Nowoczesna willa na leśnej działce. Precyzyjnie wpisana między stare sosny i świerki
Jak to możliwe, że architektura z reguły niekojarzona z leśnym otoczeniem zdaje się z niego wyrastać? To nie przypadek, ale zasługa kształtu bryły domu wpisanego między drzewa. Inwestorzy przed biurem APA Katarzyna Starzyk postawili zadanie karkołomne – projekt domu miał być taki, aby nie trzeba było wycinać ani jednego drzewa.
Autor: Piotr Krajewski
Bryła domu jest częścią naturalnego pejzażu. Nawet białe, kontrastujące z pniami drzew elewacje domu nie niszczą tego wrażenia. Po prostu stały się dla nich, podobnie jak niebo, wyrazistym tłem
Spis treści
- Konsekwencje na parceli
- Trudna działka – trudna bryła
- Dom z planem
- Okna praktycznie i ekonomicznie
- Barwy i materiały bryły
- Stylowo, kolorowo
- Ogród w lesie
- Zobacz więcej prezentacji domów:
Najpierw było marzenie, by zamieszkać blisko lasu, potem mozolna, niełatwa jego realizacja. Dziś efekt cieszy inwestorów, autorkę projektu i przechodniów mijających dom.
Konsekwencje na parceli
Poszukiwania zalesionej działki trwały przeszło półtora roku. Inwestorzy znaleźli ją przypadkiem, w zupełnie innej okolicy niż zamierzali. Planowali zamieszkać w Józefowie, a wybudowali dom w okolicach Konstancina. Działka graniczyła ze ścianą lasu – była urzekająca, ale nieduża – 750 m², narożna i objęta miejscowym planem zagospodarowania, który narzucał budowę domu z dachem wielospadowym.
To były mankamenty dla inwestorów, którzy chcieli żyć w lesie, w domu z dachem płaskim. Jednak stare, osiemdziesięcioletnie sosny i świerki rosnące na działce przesądziły o jej kupnie i powierzeniu projektu pracowni architektonicznej, która będzie potrafiła zniwelować słabe strony parceli.
Autor: Piotr Krajewski
Bryła domu jest częścią naturalnego pejzażu. Nawet białe, kontrastujące z pniami drzew elewacje domu nie niszczą tego wrażenia. Po prostu stały się dla nich, podobnie jak niebo, wyrazistym tłem
Trudna działka – trudna bryła
Wcale nie było oczywiste, że uda się wpisać bryłę domu dla czteroosobowej rodziny w narożną małą działkę porośniętą drzewami. Aby nie rezygnować z oczekiwań inwestorów i pozostawić wszystkie drzewa, dom ma plan o kształcie dziesięcioboku.– Bardzo gimnastykowałam się, żeby bryłę domu wpasować między drzewa i sprostać ograniczeniom planu zagospodarowania – należało ją odsunąć po 5 m od dwóch granic działki przylegających do dróg. Na zabudowę pozostało niewiele miejsca – mówi autorka projektu Katarzyna Starzyk.
Istotne jest to, że mimo rozrzeźbienia bryła sprawia wrażenie spójnej i uporządkowanej. Decydujące znaczenie w jej odbiorze ma frontowa elewacja, która mimo podcieni garażowego i wejściowego na pierwszy rzut oka wygląda jak jednopłaszczyznowa pomalowana kontrastowymi barwami białą i grafitową.
Istotnymi elementami porządkującymi frontową kompozycję jest wysunięty na 90 cm okap i długi pas przeszkleń przy górnej kondygnacji. Na elewacji ogrodowej, podobnie jak na frontowej, okapy porządkują kompozycyjne zestawienie, ale tu są aż dwa – jeden nad piętrem i drugi nad parterem, który przechodzi na boczą elewację. Wprawdzie dom z każdej strony wygląda inaczej, niemniej aż przy trzech elewacjach (z wyjątkiem frontowej) okapy są dwa. Tworzą kompozycyjną ramę dla tej architektury. Jeden wieńczy bryłę, drugi dzieli ją w połowie. Niezależnie od tego, czy nad całym parterem biegnie okap, czy tylko nad jego częścią – optycznie obniża wysoką na 8,6 m bryłę. Za ich sprawą dom przywołuje skojarzenia ze znaną horyzontalną architekturą Franka Lloyda Wrighta, twórcy architektury organicznej – ściśle związanej z naturą.
Inwestorzy oraz autorka projektu zgodnie przyznają się do sympatyzowania z twórczością sławnego architekta oraz z… modernizmem. Wprawdzie zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego nie dopuszczały wznoszenia domu z typowo modernistycznym płaskim dachem, ale bryłę przekrywa dach o małym kącie nachylenia połaci – 17º. Przepisy narzucały dach wielospadowy, ale nie określały jego minimalnego kąta nachylenia. Zestawienie nachylenia dachu 17º i wysuniętych okapów sprawiło, że skośne połacie stają się niewidoczne. To taki sprytny projektowy zwrot w stronę modernizmu.
– Okapy są bardzo ważne kompozycyjnie w tym projekcie, ale oprócz tego mają bardzo istotne znaczenie praktyczne. W naszym klimacie potrzeba osłaniania zarówno elewacji przed opadami atmosferycznymi, jak i przeszkleń przed intensywnym słońcem jest dla mnie oczywista – mówi Katarzyna Starzyk.
Dom z planem
– Chciałam, by powstał dom, który będzie miał pełne piętro. Z doświadczeń wiem, że poddasze ze skosami bywa trudne w aranżacji, a potem użytkowaniu – mówi pani Kasia, inwestorka. – Kolejnymi naszymi pragnieniami były wysoki parter i zadaszony taras, który może stać się namiastką dodatkowego pomieszczenia, niezależnie od pogody. Architektka w projekt domu wpisała rozwiązania ważne dla inwestorów. Co ciekawe, nie są one standardowe.
W zadaszeniu tarasu, głębokim aż na 3 m, jest świetlik. Dzięki temu dach nad tarasem nie zacienia całkowicie okna gabinetu i do pomieszczenia wpada więcej światła. Są jeszcze inne atuty tego rozwiązania. Świetlik nakierowuje wzrok na korony drzew. Wychodzący z salonu na taras widzą pnie sosen, a gdy spojrzą w górę – ich szczyty. W ten sposób zadaszenie nie odcina domowników od leśnego pejzażu.Interesujące rozwiązania znajdziemy też na piętrze domu. Przemierzających schody na górnej kondygnacji witają sosny „wchodzące” do wnętrza przez narożne okno .Nie jest to jedyne zaskoczenie.
Autorka projektu nietypowo wytyczyła szlaki komunikacyjne na piętrze. Z sypialni w master bedroom gospodarzy jest przejście nie tylko do garderoby i łazienki, ale także do pralni i dalej do łazienki dzieci. Taki amfiladowy układ jak w dawnych kamienicach okazał się na co dzień bardzo praktyczny. W drugiej części piętra oddzielonej od strefy rodziców klatką schodową są dwa identyczne pokoje dzieci.Projekt piętra kryje jeszcze inne ważne rozwiązanie – jest tu tylko jeden konstrukcyjny słup przy schodach, wszystkie ściany są działowe. Dzięki temu przestrzeń górnej kondygnacji jest elastyczna – można ją dostosowywać do zmieniających się w czasie potrzeb rodziny. Jest to możliwe za sprawą zastosowania nad piętrem stropu Rector. Strop sprężony Rectobeton sprawdza się konstrukcyjnie przy dużych rozpiętościach.
Inwestorzy chcieli, by domowa przestrzeń była przestronna, dająca oddech i zespolona z naturalnym pejzażem. Wprawdzie gospodarz, pan Jakub, marzył o dwukondygnacyjnym salonie z wysokim przeszkleniem, ale autorka projektu przekonała go, że takie rozwiązanie przy niedużej działce i stosunkowo bliskim sąsiedztwie nie będzie optymalnym rozwiązaniem. Złotym środkiem okazały się zaprojektowanie wysokiego parteru oraz dużych i wysokich przeszkleń, a także otwarcie klatki schodowej w pionie i poziomie – otwór w stropie jest widoczny z holu wejściowego, kuchni i jadalni, a ażurowe schody nie zasłaniają dużych okien i widoku na stare drzewa.
Okna praktycznie i ekonomicznie
Zarówno dla inwestorów, jak i autorki projektu rozplanowanie widoków w domowej przestrzeni i zoptymalizowanie doświetlenia było bardzo ważne. To ono przesądziło o tym, jak jest odbierane wnętrze. Bezpośrednie sąsiedztwo drzew i nieba przeciąga domową przestrzeń na stronę natury. Jednak, by osiągnąć taki efekt, architektka w niekonwencjonalny sposób wybrała okna. Otóż zdecydowała się zarówno na okna aluminiowe, jak i PCW – takie podejście praktycznie się nie zdarza, a jest bardzo racjonalne – pozwala na ograniczenie kosztów bez ograniczania widoków tam, gdzie domownikom na tym zależy.
Okna z aluminiowymi ramami są wyższe – ich 2,7 m wysokości nie da się uzyskać w przypadku okien PCW. Poza tym te pierwsze potrafią w większym stopniu otwierać wnętrze domu na pejzaż także dzięki narożnikom, w których nie ma słupków – szklenie jest sklejane. Widok pozostaje nieograniczony – zatarcie granicy między domem a ogrodem jest spektakularne.
Barwy i materiały bryły
– Jestem zwolenniczką wykorzystywania w projekcie maksymalnie trzech kolorów. Jeśli jest więcej, to już za dużo – stwierdza Katarzyna Starzyk.
Dlatego bryła tego domu jest trójkolorowa – rysują ją biel, grafit i barwa drewna. Do każdej przypisany jest inny materiał. Białe są tynki silikonowe o bardzo małym uziarnieniu 1,5 mm, dające wrażenie niemal gładkiej powierzchni. Gładkie są również grafitowe płyty włóknocementowe pojawiające się na fragmentach elewacji, które urozmaicają kompozycję i optycznie modyfikują proporcje bryły.
– Zależało mi na ciemnych fragmentach elewacji zestawionych kontrastowo z białym tynkiem. Nie jestem zwolenniczką ciemnych tynków, więc zdecydowałam się na włóknocement, który jest bardziej charakterystyczny dla budynków usługowych i wielorodzinnych – mówi autorka projektu.
Takie zestawienie wymagało połączenia dwóch różnych sposobów ocieplenia budynku. Tam, gdzie elewacje są tynkowane termoizolacją, jest styropian, pod włóknocementem, mocowanym na ruszcie aluminiowym, jest pustka powietrzna, a za nią wełna mineralna (elewacja włóknocementowa musi być wentylowana z dwóch stron).
Autorka projektu nie chciała, by na elewacji widoczne były nity mocujące płyty włóknocementowe, więc są one klejone do rusztu. Z wprowadzeniem trzeciej barwy – drewna – wiąże się zaskakująca historia. Taki kolor ma taras z desek i podbitka okapów. Zarówno architektka, jak i inwestorzy upierali się, że muszą mieć naturalne drewno. O ile w przypadku tarasu ten warunek okazał się łatwy do spełnienia, z materiałem na wykończenie okapów były problemy. Kupiony świerk skandynawski, który miał stać się podbitką, był niewłaściwie sezonowany, zbyt wilgotny. Zarówno gospodarze, jak i Katarzyna Starzyk (zagorzała zwolenniczka materiałów naturalnych) przyznają, że po zabejcowaniu wyglądał bardzo źle.
Inwestorzy zdecydowali się na systemową podbitkę PCW firmy Boryszew, udającą drewno, z laminatem, na którym rysunek słojów nie był zbyt często powielany.
– Finał tej historii jest najbardziej zaskakujący, nie dość, że podbitka nie wymaga konserwacji, to tak imituje drewno, że odwiedzający dom są przekonani, że to ona jest naturalna, a taras z modrzewia syberyjskiego zabezpieczony olejem z pigmentem to kompozyt – śmieje się Katarzyna Starzyk.
Stylowo, kolorowo
– Lubię, gdy wnętrze nawiązuje do zewnętrza – mówi autorka projektu. – Dlatego wprowadziłam do domowej przestrzeni te same kolory. Schody, balustrada i belka boczna mają identyczny odcień grafitu jak ramy okienne. Ściany są białe, a całość dopełnia i ociepla optycznie drewno – wylicza Katarzyna Starzyk.
Te podstawowe barwy, które są na zewnątrz bryły, we wnętrzach się stopniują – są tu różne odcienie szarości i beż, na przykład kremowo-szary granit w kuchni czy szaro-beżowy marmur na blatach szafek w salonie. Architektka rozważa także wprowadzenie fakturowanych białych tapet, które za sprawą subtelnego światłocienia złagodzą wyrazistość bieli.Jest jeden wyjątek od trójkolorowej zasady: dodatkowa barwa – granat pojawia się na kanapie w salonie i pasach na dole zasłon. Taki akcent nie jest przypadkowy – zaznacza centrum domowej przestrzeni.
– Wnętrze domu jest utrzymane w stylu nowoczesnym – loftowym, kierującym się w stronę nowojorskiego. Są tu elementy industrialne, na przykład schody. Ale są też elementy wystroju, które łączą oba style – eleganckie szafki z marmurem i ryflowaniami, ale z metalowymi nóżkami. Podobnie stół, który ma metalowy stelaż lakierowany na czarno i elegancki blat ze spieku kwarcowego – mówi Katarzyna Starzyk.
Ogród w lesie
Podobnie jak wnętrze, tak i ogród, choć nieduży – kompaktowy, też jest wciąż tworzony.
– Na razie od strony południowej i wschodniej posadziliśmy klasyczne tuje – zdecydowaliśmy się na nie, bo szybko rosną, a nam zależało na osłonięciu się od strony sąsiada. Od południa posadziliśmy dodatkowo graby tworzące ekran – żywopłot. Graby mają ponad 3,2 m wysokości. Tuje będą kształtowane poniżej ich górnej linii – mówi pani Kasia.
Przyznaje, że najważniejsze w ogrodowym zestawieniu są stare sosny i świerki. Teraz wydają się jeszcze cenniejsze niż w momencie powstawania projektu, bo zamiast dawnej ściany lasu w pobliżu działki dziś są domy.
Zobacz więcej prezentacji domów:
Dom na leśnej działce wpasowany między drzewa - prezentacja domu
Dom z jabłonią 1900 m od Wawelu. Jak stare drzewo stało się częścią jego wnętrz
Dom, który z letniskowego zmienił się w całoroczny
Nowoczesny dom o kształcie dostosowanym do warunków trudnej działki
Dom stodoła z czerwonej cegły - projekt nowoczesny, ale dość nietypowy. Zobacz dlaczego?