Nowoczesny dom z elewacją jak ekierka. Śmiały, ale jasny i funkcjonalny

2025-01-22 15:29

Dom jest niewielki, a jednak przyciąga wzrok oryginalną nowoczesną bryłą. To za sprawą wysokiego jednospadowego dachu i wyeksponowanej frontowej elewacji trójkątnej jak ekierka. Za projekt domu odpowiada pracownia Front Architects.

Murator Remontuje #2: Przygotowanie łazienki do totalnego remontu
Materiał sponsorowany

Spis treści

  1. Dom z elewacją jak ekierka. Między tym, co proste a tym, co złożone
  2. Wnętrze z oczekiwaniami
  3. Trochę zamieszania
  4. Po skandynawsku
  5. Zmiany, zmiany

Powierzchnia działki to zaledwie 480 m2, a pod zabudowę można było przeznaczyć nie więcej niż 112 m2. Mimo to architektom z pracowni Front Architects udało się zaprojektować jasny, funkcjonalny dom o powierzchni użytkowej 146 m2 i… interesującej bryle. Zdaniem inwestorów jest ona dowodem na to, że najlepsze pomysły powstają w bardzo trudnych warunkach.

Dom z elewacją jak ekierka. Między tym, co proste a tym, co złożone

Właściciele domu wspominają, że w pierwszej chwili koncept wydał im się zbyt śmiały – bryła z wysokim dachem jednospadowym, wielka ściana obłożona blachą, front jak ekierka. Projekt wyglądał ekscentrycznie. Inwestorów przekonała przede wszystkim funkcjonalność domu, a także optymalne wykorzystanie miejsca. Projektanci starali się uzyskać jak największą powierzchnię użytkową przy możliwej zabudowie. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłby dach płaski, ale nie można było go zastosować ze względu na warunki planu zagospodarowania. Pozostał więc dach pulpitowy, korzystniejszy od dwuspadowego ze względu na mniejszą liczbę skosów. Z tego samego powodu na skośnej połaci powstała duża lukarna z płaskim dachem. Dzięki takiemu ukształtowaniu bryły część mieszkalna ma prawie wszystkie ściany pionowe i wysokie, tylko w jednym pomieszczeniu jest niski kąt utrudniający aranżację. Ułatwiło to urządzenie niedużego domu, w którym liczy się każdy metr kwadratowy.

Bryła jest zwarta – taka najlepiej sprawdza się na ograniczonej powierzchni działki. Jej część mieszkalna ma zarys prostokątny. Został do niej dostawiony nieduży garaż. To rozwiązanie jest nie tylko funkcjonalne, ale także urozmaica oszczędną architekturę. Elewacja zachodnia jest przeciwwagą dla jednej płaszczyzny elewacji wschodniej. Jest rozczłonkowana, wznosi się kolejnymi stopniami: najpierw ściana garażu, dalej jego płaski dach, ścianka kolankowa i lukarna, wreszcie skośna połać aż do kalenicy, do tego komin.

Wnętrze z oczekiwaniami

Przed spotkaniem z architektami inwestorzy przygotowali listę swoich potrzeb i marzeń. Dom miał być wystarczająco duży dla czteroosobowej rodziny, lecz bez niepotrzebnego mnożenia pomieszczeń i kubatury. Miał mieć trzy sypialnie. Nie ma w nim więc pokoi „na zapas”.

Garaż w północno-zachodniej części domu jest niewielki. Służy do parkowania jednego samochodu, a nie prac warsztatowych czy przechowywania sprzętu. Przechodzi się z niego do małego przedsionka. Przedpokój jest węzłem komunikacyjnym. Są tam schody prowadzące na piętro, wejście do gabinetu, salonu i łazienki. Jak przystało na przechodnie pomieszczenie, przechodzi w jadalnię. Ta z kolei płynnie łączy się z salonem i kuchnią, której granice symbolicznie wyznacza długi blat roboczy w kształcie litery L. Za tą roboczą częścią zostało ukryte wejście do pomieszczenia gospodarczego. Mieści piec gazowy i inne instalacje. Udało się też wygospodarować tu trochę miejsca na otwarte regały, więc służy jako składzik i podręczna spiżarnia.

Salon z meblami wypoczynkowymi został urządzony w najbardziej oddalonej od drogi części domu. Ma przeszkloną ścianę z wyjściem prowadzącym wprost na taras. Pomiędzy częścią dzienną a przedpokojem architekci umieścili gabinet. Pani domu często pracuje zdalnie, więc oddzielny gabinet jest dla niej ważnym miejscem. Tym bardziej że w domu często bywa głośno. Trójka dzieci w różnym wieku domaga się uwagi. Ten przechodni pokój ma wielkość kiosku, ale dzięki dużemu oknu z widokiem na ogród wydaje się przytulny, a nie klaustrofobiczny.

Prywatna część domu jest na piętrze. Dwie dziewczynki mieszkają w jednym pokoju, chłopiec w drugim. W sypialni sióstr wydzielono miniaturową garderobę. Za dwuskrzydłowymi drzwiami kryją się drążki z wieszakami, półki i miejsce na drobiazgi. W ten sposób niski kąt pod skosem dachu został funkcjonalnie zagospodarowany. Także niewielki strych jest w pełni wykorzystany. Służy tylko jako magazyn. Mieszkańcy zaglądają na niego rzadko, więc wystarczają im wysuwane z góry schody-drabinka.

Z sypialnią gospodarzy sąsiadują garderoba i położona naprzeciwko główna łazienka z narożną wanną oraz prysznicem.

Sypialnia jest niewielka, większość miejsca zajmuje wygodne łóżko. Pomieszczenie urządzono z myślą o nocnym wypoczynku. Nie ma w nim telewizora ani półek na książki, bo dzienne życie toczy się w innych częściach domu. Na piętrze wygospodarowano jeszcze schowek, w którym znalazło się miejsce dla pralki.

Trochę zamieszania

Główne barwy tego domu to szarość, złamane odcienie bieli i jasny brąz drewna. Na zewnątrz kolory dzielą i urozmaicają elewację. Na fasadzie wyraźnie zaznaczono podziały poziome. Od wydłużonego prostokąta dolnej kondygnacji odcina się ostry trójkąt piętra. Ten kontrast jest jeszcze uwypuklony odmienną kolorystyką i fakturą elewacji na dwóch poziomach. Dolna partia jest pokryta gładkimi szarymi płytkami elewacyjnymi, górna – białym tynkiem. Elewacja wschodnia jest jedną płaszczyzną wykończoną w całości blachą ułożoną na rąbek stojący.

Wewnątrz domu podstawowe stonowane barwy są tłem i wyznaczają strefy funkcjonalne. Szare płytki ułożono w przedpokoju, kuchni i holu, gdzie najczęściej podłoga moczy się oraz brudzi. W pokojach jest parkiet. Jasny odcień drewna powtarza się w wielu miejscach, między innymi w obramowaniu okien, na stopniach schodów, blatach mebli.

Architekci dość ryzykownie sięgnęli po nasycone kolory. Najważniejszym z nich jest czerwień. Lakierowane fronty szafek, ściana z oknem w kuchni, dywany i tapicerowane meble, a także panel przy kominku – wszystkie te elementy wystroju mają zbliżony odcień.

Zrównoważenie szarego tła jednym mocnym kolorem to częste rozwiązanie, lecz w poznańskim domu oprócz karminu pojawiają się także wielobarwne akcenty. Tęczą psychodelicznych kolorów gra pas ściany pod szafkami kuchennymi.

Reprodukcje pop-artowych obrazów dodają wnętrzu charakteru. Prostokątne pole, które zajmują, ma ściśle określone ramy, więc kolorowy chaos jest pod kontrolą. Podobnie jest w łazience na piętrze. Monochromatyczny wystrój przełamuje kolorowa mozaika. Jej wzór zaprojektowali architekci, łącząc wąskie paski płytek w czterech kolorach.

Po skandynawsku

Ten dom równie dobrze jak na działce w Poznaniu mógłby powstać w Oslo czy Kopenhadze. Wnętrza urządzone w stylu skandynawskim stały się w ciągu kilkunastu lat rodzimym standardem. W poznańskim domu inspiracje te nie ograniczają się tylko do stonowanego wystroju i naturalnej kolorystyki. Właściciele cenią wzornictwo z Północy, nie lubią za to ostentacji i ciężkich murów otaczających wiele polskich domów. Zapewne dlatego frontowa część budynku nie jest ogrodzona, a w oknach nie wiszą zasłony. Podjazd wyłożony kostką łączy garaż z wciąż nieutwardzoną drogą. Trawnik wygląda naturalnie i płynnie przechodzi w dziką łąkę na sąsiedniej działce. Bryła domu, choć współczesna, nie dominuje nad otoczeniem.

Dla gospodarzy ważna jest też kwestia wspólnej przestrzeni. Pani Magdalena zaangażowała się w życie lokalnej wspólnoty. Z jej inicjatywy w sąsiedztwie powstały plac zabaw i plenerowa siłownia. To miejsce spotkań powstało na miejskiej działce, a projekt przygotowali pro bono zaprzyjaźnieni „Fronci”.

Zmiany, zmiany

Przez ostatnie lata zmieniały się potrzeby mieszkańców. Rodzina się powiększyła. Pokój, który początkowo służył gospodarzom jako sypialnia małżeńska, z czasem zmienił użytkowników. Dziś korzystają z niego ich córki. Wymusiło to drobną przebudowę. Przyległa do sypialni garderoba rodziców musiała być dostępna z korytarza. Wkrótce z małego ogródka za domem znikną piaskownica i zabawki. Teraz dom czeka na drobne naprawy, a dziecięce pokoje na nowy wystrój.

Mimo niewielkich rozmiarów dobrze służy pięcioosobowej rodzinie i – co równie ważne – może się dość łatwo zmieniać razem z nią.

Murowane starcie
Dom - budować czy kupić gotowy. MUROWANE STARCIE
Murator Google News
Autor: