Chcieli mieć dom z basenem i salą do medytacji. Ale strzałem w dziesiątkę okazało się zupełnie coś innego: patio

2025-06-26 9:56

Oto duży dom dla aktywnej rodziny. Ma ponad 700 m². Na liście oczekiwań właścicieli były: basen, siłownia i sauna, duży garaż, przestrzeń klubowo-imprezowa z aneksem kuchennym, miejsce do medytacji, podręczna spiżarnia i piwniczka. Strzałem w dziesiątkę okazała się siłownia, z której korzysta cała rodzina, i część imprezowo-barowa. Ale basen to był nietrafiony pomysł.

Spis treści

  1. Dom nad jeziorem - wysoki poziom wód gruntowych
  2. Strefa dzienna i nocna na jednym poziomie
  3. Duży basen w domu jednorodzinnym
  4. Elegancka, minimalistyczna bryła domu z żelbetu
  5. Siłownia, basen, duży garaż - w co warto inwestować? Mówią właściciele domu
Dom kostka. Przebudowa domu z czasów PRL to wyzwanie

Dom nad jeziorem - wysoki poziom wód gruntowych

Ten dom stoi na pięknej działce w okolicy Poznania, nie w mieście, ale też nie zupełnie na wsi, nad jeziorem. W pobliżu są domki letniskowe z ubiegłych dekad i mnóstwo zieleni.

– Klienci przyszli do mnie z konkretnym, bardzo szerokim programem funkcjonalnym – mówi architektka Ewelina Jankowska.

Tę historię opisywaliśmy na naszych łamach tu:

Dom z patio, basenem, ogrodem warzywnym

Oczekiwania rodziny z dwójką dorastających dzieci były niemałe. W wymarzonym domu miały się znaleźć między innymi:

  • strefa fitness z siłownią, sauną i basenem,
  • oddzielona od części prywatnej strefa rozrywkowo-chilloutowa
  • miejsce do jogi i medytacji
  • ogrody kwiatowy i warzywny

Jednym z głównych założeń było wykorzystanie atutów lokalizacji – polany tuż nad brzegiem jeziora. Działka, choć pięknie położona, nie była łatwa do zabudowy. Dużym wyzwaniem okazały się wody gruntowe. Poza tym dom należało odsunąć od linii brzegowej, by pozostawić ścieżkę dla spacerowiczów.

– Przechodzi tam sporo ludzi. Żeby zapewnić mieszkańcom intymność, zrodził się pomysł na patio – mówi Ewelina Jankowska, która zaproponowała, by dom zbudować na planie litery U.

To patio stało się ulubionym miejscem wypoczynku domowników. To prywatna oaza zieleni. Koncepcję domyka kładka łącząca oba skrzydła budynku. Zrezygnowano z typowego ogrodzenia od strony drogi. Zamiast tego są wysokie trawy. Rozrosły się i stworzyły falujący na wietrze parawan.

Strefa dzienna i nocna na jednym poziomie

Wszystkie funkcje trzeba było zmieścić na dwóch poziomach. Stąd konieczność umieszczenia części dziennej i nocnej na jednej kondygnacji. W jednym skrzydle są sypialnie, w drugim salon, kuchnia, jadalnia i basen, pośrodku są strefa wejściowa i gabinet.

– Dom jest kaskadowy. Wejście i główna przestrzeń mieszkalna są na górnej kondygnacji, a dolna, rekreacyjna i gospodarcza część budynku oraz patio na poziomie brzegu jeziora, zaledwie około 30 cm nad jego taflą. Różnica poziomów wynosi około 2,5 m – tłumaczy architektka.

Pomysł zagłębienia budynku w gruncie, żeby zyskać nieco na wysokości wnętrza, okazał się niewykonalny, bo wody gruntowe były na głębokości zaledwie 80 cm. Dlatego dolna kondygnacja jest trochę niższa – zamiast 3 m ma tylko 280 cm wysokości.

Duży basen w domu jednorodzinnym

Z tego samego powodu basen musiał znaleźć się na wyższym poziomie – zagłębienie niecki w gruncie nie wchodziło w grę. I tak, żeby zapewnić odpowiednie posadowienie budynku, płytę fundamentową trzeba było wykonać w technologii tzw. białej wanny, czyli z betonu o specjalnej recepturze, który jest szczelny i nie wymaga hydroizolacji.

– Zrobiono to bardzo dobrze, więc nawet ostatnio, kiedy były wysokie poziomy wód, nic nie przeciekało – architektka chwali ekipę.

Ze względów technicznych punktem wyjścia projektu musiał być najtrudniejszy element – basen. Właścicielowi, który aktywnie trenuje, zależało na niemal pełnowymiarowym obiekcie.

– Trzeba było się zastanowić, jak to zrobić, żeby wilgoć i zapachy nie przechodziły do reszty domu – tłumaczy Ewelina Jankowska.

Ostatecznie basen znalazł się po frontowej stronie dziennego skrzydła domu, można powiedzieć – na zapleczu kuchni. Wewnętrzną kładką, nad prowadzącą do strefy fitness na dole klatką schodową, przechodzi się do wydzielonej strefy sauny i basenu. 

Elegancka, minimalistyczna bryła domu z żelbetu

Elegancka, minimalistyczna bryła domu prawie cała została wylana z żelbetu. Wyjątkiem są nieliczne ściany z bloczków silikatowych. We wnętrzu planowano pozostawienie w wielu miejscach odkrytego betonu. Zastosowano beton architektoniczny.

Z tego samego betonu wykonano murki oporowe na zewnątrz i elementy małej architektury. 

Widok na jezioro jest największym atutem lokalizacji, jemu więc podporządkowano cały projekt. Strefa dzienna położona jest w części domu od strony jeziora.

– Tak wielkie okno było wyzwaniem – mówi architektka. – Cała ta przestrzeń się otwiera, a salon gładko przechodzi w taras. Taki efekt uzyskano dzięki zastosowaniu systemu cienkoramkowego, całkowicie bezprogowego, otwieranego elektrycznie – dodaje.

Aby nie dzielić widoku, w wychodzącym na taras przeszklonym narożniku salonu nie ma słupka.

– Te tafle są klejone, szyba do szyby – mówi architektka. – To ważny konstrukcyjnie element. Górny strop trzyma się na wieńcu i stalowej ramie – tłumaczy. 

Powstała też podręczna spiżarnia, gdzie jest miejsce na najczęściej używane przetwory i sprzęty, a w zagłębionej w skarpie części dolnej kondygnacji - „piwniczka”.

Siłownia, basen, duży garaż - w co warto inwestować? Mówią właściciele domu

Strzałem w dziesiątkę okazała się siłownia, z której korzysta cała rodzina, i część imprezowo-barowa, gdzie bez problemu można bawić się w kilkanaście osób.

Doskonałym pomysłem był też duży garaż. – Chciałem mieć tam taką strefę, gdzie mogę zostawić, a jeśli trzeba, to i opłukać rower, oraz łazienkę, gdzie po treningu można wziąć prysznic – wylicza pan domu.

Z kolei wymarzony na początku basen okazał się nietrafionym pomysłem. 

– Zaczęliśmy się zastanawiać, ile będziemy z tego basenu korzystać, a jaki może być z nim problem. Ostatecznie to pomieszczenie zagospodarowaliśmy na symulator golfa. Wieczorami, szczególnie w sezonie jesienno-zimowym, przychodzą znajomi i sobie gramy - mówi właściciel. I dodaje: – Myślimy, żeby wyciąć tę nieckę basenową i zrobić tam wyizolowane pomieszczenie do słuchania muzyki.

Czego jeszcze by dziś nie zrobił?

- Elementem, którego bym dziś nie zrobił, są te rozsuwane drzwi na taras w salonie – mówi. Miało to być miejsce na śniadania na świeżym powietrzu, ale okazało się, że jest za blisko ścieżki nad jeziorem, więc domownicy chętniej korzystają z ustronnego patio.

Zobacz też zdjęcia wymarzonego domu Darii i Mikołaja

Dom w Wielkopolsce

Murowane starcie
Basen – tak czy nie? MUROWANE STARCIE
Murator Google News