Sadzonki z pelargonii [Porada eksperta]
Pani Aniu, mam pytanie. Kupiłam pelargonie i niektóre gałązki (zauważyłam dopiero po wyjęciu z folii) są połamane. Szkoda mi ich wyrzucać. Czy wystarczy, że zanurzę gałązki w ukorzeniaczu i włożę je wraz z innymi kwiatami do donicy? Mam też pytanie o lobelię, bo też świeżo po wsadzeniu do korytka z kwiatami zaczęła jakby więdnąć i nie wiem dlaczego. Proszę o porady.
Architekt krajobrazu ze specjalizacją "zieleń zabytkowa". Pisała i redagowała teksty o zakładaniu, urządzaniu i pielęgnacji ogrodów. Fascynowało ją tradycyjne ogrodnictwo i rolnictwo, bo zapomniane dziś metody uprawy roślin - nawet w naszym "zchemizowanym" trującym świecie - pozwalają nieco lepiej żyć.
Sadzonki pędowe z pelargonii można robić przez cały sezon wegetacyjny, choć praktycznie przygotowuje się je w dwóch okresach: od końca lipca do października (kwitną od wczesnej wiosny następnego roku) i od lutego do kwietnia - zakwitają późną wiosną i latem. Ukorzenione teraz, zakwitną późnym latem. Można próbować ukorzeniać sadzonki w donicy z innymi roślinami, ale podłoże może być dla nich zbyt ciężkie co utrudni cały proces (sadzonki potrzebują podłoża przewiewnego, np. torf i piasek w proporcji 1:2 lub specjalne podłoże oferowane w sklepach ogrodniczych). W warunkach domowych najczęściej wstawia się ścięte pędy do wody (choćby w słoiku) - łatwo wypuszczają korzenie. Sadzonkę ucinać należy pod węzłem z którego wyrasta liść. Najczęściej przygotowuje się sadzonki trzy węzłowe, czyli takie, które mają trzy liście i zdrowy wierzchołek. Najniższy liść należy usunąć. Lobelia zareagowała zapewne na zmianę warunków (może było zbyt ciepło lub zbyt chłodno, za dużo lub za mało wody, silny wiatr ?). Po kilku dniach powinna odzyskać kondycję.
Inne porady tego eksperta
