Spis treści
- Wielki pożar w Ząbkach pod Warszawą – jaka była przyczyna?
- Płonął cały dach bloku. Z ogniem walczyło ponad 300 strażaków
- Blok w Ząbkach będzie wyłączony z użytkowania?
Wielki pożar w Ząbkach pod Warszawą – jaka była przyczyna?
Wszyscy zadają sobie teraz to samo pytanie. Jak to jest możliwe, że całe poddasze wielkiego bloku w Ząbkach pod Warszawą stanęło w ogniu? I jakim sposobem ogień rozprzestrzenił się tak szybko po całym dachu, skoro nie był on nawet w linii prostej (budynek ma kształt litery U)? Przyczynę pożaru mają wyjaśnić prace śledcze, które prowadzą policja wraz z PSP. Trwają już oględziny. Wstępnie odrzuca się spekulacje – śledczy nie potwierdzają ani awarii technicznej, ani działania osób trzecich.
Na antenie Polsat News wypowiedział się wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz. Stwierdził, że rozwinięciu się wielkiego pożaru na osiedlu w Ząbkach mogły umożliwić bardzo wysokie temperatury w połączeniu z palnymi elementami poszycia dachu.
Tej tezie nie zaprzeczyli pytani dzisiaj przez naszą redakcję specjaliści z branży budowlanej oraz przeciwpożarowej. Zauważyli jednocześnie, że tak szybkie rozprzestrzenienie się ognia mogło być spowodowane przegrzaniem instalacji elektrycznej w połączeniu z materiałami o wysokiej palności.
To jednak, co faktycznie doprowadziło do tak ogromnego pożaru w krótkim czasie, będzie dopiero przedmiotem śledztwa.
Zapytaliśmy Adę Matczak-Sęk, specjalistę ds. ochrony przeciwpożarowej, o najczęstsze przyczyny pożarów w budynkach wielorodzinnych:
Jedną z częstych przyczyn bywa przebiegająca przez obiekt budowlany instalacja kablowa. Pożar w instalacji powoduje szybkie przenoszenie się ognia na wszystkie miejsca, przez które ta instalacja przechodzi.
Do szybkiego rozprzestrzeniania się ognia prowadzą także materiały stosowane jako izolacja termiczna. Przy projektowaniu w szczególności dużych, zwartych obiektów dobrze kierować się zasadą, aby izolacja była co najmniej trudnozapalna.
Wiele aspektów ochrony przeciwpożarowej jest już ujęte w przepisach. Myślę, że po pożarze w Ząbkach będą wyciągnięte wnioski i pojawią się kolejne, podobnie jak po pożarze w Poznaniu, po którym wprowadzono montaż czujników dymu także w mieszkaniach prywatnych.
Płonął cały dach bloku. Z ogniem walczyło ponad 300 strażaków
W czwartek, 3 lipca około godz. 19:30, wybuchł pożar poddasza w czteropiętrowym bloku mieszkalnym. Ogień szybko rozprzestrzenił się na znajdujące się w dachu dwie kondygnacje. W akcji gaśniczej uczestniczyło ponad 60 zastępów PSP i OSP, w sumie ponad 300 strażaków ze specjalistycznym sprzętem.
Wcześniej z ponad 200 mieszkań zostało ewakuowanych 500 mieszkańców. Na szczęście obyło się bez ofiar. Na miejscu zdarzenia i później odnotowano łącznie 6 lekkich rannych: trzy osoby z budynku, w tym strażak i dwóch ratowników. Chodziło głównie o urazy stawów i lekkie obrażenia.
To kolejny z dużych pożarów w Warszawie w ostatnich dniach. Przykładowo kilka godzin wcześniej doszło do pożaru w stacji transformatorowej na ul. Zamienieckiej na Pradze Południe.
Akcja gaśnicza trwała całą noc; po północy komendant główny PSP uznał pożar za opanowany, jednak dogaszanie i przeszukiwanie trwało również dziś. Do działań włączono dowodzenie kryzysowe: przed godziną 8 w piątek zwołano sztab kryzysowy w starostwie powiatu wołomińskiego.
Blok w Ząbkach będzie wyłączony z użytkowania?
Cały dach oraz poddasze, a także mieszkania na 4. i 5. piętrze zostały niemal całkowicie zniszczone. Woda z działań gaśniczych przelała się na niższe piętra i do piwnic, powodując zalania. W jednym miejscu spłonął samochód w garażu podziemnym. Budynek został zabezpieczony, a inspektor nadzoru budowlanego określi jego dalszy los – najprawdopodobniej zostanie wyłączony z użytkowania na kilka miesięcy.

i
– Działania polegały na dogaszaniu zarzewi pożaru i przeszukiwaniu mieszkań (211). Nie stwierdzono żadnych ofiar. Sumarycznie na miejscu pracowało ponad 300 strażaków, ponad 100 z PSP i 200 OSP. Działania będą trwały do godzin popołudniowych. Po przejrzeniu tych miejsc obiekt zostanie przekazany pod inspektorat nadzoru budowlanego i policję. Obiekt jest z 1998 - przeprowadzimy weryfikację pod kątem zabezpieczeń pożarowych – powiedział Wojciech Kruczek, Komendant Główny PSP.
