Samowoli budowlanych legalizujemy coraz więcej. To głównie domy jednorodzinne

Od kilku lat lawinowo rośnie liczba legalizacji samowoli budowlanych domów jednorodzinnych. To najprawdopodobniej efekt zmian w prawie z 2020 r., kiedy to uproszczono procedurę legalizacyjną. Statystyki nadzoru budowlanego każą się zastanawiać: coraz mniej budujemy samowolnie czy coraz rzadziej jest to wykrywane?

budowa domu jednorodzinnego

i

Autor: Andrzej Szandomirski
Murator Remontuje #2: Wylewka samopoziomująca
Materiał sponsorowany
Materiał sponsorowany

Spis treści

  1. Samowoli budowlanych legalizujemy setki rocznie. Słupki stale rosną
  2. Spada liczba samowoli budowlanych czy ich wykrywalność?

Samowoli budowlanych legalizujemy setki rocznie. Słupki stale rosną

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, od 2020 r. gwałtownie wzrosła (i stale rośnie) liczba legalizacji samowoli budowlanych. Podczas gdy jeszcze w 2019 r. takich przypadków odnotowano 189 (w tym 174 domy jednorodzinne), w 2021 r. było to już 408 przypadków (w tym 390 domów). W ubiegłym roku zalegalizowano w Polsce już 704 nielegalne budynki. A warto zauważyć, że pojawiają się postulaty (m.in. ze strony znanego przedsiębiorcy Rafała Brzoski), żeby procedurę legalizacji jeszcze uprościć.

zalegalizowane samowole budowlane wykres GUNB

i

Autor: GetHome.pl

Dlaczego w 2020 r. nastąpiła taka zmiana? To najprawdopodobniej efekt reformy z 19 września 2020 r., kiedy to weszła w życie uproszczona procedura legalizacji samowoli budowlanych starszych niż 20 lat. Można się więc domyślać, że rosnące na wykresie słupki pokazują przede wszystkim właścicieli starszych budynków, którzy postanowili je wreszcie zalegalizować (GUNB nie podaje, ile osób skorzystało ze zwykłej procedury, a ile z uproszczonej).

Jak zwracają uwagę eksperci GetHome.pl, którzy sprawę nagłośnili, przy zwykłej procedurze legalizacyjnej właściciel musi uiścić wysoką opłatę legalizacyjną, np. 50 tys. zł w przypadku domu jednorodzinnego. Tymczasem w uproszczonej procedurze opłaty nie ma. Co więcej, w ramach zwykłej procedury można legalizować tylko budynki, które powstały w miejscu, gdzie zabudowę mieszkalną dopuszcza MPZP. Z kolei uproszczona procedura pozwala uczynić legalnymi nawet budynki zbudowane w miejscach, gdzie domów czy bloków w ogóle budować nie wolno. Jeśli więc właściciel takiego obiektu uniknie wykrycia przez 20 lat, może pozostać de facto bezkarny.

Spada liczba samowoli budowlanych czy ich wykrywalność?

Co ciekawe, według GUNB z rosnącą liczbą legalizacji samowoli nie idzie w parze rosnąca liczba rozbiórek nielegalnych obiektów. Ta od lat konsekwentnie spada (z niewielką górką w 2020 r.). Podczas gdy jeszcze w 2002 r. nadzór budowlany wydał 1529 nakazów rozbiórki, w 2024 r. było ich jedynie 189. Większość dotyczyła samowoli, czyli budowy bez zezwolenia, zaś tylko niewielki odsetek przypadków – realizowania inwestycji w sposób niezgodny z wydanym pozwoleniem.

nakazy rozbiórki samowoli GUNB

i

Autor: GetHome.pl

Dodajmy, że nakazy rozbiórki samowoli budowlanych rzadko dotyczą gotowych domów. Nadzór budowlany dowiaduje się o samowolach najczęściej na etapie budowy z donosów sąsiadów, którym działania nieuczciwego inwestora wyjątkowo przeszkadzają – piszą eksperci GetHome.pl.

Cytowani eksperci wskazują na podstawie danych GUNB, że „samowoli budowlanych jest coraz mniej”, jednak warto podkreślić, że spadającą liczbę rozbiórek samowoli budowlanych można rozumieć trojako. Albo inwestorzy faktycznie coraz rzadziej dopuszczają się samowoli, albo coraz rzadziej jest ona wykrywana, albo coraz częściej wykryta samowola jest legalizowana zamiast rozbierana. Jeśli wyciągać wnioski z lawinowo rosnącej liczby legalizacji, najbardziej prawdopodobna wydaje się ta trzecia opcja.

Warto jednak zauważyć, że w ostatnich latach przybywa przypadków „kreatywnego” obchodzenia przepisów budowlanych. W niektórych regionach Polski, m.in. na Podhalu, samowole są w zasadzie zjawiskiem powszechnym, ale z różnych powodów nie są one wykrywane lub też wobec właściciela nie są wyciągane konsekwencje. Pełna skala zjawiska jest więc trudna do ocenienia. W tej sytuacji ważne staje się pytanie, czy postulowana przez niektóre środowiska dalsza deregulacja w kwestii samowoli budowlanych nie otworzyłaby pola do jeszcze większych nadużyć.

Murowane starcie
Dom - drewniany czy murowany? MUROWANE STARCIE
Murator Google News