca ze starociami: Antyki w Jastrzębiu koło Brodnicy i Holland Mebel w Dylewie koło Rypina.
- Nie wahaj się sprzedać albo oddać komuś mebel itp., jeśli masz nową koncepcję wystroju albo znalazłaś coś, co lepiej pasuje do domu i twojej rodziny. Fotele, foteliki, stoły, stoliki, półki, nadstawki i konsolki… Niezliczone ilości przewinęły się przez nasz dom. Odnowione przez jakiś czas pełniły swoją funkcję, potem okazywało się, że znalazłam coś ciekawszego. W ten sposób po latach będziesz miała w domu dokładnie to, czego potrzebujecie i co idealnie trafia w wasz gust.