Ogrodzenie wchodzi na działkę należącą do miasta. Czy muszę je przesunąć, płacić za dzierżawę?

2011-01-04 14:00

Jeśli nie można ustalić położenia znaków granicznych, warto przeprowadzić postępowanie w sprawie wznowienia granic działki lub postępowanie rozgraniczeniowe. Trzeba też sprawdzić, jakie są wymogi co do szerokości drogi w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli planu nie ma, to istotne są przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zasiedzenia gruntu.

Ogrodzenie wchodzi na działkę należącą do miasta. Czy muszę je przesunąć, płacić za dzierżawę?
Autor: Andrzej Szandomirski

Pytanie:

Otrzymaliśmy z urzędu pismo, w którym poinformowano nas, że nasze ogrodzenie zlokalizowane jest na nieruchomości gruntowej stanowiącej pas drogowy. Domy przy tej ulicy zostały wybudowane w latach 30., płoty stoją w tym samym miejscu co najmniej od 40 lat, ja tu mieszkam 27 lat i miejsce ogrodzeń nie było w tym czasie zmieniane.

W latach 90. był zresztą przeprowadzany remont drogi i nikt nie wspominał o tym, że ogrodzenie zajmuje nieruchomość miasta, a w tym okresie została nawet do niego przymocowana śruba geodezyjna. Czy w takim razie ZDM ma prawo zmienić ten stan i kazać cofnąć ogrodzenia lub płacić za dzierżawę gruntu?

Odpowiedź:

Przede wszystkim warto przeprowadzić postępowanie w sprawie wznowienia granic lub postępowanie rozgraniczeniowe, jeśli nie sposób ustalić prawidłowego położenia znaków granicznych.

Ważny plan miejscowy

Ponadto trzeba też sprawdzić, jakie są wymogi co do szerokości drogi w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, jeżeli taki obowiązuje. Jeśli plan przewiduje poszerzenie drogi, to należy się liczyć z ewentualną koniecznością oddania miastu pasa gruntu pod poszerzenie ulicy, niezależnie od tego, czyją w tej chwili stanowi własność.

Gdy nie ma planu miejscowego

Jeżeli natomiast nie ma planu miejscowego lub nie przewiduje on poszerzenia ulicy, zaś postępowanie w sprawie wznowienia granic lub rozgraniczenia wykaże, że rzeczywiście ogrodzenie stoi w liniach rozgraniczających ulicy, to kwestię tę trzeba rozpatrywać w oparciu o przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zasiedzenia gruntu.

Zasiedzenie gruntu

Otóż posiadacz samoistny nieruchomości – to jest władający nieruchomością jak właściciel, ale niebędący jej właścicielem – nabywa własność, gdy posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat 20 (w dobrej wierze) lub 30 (w złej wierze). Do okresu posiadania można doliczyć czas posiadania poprzednika.

Należy jednak pamiętać, że przez pewien czas (dokładnie do 30 września 1990 r.) nie było możliwe zasiedzenie własności państwowej ani komunalnej. Dopiero po tej dacie można liczyć bieg zasiedzenia, jednak jego obliczenie jest dość kłopotliwe.

Jeżeli przed 1 października 1990 r. istniał stan, który wyłączał zasiedzenie nieruchomości (posiadanie dotyczyło nieruchomości państwowych), a po tym dniu prowadził do zasiedzenia (posiadanie trwało nadal), zasiedzenie biegnie co prawda od 1 października 1990 r., ale okres wymagany do zasiedzenia (20 lub 30 lat) ulega skróceniu o czas posiadania sprzed tej daty, lecz nie więcej niż o połowę. Czyli okres niezbędny do zasiedzenia nieruchomości państwowych ulega maksymalnie skróceniu do dziesięciu lat w przypadku posiadania w dobrej wierze, a do 15 – w złej.

Poza tym trzeba pamiętać, że posiadanie jest nieprzerwane, jeśli właściciel gruntu przed upływem okresu zasiedzenia nie podjął przed sądem lub właściwym organem czynności zmierzających do odzyskania własności. A zatem ewentualne postępowanie rozgraniczeniowe lub o wydanie nieruchomości mogło przerwać bieg zasiedzenia.

Jeżeli jednak do tego nie doszło i zostały spełnione przesłanki zasiedzenia, to żądanie zarządcy drogi o wydanie ter, jeśli posiadacz podniesie zarzut zasiedzenia. W tej sprawie ruch należy jednak do zarządcy drogi, który sam powinien podjąć czynności zmierzające do wyjaśnienia sprawy.

Podstawa prawna: Kodeks cywilny