Dom dopracowany w każdym calu. Zobacz, jak zbudowali dom według projektu Muratora M03a Moje miejsce

2011-01-27 10:37

Mimo promocji architektury z płaskimi dachami większość ludzi chce mieć domy, które wyglądają jak… domy - mają spadziste dachy pokryte dachówką, są przytulne i przypominają budynki, w których mieszkali ich rodzice. A gdy inwestor z pietyzmem zadba o detale wykończenia, budynek nabiera charakteru i wyjątkowego uroku. Poznaj historię budowy domu dopracowanego w każdym calu.

Dom dopracowany w każdym calu. Zobacz, jak zbudowali dom według projektu Muratora M03a Moje miejsce
Autor: Piotr Mastalerz

Jeszcze zanim rozpoczęły się prace budowlane, właściciele wiedzieli, że na zalesionej działce pod Warszawą chcą postawić dom tradycyjny w formie, ale funkcjonalny. Właśnie dbałością o wygodę i urodą budynku kierowali się, wybierając projekt.

Dom ma tradycyjny kształt – duży dwuspadowy dach i symetryczną elewację frontową z wejściem pośrodku. Czyni to bryłę budynku spokojną, uporządkowaną i zrównoważoną. Symetrię podkreślają garaż i zadaszony taras, które choć stanowią przedłużenie domu, wyraźnie odcinają się od części mieszkalnej niższym dachem. Przykryty on został czerwoną dachówką korespondującą z klinkierowymi murkami i cokołem przy ziemi. Dom świetnie komponuje się z otoczeniem – wtapia się w las, który jednocześnie odgradza mieszkańców od sąsiednich, również zalesionych działek.

Zobacz koniecznie:

Drewno i klinkier, czyli elewacja z charakterem

Dom został zbudowany przy niewielkiej liczbie zmian. Bryła pozostała taka sama jak w projekcie. Mimo oczywistej pokusy gospodarze nie podwyższyli znacznie wysokości ścianek kolankowych, a tym samym nie zaburzyli proporcji budynku.

Właściciele bardzo dbają o wygląd „Mojego miejsca” z zewnątrz. Choć na przykład ceny okiennic są porównywalne z kosztami zakupu samych okien, inwestorzy z nich nie zrezygnowali. Pełnią funkcję nie tylko praktyczną (są zamykane, kiedy właściciele wyjeżdżają), ale też estetyczną. Otwarte sprawiają, że okna wydają się szersze i silniej się zaznaczają w wizerunku domu. Dzięki nim zyskuje on wyraźną, odcinającą się kolorem od jasnej elewacji linię okien.

Także widoczne z zewnątrz elementy więźby dachowej nad wejściem i od strony tarasu wykonano zgodnie z projektem. Drewno ma ten sam ciemnobrązowy kolor co okiennice. Poszerzony o garaż i zadaszenie tarasu budynek wydłuża się i sprawia wrażenie bardziej rozłożystego. Wejście jest cofnięte w stosunku do elewacji i dodatkowo osłonięte daszkiem, co chroni je przed wiatrem i zacinającym deszczem lub śniegiem.

Zbudowane zostały także znajdujące się w projekcie klinkierowe murki przy wejściu. Osłaniają one ganek zimą przed nawiewanym przez wiatr śniegiem.

Moje miejsce - zaprojektowany do budowania na raty

Dom został tak zaprojektowany, żeby można było podzielić budowę na etapy. Najpierw wykańcza się tylko parter, potem zagospodarowuje poddasze.

W związku z tym na parterze zlokalizowane są dwie sypialnie, które po zrealizowaniu drugiego etapu można zamienić na gabinet, pokój gościnny czy – jak w przypadku domu w Wildze – jadalnię. Także symetrycznie dostawione po bokach zadaszenie tarasu i garaż mogą powstać później (dostępna jest również wersja projektu bez tych elementów).

Poddasze zostało zaplanowane jako wygodna przestrzeń nocna składająca się z dwu sypialń wraz z garderobami oraz łazienki i holu doświetlonego oknem połaciowym. Dom w Wildze został zrealizowany w technologii tradycyjnej z pustaków Porotherm.

Dom dopasowany do potrzeb i przyzwyczajeń mieszkańców

Salon i taras. Własciciele domu mieli swoje założenie. Wiedzieli, że dużo czasu będą spędzać na tarasie. Żeby znalazł się po właściwej, nasłonecznionej stronie, musieli zastosować lustrzane odbicie projektu. Poza tym, salon z tarasem łączyły trzy wąskie drzwi przedzielone słupkami. Było to niewygodne rozwiązanie, utrudniające wyjście na taras z tacą z napojami czy wyniesienie tam fotela. Dlatego zastosowano w wyjściu na taras zwykłe podwójne drzwi, które można szeroko otworzyć. Inwestorzy zrezygnowali także z wyjścia z salonu na drugi taras z tyłu domu - zastąpili te drzwi oknem.

Dom dopracowany w każdym calu. Zobacz, jak zbudowali dom według projektu Muratora M03a Moje miejsce
Autor: archiwum muratordom

Przeniesiony został także kominek, który w pierwotnym projekcie znajdował się przy ścianie zewnętrznej. Został umieszczony w centralnym punkcie między salonem i kuchnią. Dzięki temu, że znalazł się obok istniejących kuchennych przewodów kominowych, z dachu zniknął jeden z kominów. – Teraz kominek zajmuje trochę więcej miejsca – przyznaje właściciel. – Ale dzięki zmianom w salonie zyskaliśmy więcej miejsca pod ścianami. Inaczej brakowałoby go na meble – dodaje. Zmiany w salonie spowodowały co prawda, że do wnętrza dostaje się mniej światła, niż chciał architekt, ale dzięki temu udało się wygospodarować miejsce na wygodne meble wypoczynkowe.

Łazienka i WC. Mała toaleta znajdująca się obok wiatrołapu została usunięta z projektu, ponieważ właściciele uznali, że skoro i tak na parterze jest pełnowymiarowa łazienka z toaletą, drugie takie pomieszczenie nie jest potrzebne. Tymczasem dzięki usunięciu toalety niewielki według projektu wiatrołap stał się obszerniejszy i zyskał okno.

Powiększona została także łazienkana poddaszu. Stało się to kosztem holu, ale zachowane zostało okienko doświetlające korytarz prowadzący do sypialń. Dzięki powiększeniu łazienki bez trudu zmieściły się w niej duża wanna, sedes i umywalka. Za wielką zaletę poddasza trzeba też uznać garderoby, po jednej dla każdej z sypialń.

Ogród przed wejściem

W czasie budowy problemem okazał się spadek terenu. Opada z przodu działki i na lewo. Z tego powodu, gdyby posadowić garaż na poziomie gruntu, taras po przeciwnej stronie budynku znalazłby się prawie 2 m nad ziemią.

Inwestorzy zdecydowali się na zagłębienie domu od strony garażu na mniej więcej 1 m. Mimo to od frontu i od strony tarasu dom nadal wisiałby ponad metr nad gruntem. Żeby wyrównać teren, należałoby nawieźć lub usunąć setki ton ziemi. Nie było to możliwe ze względu na otaczające dom drzewa. Rozwiązaniem okazało się wykonanie przed domem schodkowo ułożonych tarasów otoczonych murkami oporowymi.  Od strony garażu taki sam murek chroni garaż przed osypująca się ziemią i spływającą wodą. Murki wykonano z belek drewnianych. Wymagało to wiele pracy, ponieważ nie zostały one zwyczajnie ułożone na gruncie (wtedy mogłyby nie utrzymać napierającej na nie ziemi), ale wkopane na sztorc na taką głębokość, na jaką wystają ponad ziemię.

Tarasy opadają w kierunku ulicy i podjazdu, co sprawia, że wszystkie poziomy roślin są dobrze widoczne od frontu. Dobór roślin nie jest przypadkowy. Dom otaczają wysokie drzewa, więc gospodyni, dobiera je tak, żeby dobrze się czuły w cieniu i zakwaszonej, leśnej glebie.


Diabeł tkwi w szczegółach, a urok domu – w detalach. Dzięki determinacji właścicieli, którzy nie zrezygnowali z pozoru drobnych, a przy tym zazwyczaj dość kosztownych elementów, na podstawie gotowego projektu powstał dom wygodny, oryginalny i z charakterem, a gospodarze świetnie się w nim czują.